#6517331 - 01/09/2015 01:57
Re: Bieganie [9]
[Re: Vendetta]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 04/10/2001
Postów: 1679
Skąd: Melbourne
|
no i pojechalem ![wink wink](/forum/images/graemlins/default/wink.gif) Czas 19:08 i 4 miejsce, ale to ze wzgledu na to, że jutro u nas półmaraton Gryfa. Ja bez formy biegowej nie podjezdzam na razie do zadnych powazniejszych imprez, a tutaj polecialem zeby się sprawdzic jak organizm zareaguje no i przyznam, że myslalem,że bedzie gorzej ![wink wink](/forum/images/graemlins/default/wink.gif) Pozdro sportowe świry! No to ladny wynik wykreciles, brawo! ja caly czas marze o zlamaniu 20 minut ale cos mi sie to rozmywa, musze sie sprezyc zanim bedzie za pozno ![piwo piwo](/forum/images/graemlins/default/whistle.gif)
|
Do góry
|
|
|
|
#6522910 - 09/09/2015 21:55
Re: Bieganie [9]
[Re: Conrad]
|
wieczny student
Meldunek: 08/12/2006
Postów: 6133
|
Zobacz sobie w runnersclub.pl Brooks. Są w dobrej cenie. Może któryś model będzie miał odpowiedni rozmiar. Patrz na Adrenaline, Ravenna, Aduro, Ghost, Glycerin. Wszystkie są dobrze amortyzowane i generalnie Brooksy są bardzo przyjemne na nodze. Dopasuj jeszcze sobie wg profilu stopy. Ja akurat biegam długie wybiegania w Ravennie i jest ok, ale Ravenna jest dla pronatorów, jednak mi to nie przeszkadza.
Do tego np. Puma Faas 600. Dobra amortyzacja. Faasy ogólnie są chwalone. Sam mam i jestem bardzo zadowolony. Chociaż akurat 600 nie miałem na nodze. Z większą amortyzacją były Faas 1000, ale chyba ten model nie jest kontynuowany.
Z Saucony to Ride, Guide, czy Triumph. W sklepie biegacza jest Jazz, ale nie wiem, czy jego amortyzacja nie byłaby za mała.
AAA i jeszcze w fast-foot są bardzo dobre ceny. Modele, które mogą być dla Ciebie interesujące to Mizuno Ultima, Asics Gel Pulse + Asics Nimbus i Kayano w dobrych promocjach, ale powyżej Twojego limitu. A jeśli pronujesz to Asics GT1000, GT2000, GT3000.
Z Nike to Vomero + ewentualnie Pegasus, ale ich raczej nie znajdziesz w dobrej cenie.
|
Do góry
|
|
|
|
#6544502 - 10/10/2015 17:06
Re: Bieganie [9]
[Re: Kretol]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
Niczym dwudniowe wesele...V Jastrzębska Dziesiątka - Jastrzębie Zdrój 10km- Termin: 19.09.2015, godz. 18.00
- Oficjalny czas: 39:40 New PB
- Tempo: 3:58
- Open: 60/606
- M30: 24/190
City Trial - Katowice 5km- Termin: 20.09.2015, godz. 11.00
- Oficjalny czas: 19:13 netto New PB
- Tempo: 3:51
- Open: 17/252
- M30: 7/77
* foto <on blog> Niektórzy przygotowują się do tego rodzaju imprez miesiącami, a nawet i latami. Ja potrzebowałem na to 4 tygodnie. Od zakończenia wakacji, czyli od ostatniego tygodnia sierpnia cel był jeden: dotrwać w zdrowiu do 19.09 i zaatakować 40:00. Co prawda po internecie reklamuje się wiele firm, które zajmują się całą organizacją, przygotowaniem tego typu imprezy i wystarczy tylko zapłacić i wykonywać ich polecenia, ale ja wolałem postawić na swój autorski plan. Plusem tego rozwiązania jest fakt, że w razie niepowodzenia winnego można znaleźć nie wychodząc poza własne "ja". Ostatni tydzień sierpnia był wprowadzającym. Dwie wycieczki rowerowe plus dwa rozbiegania i jeden interwał 1km/1km. Kolejne dwa tygodnie to 4 treningi tygodniowo. Akcenty jakimi się posługiwałem to podbiegi, interwał i przebieżki . Pierwszy tydzień zakończony był 15km wybieganiem, a drugi tzw. szybką dychą ~4:30 w celu przewietrzenia nóg. Ostatni tydzień był trochę eksperymentalny. We wtorek 100m przebieżki poprzedzone 3km w wysokim tempie ~3:43. 4 tygodnie bardzo szybko minęły. Ponoć w takim dniu każdy ma jakieś tam wątpliwości . Mi zabrakło z dwóch tygodni, żeby być pewnym tego co chcę zrobić, czyli powiedzieć to sakramentalne: "tak... złamię to 40:00". Jeden interwał 1km/1km, gdzie właśnie co drugi km był robiony w tempie zawodów 3:55, to było trochę za mało, żeby mieć pewność. Ale resztę miała uzupełnić/dopełnić ta najważniejsza część ciała odpowiedzialna za bieganie, czyli... głowa. O 16.30 nieumytym autem podjechałem pod halę sportową w JZ. Już szukając miejsca do parkowania dało się wyczuć, że zaproszonych gości było zdecydowanie za dużo. Odbiór pakietu i uspokojenie wszystkich, że już jestem przebiegało bardzo sprawnie. Wszystko to było zorganizowane na parkiecie hali, także miejsca do ewentualnych tańców dla chętnych było sporo. W pakiecie to co najważniejsze, czyli numer startowy z chipem i talon na "weselny rosół". Dodatkowo wzbogaciłem się również o całkiem niezłą, kolejną koszulkę. Potem szatnia. Z wyborem garnituru na na tą uroczystość nie było problemu. Spodenko-getry typu ładne uda i koszulka na ramiączkach. No bo co innego można założyć na wesele? Po 17.00 rozgrzewka wzdłuż trasy... Około 17.45 przed linią startu pojawiły się tablice informujące kto/gdzie ma siedzieć. Podział był prosty i klarowny: poniżej 35, 35-40, 40-45,... Niby wiadomo o co chodzi, ale wśród gości dało się słyszeć: a co to oznacza? . O 17:58 w pierwszej linii pojawili się czarnoskórzy goście. Ale skąd? Przecież ja ich nie zapraszałem ![wink wink](/forum/images/graemlins/default/wink.gif) . 3, 2, 1... start. W tym roku trasa została zmieniona i co prawda w dalszym ciągu była pętlą i wiodła dwupasmówką z kilkoma rondami po drodze, ale organizatorzy reklamowali się, że jest szybsza i że ostatni km jest z górki. Ciężko temu zaprzeczyć, bo... był z górki. Ale gdzieś już kiedyś, że aby zbiec z górki wcześniej trzeba na nią wybiec. Jednak generalnie można przyjąć, że trasa płaska sprzyjająca takim imprezom. Pierwsze km mijały spokojnie. Tempo 4:00 udało się wrzucić zaraz od startu i za bardzo go nie przekraczać, co czasami nie jest takie łatwe. Kolejne km mijały spokojnie, a cała zabawa miała się zacząć dopiero po oczepinach przewidzianych po 5km. Na 6km buty jeszcze nie odpaliły. Miało być poniżej 4:00, a wyszło "najwolniej", bo 4:03. Dopiero 7km to zejście poniżej wspomnianego 4:00 i w końcu wyrabianie sekund potrzebnych do "poniżej 40:00". Ale niedługo po pierwszym przyśpieszeniu przyszedł kryzys umiejscowiony na 8/9km. I tam do biegu włączyła się głowa. Po chwili było już z górki - w przenośni i dosłownie. 9km jeszcze w 3:56, ale ostatnie 1000m to 3:35, które przypieczętowało to Tak. Na finiszu, nawet dało się słyszeć: patrzcie na tego w pomarańczowych butach... Ten w pomarańczowych butach wpadł na linię mety z czasem 39:40 i tym sposobem złamanie 40:00 stało się faktem. Co prawda róży nie dostałem, ale woda w zupełności mi wystarczyła. Rozdanie nagród rozpoczęło się o 20.30. Pamiętając, jak długo to trwało w latach poprzednich można się było swobodnie wyłożyć na parkiecie i bawić się zjadając serek wiejski, przegryzając go bananem i popijając wodą z cytryną. Po rozdaniu niezliczonej liczby pucharów nastąpiło losowanie nagród. Wydawało mi się, że było ich mniej niż w latach poprzednich, ale emocji nie zabrakło. Nie udało się wygrać ani talonu na 2k, ani zegarka za 1k, ale bon na całkiem smaczny makaron udało mi się zrealizować. Goście rozeszli się ok. 21.30. Ja po drodze jeszcze skorzystałem z okazji i zatankowałem na BP za 4.35zł. Podczas biegu zauważyłem tą stację i jej atrakcyjne ceny. U nas zawsze te kilkadziesiąt groszy drożej... Już 13h później w Katowicach odbyły się poprawiny. A tak trochę poważniej to kilka osób z JZ się powtórzyło. Jak na poprawiny przystało panowała już luźna atmosfera. Wszystko było zorganizowane w plenerze, w piknikowej atmosferze. Trasa wiodła w okolicach Stawów Janina i Barbara w leśnej scenerii, także można było założyć coś luźniejszego i to dosłownie. Samopoczucie po pierwszym dniu było naprawdę rewelacyjne. I choć wydawało się, że nie może być lepsze to na kilka minut przed startem... było. Start nastąpił o 11.00, czyli 17h po JZ. Plany były. Nie po to się płaci 60zł za cały cykl 6 biegów, żeby się nie pościgać z czasem i samym sobą. Do pokonania było albo 19:42 z 5km w Oświęcimiu w 2013 albo 19:19 z... dnia poprzedniego. Początek dosyć tłoczny. Pomimo startu na dwa razy na leśnej ścieżce ciężko było z wyprzedzaniem. Następnym razem trzeba zająć trochę lepszą pozycję wyjściową. Powiedzmy, że po 500m sytuacja na trasie się wyklarowało i już było można skupić się tylko na biegu. Do połowy dystansu było OK. Czasy 3:53 i 3:50 po 2km dawały szanse, ale kac z dnia poprzedniego zaatakował pod koniec 3km i trzymał na 4km <4:10!!>. Dopiero pod koniec udało się go zwalczyć, a gdy na kilkadziesiąt metrów przed metą pojawił się zegar, który krzyczał: "masz jeszcze szanse" nastąpiło mocne przyśpieszenie. Wyszło na granicy, a wynik 19:13!! przyszedł dopiero po powrocie do domu, kiedy to właśnie odcięło mi prąd... City Trial to cykl 6 biegów w okresie jesienno-zimowym, które odbywają się mniej a więcej co miesiąc i będę dobrą okazją, żeby w tej martwej części sezonu trochę się pościgać. Trasa jak pisałem prowadzi leśnymi ścieżkami w okolicach Jezior Janina i Barbara, czyli jest to taki bardziej trial niż city. I ze względu na nawierzchnię terenu i jej podatności na warunki pogodowe z biciem rekordu trzeba się pośpieszyć... Najbliższa okazja już 11 października...
|
Do góry
|
|
|
|
#6549788 - 17/10/2015 23:20
Re: Bieganie [9]
[Re: Tetfol]
|
Sherlock Holmes
Meldunek: 17/08/2005
Postów: 84038
Skąd: jawor/bremen
|
Zbieram się do biegania, buty kupione teraz myślę o jakimś dresie na zimę. Wystarczy jakiś zwykły czy wskazane są jakieś bardziej specjalistyczne ? czarny dres doymos ![laugh laugh](/forum/images/graemlins/default/laugh.gif) tchibo ma dobre ubrania i ceny w miare normalne http://www.tchibo.pl/ubrania-do-biegania...c61ebe2e2a27d3b
|
Do góry
|
|
|
|
#6552258 - 20/10/2015 23:35
Re: Bieganie [9]
[Re: Conrad]
|
antimadrista
Meldunek: 06/01/2005
Postów: 26258
Skąd: Fenway Park, Boston, MA
|
W dresach to lipa, jesli mowisz o bawelnianych. Kup typowa sportową odzież jak wkleil pacyfista. Albo kup obcisle legginsy ![smile smile](/forum/images/graemlins/default/smile.gif)
|
Do góry
|
|
|
|
#6563766 - 12/11/2015 21:09
Re: Bieganie [9]
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
"... Wisłą ich puścić, a nie asfaltem."2. PZU Cracovia Półmaraton Królewski, Kraków- Termin: 24.10.2015, godz. 11.00
- Oficjalny czas: 1:28:21 New PB
- Tempo: 4:11/km
- Open: 304/5836
- M30: 124/1840
Na początek trochę statystyk. Był to mój drugi półmaraton po górskim Żywcu (marzec 2014), czyli można przyjąć, że pierwszy płaski. Był to też drugi Półmaraton Królewski. Drugi w ogóle i drugi w którym byłem zapisany. Ale z kolei pierwszy w którym wziąłem udział, bo w październiku 2014 byłem w stanie, tylko odebrać pakiet. Podsumowując to historykom i statystykom życzę powodzenia w... podsumowaniu. Start i meta w Tauron Arenie. Wystrzał startowy przewidziany na 11.00, także na miejscu pojawiliśmy się ~9.00, aby odebrać pakiety. Tutaj czekały na nas dosyć spore kolejki. Jest to jedna z niewielu rzeczy do których można się było przyczepić i zarzucić organizatorom (opowiadam się tu oczywiście tylko w imieniu moim i swoim). Ale z drugiej strony był czas przyjrzeć się innym uczestnikom, poszukać znajomych twarzy i poszperać w telefonie po listach startowych czy to do maratonu czy do piątki ![tongue tongue](/forum/images/graemlins/default/cry.gif) . Jak się odstało swoje to można się było udać do Małej Hali, gdzie mieścił się depozyt i szatnie na poziomie. Przy okazji to nie uwierzylibyście kogo można spotkać pod WC... niczym takie "spotkanie po latach" ![wink wink](/forum/images/graemlins/default/wink.gif) . W szatniach już nie dało się odczuć tych ~6k ludzi, które wzięło udział w imprezie. Standardowa, sprawdzona rozgrzewka, temperatura powietrza oscylowała w granicach doskonałości, rozgoszczenie się w strefie 1:25:00 - 1:30:00, rzut oka na Polara M400 (dzięki PŚ :)) i wyczekiwanie na wystrzał. Plan był dosyć prosty: zejście poniżej 1:30:00, czyli średnio 4:16/km. A taktyka była nieskomplikowana: pierwsze 10 km w ~4:20, a drugie 11 km w ~4:10. Start dosyć spokojny, tłum mnie nie porwał. Pierwsze 10 km minęło wzorowo. Półmetek przypadł na Błoniach. Na 10 km zameldowałem się z czasem 42:58, czyli z 22 sekundami zapasu względem strategii. Był to moment kiedy trzeba było wrzucić wyższy bieg i podkręcić tempo do ~4:10. Nie było z tym większych problemów. Jeszcze jak na 12 km zażyłem pierwszego żela przegryzionego wodą, to już w ogóle... o jakich problemach my tu chcemy mówić ![wink wink](/forum/images/graemlins/default/wink.gif) . 14 km przeprowadził nas przez krakowski rynek, gdzie można było zauważyć/odczuć sporą ilość kibico-turystów. Ciekawa rzecz wydarzyła się na 15 km. Wtedy to znikąd pojawił się przede mną balonik z napisem 1:30:00. Obok tzw. pacemakera była spora grupka osób. Pomyślałem, że można się podczepić, zwolnić głowę i tylko przebierać nogami. Ogólnie biegło się fajnie, można było pomyśleć co zrobić na obiad, czy się nie zapomniało wyłączyć żelazka przed wyjściem z domu i inne takie ![tongue tongue](/forum/images/graemlins/default/cry.gif) . Ale po niecałym kilometrze zauważyłem, że tempo grupy to ~4:15. Wg moich obliczeń (a miało się to celujący na maturze) było to trochę za wolno na 1:30:00. Długo się nie zastanawiając cichaczem opuściłem grupę i swoim ~4:10 dążyłem dalej. Na 17 km drugi zastrzyk energii z żelu. Tutaj też ciekawa sytuacja. Na początku nie wiedziałem czy to skutek uboczny żelu (szanujmy się... kto czyta ulotki do żelu ;)), ale w oddali ponownie zauważyłem jakiś balonik. Ten z 1:30:00 raczej mnie nie wyprzedził niepostrzeżenie, a do 1:25:00 to mi jednak trochę daleko było. Gdy się do niego zbliżyłem na 19 km okazało się, że ze mną jeszcze wszystko OK, a to był po prostu drugi pacemaker na 1:30:00. W jego grupie też jakoś się długo nie zadomowiłem (jakoś tak mam) i już na 20 km zacząłem się oddalać. Można powiedzieć, że były to już finiszowe metry. Tempo 20 km wyszło 3:58, a 21 km 3:41. Ten ostatni km prowadził już wzdłuż Tauron Areny i nogi podawały. Kolejne "ofiary" padały łupem, a metry uciekały w szybkim tempie. Ostatni zakręt, w świetle reflektorów wbiegnięcie na halę i stopery się zatrzymały wskazując 1:28:21. Jak widać spory zapas, a i siły pod koniec jeszcze były (choć zdjęcie tego nie oddaje). Bieg (podobnie, jak wspomniana pogoda) na tym etapie przygody z bieganiem otarł się o doskonałość. Pamiątkowy medal, folia na plecy, woda do ręki i... Do pobicia pozostał jeszcze jeden rekord. Przy okazji półmaratonu zorganizowano próbę bicia rekordu Guinessa w ilości zjedzonego makaronu. Makaron dobry, a w mojej porcji pojawiły się nawet śladowe ilości mięsa, także nie mam co narzekać. Rekord został pobity - 7000 kg makaronu. Po jedzeniu przyszedł czas, żeby się odświeżyć. Po biegu udostępniono dodatkowe szatnie, także z dostępem do wody (dla tych co chcieli ;)) nie było problemu. Jeszcze była chwila na trybunach i potem w drogę... Z ciekawostek odnotuję jeszcze miejsca na kolejnych punktach pomiaru czasu: 5km - 604; 10km - 508; 15km - 447; 20km - 333; 21,097km - 304... No i wspomnę słowa pewnego starszego pana, który wziął udział w biegu swoim komentarzem: " k... Wisłą ich puścić, a nie asfaltem.". Kolejny start to III Jesienny Bieg Potrójnej z Kocierza (14 listopada). Rekonesans trasy zrobiony i będzie ciekawie. Potem jeszcze tylko City Trail 22 listopada i przyjdzie czas planowania co w 2016 r...
|
Do góry
|
|
|
|
#6575795 - 09/12/2015 04:59
Re: Bieganie [9]
[Re: Conrad]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 20/12/2008
Postów: 2374
Skąd: Sydney
|
mam takie pytanie, kupi sie jakis spoko pulsometr do 300 zl dla poczatkujacego biegacza?
|
Do góry
|
|
|
|
#6583551 - 01/01/2016 22:38
Re: Bieganie [9]
[Re: lupus]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 01/03/2003
Postów: 3517
Skąd: Kraków
|
No to pany lecimy z podsumowaniem ![ooo ooo](/forum/images/graemlins/default/eek.gif) W 2015: nabiegane: 1497km, 9160m w pionie rower: 2001km, 13394m w pionie pływanie: 64 km Cele na 2015 jak zdrowie pozwoli: bieganie -poprawa życiówek na 5, 10km / ![zle zle](/forum/images/graemlins/default/zle.gif) 0 startów na tych dystansach -start w półmaratonie marzanny, czas najlepiej < 1:45 / ![dobrze2 dobrze2](/forum/images/graemlins/default/dobrze2.gif) czas 1:37 -start w cracovia maraton / ![dobrze2 dobrze2](/forum/images/graemlins/default/dobrze2.gif) czas 3:37 -start w ciekawych biegach górskich, np. na Kasprowy / ![dobrze dobrze](/forum/images/graemlins/default/dobrze.gif) 4 starty w tym Półmaraton Mustanga i Bieg do Morskiego Oka, mogło byc lepiej kolarstwo -min 5000km i 30000m przewyższenia / ![mad mad](/forum/images/graemlins/default/mad.gif) nawet polowy z tego nie wykrecilem -zaliczyć parę trudniejszych podjazdów >500m / ![mad mad](/forum/images/graemlins/default/mad.gif) 0 -poprawa czasów na segmentach strava / ![dobrze dobrze](/forum/images/graemlins/default/dobrze.gif) przesiadka z górala na szosę, nie mogło byc inaczej pływanie -1km <20min kraulem / ![mad mad](/forum/images/graemlins/default/mad.gif) jeszcze duzo brakuje triathlon -start w 1/2 lub pełny ironman w Malborku / ![hura hura](/forum/images/graemlins/default/hura.gif) ukończony cały IM Cele na 2016: Bieganie: -HM < 1:30 -życiówki na 5 i 10km -start w ciekawych biegach górskich Rower: -min 5000km i 30000m przewyższenia -zaliczyć parę trudniejszych podjazdów >500m Pływanie: -szlifowanie techniki, 1km <20min -nauczyc sie w koncu nawrotów Tri: -rozwój na krótszych dystansach, starty 1/2 IM Sieraków i Gdynia + jakies mniejsze imprezy 1/4, 1/8 Życzę wszystkim zdrowia i samych życiówek w 2016 ![smile smile](/forum/images/graemlins/default/smile.gif)
|
Do góry
|
|
|
|
#6584125 - 02/01/2016 23:04
Re: Bieganie [9]
[Re: Conrad]
|
you'll never walk alone
Meldunek: 01/06/2011
Postów: 45539
Skąd: PL
|
siema, orientuje sie ktos gdzie mozna nabyc czerwone koszulki adidas z logo radiowej trojki ''bbl biegam bo lubie'' jesli wogole da sie je gdzies kupic ![wink wink](/forum/images/graemlins/default/wink.gif) podziekowal
|
Do góry
|
|
|
|
#6587411 - 10/01/2016 12:57
Re: Bieganie [9]
[Re: Conrad]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 11/08/2013
Postów: 5817
Skąd: pe RF ection
|
Witam! Mam do sprzedania zegarek Garmin Fenix 2, bez żadnych dodatkowych akcesoriów typu ładowarka, kable itp. Ktoś zainteresowany? ![smile smile](/forum/images/graemlins/default/smile.gif)
|
Do góry
|
|
|
|
|
|