a ja powiem tak hmmm
od kilku miesięcy sięgnąłem niezłego pułapu (wszystko zaczęło się od meczu Boro - Steaua i pięknego kursu 7.5
)) ) i obracam niezlą kasą. teoretycznie mógłbym z tego zajebiscie żyć, ale hmmmm myślę że tak ładnie mi idzie (albo szło ???) bo miałem do wczoraj pracę dzięki której się utrzymywałem spokojnie a kapitał z buków mogłem poświęcać tylko i wyłącznie na inwestycje (no i na wyjazd i balangę na MŚ
). wreszcie zacząłem grać to co naprawdę chciałem, i co najważniejsze SINGLE . a jak będzie teraz hmm ciężko powiedzieć, roboty od sierpnia już nie będzie i trza będzie uszczuplać kapitał i przy tym martwiąc się że to jedyne źródło dochodu...
czy na dłuższą metę da się ogrywać buków? myślę że tak. podstawa to wyznaczenie sobie pewnego planu, pułapu jaki chcemy wypracować zysk dziennie lub w innym okresie czasu.
ja odniosłem ostatnie sukcesy głównie dzięki betfair i graniu LAYBACK'ów i sureów. tenis na ziemii to niemal żyła złota na betfair.
wiadomo , że serwis nie jest aż takim wielkim argumentem na ziemii , więc można ryzykować zawodnika który właśnie został przełamany a potem na odwrót
tak dla przykładu wczorajszy mecz Gaudio - Gremelamyer kursy na Gremel przez mecz w okolicach 4-5 a przy przełamaniu Gaudio na 3-5 w 2 secie - kurs na Gaudio @8 ! nic tylko grać lekko takie sury i pewny zysk. a mecz zmieniał się jak w kalejdoskopie
najgorsze co może być w hazardzie to odgrywanie się. nie ma nic gorszego niż chęć odbicia się. po pierwszym z ostatnich okresów wielkiej passy doświadczyłem tego na Rolandzie . Analizując na sucho teraz styl tamtych kolejnych kuponów , stwierdzam że obecnie nigdy bym tak już nie zagrał. kolejne dni to było chęć odzyskania strat z poprzednich dni a nie tak jak wcześniej planowe wypracowywanie zysku....
Ale czegoś mnie ten RG przegrany nauczył - lepiej być trochę do przodu na kuponie niż ryzykować jak kiedyś za nie wiadomo ile % kapitału . Bo porażki bolą, każde a żeby odnosić sukcesy trza mieć swobodę myślenia a nie właśnie chęc odegrania
no dobra, dość tych filozofii, wejdę tu za 3 miesiące i napiszę czy już jestem bankrutem czy idzie dalej dobrze