Ja myślę że mamy tu do czynienia z dwiema kluczowymi sytuacjami. Po pierwsze zbyt duże zyski są z podatku od stawki zakładu i stąd pewnie wolą to ściągać niż liczyć że jakiś
Bwin się do nas przeniesie, bo w schemacie uwolnionego rynku zarabia się tylko i wyłącznie na tych co ustawią tu swoją siedzibę główną. Oczywiście tak jest ze względu na wyłączenie zakładów od VATu.
Druga sytuacja to żenujące aspiracje czy raczej ich kompletny brak u naszej rodzimej branży bukmacherskiej. Zamiast walczyć o uwolnienie rynku aby mogli przyjmować zakłady z innych krajów Europy to ci się boją prawdziwej konkurencji jak ognia i z tego powodu lobbowali za blokadą firm zagranicznych.
No i w ten sposób jesteśmy tu gdzie stoimy.