a ja tam wierze, bo sam kiedyś na play money nawet po 1500 $ dziennie wyciągałem
co do samego pytania w temacie to moge odpowiedzieć jak
mielone, tzn. gram tam gdzie akurat jest kaska. A ona akurat jest rozsiana po kilku pokerromach, i tak "skacze" z miejsca na miejsce.
Ostatnio gram głównie stoliki (0,10/0,05$) Ale to praktycznie dopiero na te stawki wskoczylem. Bo normalnie to 0,04/0,02. Może i śmiesznie niskie, ale po prostu poczytałem sporo na temat zarządzania bankrollem i staram się robić to co jest najrozsądniejsze. Teraz już moge grać na 10/5c więc progres jest
liczebnośc graczy przy stoliku:
- im mniej tym lepiej. Najlepiej się czuje w agresywnej grze, co przy 9-ciu przeciwnikach jest dośc trudne w realizacji, gdyż zawsze komuś ten flop przypasi.
stack:
- TYYYYLKO SHORT STACK !!! i mówie to z całym przekonaniem. Przez ostatnie 2 dni próbowałem grać z pełnym. Porażka
Stres na maxa, dziękuje bardzo. Po prostu gram jak d*** przy pełnym stacku. Ogarnia mnie jakaś dziwna niemoc. Nie gram "swojego" ,tylko patrze na ten swój stan posiadania i skupiam się, aby przypadkiem tego nie stracić. Dziś wieczorkiem znów wróciłem do gry short stackiem i po prostu nie ma porownania. Czułem się przy stoliku jak nowonarodzony. Od razu to się przełozylo na wygrywaną kaske. Na
Bwin jakies 30 min. i 12$, a później jeszcze na chwile wpadlem do PP i izzzzi w ciągu jakichś 20 min. 4$. Czy mógłbym wygrać wiecej grając pełnym stackiem? Jestem przekonany, ze nie. Dostalem AA, robie beta o połowe swojego stacka i 2 graczy to podejmuje (Ci z przepełnionym stackiem
) Natomiast gdy grałem na pełnym, to wystarczyło podbić o 2xBB, żeby wypłoszyć cały stolik
Jako short stack jestem kompletnie lekceważony przez "bogatszych" , a ja wprost kocham takie sytuacje i umiem je wykorzystać
za pare dni chce jednak odejść od stolików i zająć się grą Heads Up. Do tej pory mało grałem takich pojedynków. Chce się czegoś nauczyć i przy okazji się sprawdzić. Tak więc w najbliższym czasie głównie na tym mam zamiar się skupić, bo troche siara jak we WSOP'ie zostane już tylko ja i Hansen, a ja tu ni w ząb wiedzy o pojedynku 1 na 1