#6077669 - 12/11/2013 03:03
Re: Bieganie [6]
[Re: Platini]
|
I love mecz.pl
Meldunek: 12/03/2003
Postów: 51174
Skąd: ze wsi
|
No to lecimy dalej Jeszcze na euforii plus już po paru piwkach. Humor dopisuje bo czuję, że pobiegłem tak jak powinienem 2 tyg wcześniej w Policach XXV Jubileuszowa Goleniowska Mila Niepodległości o Puchar Burmistrza Gminy Goleniów Bieg Gaz-System S.A. Na starcie zameldowało się, nie jak pierwotnie podawano komplet 1000 lecz 847 zawodników/czek. Na stronie internetowej podano, że pakiet startowy do odbioru do godz 13.00 czyli jakieś 2 h przed biegie nalezało się pojawić. Trochę słabo z tymi godzinami wykombinowali. Zapowiadało się, że kolejny raz spędzę czas przed samym biegiem w samotności(choroba córki plus żony ) jednak na szczęście okazało się, że nasz kontuzjowany(niestety) kolega Vendetta wybrał się jako kibic ze swoją świtą. Podpiąłem się "na Krzysia" do nowych kolegów dzięki czemu ten czas oczekiwania na starter minął mi szybciej Pogoda - bajka, ok 8 st. C., bardzo delikatny wiaterek, którego nie było praktycznie czuć(mieszkam jakieś 20-25 km od Goleniowa i np. u mnie wiało dość mocno). Dało się odczuć chłód jednak po rozgrzewce stwierdziłem, że nie będę śmigał w leginsach, jak pierwotnie planowałem i przywdziałem krótkie spodenki(mega dobra decyzja ). Co do samego biegu i taktyki na niego, to po moim ostatnim występie w Policach, który mi delikatnie mówiąc nie wyszedł(mogę to tak ocenić z perspektywy dzisiejszego biegu)to chciałem pobiec pierwsze 5 km w tempie około 4.40-4.45, a później obaczym Pierwszy km było trochę ciasno, nie chciałem zacząć zbyt mocno i gdy usłyszałem od coacha 4.43 pomyślałem, że nie jest źle(od razu przypomniałem sobie, że w Policach było podobnie po 1km, tam miałem 4.29 po 1 km). Pomyślałem, że zobaczę co będzie po 3km(w policach dopadł mnie pierwszy kryzys wtedy). Tutaj wg endo pokonałem 2km w 4.24 i 3km w 4.33. Samopoczucie po 3km - rewelacja więc postanowiłem trzymać to tempo do 7km. No poszło tak dalej 4.23, 4.25, 4.26 i 4.26. Między 5, a 6km złapała mnie delikatna kolka, ale na szczęście odpuściła po przebiegnięciu ok. 1km. Na 7 km zacząłem już trochę mocniej sapać i w płucach zaczęło brakować...jednak zadziałały gadki motywacyjne typu: to ostatnie okrążenie, itd. dodatkowo bardzo realna wizja złamania 45 minut sprawiła, że nie odpuściłem a wręcz przyspieszyłem. 8km - 4.21, a 9km - 4.20. Przez to zabrakło mi pary na ostatnim km bo pokonałem go w 4.28 praktycznie bez finiszu sprinterskiego, a w jednostajnym tempie. NA ostatnich 500m odcięło mi praktycznie prąd w nogach Oficjalny czas brutto - 45.05 Oficjalny czas netto - 44.57 Mega satysfakcja po biegu. Vendetta potwierdzi jak byłem szczęśliwy Plan można powiedzieć zrealizowany w 100 %(trening rozpisany przez Vendette, dzięki jeszcze raz Grzesiek :piwo) ). Szczerze po tych Policach nie spodziewałem się, że mogę złamać te 45 minut. A tutaj miła niespodzianka. Fakt, że wszystko idealnie się na to złożyło(pogoda, płaska trasa), ale mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że jestem z siebie dumny. Także z tego, że nie zwiesiłem łba po Policach, a trenowałem spokojnie przez te 2 tygodnie, które jeszcze miałem Plany na przyszłość? Teraz spokojnie i bez spinki przebiegam sobie zimę startując w jakiś 5 i u Vendetty w "Z biegiem natury". W przyszłym roku jakieś 2 półmaratony na pewno i chyba parę 10. Maraton na 2015 rok. Chyba, że Szpaku namówi mnie na Toruń pod koniec 2014 Byle zdrowie dopisywało Aha, pakiet startowy: koszulka, czapka polar, książka o historii biegu, krówki, zestaw na papu papu po biegu, medal, dyplom. Miejsce w biegu: 236 W kategorii M30: 103 Trasa atestowana, pomiar chipowy. Pozdro dla wszystkich startującyh w ten weekend(wszyscy dali czadu z czasami ) i dla tych co się wstydzą i czają żeby się ujawnić również. Najważniejsze żeby ruszać dupę!!!
|
Do góry
|
|
|
|
#6077768 - 12/11/2013 03:55
Re: Bieganie [6]
[Re: Platini]
|
a.k.a. "dave_k.o."
Meldunek: 19/11/2003
Postów: 1228
Skąd: galaktyka Curvix
|
To też napisze XXV Jubileuszowa Goleniowska Mila Niepodległości o Puchar Burmistrza Gminy Goleniów Bieg Gaz-System S.A czas brutto 46.29 299 miejsce w generalce. Biegło mi się bardzo fajnie gdyż wyslałem że stać mnie max na 48 minut a tu życiowka poprawiona o minute. Szkoda że endo mi zaliczyło jedynie 9.95 km. Po biegu wylosowano mój numer w losowaniu i byłbym bogatszy o 2 stowki ale niestety zostawiłem swój numer w szatni, a warunkiem było własnie okazanie numeru startowego
|
Do góry
|
|
|
|
#6077856 - 12/11/2013 04:56
Re: Bieganie [6]
[Re: davccio]
|
antimadrista
Meldunek: 06/01/2005
Postów: 26258
Skąd: Fenway Park, Boston, MA
|
Po biegu wylosowano mój numer w losowaniu i byłbym bogatszy o 2 stowki ale niestety zostawiłem swój numer w szatni, a warunkiem było własnie okazanie numeru startowego Nie mogles doniesc? Toz to chwila... Gratuluje zyciowek wszystkim! U mnie i u was za pomiar czasu odpowiadala ta sama firma i wasze wyniki sa juz na stronie, a moich nie ma od 2 dni... Pieprzone urzedasy
|
Do góry
|
|
|
|
#6077891 - 12/11/2013 06:08
Re: Bieganie [6]
[Re: jbrach]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 04/10/2001
Postów: 1679
Skąd: Melbourne
|
gratulacje dla wszystkich startujacych, swietne wyniki (...) Mam natomiast duży problem z moim tętnem . Biegam jak pisałem 1,5 roku ale nie potrafię zjechać z tętna . Średnia z Kościana wyszła mi 183 co jest raczej wysokim wynikiem . Kupiłem 2 książki na zimę : Bieganie z Pulsometrem jak i Bieganie metoda Danielsa . Przygotowania do półmaratonu w Poznaniu zacznę za jakieś 6 tygodni i do tego czasu chciałbym doszkolić się w planowaniu jak i kontrolowaniu jednostek treningowych. Najprawdopodobniej zapisze się na testy wydolnościowe aby wyznaczyć tętno na progach metabolicznych ( próg tlenowy i beztlenowy ) . Czy macie jakieś pomysły czemu mam takie wysokie tętno ? Może źle realizowałem jednostki treningowe ? Sam już nie wiem . Mogę podać linka do mojego profilu na garminie jeśli ktoś lubi więcej wykresów niż na endo eee, jesli regularnie masz takie tetno i nie czujesz sie niekomfortowo przy wyzszych (zakladam, ze przygoda z karetka byla zwiazana tylko z przeszarzowaniem i nie miala nic wspolnego z tetnem i serduchem) to pewnie nie masz zadnego problemu. z tetna nie 'zjedziesz' bo kazdy ma swoj indywidualny max, ktory tylko nieznacznie spada wraz z wiekiem. jedyne co, to w miare wzrostu wytrenowania przy danym tetnie bedziesz w stanie biec z wieksza predkoscia czyli np na moim przykladzie w: 2011 przy srednim tetnie 169 mialem srednie tempo 6:23min/km, 2012 - 6:05 tetno 169 2013 - 5:37 tetno 167. a max jak byl 212 tak jest
|
Do góry
|
|
|
|
#6077966 - 12/11/2013 16:12
Re: Bieganie [6]
[Re: Platini]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 24/10/2002
Postów: 7474
Skąd: (L)
|
Gratulacje lupus, fech, jbrach, szpaku i reszta biegajacej bandy Jak się czyta Wasze relacje to się serce kraje i aż chciałby człowiek sam w jakichś zawodach wystartować U mnie z każdym dniem lepiej, wczoraj zero dyskomfortu w trakcie treningu - pierwszy raz od bardzo dawna - i mimo, że biegam dosyć wolno to jestem bardzo zadowolony, że w ogóle mogę się trochę poruszać. Postanowiłem skupić się w najbliższym okresie na poprawie techniki biegu (lądowanie na srodstopiu, prawidłowy wymach rąk itp., do tego ćwiczenia ogolnorozwojowe i wzmacniające) by jak najlepiej wykorzystać czas kiedy nie mogę bić rekordów Ogólnie bardzo lubie biegać o tej porze roku, szczególnie po zapadnięciu zmroku, do tego widzę, że nie jestem jedyny, który po nałożeniu legginsów na dupe uzupełnia strój o spodenki @lupus (lub ktoś kto się orientuje) czy odzież kompresyjna ma właściwości termiczne? czy to dwie odrębne sprawy?
|
Do góry
|
|
|
|
#6077989 - 12/11/2013 17:19
Re: Bieganie [6]
[Re: Platini]
|
Porucznik
Meldunek: 15/04/2005
Postów: 32699
Skąd: Pers Y Siro Sun Camp
|
podstawek podwójne Bardzo fajny czas, jest poprawa życiówki, widać kto tu niebawem będzie karty rozdawał szpak007 Niby na luzie a wynik robi wrażenie, ładnie. fech za złamanie 45 Jest progres i to świetny. lupus choć liczyłem na więcej davccio poprawiłeś życiówkę i to sporo, edytuj sobie na endo jak wspominali wcześniej i będzie gut. Przyjemnie wyglądają te wasze wyniki, oby tak dalej. Chyba nikogo z biegających na weekendzie nie pominąłem.
|
Do góry
|
|
|
|
#6078011 - 12/11/2013 18:22
Re: Bieganie [6]
[Re: jerome]
|
antimadrista
Meldunek: 06/01/2005
Postów: 26258
Skąd: Fenway Park, Boston, MA
|
Tusk 49:44 w Biegu Niepodległości Podstawek go zniszczył. Dał mu lekcję warszawskiego biegania. Totalna dominacja.
|
Do góry
|
|
|
|
#6078329 - 13/11/2013 01:00
Re: Bieganie [6]
[Re: Platini]
|
wieczny student
Meldunek: 08/12/2006
Postów: 6133
|
XXV Bieg Niepodległości w WarszawieBył to mój trzeci i zarazem ostatni start w tym roku. Start był już o 11:11, co dla takiego nocnego marka, jak ja, oznaczało wstawanie skoro świt Pobudka 7:00, wyjazd 8:30, przyjazd 9:30. Do startu 1:40 więc idealnie. Już wtedy zaczęły się imprezy towarzyszące, jakaś jazda kawalerii, wsiadanie i schodzenie z konia (jeden zaliczył glebę) itp. Kibice już wtedy licznie oblegali okolice startu i mety. Trochę ciężko było znaleźć swoją szatnie, ale jakoś się z tym uporałem i ok. 10:15 zacząłem rozgrzewkę. Rozgrzewkę zrobiłem dosyć intensywną, spoko skipów, wymachów kilka przebieżek. Wszystko po to, aby złapać trochę ciepła. Do tego rozciąganie i sporo biegania, pewnie wyszło z 3-4km. Od początku byłem zdecydowany na start w krótkich spodenkach i samej koszulce. Po raz pierwszy start miał być wg stref czasowych: poniżej 40, 40-45, 45-50, powyżej 50. Wtedy popełniłem błąd, bo za bardzo uwierzyłem w działanie stref. Na starcie pojawiłem się 10 minut wcześniej. Niestety stanąłem prawie na końcu swojej strefy. Wtedy jeszcze się tym nie przejmowałem, bo uznałem, że wszyscy mają podobny poziom. Ruszyła pierwsza strefa, my mogliśmy się ustawić, wtedy trochę się przebiłem. Start. Plan przed biegiem zakładał czas poniżej 41:30. Miała temu sprzyjać szybka trasa, strefy i mój ostatni miesiąc treningowy. Lubię swoje biegi zaczynać dosyć żwawo, żeby się odpowiednio rozpędzić. Tutaj się nie dało. Przez pierwsze 2km była walka o dobre miejsce, slalom między wolniejszymi. Słyszałem coacha po pierwszym kilometrze. Po drugim już nie, bo było za głośno, ale czułem, że tempo mam za wolne. Później podbieg na wiadukt i zbieg. Zaczęło się rozluźniać, ale podbieg trochę mnie kosztował. Na samym początku poczułem dwójkę w lewej nodze, przeszło, później w prawej, przeszło, nagle zrobiłem się głodny, przeszło , jeszcze łydka i mięsień piszczelowy. Do tego ten ścisk, kilka przepchnięć. Poza tym nie miałem żadnej motywacji, żeby mocniej docisnąć. Po prostu mi się nie chciało i moi kibice w ogóle mnie nie zmobilizowali. Nawrót. Jak usłyszałem czas 7km to poczułem w sobie lekkie wkurwienie. Przecież nie po to trenowałem, żeby teraz się opierdalać! Znowu wiadukt. Postanowiłem zmienić technikę wbiegania. Metoda małych acz szybkich kroków. Nagle zacząłem innych mijać, jak tyczki. Zacząłem się nakręcać i połykać kolejne grupki. Mimo, że już było płasko to dalej biegłem swoim krótkim krokiem (zawsze sadzę długie susy, zostało mi z dawnego krótkiego biegania). Mijałem następnych. Cały czas moim celem był gościu w niebieskiej koszulce (wyróżniał się, bo wszyscy mieli białe i czerwone), widziałem go od drugiego kilometra. Między Prostą a Solidarności połknąłem i jego. Jeszcze 1,5km. Następny cel - duży gościu w pomarańczowym. Za pół kilometra i on był za mną. A ja biegłem jeszcze szybciej. Od dwóch kilometrów nikt mnie nie wyprzedził. Coach powiedział tempo, ale nie dosłyszałem ogólnego czasu więc nie wiedziałem na jaki czas biegnę. Mimo to cały czas ogień i przeskakiwanie do wyższych grupek. Takim tempem i krótki krokami biegłem prawie do końca. Na końcu tylko typowy finisz. Endo wskazało prawie 42 minuty. Byłem rozczarowany. Dopiero w drodze do domu dostałem nieoficjalny wynik Na mecie ładny medal, długi wybieg, izotonik (bardzo dobry AA Drink), woda i banany. Sama organizacja na bardzo wysokim poziomie. Młodzież pomagająca przy biegu była bardzo uprzejma i uśmiechnięta i nie wyglądali na takich, co są za karę. Pakiet startowy kosztował 50zł. W tym: to co wyżej, koszulka techniczna Asics (dobrej jakości), darmowy audiobook, plakat, zniżki do księgarni, zniżki do Hula Kula i masa ulotek. Ostatecznie: oficjalny czas netto: 41:07 miejsce: 564/10157 kategoria M: 546/7417 kategoria M25: 108/1275Wnioski po biegu. Po pierwsze to przetestuję sobie technikę krótszych i szybszych kroków, bo to mnie mocno nakręciło i aż szkoda było zatrzymywać się na mecie. Po drugie to myślę, że było stać mnie na więcej i czym dłużej o tym myślę, tym bardziej się w tym utwierdzam. Popełniłem błąd na starcie i przez to pierwsze 5km było średnio udane. A może dlatego druga piątka była tak udana, bo pierwsza była wolniejsza? Chociaż po biegu nie byłem za bardzo zmęczony. Przynajmniej będzie z czego schodzić W każdym bądź razie rekord jest poprawiony o 1:07 więc nie było tak źle Co teraz? Nie robię sobie żadnego roztrenowania, bo nie mam po czym. Cisnę całą zimę, żeby dobrze przygotować się do wiosny. Dorzucam teraz podbiegi i pewnie znajdą się dłuższe wybiegania. Podnoszę racjonalnie swój tygodniowy kilometraż, bo na razie kontuzje mam za sobą i dobrze zniosłem ostatni miesiąc. W planach na 2014r. głównie 5km i 10km, chociaż może trafi się jakiś półmaraton lub 15km. Mam to szczęście, że u mnie jest dużo biegów do wyboru Cele to poniżej 39 minut na 10km i poniżej 18:30 na 5km. Jak spadać to z wysokiego konia Dziękuję wszystkim za gratulacje i również doceniam Wasze dobre wyniki. Oby to było odpowiednim kopem motywacyjnym na następny rok Marzano, co nagle to po diable. Dasz radę Jeszcze zdjęcie z finiszu na życzenie mojego ojca sukcesu Tak w ogóle to: za długie, nie czytam
|
Do góry
|
|
|
|
#6078611 - 13/11/2013 06:10
Re: Bieganie [6]
[Re: podstawek]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 04/10/2001
Postów: 1679
Skąd: Melbourne
|
Wnioski po biegu. Po pierwsze to przetestuję sobie technikę krótszych i szybszych kroków, bo to mnie mocno nakręciło i aż szkoda było zatrzymywać się na mecie. Po drugie to myślę, że było stać mnie na więcej i czym dłużej o tym myślę, tym bardziej się w tym utwierdzam. Popełniłem błąd na starcie i przez to pierwsze 5km było średnio udane. A może dlatego druga piątka była tak udana, bo pierwsza była wolniejsza? Chociaż po biegu nie byłem za bardzo zmęczony. Przynajmniej będzie z czego schodzić W każdym bądź razie rekord jest poprawiony o 1:07 więc nie było tak źle Co teraz? Nie robię sobie żadnego roztrenowania, bo nie mam po czym. Cisnę całą zimę, żeby dobrze przygotować się do wiosny. Dorzucam teraz podbiegi i pewnie znajdą się dłuższe wybiegania. Podnoszę racjonalnie swój tygodniowy kilometraż, bo na razie kontuzje mam za sobą i dobrze zniosłem ostatni miesiąc. W planach na 2014r. głównie 5km i 10km, chociaż może trafi się jakiś półmaraton lub 15km. Mam to szczęście, że u mnie jest dużo biegów do wyboru Cele to poniżej 39 minut na 10km i poniżej 18:30 na 5km. Jak spadać to z wysokiego konia tez biegam technika skrocona, bo jest o wiele lagodniejsza dla kolan, aczkolwiek przy tempach <3:50min/km czasem mam wrazenie, ze zaraz mi sie nogi zaplacza (to chyba wynika z faktu, ze rzadko biegam takie tempa) szkoda, ze nie miales pulsometru, to by Ci dalo odpowiedz czy bieg byl na maksa czy nie. mysle, ze przy rozsadnym treningu przez zime, obydwa zalozone cele sa w zasiegu reki (nogi?) moze nawet szybciej niz sie spodziewasz, powodzenia
|
Do góry
|
|
|
|
#6079820 - 15/11/2013 01:10
Re: Bieganie [6]
[Re: Platini]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 14/06/2007
Postów: 3903
Skąd: The Beach
|
Wielka prośba ! Szukam tej kurtki http://www.adidas.pl/Strong-Roadrunner-Jacket/Z36476_360,pl_PL,pd.html
Adidas Roadrunner M w kolorze niebieskim. Szukam szukam i nie mogę znaleźć - pytałem mailowo we wszystkich chyba sklepach biegowych w Poznaniu i jednym w Szczecinie. Jeśli byście widzieli ją gdziekolwiek dajcie mi znać. Mogę oczywiście zamówić bezpośrednio od producenta, ale Adidas życzy sobie za nią 100 - 150 zł więcej niż w sklepach (w jednym sklepie jest ta kurtka, ale żółta - stąd wiem w jakich cenach w sklepach powinna chodzić).
|
Do góry
|
|
|
|
#6079964 - 15/11/2013 03:39
Re: Bieganie [6]
[Re: Platini]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 14/06/2007
Postów: 3903
Skąd: The Beach
|
|
Do góry
|
|
|
|
|
|