Kiedys gralem cos z NBA, zobaczyl to jakis facet okolo 50 lat.
Rozmowa wygladal mniej/wiecej tak:
kolo: Co grasz?
- Denver
kolo: A wejdzie to?
- Nie wiem
kolo: To czemu grasz?
- Prof ocenil szanse na lekko ponad 50% a ja im daje blisko 60%, dlatego to gram
kolo: Co ty pierdolisz, pytalem sie czy wejdzie.
Ten przykład ruuulezzzz ^^ =D
Jaaa jak czytam to wszystko, to taki łach odchodzi ^^ hehehe... w sumie przypominajom sie czasy jak sam tak kiedyś robiłem =P ^^
Niewieże że wszyscy tutaj odrazu profesionalnie wiedzieli ze chodzi o procentowe różnice w prawdopodobieństwie a danym kursie ^^
Swoją drogą kasierka kiedyś mojemu koledze pomyłkowo postawiła na underdoga po kursie 5, skapnoł się w drodze do domu lecz jusz poszliśmy na chate bo mu sie nie chciało wracać i za 2 zł wygrał 400 zł =D cieciuch
