Użera się facet już trzecią godzinę z jakąś pierdoloną szafką z Ikei, kiedy wchodzi jego żona i ironicznie pyta:
- Może zadzwonię po tatusia żeby pomógł?
Na to mąż:
- Czy kiedy w nędzny sposób robisz mi loda, to ja dzwonię po twoją matkę?
===========================
Project Manager usiadł w samolocie obok małej dziewczynki. Manager zaczepił ją pytaniem, czy ma ochotę trochę z nim porozmawiać. Dziewczynka zamknęła spokojnie książkę, którą czytała i powiedziała:
- Ok, bardzo chętnie. Więc o czym będziemy rozmawiać?
- Może o logistyce?
- Ok, to bardzo interesujący temat. Mam jednak pytanie: jak to się dzieje, że koń, krowa i jeleń jedzą to samo czyli trawę a jeleń wydala małe suche kuleczki, krowa duże, rzadkie placki a koń wysuszone klumpy. Może potrafi mi Pan wytłumaczyć co jest tego przyczyną?
- Nie mam pojęcia - powiedział manager po chwili namysłu.
Na to dziewczynka:
- Czy czuje się Pan zatem naprawdę wystarczająco kompetentny by rozmawiać o logistyce skoro temat zwykłego gówna przekracza Pańskie możliwości...?
=============================
Stoi zakonnica na "stopie" - zabiera ją kierowca dużej ciężarówki.
Po chwili jazdy zakonnica się odzywa - wy kierowcy to macie dobrze...
? ??
Tu na "stopa" kobitka tam kobitka, a potem parking itd...
Kierowca widzi, że jej myślenie w dobrym kierunku idzie, więc zagaduje - a może siostrzyczka też by chciała na parking...?
A chętnie mówi siostra, tylko, że nam klauzura zabrania patrzeć w twarz "prześladowcy" więc mogę tylko od tyłu...
Nie ma sprawy na to kierowca, zarzucił babie habit na głowę, użył sobie ile wlezie....
... i jadą dalej.
Nagle siostra - wy kierowcy to macie dobrze....
? ??
Tu pociupciacie, tam pociupciacie, a nam pedałom to już za zakonnice przyszło się przebierać