Witam, dziś będac na wagarach miałem spotkanie ze strażą miejską

była godz. 11:30 chodziłem z kolega z klasy po Centrum Handlowym, spotkałem kolege który również był na wagarach

Zapytałem go: Idziemy zajarać? Wiadomo co powiedział, wyszliśmy na zewnatrz. Palimy... w pewnym momencie z CH wychodzi straznik i strazniczka miejska... przeszli obok nas i ona mowi do niego: "Zatrzymujemy się?" On odparł: "Tak"
No i ona do mnie czy mam 18 lat

Ja, że nie, a ile masz ? 17. Skończone? Nie

Do kolegi to samo (on ma skonczone 17)
Wzięli od nas legitki, spisali dane, imiona rodziców, miejsce urodzenia, klase i wychowawce.
Następnie strazik pyta mnie sie czy rodzice wiedza ze pale, ja mowie ze wiedza, pyta się nas czy mamy fajki, my ze nie... akurat przechodziły psy i oni pytaja czy na pewno nie mamy bo zaraz mozemy to sprawdzić ( wczesniej pytali sie czy mamy zapalniczke/zapalki, my ze nie, a oni to czym zapalaliscie? I oddalem swoja zeby był spokoj) kazał mi wywalić fajki do smietnika (na szczescie było tylko 3, bo gdyby było wiecej to bym wyciągnał)
przyczepili się jeszcze od nas o to, że legitki mamy podrobione, bo na zdjeciu nie ma pieczatki, a jak wiadomo jak sie wklada i wyjmuje z portfela to się sciera

Teraz moje pytanie:
Co oni teraz zrobią? zadzwonia do szkoły zapytac czy bylismy w szkole ? Czy cos innego.
W sumie leży mi to martwym bykiem, ale jestem ciekaw.
Sorry, że tak długo to opisałem, ale wolałem wszystko.
Może Wy mieliście jakieś fajne akcje z wiejskimi albo policją ?
