No niestety... [']
Tymczasem B&W wystawił ofertę na jutrzejszy etap - etap to nienajdłuższy i nienajtrudniejszy, ale za to bardzo kręty i według strony Dakaru największe problemy uczestnicy mogą mieć z nawigacją na tym odcinku a poza tym jeżeli ja dobrze widzę a mapka na oficjalnej stronie nie kłamie to jutrzejszy odcinek będzie miał charakter ...pustynny.
W takiej sytuacji lekko faworyzowane powinny być wozy Mitsubishi oraz rzecz jasna kierowcy doświadczeni i wiedzący jak należy jeździć po takiej "nawierzchni". Zresztą jakby ten odcinek nie wyglądał to ja i tak już wcześniej rozpatrywałem go w kierunku ...
Peterhansela. Tak, tak to nie żadne przejęzyczenie. Dzisiaj Peter odwalił kawał fantastycznej roboty, mimo iż wystartował jako 60-ty to etap ukończył na 7 pozycji. Naprawdę w tych warunkach w których przyszło mu jechać musiał dać z siebie wszystko żeby osiągnąć ten rezultat. Jutro wystartuje już jako 7-my i śmiem twierdzić, że tym razem będzie jednym z głównych kandydatów do etapowego zwycięstwa. Tak więc w parze z
Sainzem na jutro to właśnie Peter wygląda dość dobrze i być może spróbuję w tym kierunku, a być może w top 3, a być może coś jeszcze innego wymyślę.
Po głowie chodzi mi także
Magnaldi w parze ze Schlesserem - obaj na jednakowych brykach a ostatnio Magnaldi dzień po dniu jest szybszy. Do tej pary nie mam jednak przekonania.
Już znacznie mocniej po głowie pałęta mi się
de Villiers w parze z
Alphandem. Jutro jest tak naprawdę ostatni dzień, w którym może się cokolwiek jeszcze stać (ten niedzielny odcinek to już taki kolarski "etap przyjaźni") i Francuz będzie według mnie jechał bardzo ostrożnie i asekurancko, a mając w zapasie 22 minuty może sobie na to jak najbardziej pozwolić. Mimo iż to właśnie on dysponuje najmocniejszym w stawce Mitsubishi to sądzę, że mający jeszcze cień złudzeń de Villiers pojedzie jutro odważniej i szybciej od chcącego jedynie dowieźć zwycięstwo do mety Alphanda. Po prostu myślę, że górę weźmie zdrowy rozsądek Alphanda.
I ostatnia rzecz nad którą rozkiminiam to przewaga
Under 300,001 sec. Jutrzejszy etap jakiś specjalnie długi nie jest i nie sądzę aby przewaga zwycięzcy mogła osiągnąć jakieś bardziej pokaźne rozmiary. Ostatnio etapy bywały dłuższe a przewaga potrafiła wynosić mniej niż 2 minuty - jutro mamy w zapasie tych minut "aż" 5.
To wszystko jednak dopiero przemyślenia i na chwilę obecną za prawdziwą kasę nie mam zagrane jeszcze nic.