mi się zdaje(czuję to w kościach :P), że dziś polskie drużyny w końcu pokażą na co je stać!!!

awansu nie bedzie i koniec ani Wisły ani Legii. Opamietajcie sie nasi kopacze są tragiczni więc awans Austrii i Iraklisu.
pozdr

"Jak podaje portal internetowy wislakrakow.com telewizja Polsat zrezygnowała z transmisji rewanżowego meczu Wisły Kraków z Iraklisem Saloniki na ogólnodostępnym kanale.
Transmisja odbędzie się tylko na kanale Polsat Sport.

Źródło: wislakrakow.com"

Dlaczego warto zagrać na wisle ?

1. Kurs @3 moim zdaniem przeszacowany. Daje wisle, wiecej niz 33% szans na zwyciestwo.

2. W pierwszym meczu wiślacy byli duzo lepszym i dojrzalszym zespolem...gdyby szczescie bylo po ich stronie mecz powienien skonczyc sie przynjamniej ich 2bramkowym zwyciestwem.

3. Polskie kluby zaskakuja w najmniej oczekiwanych momentach, wiele osob skreslilo juz wisle...moim zdaniem za wczesnie.

4. Wierze w to, ze przynajmniej 1 klub awansuje dalej... jezeli tak bedzie, to nie wyobrazam sobie, zeby byla to Legia.

5. Nowy trener, inne spojrzenie na futbol, powiem swiezosci.. byc moze zbawienne w skutkach.

6. Rzadko gram na polskie zespoly, naprawde bardzo rzadko...dzisiaj wyjatkowo sie zdarzylo..wiec moze w tym szalenstwie jest metoda.

Wszystkie punkty naciągane do granic mozliwosci...ale co zrobic...jak nie ma pozytywów, to trzeba szukać na sile.

P.S
Ale tu syf.

Pewnie ze dobry, choc nie udało mi sie trafić broendby, przejechalem sie na niskim kursie - bruggia ale za to wyczulem potkniecia herthy i feyenordu,

Co do Legii to ciekawe co będzie z Wdowczykiem, z ciekawoscią poczytam komentarze w prasie, zastanawia mnie co powiedza sami pilkarze ?

a moze to byl chłyt malketingofy ? bo legia zamierza sie "SKUPIĆ" na lidze ?

No i Wisełka awansowała. Grałem na awans Wisły i odpadnięcie Legii i weszło
W innych spotkaniach nie trafiłem tylko Osasuny to score i wyleciał mi jeden kupon, ale plusik dziś i tak niezły

Piłka jest jednak brutalna, bo Legia pomimo wszystko rozegrała dobry mecz, tylko nie potrafiła strzelić
Wisła waliła głową ( nie mylić z Głowackim ) w mur i raczej na zwycięstwo nie zasłużyła ( pomijam dogrywkę ), a to właśnie ona awansowała
No i było tak jak pisałem - z polskich awansuje jedna drużyna, która będzie miała szczęście

no to moze oglądalismy 2 rózne mecze ,bo według mnie to legia była nie zespołem tylko zlepkiem 11 ludzi chodzącym po boisku.Razili niejkutecznoscią oraz brakiem zrozumienia.wyglądało to tak jak by 1 raz ze soba grali.Ogólnie podsumowując ŻENADA.

oglądałem mecz legii i wg mnie sie lepiej prezentowała od wisły . wisła waliła głową w mur a legia miał przynajmniej jakieś akcje skrzydłami

Mimo, ze nie wrzucalem typow, chcialbym tylko napisac kilka zdan Po pierwsze stwierdzam, iz Polska pilka to dno :P Legia nabrala jakichs Brazylijczykow z piatych lig i myslala, ze im Champions League wywalcza heh... Juz mogli lepiej Yahaye wyciagnac z A klasy, bo atak to maja naprawde straszny. Janczyk, ktory nie wiedzial gdzie jest i rownie cienki Elton, w dodatku bez zmiennikow, bo Szalachowski to raczej nie napastnik. Zreszta cala druzyna pozal sie Boze... Przegrali z cieniutka Austria, z ktora zreszta moim zdaniem Iraklis by sobie poradzil. Az szlag trafia, ze taki Mila, badz co badz reprezentant Polski nie moze sie na rezerwe zalapac. Wisla zagrala chyba jeszcze gorzej. Grali tak, jakby wygrali u siebie 1:0 i trzymali wynik, zajebiste rozgrywanie pilki... szkoda, ze na wlasnej polowie. Fatalnie grajacy Cantoro, ktory przodowal w jej holowaniu, beznadziejny Sobolewski. Iraklis gra tak, jak powinien, mimo, iz nie ma w skladzie swojego najlepszego zawodnika. Nie dopuszcza Krakowian do sytuacji strzeleckich, kontroluje sytuacje, raz na jakis czas zagraza bramce przeciwnika. Az tu 92 minuta, faul na zmienniku- Brozku. Do pilki podchodzi jakis tam Serb i oddaje cienki strzal, ktory jednak odbija sie od glowy jednego z obroncow, zmienia tor lotu pilki i wpada do bramki kompletnie zdezorientowanego golkipera. W tym momencie slabszy fizycznie Iraklis totalnie sie zalamuje i przegrywa dogrywke, ktora zdecydowanie nie pokazuje poziomu Wisly, z Paulista i jego pomocnikami... Strasznie mi sie zal Grekow zrobilo, ten mecz pokazuje jaka pilka jest niesprawiedliwa. Tyle ode mnie :P

Tak to jest jak puszcza się mecze równocześnie o tej samej godzinie, potem ludzie głupoty wypisują. Oglądałem cały mecz Legii i Wisłe na wideo też cały. Wisła coś tam grała, nie dużo ale coś mieli kilka naprawde akcji bramkowych. Legia zero kopanina, bez pomysłu i co chwila się przewracali. Najbardziej załamało mnie to, że o ile Iraklis był momentami groźny, to Austria grała taką żenade, a Legia nie dała rady nawet remisu wywieźć. Szkoda, że jak Wisła przegrywa i odpada z pucharów na forum są wyzwiska, wytykanie jaka to Wisła cienka, ale kiedy awansowała dalej nikt nie zadowolony, bo strzelili w 90 minucie. Cel polskich ekip to awans dalej i Wisła go zrealizowała i gratuluje jej za to. Ile można ciągle na wszystko narzekać...

kiedy losowanie grup bedzie ?

We wtorek 3 października.

Wisła we wczorajszym meczu potwierdziła, iż jest druzyną "cudzego boiska" lepiej radzącą sobie w meczach wyjazdowych niz u siebie.
Wisła wykorzystała swoją szansę na awans choc trzeba przyznać, ze miala sporo szczęścia w regulaminowym czasie gry, w dogrywce to była Wisła grająca z dużą swobodą, rozmachem i pomysłowością.
Wisła miała w regulaminowym czasie gry mniej sytuacji niż w dogrywce, ale co najważniejsze przynajmniej jedną wykorzystała Niewielka ilość sytuacji wynikała z niesamowitego zagęszczenia środka pola przez graczy Iraklisu i niemożności gry skrzydłami.
Iraklis pilnował strasznie swoich tyłów by nie stracić gola i od czasu do czasu atakował, nawet byli w tych atakach groźniejsi niż Wisła tylko brakowało im szczęścia w tych sytuacjach lub świetnie radziła sobie obrona do spółki z bramkarzem.
Dodatkowo Grecy spowalniali grę wszelkimi mozliwymi sposobami faulami na atakująch Pauliscie, Cantoro i Błaszczykowskim, wybiciami na rzuty rozne czy auty.
Mnóstwo zaangazowali sił w walkę fizyczną z piłkarzmi Wisły ich jedynym celem bylo osiągnięcie remisu.
Wisła też za bardzo nie miała pomysłu jak tą dobrze funkcjonujaca obronę rozmontować.
Wisła zdobyła bramkę ze stałego fragmentu gry co w takim meczu jak wczorajszy było bardzo istotne.
Mam nadzieję że ciekawa jesień się szykuje dzięki Krakowianom bo rozgrywki grupowe potrwają do poł grudnia.
W pilce znowu potwierdziła się maksyma, iż nie ilość sytuacji podbramkowych sie liczy ale umiejętność ich wykorzystania oraz jeśli nie można strzelić bramki z gry to trzeba to zrobić ze stałego fragmentu.
Wisła awansowała zasłużenie w kontekście dwumeczu chociaż u siebie zagrała najgorzej, jednak należą się jej gratulacje bo dzięki tej drużynie będziemy mogli obejrzec trochę fajnej piłki w Polsce może nawet w wykonaniu Auxerre, Sewilii czy Ajaksu lub Panathinaikosu.

Mój wniosek wynika z obserwacji poczynań Wisły w tym sezonie ligowym czy w europejskich pucharach.
W tym sezonie pucharowym Wisła na wyjeździe jeszcze nie przegrała w Europie remis z Matersburgiem, zwycięstwo nad Iraklisem, dobra postawa w lidze. W poprzednich sezonach Wisła także nieżle się prezentowała, kiedy potrafiła zagrać dobrą piłkę przeciwko Lazio czy Schalke.
Moim zdaniem nawet w meczach przeciwko Panatinaikosowi czy Anderlechtowi Wisła prezentowała się znacznie lepiej niż w meczach na własnym terenie.
W Atenach podczas kwalifikacji do LM Wisła zagrała moim zdaniem o wiele lepsze spotkanie pomimo porażki niż u siebie zabrakło jej szczęscia.
Z Anderlechtem to najgorszym meczem był ten w Krakowie, z Valarenga też 120 min męczenia i odpadli krakowianie na własnym terenie pomimo niezłej gry w Oslo.
Z Dynamem Tibilisi też Wisła przegrała po żenujaco słabym meczu w Krakowie gdzie co prawda padł wynik 4:3 dla gospodarzy lecz nie dał pózniej awansu i jeszcze 2 bramki sami sobie strzeliliśmy własną niefrasobliwą grą w obronie.
Porażki Wisły w meczach z Anderlechtem czy odpadniecie z Valarengą spowodowane były osłabieniami drużyny przed nowym sezonem bo Szymkowiakowi Zurawskiemu, Uche Frankowi bardziej zależało na grze w innych klubach niż pozostaniu pod Wawelem ale też zrobiło się miejsce dla Brożków czy Błaszczykowskiego, niestety w tamtych meczach Wiśle zabrakło doświadczonych zawodników, wiary w siebie samą ambicją meczu się też nie wygra.
Zresztą w niektórych meczach Wisła zlekceważyła swoich mniej renomowanych rywali, ci natomiast sprawiali niespodzianki swoją postawą.
Zobaczymy wkrótce w fazie grupowej Uefa czy ta tendencja się utrzyma i czy Wisla będzie osiągać korzystne wyniki w meczach wyjazdowych.
Jeśli z meczów na wyjeżdzie Wisła osiągnie przynajmniejnajmniej remis lub zwyciestwo to sądzę iż mój wniosek wcale nie jest taki nietrfiony a lekceważyć tu już raczej nikogo nie będą.