ten cross walutowy nie ma w swoim składzie dolara ,a rachunek masz w dolarach , ułamki powstaną Ci z przeliczenia walut składowych na dolara

Pyatnie: jakie są platformy Forex z obsługą w języku polskim i jakie są minimalne wpłaty?

Od ostatniego posta w tym temacie minęło już sporo czasu. Dzisiaj został wygrzebany i bardzo sie z tego powodu cieszę. Co prawda na razie jestem na etapie edukacyjnym i dużo czytam na temat forexu zanim wpłacę tam jakiekolwiek pieniądze, ale chciałbym się dowiedzieć od osób, które od 2003 roku udzielały się na tym forum co mogą powiedzieć o conajmniej 2 letnim kontakcie z tym rynkiem, czy warto wchodzić w Forex i inwestować w dzisiejszych realiach powiedzmy 1000-2000$ i czy ryzyko kursowe jest większe, a może mniejsze niż dwa lata temuy
Mam nadzieję, że ktoś z autorów tego tematu nadal jest czynnym uczestnikiem tego forum i coś napisze w tej sprawie. Zadaję to pytanie tutaj, gdyż fora i urzytkownicy forexu raczej nie stykali się z bukmacherką, a mnie zależy na opini grających kiedyś userów .
Swojego przedmówcę odsyłam do strony http://www.forex.nawigator.biz, tam uzyskasz swoją odpowiedz, tutaj narazie jest cisza w temacie, ale mam nadzieję, że coś się ruszy.

Ja na razie obserwuje dosyc dokladnie. Podam przyklad dzisiejszego dnia. Od godz. 16 nastapil spory spadek wartosci euro. A powodem opoblikowanie w USA wartosci wskaznika ISM i sytuacje sektora budowlanego. Niewielkie roznice od przewidywanych sklonily inwestorow do pozycji krotkich na eur/usd. I mimo trendu bocznego w ostatnich tygodniach przy wiekszym lewarze mozna zarobic. I czytam tez czesto komentarze analitykow - ostatnio czesto sie mylili. Po prostu rynek reaguje na dane makro z USA.
Jestem ciekaw jaka bedzie reakcja na kandydata na szefa NBP.

Popisalem takie rozne pierdoly ....
Rynek obserwuje od roku. W ostatnim czasie bardzo intensywnie. Bardzo wazna analiza fundamentalna. Bo techniczna w ostatnmich dniach sie nie sprawdzala. Na razie nie wchodze na rynek bo jestem malo doswiadczony i wole potrenowac dluzej. Forexs jest bardzo ciezki do grania i nie jest to tak latwe jak sie wydaje ...

P.S. Nie wiem czy to cos wnioslo do dyskusji ale tak to jest jak sie po piwku na forum pisze :/

No i mamy wesolo na Forexie dzisiaj. Duze oslabienie zlotego. Euro traci. Dobre informacje dla amerykanskiej gospodarki.
Mam dolary i musze je sprzedac. Dlatego tez obserwuje forex. Z ostatnich analiz nic nie wskazywalo na az takie ruchy. (mowie tu o eurodolarze) i to moze wskazywac na to jak nieprzewidywalny to rynek ...

Navigatora sobie odpuść. W przeważającej wiekszości piszą tam bajkopisarze i zarozumialcy, którzy pojęcie o forexie mają mierne. Ja tam większej różnucy nie widze między 2 lub trzy lata temu. Może więcej osób stara się grać na danych więc ruchy po publikacjach są szybsze głębsze i często następuje nagły zwrot.

Ja sledze wiekszosc komentarzy jakie daja analitycy walut...
Tak z ciekawosci jak to im wychodzi

Wedlug mnie forex jest najbliższy ruletce. Mozna czytać komentarze, sledzić wykresy, a i tak g...o z tego wynika.
Według mnie jest jedna niezaprzeczalna rzecz, którą większość ignoruje.
Cała światowa finansjera, a w każdym razie ogromna jej część, jest w rekach amerykańskich żydów i to oni decyduja o ruchach walut i nie tylko.
I to w taki sposób, by nie "mieli krzywdy"
Ostatnimi czasy czytałem raport o stanie amerykańskiej gospodarki i o prognozach dla dolara.
Ma spadać i być moze tak będzie.
Ale jeśli to cale koszerne towarzystwo akurat siedzi na zieleninie, to najpierw będzie musiało z tego wyjść, więc bardziej prawdopodobny jest trend wzrostowy
Tak też jest z giełdą
Jak zacznie sie walić, to po pierwszej zniżce pojawia się komentarze, ze to najlepszy moment do kupowania akcji, ze fundusze siedzą na gotowce.
wszystko to w celu wywołanie krótkoterminowego trandu, by wpuścić małych, a by wielcy mogli wyjść

Ja zaczynałem ten temat i dopiero w 2006 roku wszedłem w realna grę. Na poczatku oczywiście straty, ale tez nie zajmowałem duzych pozycji (kwotowo).

I jedna rada , najwazniejsza, najmondrzejsza :), najlepsza jaką mogę dać po 3 latach:
Dyscyplina i całkowita ignorancja analiz przeprowadzanych przez tzw."analityków i spacjalistów" od rynku walutowego!

Obecnie:
- gram tylko na tzw. kablu (GBP/USD),
- gram sytemem opartym na 1 wskaźniku EMA,
-podążam zawsze za trendem ( wiele razy sparzyłem się na tym, że chciałem zarobić na korektach),
- wykres analizuję patrząc na niego od godz. 00:00 (dopiero później poszerzam go )

Jak patrze na swoje pierwsze posty i naiwność jaką miałem, to usmiecham się serdecznie

Ignorancja tego co piszą "analytycy" i wszelkiej maści "experci" moze być całkiem sensownym posunieciem, choć akurat tego nie analizowałem.

Słyszałem natomiast bardzo fajną teorię na temat funduszy inwestycyjnych. W momencie, kiedy fundusze nasilają kampanię reklamową, to trzeba czym prędzej zwiewać

To ma uzasadnienie
- bo jak jest bessa lub nie ma trendu rosnacego, to te palanty też nie mają zysku
Oni zawsze przeprowadzają kampanię jak mają sie czym pochwalić, czyli pod koniec hossy, bo zanim ktos przygotuje kampanię, to tez trochę czasu mija.

Fundusze w Polsce robia kampanie juz od jakiegos czasu i na razie bessy nie widac. A kampanie przygotowac to nie taki problem. Fundusz to zwykly produkt. W Polsce moze nie jest tak prosto ale na Zachodzie takie inwestowanie to normalna rzecz i wielkie instytucje finansowe na porzadku dziennym reklamuja swoje uslugi. Reklama dla taka sektora nie jest taka trudna ...
Poza tym nawet po slabszym okresie mozna pieknie przedstawic wyniki funduszu. Wystarczy, ze wczesniej ladnie zwyzkowal a potem mogl dzialac coraz gorzej ale 100% wzrostu w ciagu trzech lat robi wrazenie. Bo i tak wiekszosc ludzi nie analizuje dokladnie tego: co, jak, kiedy i dlaczego. Patrza na liczby a rzadziej mysla o przyszlosci. A jeszcze jedna wazna rzecz jest ciekawa: sposob przedstawiania wynikow przez fundusze. Zdarza sie, ze srednia na rok wyliczana na podstawie sredniej arytmetycznej :/ a co juz bardzo zmienia postac rzeczy. I nawet kiepskie okresy moga byc zniwelowane przez lepsze...
W Polsce jest to problemem, ze o hossie sie trabi od dlugiego czasu. Na gielde wchodzi coraz wiecej przypadkowych "inwestorow". Polacy coraz wiecej oszczedzaja i zamiast na lokacie wola dac funduszom. Sytuacja sie zmienia w kierunku takim jak jest na Zachodzie. Czyli kasa nie kisi sie w domu albo na minimalnie oprocentowanej lokacie. Do tego fundusze emerytalne. W krajach rozwinietych tpo juz od dluzszego czasu funkcjonuje. Dlatego tez kiedys moze sie to odbic czkawka bo hossa nie bedzie trwac wiecznie. Jednak na razie nie ma silnych wskazowek ze bessa ma nastapic. Poprzednio na GPW bessa wystapila kolo 2000 roku ale miala na to wplyw niekorzystna sytuacja gospodarcza na swiecie i banka internetowa. Wtedy spolki byly naprawde silnie przewartosciowane. Teraz az tak zle nie jest bo przykladowo branza bankowa (oceniana jako przewartosciowana) jest w bardzo dobrym stanie o czym swiadcza swietne wyniki finansowe. Przy bance internetowej firmy nie byly az tak dobre ale inwestorow ogarnal szal zakupow. Co prawda obecnie mamy troche spolek, ktore sa za drogie ale nie sa to spolki najwieksze. Przykladem sa spolki-gwiazdki ze stajni Karkosika ale ich przecena juz nastepuje. Korekta bardzo prawdopodobna ale o bessie ciezko mowic jak na razie. Polska dobrze sie rozwija (powinna lepiej ale coz- politycy ).
Jasne, ze gdy nastapi bessa to wszyscy beda krzyczec, ze byla latwa do przewidzenia ale tak juz zawsze jest.
ja na razie obserwuje GPW i czekam. Bo teraz nie wyglada najlepiej. Spolki musza troche staniec bo jest z czego.
Aha, w zeszlym roku byla nagonka na surowce. teraz widac, ze rosnac juz zbytnio nie beda. Moze to i dobrze bo nastepuje lagodne obnizanie cen. W przypadku przegrzania gospodarek mogloby to byc bardzo gwaltowne. Dlatego teraz nie powinno byc obaw o sytuacje gospodarcze. Jednak trzeba pamietac, ze zawsze sie moze cos wydarzyc nieprzewidywanego ale na to juz nie mozna poradzic...

Co do Forexu: ostatnio tez sie bawie na demach i bardzo uwaznie sledze dane makro. I jesli sie gra naprawde rozwaznie (wiem, ze na wirtualu 10razy prosciej ) to nawet niezle wychodzi. czytanie komentarzy g*owno pomaga bo to tylko spekulacja jak bedzie na podstawie AT. Tak naprawde przedstawione dane "zmieniaja" kurs a tego w komentarzach nie przewiduja. Bo to co jest wiadome to juz dawno zdyskontowane.

Co do dolara: juz niektore banki inwestycyjne cos przebakuja o przewalutowaniu swych rezerw itp. Ponadto jest bardzo prawdopodobne, ze niektore kraje beda zwiekszac ilosc rezerw w euro. Jednak w obecnym okresie bardziej jest wazne czy stopy w USA spadna czy wzrosna. I wlasnie oto glownie chodzi. Dobre dane ekonomiczne w USA zmiejszaja szanse na obnizke stop.

Bardzie wazna jest sytuacja gospodarki USA i calego swiata. Inwestorzy bardzo skrupulatnie obserwuja kazdy sygnal z USA. I mimo, ze Europa nie rozwija sie jak powinna to euro coraz mocniejsze. Natomiast USA jest w niezlej kondycji ale jakikolwiek dane wskazujace na gorszy wzrost zle wplywaja na dolara. tak wiec w dluzszym okresie dolar bedzie slabl bo Stany nie beda w stanie utrzymac bardzo dobrych wynikow, problemami sa deficyt, sytuacja swiatowa czyli Irak i problemy z terrorystami, takze Chiny i ich polityka walutowa. To wszystko moze wskazywac na slabszego dolara. I ciezko aby ta sytuacje w dluzszej perspektywie czasu odwrocily nawet fundusze inwestycyjne.
A co do porownania do ruletki: troche za daleko posuniete porownanie. Wystarczy spojrzec na ten tydzien: nominowanie Skrzypka spowodowalo oslabienie zlotego. A to bylo do przewidzenia. Nawet bylo sporo czasu na zalapanie sie na ten spadek i zarobienie. Przez cala noc byla cisza (bo malo kto gra) ale przed poludniem zaczelo sie. Spory spadek, nastepne informacje o marudzeniu koalicjantow dochodzily na zagraniczne rynki z malym opoznieniem w stosunku do Polski i tez bylo stosunkowo sporo czasu by zareagowac.
Spadajace ceny surowcow tez zapowiadaly dobra sytuacje dla dolara. Tak wiec jesli ktos sledzi rynek na biezaco, ma o tym pojecie to nie jest tak zle. Tylko wiadomo, ze inwestowanie to juz inna bajka. Ale tu duza role odgrywa psychologia. A;le juz nie mozna mowic, ze rynek jest jak ruletka.

Ale sie rozpisalem .... huhu

Też nie porównywał bym forexa do ruletki. Jak z wszystkim, żeby na tym zarabiać trzeba poświęcić temu dużo czasu i wysiłku.

Co do dolara to problemem jest gigantyczny deficyt budżetowy. Wielu inwestorów zwłaszcza tych rządzących dużymi pieniędzmi pamięta czasy kiedy deficyt był minimalny i obecny stan ich przeraża stąd w wielu przypadkach dolar nie reaguje na dane z rynku tak jak wydaje się, że powinien zareagować.

Forex to początkowo loteria ale z czasem gdy zaczynasz śledzić wątek zaczynasz dostrzegać pewne przesłanki (oczywiście nie zawsze da się wszystko przewidzieć ale doświadczenie dużo tu daje) i mniej lub bardziej zaczynasz orientować się w temacie!
Ale należy pamiętać że to giełda i można wiele zyskać ale i wiele stracić. Wszystko zależy od podejścia oraz od spokoju. Jeśli ktoś się łatwo "podpala" to długo tam nie pogra. Wiem po sobie - początki u mnie nie były świetliste... Ale teraz nie narzekam!

Zgadza się. A najlepiej obserwować tylko jedną parę walutową.

Witam
Interesują mnie inwestycje w waluty ale uważam że zabezpieczenie zaledwie 5 % inwestycji to za mało, zbyt duże ryzyko i loteria. CZy istnieją możliwości inwestowania w waluty powiedzmy z zabezpieczeniem 30 %??

??

W forexie jest lewar załóżmy 1:20
Czy istnieje gdzieś lewar 1:4 np

mozesz miec i lewar 1:1 ale to nie znaczy ze bedziesz miał zabazpiecznie 100%

jak kupie kupie 10000$ za 30000 zł to kurs może zejść do 1,20zł i moja inwestycja wciąż "jest żywa" więc zabezpieczenie 100%
Trochę się niezrozumieliśmy, szkoda że nie wiecie o co mi chodzi...