Cóz ,nie sposób nie wrócic do wczorajszego wieczoru na Camp Nou.
Wydałem 80€ ,ale nie żałuję.
Mecz ,co prawda,nie był wielkim widowiskiem ,ale kleski Barcy nie należą do częstych zjawisk w przyrodzie

i zobaczyć jedna z nich......trafiło mi się,niestety.
Z wysokości trybun widac wiecej niz w TV ,a nie słyszeć "szpakobełkotu" - bezcenne.
Widac było więcej....przewagi Beniteza ,co ja piszę ,Rafa upokorzył Ryja pod kazdym wzgledem.
Przed meczem z Santander sasiedzi z trybuny pytali mnie ,kto mi sie nie podoba w FCB.
Odpowiedziałem ,że bramkarz i trener.
Co do trenera to siezgodzili ,ale Valdeza bronili jak niepodległosci i jak potem obronił karnego to triumfowali.
Wczoraj jednak nie byli juz tak goracymi fanami VV.
Widziałem smutek ,wrecz upokorzenie i.....ani grama szacunku dla przeciwnika.
Dziwny ten barceloński socio ,na kazdym kroku podkresla jaki to jest otwarty ,jak kocha niepodległość ,niezależność ,mozliwość wypowiadania własnych opinii,a z drugiej strony ....
No własnie.....jak Barca wygrywa to wszystkich kochamy ,jak dostaje baty ,to....juz tacy fajni nie jesteśmy

Wczoraj namówiłem Josepa na pozostawienie auta na parkingu i pójście pieszo na stację metra Colblanc.
Miałem rację ,po drodze widzieliśmy kilka stłuczek ,nerwy kibiców dały znac o sobie.
Kurcze ,prawie dokładnie takie same sceny obserwowałem w Libercu ,po przegranym meczu "Tygrysków" z Budziejowicami

Dziś na Las Ramblas widac dumnych Angoli ,pija piwko ,ubrani w klubowe koszulki Liverpoolu.
Zachowuja sie jednak bardzo przyzwoicie ,moze i oni ,gdy wygrywa ich druzyna ,tez są "muy chulos"

Przejrzałem sobie równiez wczorajszy QCZ na naszym forum.
"Oleguer nie pasuje do Barcy"
Takie coś m.in.przeczytałem.
Ludzie ,nawet dla Ronaldinho socios nie wywieszaja tylu transparentów z napisem "Jesteśmy z Tobą".
Ole jest cienki jak polsilver ,ale to swojak i dla miejscowych socios zawsze bedzie lepszy niz Beletti i zawsze bedą sie drzeć "u-le-ge"

Kiedys uczyłem sie Liberca i czeskiego hokeja ,dziś ucze sie Barcy ,tu ,na miejscu.
Uwierzcie ,ze bardzo trudno rozgryźć meandry tego klubu.
Ja liznałem ledwie abecadła.
Tak wiec apeluje o bardziej wyważone opinie ,bo to ,ze ktoś zapisał sie na polskojezyczne forum "FC Barca" czy to ,że zrobił sobie pod nickiem napisik to dopiero malutki kroczek ku poznaniu czym naprawdę jest Barca i kim sa jego kibice.
Na potwierdzenie tego jaka róznice robi obserwowanie czegoś z bliska a z oddali - przykład wielkiego Johana C.
W Polsce uważa sie ,że jest bozyszczem w Barcelonie i kazde jego zdanie ,dotyczące klubu jest ważne.
Tu ,w Barcelonie ,Johan bedzie zawsze szanowany ,ale jego opinia na temat umiejetności Rijkaarda ,jest dziś przedmiotem żartów,nie zawsze wybrednych.
Przed meczem pisałem na forum ,że Barca nie musi rok w rok wygrywać LM.
Fakt ,ale w takiej dyspozycji mistrzostwa również nie bedzie.
Z trzech hiszpańskich drużyn najlepiej ,moim zdaniem ,wypadła Valencia ,gorzej Real ,Barca ponizej krytyki.
Spora w tym zasługa Rafy Beniteza ,ale jego sukces umniejsza katastrofalna postawa graczy i trenera Barcelony.
A co robi kibic po przegranym meczu ?
Idzie zobaczyć cudowne dzieła słynnych malarzy

I o tym za chwilę
