Ty sie nie masz czego wstydzic - jedziesz na "kalorycznym" jak F1

Tak, widać to też na wadze w domu:)

ale teraz dojebales do pieca
Przeciez ja równo miesiac nie przebieglem ani jednego km z powodu kontuzji a jestem zaraz za Tobą Zobacz lepeiej jak się sprawy mialy wczesniej....

Fakt, Tobie tez idzie calkiem niezle

niestety kontuzja porzkyzowala wiele moich planów startowych Teraz ciezko mi sie bedzie odbudowac.... poza tym tak jak pisalem jeszcze nie powinienem biegac.

Ja tez nie, ani przysiadow, ale czuje sie jak kupa.

Wiec robie siady, a bieganie ograniczylem.

ja jesli chodzi o siłownie to przez ostatni miesiac wszystko albo na leząco albo na siedząco. O przysiadach nie bylo mowy. Teraz zaczalem biegac ale czuje ze za szybko bo ciagle czuje dyskomfort( ciezko to opisac ). Jutro ide na kolejne usg i zobacze co tam sie dzieje

Ja też dyskomfort:D

Dlatego do soboty pauza z bieganiem, jakis rowerek znow wpadnie ze 2 razy i w pt dwójki.
Masakra. A zawody coraz bliżej.

dzisiaj byłem na kolejnym usg i z kolanem juz wszystko ok została tylko jedna kontuzja:
"Obrzęknięte scięgno mięsnia dwugłowego uda w okolicy przyczepu do głowy kości strzałkowej. Niewielka ilość płynu w otoczeniu sciegna. Poza tym sciegna, wiezadla, kaletki, łakotki i rzepki bez zmian"
ALe juz za długą przerwe mialem zeby kolejny miesiąc odpsuzczac
Jutro zawody. Trzymajcie kciuki

no to sie ciesze a co konkretnie bylo nie tak z kolanem? i co to za zawody jutro? oczywiscie trzymam kciuki!

Dwa dni temu byłem biegać to mięśnie miałem jak z waty, do tego jakieś problemy z żałądkiem doszły, wymęczyłem min dystans no ale takiej męczarni to chyba nawet nie miałem jak się za bieganie zabierałem rok temu
Przesilenie, nagła zmiana temperatury daje się we znaki.Organizm musi to jakoś ogarnąć.

royalfush z wysokiego C zacząłeś, trochę niepotrzebnie bo teraz przerwa na regeneracje organizmu.
Ja w czwartek zacząłem biegać na początek spokojnie po jakieś 3,5-4 km cel postawiony 10 km 6 maja zejść poniżej 47-48 min na początek jeżeli wszystko pójdzie sprawnie to 1 czerwca pół maraton, chociaż będzie ciężko w tak krótkim czasie zrobić wytrzymałość

Dziura dawaj do nas do grupy:)

Ja juz po zawodach.
Generalnie wyszła kupa

Mam nogi zmeczone po wczorajszej silce (dwójki), i jak na złość nie mogłem znaleźć bengeya ;d, ale przede wszystkim chyba spieprzyłem miske.
Tradycyjnie walnelo deszczem 15 min przed startem
Ciezko mi sie bieglo, nawet mnie przytkalo w pewnym momencie.
Przyspieszenia zadnego. Dubli nie bylem w stanie zliczyc
Sadzilem, ze moze ostatni km pobiegnę szybko - lipa z tego wyszla.

Za tydzien mam dyszke w Cieszynie (5 km w Polsce, 5 km w Czechach). Jeden dzien wiecej na odpoczynek i bieg dopołudnia.
Dajcie rady jak sie dogrzewacie przed takim biegiem.

Vendetta też dzis biegał, ale jemu poszło zdecydowanie lepiej

musiałem wyjść coś podreptać bo moc mnie opuszczała

no ja 9 miejsce na ponad 70 osob ale nie bieglem na maxa
co do rozgrzewki to 1km spokojnego biegu, szybkie rozciaganko i pozniej juz tylko 3-4 szybkie okolo 60 metrowe przebiezki zeby odmulic organizm i przygotowac sie intensywnosci startowej

no to gratuluje zaliczenia kolejnych zawodow
jutro moja kolej - zawody na 10k. dziwnie troche bo ostatnie zawody na dyche bieglem niemal rok temu i tym razem nie bardzo wiem na co mam sie nastawiac. mysle ze
trasa nie dosc ze za dluga (wg garmina przeciagnieta o ok. 100m) to jeszcze trudna zwlaszcza dla psychiki - od startu do 6km jest caly czas lekko pod gore, potem dosc konkretny zjazd do pktu startu gdzie pierwszy cios, bo to tylko 9km. nastepne 500m jest jeszcze w dol wiec idzie z rozpedu. potem jest ostry zakret i okazuje sie, ze ostatnie 500m to wyjebisty podbieg o nachyleniu ok 8%. Jedyna reakcja wsrod uczestnikow bylo w tym momencie 'oh fuck!'. Na mecie nie widzialem nikogo kto wbiegalby na nia z usmiechem bedzie wesolo

Panowie mega zazdroszczę !




Na mnie niestety przyszedł czas i tak jak niektórzy myślą o debiucie za tydzień w 10-tce na Orlen Maratonie tak mi został tydzień rekreacyjnego biegania. 21 idę do szpitala, nie dostałem nawet pozwolenia by pokibicować kolegom w Orlen Maratonie, bo rano muszę być już w szpitalu
Z jednej strony wiem, że to niezbędne z drugiej jestem załamany. Teraz w porównaniu z ciężką zimową pogodą sama przyjemność z biegania. Dodatkowo mnóstwo zawodów, fajnych imprez sportowych, ogrom opisów i relacji i aż mnie skręca na samą myśl, że będę mógł tylko leżeć, a jedyna aktywność to tylko ta rehabilitacyjna.
Dziś, widząc ludzi biegających albo jeżdżących na rowerze zastanawiałem się czy nie zrezygnować z operacji, ale wiem że tylko w taki sposób mogę wyleczyć kolano i w przyszłości spróbować ugryźć maraton czy zrobić jakiś progres, choć boję się że może być jeszcze gorzej niż jest obecnie.

Lekarz daje mi pół roku do powrotu do zdrowia. Mój deadline to końcówka sierpnia (wtedy są zawody, w których pierwszy raz brałem udział i od których polubiłem bieganie), będzie mega ciężko.
Mam nadzieję, że wystarczy mi sił do powrotu do zdrowia i pełnej sprawności oraz zajawka biegowa nie zniknie, no i że już z endomondo powrócę na biegowe ścieżki

Niby biegam trzy dni ale mogę się wypowiedzieć jak było z rozgrzewką przed startem kiedy biegałem i jeździłem regularnie na zawody. Rozgrzewka trwała mniej więcej 30 min na luzie w dresach niezależnie od temperatury na początek rozbieganie, później wszelkiego rodzaju rozciąganie, skipy i przebieżki około 60 metrowe a później to już wiadomo dresy na bok i na start.

Należy pamiętać o rozbieganiu po zawodach 5-10 min truchtu spokojnie wystarczy