Feyenoord Rotterdam - PSV EindhovenFeyenoord Rotterdam - Twente Enschede 2:1
Feyenoord Rotterdam - Vitesse Arnheim 2:1
Feyenoord Rotterdam - Alkmaar AZ 3:2
Feyenoord Rotterdam - Sparta Rotterdam 3:2
Feyenoord Rotterdam - PSV Eindhoven
DOSC!! zwyciezca meczu Feye - Twente w zasadzie powinien zostac wyloniony juz do przerwy. niestety pilkarze z Enschede nie wykorzystali kilku wysmienitych okazji do podwyzszenia wyniku, a sedzia nie podyktowal na ich korzysc przynajmniej jednego ewidentnego rzutu karnego i musieli zadowolic sie skromnym prowadzeniem 1-0 na HT.
2 polowa rowniez przebiegala pod dyktando twente, jednak bramki strzelalo feye, a strzal zycia de Guzmana w koncowce meczu sprawil, iz komplet punktow zostal w rotterdamie.
Feye - Vitesse - nie pamietam juz dokladnie
w kazdym badz razie gole feye to znowu jakies "farfocle", a Vitesse zasluzylo na remis.
Feye - Alkmaar. wystarczyloby napisac krotko - Job (twoju mać) Bulters... to byl mecz bramkarzy - swietny wystep Timmera, ktory instyktownymi paradami ratowal swoj zespol, i delikatnie mowiac - szmaciarski 3go bramkarza Alkmaar, mlodego Bultersa. przepuscil on wszystkie 3 strzaly jakie oddalo Feye na jego bramke. najpierw nieudolnym wybiciem sprokurowal rzut wolny z przed pola karnego (zreszta nieslusznie podyktowany), po ktorym padla 1sza bramka. 2ga bramka to dosrodkowanie Feye z rzutu roznego, tymczasem Bulters poszedl sobie do slepu po bulki... ostatnia to juz prawdziwy majstersztyk - wolno toczaca sie "szmata" z 30 metrow...
Feye - Sparta. rywale zza miedzy mimo zajmowanej niskiej pozycji byli conajmniej rownorzednym przeciwnikiem. przy stanie 2-2 mieli dwie dobre okazje do zmiany wyniku na swoja korzysc, jednak znowu na posterunku byl Timmer. niestety rezerwowy Vincken strzela (fartownie, a jakze
) z dystansu na 3-2. dodam tylko, ze gol na 2-1 zostal strzelony po dosc dyskusyjnym rzucie karnym. jeszcze w koncowce Sparta miala wysmienita okazje do wyrownania, ale obronca Feye dwukrotnie wybijal pilke praktycznie z linii bramkowej.
dlaczego tak sie rozwodze nad tymi meczami? wyniki te tkwia w mojej pamieci jak zadra. za kazdym razem moje pieniadze byly po stronie rywali Feye i za kazdym razem az mna trzeslo, gdy ogladalem skroty tych spotkan. za kazdym razem Feye wygrywalo niezasluzenie, bedac niekiedy zespolem o klase gorszym od przeciwnikow. na te zwyciestwa zlozylo sie wiele czynnikow - ogromna doza szczescia, bledy sedziego, slabsze umiejetnoci czy brak zimnej krwi zawodnikow rywali w decydujacych momentach, kiedy mieli feye "na widelcu".
Feye w meczu z AZ nie istnialo, zreszta jak zwykle, kiedy przychodzi im grac przeciw druzynie grajacej pomyslowy, techniczny futbol. calkowicie zdominowany srodek pola i obrona tylko bezradnie obserwujaca chodzaca jak po sznurku pilke. "klase" obrony Feye odzwierciadlaja liczby - az 34 bramki stracone w 18 meczach, co daje srednia prawie 2 bramek na mecz.
na ich nieszczescie dzis przyjezdza PSV. az mi sie banan robi od ucha do ucha, jak pomysle, co beda z nimi wyprawiali Afellay, Aissati, Kone, Farfan czy Kluivert.
jesli zas nie oni, to zawsze do pilki moze podejsc Alex czy Cocu
szczegolnie, jesli zagraja tak, jak pierwsze 30 minut z Tilburgiem. statystyka strzalow PSV z tego meczu to 18(12 celnych), z czego polowa, jak nie 3/4 przypadlo wlasnie na rzeczone 30 minut - po prostu genialna gra i spokojne 3-0.
widze, ze Rivaldinho cos nosem kreci na Patricka
taki stary jeszcze nie jest, wreszcie wyleczyl kontuzje i pod nieobecnosc Farfana zaczal mecz z Tilburgiem od 1szej minuty. zapewne nie bedzie juz blyszczec tak jak kiedys, ale ja wierze, ze jego gwiazda jeszcze zaswieci, czego dal probke asystujac przy 1szej bramce
LINK nie ma sensu sie wiecej rozpisywac na temat PSV. jak napisalem w luznym poscie troche wyzej - granie przeciw nim, to wyrzucanie pieniedzy w bloto.
wychodza na boisko "na pewniaka", jak po swoje i to swoje, czyli 3pkty dostaja. zupelnie jak Lyon, MASZYNKA
dlatego takie perelki w postaci kursu >2.0 trzeba brac i nie kombinowac za duzo, bo zdarzaja sie w przypadku tych druzyn ledwo pare razy w roku (az przypomne - Lens-Lyon 0:4...). teraz juz niestety 2.0 to max na rynku, a 2 dni temu PSV bylo do wziecia po @2.3
aha jeszcze co do Feye. wprawdzie kazdego ich gola nie widzialem, ale znakomita ich wiekszosc zdobywana przeciw druzynom z gornej polowki tabeli (m.in. te wymienione na poczatku postu), to bramki po stalych fragmentach gry i zamieszaniu w szykach obronnych rywali - rzuty rozne, wolne i karne - typowe farfocle. praktycznie nie ma tu bramek zdobywanych z gry, co tylko potwierdza nieudolnosc ich pomocy, ktora bedzie musiala sie dzis zmierzyc ze swietnymi technicznie rywalami. "z gry" zostaja jeszcze strzaly z dystansu, glownie Huysegemsa, a i te znajdowaly droge do siatki po rekach bramkarzy. mysle, ze nie beda one stanowily zadnego problemu dla bedacego w wybornej formie Gomesa, bo zwyczajnie ich nie bedzie
- nie dopusci do nich zelazna, praktycznie nie popelniajaca bledow obrona PSV.
prawdopodobne sklady:
Feyenoord: Timmer; Tiendalli, Vlaar, Bahia, Drenthe; Lucius, Buijs, De Guzman; Kolkka, Charisteas en Huysegems.
PSV: Gomes; Kromkamp, Reiziger, Alex, Salcido; Afellay, Méndez, Simons, Cocu; Koné en Farfan.
to tyle. jak dla mnie
zdecydowanie: wygrana PSV @2.0 jeszcze mozna zlapac w Interwetten czy Sportingbet.
osobiscie zagralem jeszcze PSV -1.5, a korci mnie , ze Feye NIE strzeli po 3.2 w expie.
do 5ciu razy sztuka
kamąąąąąąąą PSV!!