Tak zastanawiam, jak grają w Syrii.
Jutro przedostatnia kolejka, wszystkie drużyny po 24 spotkania.
Prowadzi drużyna ze znanego z doniesień wojennych Aleppo.
To tam - kurwa - jest ta wojna czy nie.
Jak grają normalnie, to chyba nie ma,
To po chuja przyjmują ciągle tych arabusów.
Akagi to chyba jest mniej więcej tak jak z historią. Jak się jej uczysz to masz wrażenie, że w drzewiej ludzie nic nie robili tylko się tłukli.
Ale jak przerbisz przy okazji trzy tomy Lalki to dochodzisz do wniosku, że poza tym toczy się też normalne życie.