Zgadza się, śmigam na otwartej przestrzeni więc stąd bierze się pewnie brak problemów z aplikacją.
Ja pierwsze piwko przeważnie szybko wlewam, z czasem idzie to coraz wolniej
Jak zwykle musi wiedzieć co za szamka była. Będzie zła to bieg do dupy

McKracken czekamy na info w czwartek co to za nagroda, brawo Ładnie czeszesz

pochwale sie a jakze, choc sam fakt liczy sie bardziej
co do zarcia to na zawodach do polowki max z reguly jest banan i/lub baton, goraca micha jest platna (ale tylko jakies grosze) i najczesciej jest to burger albo hot dog lub temu podobne

Słabo karmią

To fakt, ale w uk na zawodach wszystko kreci sie wokol biegania a nie pikniku

McKracken albo królowa sama brała udział i może dopiero dobiegła, a wcześniej przecież nie mogli domknąć wyników



Nieźle Ale widzę, że 2 m-ce temu pobiegłem o 1 sek. szybciej
Brawo za nagrodę, czekamy na info...
Micha rzeczywiście kiepska.


btw. Panie, Panowie Maratończycy myślę, że niektórych co ukończyli ten królewski dystans może zainteresować:





PS. przez zanik mięśni (udo -4cm, łydka -1cm) po zabiegu w miesiąc czasu zjechałem 3,5 kg z wagi

ja z edndo nie mam żadnych problemów błąd w granicach 10m a biegam przede wszystkim po lesie
dziś pierwszy trening na asfalcie ( w lasie bagno dość zdrowo chlupnęło) i koszmar od razu zacząłem czuć kolano jakoś twarde nawierzchnie mi nie służą
podziwiam was za bieganie po betonie

Słaba reakcja lupusa, myślałem, że mocniej pociśnie miske
Cieszmy się, że startuje w Polsce, gdyby był na miejscu McK to nigdzie by się nie wybrał
Ale trzeba przyznać, że troszkę słabo to wygląda, oczywiście nie jest to najważniejsze aczkolwiek myślałem, że coś lepszego dostajecie.

u mnie jest najlepsza micha https://www.facebook.com/photo.php?fbid=...e=1&theater

Piknik nie piknik.
Po wysiłku zjeść trzeba. Zobacz na V, bieg nocny, z 30 osob, a do zarcia ciasta i kiełbacha z ogniska

Dzisiaj w trakcie treningu ktoś do mnie zadzwonił. Dzwonek miałem wyciszony. Telefon sam się odebrał i wyłączyło się endo. Co prawda było jakieś odliczanie 5,4,3, ale je olałem. Dopiero, jak trener przestał podawać komunikaty i sama włączyła mi się muzyka załapałem, że coś jest nie tak. Summa summarum ucięło 1,5km trasy. A miał być najdłuższy trening

ja mam tak w przypadku sms'ów jak ktos dzwoni na szczescie nic sie nie dzieje jesli nie odbiore bo jak odbiore to tez pada

to bieg 'niekomercyjny' - inna para kaloszy, w UK np na lidze miedzyklubowej tez jest niezle zarcie i niedrogo.
W 'komercyjnych' zas powstaje kwestia oplaty wejsciowej.

nie wiem jak z tym jest w Polsce, bo startowalem tylko ostatnim Maratonie Warszawskim (gdzie notabene do zarcia na trasie byly banany a na mecie ohydna pomidorowa z proszku, ktora po dwoch lyzkach odstawilem), ale w UK wejsciowki nie sa tanie.

koszty organizacji takiej imprezy (obsluga, ochrona, nagrody, wypasione goodie bags, chip timing itp itd) sa wysokie. jesli organizator chce miec to wszystko na bogato to podnosi cene wejsciowki. :/
tylko, ze w UK juz nie bardzo jest co podnosic, i ludzie zaczynaja sie burzyc, np polmaraton za ktory rok temu placilem 25 funtow, w tym roku kosztuje juz 35. stwierdzilem, ze nie startuje, bo to nie jest warte tych pieniedzy (taka kwota to rownowartosc np polowy baku paliwa, a jesli biegnie jeszcze zona i dwoch synow w biegu dla dzieci to koszt juz w ogole robi sie jak za pokoj w dobrym hotelu ). wole znalezc polowke o mniejszej renomie gdzie zaplace polowe tej ceny, a zarcie jest platne osobno i moge sam wybrac co zjesc.
dzieki temu nie musze sie wkur.iac ze musze placic za zarcie na ktore niekoniecznie mam ochote i szczerze mowiac znakomita wiekszosc biegaczy (nie niedzielnych joggerow) w UK uwaza tak samo - zapytana chetniej zaplaci za chip timing niz pasze.

dzieki

ale na trasie bez atestu, wiec Twoj tylko nieoficjalny...

czujna Bestia

Wrócę, będę miał motywację, aby na ateście Cię machnąć, ale to jeeeeeeszcze :/

ja rok temu na komercyjnym Gryfie mialem full bananów, batoników energetycznych, plus na karteczki porcje makaronu z pysznym miesem mielonym w pikantnym sosie pomidorowym wypasssssss. Mam nadzieje ze w tym roku bedzie to samo Pozniej sie okazalo ze mozna brac dokladki Z innych biegów to mile wspominac żurek z "K2" a tak to tez róznie Ogolnie to ja mam na swoim koncie tylko kilka startów wiec tez nei dam glowy ze tak jest wszedzie. W tym co ja współorganizuje jest najlepiej bo zawsze cos specjalnego wymyslamy. Jak nie tabliczka czekolady to suszone morele albo teraz ciasto drozdzowe( nie chodzi o bieg nocny tylko Kortza) a wpisowe to marne 3zł

no i takie niekomercyjne nieduze imprezy sa najlepsze bo organizowane przez biegaczy dla biegaczy .
taka liga miedzyklubowa - piec klubow z hrabstwa przez lato kolejno organizuje wlasne zawody zapraszajac pozostale kluby i zapewniajac obsluge, zarcie i niepowtarzalna atmosfere - za darmo

no i tak to mozna biegac
Ok ide spac bo zajechalem się ostatanio na maxa Cos słaba regeneracja u mnie. Musze saune odwiedzic i odpuscic orlika, silownie lub bieganie Ale ciezko cos wybrac

W Szczecinie nie dość, że mnostwo kobiet biega to i miska do żarcia rewelacja:)

lupus, nie masz wyjścia - przenoś się do Szczecina

A kto go tutaj chce...