Tłumacze w jaki sposób ja rozwiązuje problemy z sypiącym się GPSeme trakcie treningu. W zasadzie, dawno tego nie miałem, cała zima przebiegana na luzaku, ale zaczęły się liśćie na drzewach pojawiać i sięs tało
Na komórce mam Endomondo oraz Stravę.
W związku z tym, ze GPS w telefonie lubi sie zgubić przy mocno pochmurnej pogodzie i wsrod drzew.
Audiokołcza mam włączonego tylko w jednej aplikacji.
Tydzien temu w sobotę mialem taka sytuację, biegnę i nagle słyszę GPS LOST komunikat z endo. Po chwili zaskoczył znowu by za moment znów się rozłączyć. Za kilkanascie metrów usłyszałem to ponownie.
Przełączyłem audiokołcza na Stravę i z nim dokonczylem trening.
Biegłem znana mi trasą, gdzie wiem, gdzie znajdują się poszczególne kilometrówki.
Sypiący się GPS uciął mi ok 260 m (dystans przebiegnięty,ale niezaliczony), niby niewiele, ale nie było pewności czy za chwile lub za kilka km nie sypinie się znowu - ja nie znoszę się irytowąć z takich powodów w trakcie treningu
W dodatku jeśli ktoś biega i zależy mu na dokładnych czasach poszczególnych okrążeń - kilemetrówek to może mu wysypać cały trening.
I mimo, ze GPS endowski zabrał tylko 260 m (choc nie bylo pewnosci czy w trakcie biegu nie zje wiecej) to przesuniecie sie granicy kilometrówki spowodowało,że wyszły takie kwiatki:
ENDO:
Strava:
A że bardzo były mi potrzebne dokładne międzyczasy okrążen (od 4) to wyobraźcie sobie w jaką furię bym wpadł gdyby nie Strava
Nie pimpuję Stravy, zarówno Strava jak i Endo maja swoje wady i zalety, ale w moim przypadku doskonale sie sprawdzają właśnie w takich chwilach jak słabszy sygnał GPS w endo.
W endo wysypie sie GPS,a Strava trzyma poziom, wiec pewnie inaczej zlicza odcinki, po prostu tworcy rozwiazali na swoj sposob problemy ze słabnącym sygnałe.
Dziwi mnie troche fakt,ze twórcy endo tego nie poprawili do tej pory, za to wprowadzaja pierdoły jak krokomierze czy kolejne etapy kont płatnych