Strona 37 z 46 < 1 2 ... 35 36 37 38 39 ... 45 46 >
Opcje tematu
#6040241 - 14/10/2013 16:57 Re: Bieganie [6] [Re: lupus]
Platini Offline
Porucznik

Meldunek: 15/04/2005
Postów: 32699
Skąd: Pers Y Siro Sun Camp
kaka piwo gratki za skończenie oraz za wynik smile

Originally Posted By: lupus

Sądze, ze wiekszosc z nas by machnela maraton.
Oczywiscie, zostaje czas w jakim to machnac, ale jak czasem patrze na fejsie, jacy ludzie przebiegaja maratony to masakra.
Inna sprawa jest porzadnie sie przygotowac (jak tu wyglądaja kilometrówki? hmm ) i wpakowac kase na start (Kaka ile placiles?)

Pewnie i by machnęła tylko tak zastanawiam się dlaczego ludzie szybko piszą się na maraton. Biegają którko - dajmy na to kilka miesięcy - i bum! Biegnie maraton crazy
Ja do tego dystansu mam inne podejście - z pewnością nie chciałbym zaliczyć go by zaliczyć.
Patrząc jednak czasami na przeróżne strony to faktycznie widać co za osoby śmigają maratony.
Sam śmigam chwilę (gdyby nie przeróżne dolegliwości to pewnie by się uzbierało już 2 lata) jednak maraton obecnie odkładam, przyjdzie czas, w głowie myśl jest smile
Nie żeby kaka to było do Ciebie - nie wiem jak wyglądasz, jakie masz predyspozycje - piszę o innych przeróżnych delikwentach smile

lupus piwo wielkie za petardę odpaloną ostatnio i za pobicie życiówki pogodnie

Do góry
Bonus: Unibet
#6040259 - 14/10/2013 17:18 Re: Bieganie [6] [Re: jbrach]
fechu Offline
I love mecz.pl

Meldunek: 12/03/2003
Postów: 51174
Skąd: ze wsi
Originally Posted By: jbrach
Biegnie ktos za tydzien w Szamotulach ?


Vendetta coś przebąkiwał całkiem niedawno, ale nie wiem czy się zdecydował w końcu.

lupus aplauz za ostatni występ. Powinienem wykręcić podobnie w Goleniowie(jak się ułoży wszystko ładnie wink )

kaka, również szacun piwo

Jedziemy ładnie z tematem smile

Do góry
#6040293 - 14/10/2013 17:43 Re: Bieganie [6] [Re: fechu]
radeke Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 08/01/2008
Postów: 2211
Skąd: LRY/WWA
kaka aplauz za występ i złamanie 4h, pewnie teraz strasznie zajechany, ale za to jeszcze bardziej usatysfakcjonowany

lupus piwo piwo (2 za 2 życiówki) widać rozkręciłeś się już porządnie. Niezła zlewka z tym biegiem na niecałe 10k, najwyżej pojedziesz na trening i michę...

ps. wszyscy ciekawi co to za "młoda" grin


Panowie w listopadzie, to mnóstwo startów przecież jest w święto - 11.

fechnerinho, rzeczywiście konkret grupa się zrobiła, czas nadrabiać zaległości wink

Do góry
#6040321 - 14/10/2013 18:05 Re: Bieganie [6] [Re: Platini]
podstawek Offline
wieczny student

Meldunek: 08/12/2006
Postów: 6133
i na szczęście niedługo skończy się okres wesel i będzie można się bardziej przyłożyć do treningów wink

Do góry
#6040337 - 14/10/2013 18:23 Re: Bieganie [6] [Re: Platini]
Self-Confident Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 20/12/2008
Postów: 2374
Skąd: Sydney
podstawek to grasz na weselach czy cos? na czym? smile

Do góry
#6040417 - 14/10/2013 20:00 Re: Bieganie [6] [Re: Platini]
podstawek Offline
wieczny student

Meldunek: 08/12/2006
Postów: 6133
niee
wszedłem w taki wiek, że znajomym się śpieszy do żeniaczki wink

zapomniałem wcześniej więc teraz dopisuję się gratulacji piwo

lupus widocznie potrzebowałeś młodej dziewczyny do poprawienia wyników
obyś tylko nie wyszedł z założenia, że czym młodsza, tym Ty będziesz lepszy laugh

Do góry
#6040425 - 14/10/2013 20:20 Re: Bieganie [6] [Re: podstawek]
Vendetta Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 05/01/2006
Postów: 5368
Skąd: Szczecin
gratulacje kaka smile super wynik

Lupus: a ta mloda to ile ma lat? po tym jakie Ci sie dzidewczyny podbaja to strzelam ze kolo 18? hmm? tongue

Do góry
#6040484 - 14/10/2013 22:10 Re: Bieganie [6] [Re: Vendetta]
marzano Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 24/10/2002
Postów: 7474
Skąd: (L)
Originally Posted By: Vendetta
gratulacje kaka smile super wynik

Lupus: a ta mloda to ile ma lat? po tym jakie Ci sie dzidewczyny podbaja to strzelam ze kolo 18? hmm? tongue


na bank nie więcej niż 16 wink

gratki lupus za ostatnie wyniki piwo

kaka również brawa za ukończenie maratonu z fajnym wynikiem piwo

Do góry
#6040498 - 14/10/2013 22:28 Re: Bieganie [6] [Re: Platini]
podstawek Offline
wieczny student

Meldunek: 08/12/2006
Postów: 6133
lupus ma po prostu fetysz mlecznych zębów

Do góry
#6040520 - 14/10/2013 23:27 Re: Bieganie [6] [Re: Platini]
jerome Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 27/10/2001
Postów: 3778
Skąd: Śląsk
Wystarczy trochę spostrzegawczości i "tajemnica" lupusa już tajemnicą nie jest, wysilcie się tongue

Do góry
#6040577 - 15/10/2013 00:41 Re: Bieganie [6] [Re: jerome]
radeke Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 08/01/2008
Postów: 2211
Skąd: LRY/WWA
Originally Posted By: jerome
Wystarczy trochę spostrzegawczości i "tajemnica" lupusa już tajemnicą nie jest, wysilcie się tongue


Kotka mu się okocila i biegal z mloda ? jerome dawaj szczegoly, a lupus (cytujac jego samego)... foty wink

Do góry
#6040579 - 15/10/2013 00:44 Re: Bieganie [6] [Re: jbrach]
kaka85 Offline
Kania gostyń

Meldunek: 27/08/2005
Postów: 1841
Skąd: Gostyń
Dzięki wszystkim za miłe słowa smile

jbrach - dość ciężko było na podbiegu, w pewnym momencie bałem się, że nie dam rady złamać 4h.

lupus - wpisowe do końca sierpnia wynosiło 100zł, później chyba 150.

Też myślę, że większość dałaby sobie radę z maratonem. Tak, jak lupus napisał jest kwestia czasu. Różnica w przebiegnięciu 4.30 a 4.00 jest bardzo duża, a 4.00 a 3.30 jeszcze większa.

Jeśli chodzi o mnie, to nie było tak, że nagle sobie pomyślałem przebiegnę maraton. Gdzieś tam myślałem już o nim od kilku lat. Nie biegałem jednak wcześniej dużo. Więcej czasu poświęcałem na piłkę, czy to halówka czy też orlik. Wcześniej od biegania wolałem też rower.
Postanowiłem w tym roku, że w końcu trzeba te plany maratońskie zrealizować. W kwietniu wziąłem się za poważne (jak na mnie) treningi. 4 razy w tygodniu, w tym niedziela to długi bieg. Swoją wiedzę na temat maratonu czerpałem z tego co przeczytałem. Nie rozmawiałem z nikim, kto przebiegł maraton, nie używałem pulsometrów itp. wynalazków. Już na początku ustawiłem sobie poprzeczkę 4 godzin. Na jakiś miesiąc przed miało to być 3.50-3.52. Tak "samotnie" przebrnąłem przez te pół roku. Obyło się bez większych kontuzji.

Przed wczorajszym startem był jakiś mały stres, ale wszystko minęło po godzinie 9. Postanowiłem, że będę się starał biec równym tempem (5.30) przez tak długo, jak się da. Pierwszy kilometr był trudny, wiadomo tłok i wyszło 5.50, ale już kolejne kilometry były lepsze. Po każdym miniętym km "ustalałem" sobie czas jaki ma być na kolejnym (nie było to trudne, bo 5.30 mnożyć jest bardzo łatwo, i tak było to 11, 16.30, 22 itd.). Jeśli któryś kilometr pobiegłem szybciej, to na kolejnym starałem się trochę zwolnić, bo wiedziałem czym to się może skończyć.

Tak minął 10 km, 15, 20 (na każdym piłem trochę wody, trochę powereda, jadłem kawałek banana). Miałem nawet kilkadziesiąt sekund nadwyżki, nad planowymi międzyczasami. 25 km, wszystko świetnie, aż zacząłem się trochę martwić, że praktycznie nic mnie nie boli (może trochę prawa stopa). Przed startem najbardziej bałem się o kolana, z którymi miałem trochę problemów. Na 29 km przyszedł kryzys (nie wiem czy to sławna ściana), zamiast 5.30 pobiegłem ponad 6. Kolejny km był trochę szybszy, później znowu wolniejszy. Uświadomiłem sobie, że 3.52 trzeba odpuścić i skoncentrować się na złamaniu 4h. Zaczęło się odliczanie. Przecież to tylko 10km, co to jest. Przeliczyłem, że biegnąc nawet po 6 minut i tak złamię 4h, ale chciałem czas brutto ( na starcie byłem 2 minuty i kilka sekund po strzale startera) mieć także lepszy od tych 4h. Kolejne 3 km, do 35 biegłem poniżej 6. Gdzieś na 35 km zagadałem to gościa, który biegł obok mnie i tak wspólnie już biegliśmy prawie do mety. Nie mogąc się doczekać kolejnej tablicy z km, krzyczeliśmy gdzie jesteś 37, 38...

Nie spodziewałem się, że ostatni podbieg będzie aż tak ciężki. Wiedziałem, że jestem blisko zrealizowania planu, ale 100% pewności nie było. 4km, 3km mówiliśmy sobie, co to 3km, ale chyba najtrudniejsze w życiu. Nie mogłem się doczekać ostatniego punktu odżywczego na 40km. Wziąłem cała butelką powerada, nic już nie jadłem, nie było sensu(na szczęście przez cały dystans nie chciało mi się siku:D). 41 ciężki, ale już po minięciu tabliczki 41 wiedziałem, że będzie dobrze i zacząłem biec szybciej. Patrząc na wyniki z 40km i później na mecie, okazało się, że wyprzedziłem prawie 100 osób, z czego chyba z 50 na ostatnich 300 metrach. Ostatnie 150 to sprint, jakbym dopiero wystartował. Widziałem ludzi, którzy na ostatnim kilometrze szli. Mnie udało się przez całe 42 km nie stanąć nawet na chwilę, z czego jestem zadowolony. Na mecie nie okazywałem jakiejś wielkiej radości, ale w środku byłem szczęśliwy, że dałem radę.

PS
Gdzieś na 20-22 km jedna dziewczyna miała wypisane na tabliczce "&#8222;Jeśli chcesz biegać, przebiegnij kilometr&#8230; jeśli chcesz zmienić swoje życie, przebiegnij maraton&#8221;. Dodało mi to dużo sił, i nawet jeśli nie biorę do końca na poważnie słów Emila Zatopka, to maraton ma w sobie jakąś magię.
Nigdy nie brałem udziału w półmaratonie. Zaledwie raz (w maju) wystartowałem na 10km (46 minut). To pewnie nie był najlepszy program przygotowań, ale wszystko zrobiłem sam. Przede wszystkim słuchając własnego organizmu.

Na trasie było dość dużo ludzi (oczywiście daleko nam do innych krajów, w których to moda na kibicowanie jest obecna od dawna, widać to też chociażby na przykładzie kolarstwa), ale i tak byłem pozytywnie zaskoczony. Dzieciaki wystawiały ręce, żeby przybić im piątkę, ludzie dopingowali, to wszystko bardzo pomaga.
Można by tak pisać i pisać, ale nie chcę nikogo przesadnie zanudzić.

Jeśli ktoś chce przebiec maraton, to pamiętać najważniejsze...zaklejcie plastrami sutki wink.

Do góry
#6040764 - 15/10/2013 03:39 Re: Bieganie [6] [Re: kaka85]
jbrach Offline
old hand

Meldunek: 03/04/2010
Postów: 974
Tak troche krwi z sutkow sie polalo w niedziele wink jeszcze raz gratulacje za wynik.

Do góry
#6040783 - 15/10/2013 04:09 Re: Bieganie [6] [Re: jbrach]
Vendetta Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 05/01/2006
Postów: 5368
Skąd: Szczecin
fajna relacja aplauz

Do góry
#6040788 - 15/10/2013 04:17 Re: Bieganie [6] [Re: Vendetta]
pacyfista Online   content
Sherlock Holmes

Meldunek: 17/08/2005
Postów: 82989
Skąd: jawor/bremen
kaka piwo

czytajac relacje z twojego biegu czułem sie jakbym sam biegł

Do góry
#6040804 - 15/10/2013 06:36 Re: Bieganie [6] [Re: Platini]
McKracken Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 04/10/2001
Postów: 1679
Skąd: Melbourne
lupus gratuluje pieknej zyciowki smile olej poki co polowki i spelniaj sie na krotszych, bo najwyrazniej masz predyspozycje szybkosciowe. na dlugie przyjdzie pora pozniej jak juz nastukasz kilometrow wink

kaka gratuluje ukonczenia i wyniku, ale przede wszystkim profesjonalnego podejscia do debiutu na krolewskim dystansie i zimnej glowy juz na trasie piwo
udalo Ci sie uniknac podstawowych bledow popelnianych przez debiutantow
- ustawieniu celu na granicy wlasnych mozliwosci albo czasem wrecz pobozno-zyczeniowych
- a gdy cel okazal sie troszke zbyt ambitny - dokonania korekty celu na trasie na tyle wczesnie, ze udalo sie zminimalizowac czy wrecz uniknac strat z powodu braku sil po 32-35km

jak to mowia w Azerbejdzanie wink : well done! piwo

Do góry
#6040836 - 15/10/2013 14:43 Re: Bieganie [6] [Re: jbrach]
kaka85 Offline
Kania gostyń

Meldunek: 27/08/2005
Postów: 1841
Skąd: Gostyń
Originally Posted By: jbrach
Tak troche krwi z sutkow sie polalo w niedziele wink jeszcze raz gratulacje za wynik.


Nie polało się, bo miałem zaklejone :), ale wcześniej na jednym z długich wybiegań zapomniałem zakleić i był problem:]

Do góry
#6040949 - 15/10/2013 17:41 Re: Bieganie [6] [Re: pacyfista]
lupus Offline
antimadrista

Meldunek: 06/01/2005
Postów: 26258
Skąd: Fenway Park, Boston, MA
Biegacie w koszulkach z lidla, ze wam suty miażdży? tongue
Do tej pory najwięcej w ciagu dnia nabiegałem ok. 25 km i nie miałem z tym problemu, chyba, że to jakas przypadłoś over 30 km wink

Originally Posted By: McKracken
lupus gratuluje pieknej zyciowki smile olej poki co polowki i spelniaj sie na krotszych, bo najwyrazniej masz predyspozycje szybkosciowe. na dlugie przyjdzie pora pozniej jak juz nastukasz kilometrow wink


I tak nie ma gdzie.
Jedyne zawody, gdzie mógłbym się spróbować były 6 dni po Tychach, wiec sobie odpuściłem.
Teraz mi zostaly tylko dychy, wiec sobie pykam wink

Originally Posted By: jerome
Mówiłem Ci że chciałem tam biec, ale niestety w ten weekend cały byłem mocno zajęty i nie było bata by to przeskoczyć, nawet treningu nie dałem rady zrobić.


Wiem, ale i tak Ci będę przypominać. Robisz tą dychę w Mysłowicach?
PS Łysy mógł być rudy wink

Originally Posted By: fechnerinho
. Powinienem wykręcić podobnie w Goleniowie(jak się ułoży wszystko ładnie wink )


Na chłopski rozum, powinieneś mieć tam szybką i płaską trasę, wiec liczę, ze zrobisz cos poniżej 45 minut smile

Originally Posted By: podstawek
niee, wszedłem w taki wiek, że znajomym się śpieszy do żeniaczki wink


Self jest &#8222;od nas z endo&#8221;, wiec nie ma sensu się ukrywać. A wlasnie jemu jest teraz bliżej do żeniaczki, wiec nie ma co się wstydzić tego, ze grasz na keyboardzie. Może jeszcze na nim zarobisz wkrotce jak dobrze pojdzie.

Originally Posted By: jbrach
Tak ten w okolicach Tesco . Ja tam biegam regularnie i ciekawila mnie reakcja ludzi po przebiegnieciu 35km . Szkoda ze tam sie nie udalem . Co do startu to wiadomka mysle ,ze spokojnie bym dal rade ,ale wole jakos godnie wystartowac ,aby potem byla motywacja do poprawy wyniku.


Jeszcze masz schody na Cytadeli, możesz poczuc się jak Rocky tongue


W Żorach spotkałem gościa co miał na koszulce, że przebiegł maraton w 4:15, a znajomy koleżanki w 4:09.
Osobiscie uwazam, że bariera, przez która trzeba się przebić to 4h. Potem już jest tylko ubijanie w dol. Wszystko powyżej to jest chyba coś w stylu zaliczyc maraton i tyle.

Mnie tam też nie ciagnie, bo decyzja tuż przed biegiem to duże koszty i jeszcze dojazdy.
A przygotowywac tylko do tego, eh mam jeszcze czas tongue Może w weteranach będzie mniejsza konkurencja laugh

Gratuluje Kaka raz jeszcze, a jak nogi?

Originally Posted By: Kaka85
. Przed startem najbardziej bałem się o kolana, z którymi miałem trochę problemów.


Pojadam boswella serrata od pewnego czasu na stawy, w ogole mnie już nie bolą.
Dobrą opcją jest też Aflexin zawierający m in boswellę

Zobacz na pierwsze od gory. Cena niska, bo termin ważności się zbliża.
http://allegro.pl/listing/listing.php?string=aflexin



Originally Posted By: Kaka85
Nie mogąc się doczekać kolejnej tablicy z km, krzyczeliśmy gdzie jesteś 37, 38..





Dzieki Panowie, jeszcze mam z czego ubijac, ale już nie ma gdzie.
Chetnie bym się przebil przez 46 minut (co chyba jest w zasiegu na plaskiej trasie), a potem to 45. Ale nie ma gdzie&#8230;

Do góry
#6041126 - 15/10/2013 19:01 Re: Bieganie [6] [Re: lupus]
lupus Offline
antimadrista

Meldunek: 06/01/2005
Postów: 26258
Skąd: Fenway Park, Boston, MA

Do góry
#6042335 - 16/10/2013 03:13 Re: Bieganie [6] [Re: lupus]
radeke Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 08/01/2008
Postów: 2211
Skąd: LRY/WWA
Lupus pochwal się czołówką i napisz jak się sprawdza oraz czym się kierować przy wyborze, no i ile dałeś, bo czym bliżej zimy, tym pozniej swita i później trzeba z domu wychodzić :/

Do góry
Strona 37 z 46 < 1 2 ... 35 36 37 38 39 ... 45 46 >

Moderator:  Biszop, rafal08 



Kto jest online
6 zarejestrowanych użytkowników (alfa, ANZELMO, Irek, pacyfista, VVega, Conrad), 4018 gości oraz 13 wyszukiwarek jest obecnie online.
Key: Admin, Global Mod, Mod
Statystyki forum
24777 Użytkowników
97 For i subfor
45104 Tematów
5591946 Postów

Najwięcej online: 5008 @ 08/09/2024 09:42