Weekend bez Aguero.
Pierwsza przerwa reprezentacyjna jest najtrudniejsza. Naoliwione trzema kolejkami EPL tryby nagle zwalniają a cała maszyneria menedżera FPL zgrzyta, trzaska i hałasuje. Rośnie presja, banują Aguero, żółtym światłem migają losowo wybrani zawodnicy a tu nie ma nawet jak uwolnić ciśnienia. Zastanawialiście się kiedyś jak nas widzą inni? We własnym, krzywym źwierciadle jesteśmy bandą kozaków trzymająca linię naprzeciw wrażych legionów puszczalskiej królowej statystyki. Jesteśmy gotowi zabić za pomyślną wróżbę; jesteśmy mistrzami strategii i lisami taktyki. Bezczelnie czarujemy cyferki nie przepuszczając żadnego kontaktu z piłką.
Exclusive NO WEB Premium rate apply :Leonardo Di Caprio Surrounded By Beautiful Girls on the beach in ST Barthelemy. The american actor spend the all day on the beach,drinking and eating and relaxing on a public beach of the french indies. ST Bart, Wednesday 31 th 2014
ja, knujący w trakcie dzikiej karty
Rodzina widzi w nas uzależnienie i powód aby mądrzej planować weekendy. Teść zakłada, że przy kielichu, resztkami kurczaka przedstawimy na białym obrusie tiki takę Motoru Lublin a młodsza kuzynka, nerwowe sięganie po komórkę zinterpretuje po prostu jako nieudany romans kryzysu wieku średniego.
Czwarta kolejka w kozacki wizerunek menedżerów wprowadza element chaosu. Otóż, pozornie równi dzielimy się na pierwszych posiadaczy dzikiej karty; zadowolonych cierpliwych posiadaczy, na przykład, Sancheza, oraz grono teoretycznie wyluzowanych ;a co mi tam hit za minus równolegle kalkulujących jak niewiele brakuje do zakładki wild card. Powiedz garret, było warto? Dokładnie takie pytanie zadam sobie zaraz po ostatnim gwizdku GW4. Fajnie byłoby widzieć siebie jako gladiatora, którego od wejścia na arenę dzielą ostatnie sekundy. Słyszę ryk wypełnionych trybun, śmierdzącego uryną i krwią Koloseum. Przez szpary drewnianych wrót widzę zarys okutego w kolczugę Traka i błysk zakrzywionego noża. Pęcherz pełen, stres przyspiesza tętno a czas nieubłagalnie przybliża deadlajn. Tu już nie ma odwrotu klepnięcie dzikiej karty wyrzuca po prostu na arenę. Spieprzę to. Czuję.
Zanim stawię czoło arenie pojaram się chociaż trochę składem z Sanchezem, Costą, Hazardem czy Antonio. Cała czwórka to więcej niż obiecujące opcje na najbliższe kolejki. Chelsea zagra na wyjeździe z dołującym Swansea. Costa już wcześniej bił na Fabianskim swoje rekordy, formę Hiszpana podkreślają repy a i Hazard jest w dobrym rytmie. Młoty w GW4 rozpoczynają kalendarz korzystny aż do 11 kolejki. W cieniu derbowego starcia Manchesterów chowają się ciekawe, w kontekście FPL, pojedynki Burnley z Hull City i Liverpoolu vs Leicester. Tylko jak tam trafić z punktami? Łatwiej będzie ich szukać w starciu Kanonierów ze Świętymi. Nie wiem tylko, czy odnajdę tyle odwagi, aby zaraz po repach oddać opaskę Sanchezowi; drzewiej wyglądało to tak:
Czwarta kolejka to jedna z tych ważniejszych. Bo, kolejne punkty Sancheza odpalą szaleństwo i przynajmniej na jakiś czas zakończą debatę: Ozil czy Sanchez. Bo, przyjrzymy się dokładniej formie Benteke, Bonyego oraz ustawieniu Southmapton, WBA, Sunderlandu, WHU, Evertonu i Hull City. Jest jeszcze Tottenham, który GW4 rozpoczyna serię fajnych spotkań a przecież wśród najczęściej sprzedawanych zawodników widnieją Eriksen, Alli i Kane. Co jeszcze jest ważne? Wracamy do szlifowania szablonu. Zawieszenie Aguero uwalnia drugi slot i wprowadza tam różnice. Uwalnia również kasę, stąd niejeden wzmocni obronę albo 3/4 slot linii pomocy. Kto wytrzymał presję i zachował WC odpali je prawdopodobnie w trakcie drugiej przerwy reprezentacyjnej a w rezultacie skorzysta ze zmian kalendarza Watford, WHU, LEI czy Hull City. Niestety ta atrakcyjność chaosu jest wrzodem na dupie. Mnogość wyborów przytłacza. Swoje dorzuca niemoc Kanea , Sturridgea czy Firmino, którzy w którymś momencie zgarną taki pierdylion punktów, że przeklnę ich kilka pokoleń wstecz. I tu wracam do początku tekstu, jak siebie widzimy?