#4613937 - 20/04/2011 14:30
Re: HAZARD - sposobem na życie ?
[Re: Arcy]
|
enthusiast
Meldunek: 05/01/2011
Postów: 308
|
Co byscie mu poradzili tak z ciekawosci zapytam? Sznur na wierzbę.. Przede wszystkim prawne możliwości oddzielenia majątku jego od żony/dziecka. Chodzi o to, aby np komornik za długi męża nie wchodził na pensję żony, po latach dziecka itd.. Być może potrzebny będzie rozwód, chociażby na papierze.. Jeżeli partnerka i dziecko będą finansowo nieobciążeni (skoro mąż po kryjomu majątek roztrwonił, być może można mężowi wytoczyć sprawę, nie wierzę że dobry prawnik tego nie poukłada należycie). Inną możliwością to wyjazd za granicę, najlepiej poza UE i rozpoczęcie życia od nowa. Gdzieś, gdzie nie dopadną polskie długi. A takich krajów jest sporo. Tak czy inaczej, nie wieszać się, tylko żyć inaczej, z innym poglądem na świat, pieniądze w końcu to nie wszystko...
|
Do góry
|
|
|
|
#4615927 - 21/04/2011 04:34
Re: HAZARD - sposobem na życie ?
[Re: grandkozak]
|
newbie
Meldunek: 17/04/2010
Postów: 27
|
Akurat takich typow nie jest mi zal wogole , my mamy mu wspolczuc , bo majac male dziecko tatusiowi , zachciako sie przegrywac 200k , bo bedac dyrektorem jakiejs placowki banku wydawalo mu sie , ze jest na czubku swiata i moze tylko wygrywac. I jeszcze ma prace , spotykam osoby , ktore codziennie wychowuja dzieci , dajac rade w naprawde gownianych sytuacjach zyciowych , czasami bez pracy i nie marudza i sie nikogo nie prosza. A tu koles prosi , zeby ktos za niego splacil dlugi hazardowe bo mu sie standard zycia spier.....
|
Do góry
|
|
|
|
#4616298 - 21/04/2011 12:47
Re: HAZARD - sposobem na życie ?
[Re: grandkozak]
|
stranger
Meldunek: 28/04/2010
Postów: 23
|
Szkoda "pary w gwizdek", wygląda to na prymitywną podpuchę, w dodatku sprowokowaną przez jakiegoś dzieciaka /wskazuje na to całość opisu/ . pzdr
|
Do góry
|
|
|
|
#4619856 - 23/04/2011 03:10
Re: HAZARD - sposobem na życie ?
[Re: geo5]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 07/12/2003
Postów: 4847
Skąd: Bytom
|
Szkoda "pary w gwizdek", wygląda to na prymitywną podpuchę, w dodatku sprowokowaną przez jakiegoś dzieciaka /wskazuje na to całość opisu/ . pzdr dokładnie, może na końcu wiadomości nr konta podał co?
|
Do góry
|
|
|
|
#4631611 - 29/04/2011 22:14
Re: HAZARD - sposobem na życie ?
[Re: pezet40]
|
veteran
Meldunek: 05/11/2009
Postów: 1335
Skąd: Mokotów/Cesky Tesin/Paris/Lond...
|
ZNALEZIONE PRZED CHWILA NA FORUM KREDYTOWYM POST Z LUTEGO 2011.
"Witam, Piszę gdyż już nie widzę szans na normalne życie i wyjście z zadłużenia. Nie mam nawet 30 lat a życie już zrujnowane, bez szans na normalne życie z rodziną i małym dzieckiem ( które nie ma nawet roku). Przez swoją głupotę wpadłem w hazard i przegrałem ponad 200 tyś na zakładach sportowych. Zadłużałem się z kredytu na kredyt aż pętla się zacisnęła, postanowiłem się do wszystkiego przyznać. Dla rodziny wiadomość o moich zobowiązaniach była szokiem. Małżonka rok po ślubie nie potrafiła mi tego wybaczyć. Z nałogiem walczę już na specjalnych terapiach, wspiera mnie rodzina, ale niestety banki nie dają mi żyć. Mam około 5 tyś rat do zapłaty co miesiąc, kapitał do spłaty łącznie ponad 217 tyś. Nie posiadam majątku (hipoteki) banki nie udzielą mi kredytu hipotecznego na spłatę tego zadłużenia, na dodatek miałem opóźnienia i mam negatywny BIK. Nigdzie nie ma znaczenia iż ja naprawdę chcę normalnie żyć, przez jeden błąd muszę płacić do końca mojego życia , strasznie na tym cierpi moja rodzina, która nie jest niczemu winna. Zrujnowałem dzieciństwo mojego dziecku  Nie wiem już co mam robić, nie mam sił na dalsze życie. Idealnym rozwiązaniem byłaby spłata wszystkich zobowiązań i zamiana tego w 1 kredyt, wydłużenie na długi okres spłaty aby rata pozwalała no normalne życie. Niestety żaden Bank się na to nie zgodzi, nie mam hipoteki, poręczyciela etc…nikt mi nie użyczy domu  . Niestety dla instytucji liczą się tylko suche kryteria i liczby. Paradoksalnie pracuje w banku jako dyrektor oddziału, moje zarobki wynoszą obecnie około 3500. Nie starcza to nawet na zapłatę rat. Nie wiem już co mam robić? Moje życie straciło sens…nie umiem się cieszyć zwykłymi rzeczami… Czy ktokolwiek jest mi w stanie pomóc? Pewnie wiele jest takich ludzi… Jak mogę uczciwie wyjść z tych zobowiązań? Tak bardzo bym chciał mieć czystą tablicę  Ta wiadomość i tak nie ma sensu mimo iż jest wołaniem o pomoc…to już chyba akt desperacji. Kto da mi szanse na nowe życie? Pozdrawiam  Nieszczęśliwy człowiek brakszans@wp.pl"
Ja napisze od siebie tyle że jeżeli jest dyrektorem placówki banku to ma podwojnie przewalone bo praktycznie we wszystkich bankach od razu zwalniaja zadluzonych pracownikow w celach bezpieczenstwa, a centrala predko sie dowie. Szkoda tylko dziecka ze ma ojca takiego gląba... Aha gwoli mądralińskich 10letnie przedawnienie wcale nie wygląda tak pięknie bo kazde pismo wyslane z sądu powoduje liczenie tych latek od nowa wiec PRZEDAWNIENIE kredytu to teraz fikcja... Co byscie mu poradzili tak z ciekawosci zapytam? Ja napiszę od siebie tyle, że chętnie bym się z nim zamienił. Nigdy nie miałem prawdziwej szansy na odwzajemnioną miłość, żonę tym bardziej, o dziecku nie wspominając. Jedyne co mi wyszło, to normalna praca i zarabianie na giełdzie i hazardzie. Całą resztę mam raczej zmarnowaną. On ma na odwrót. Zadłużył się po pachy, ale przez moment był normalnym człowiekiem z żoną i dzieckiem (chociaż z wiszącymi nad nimi długiem i głupim nałogiem). Jednego nie rozumiem, jak ludzie bankowości dają się złapać w taką pułapkę. Był kiedyś taki kanadyjski film o hazardziście - bankowcu. Niby na cyferkach się znają, a jednak. Studia to nie wszystko.
|
Do góry
|
|
|
|
#4631666 - 29/04/2011 23:20
Re: HAZARD - sposobem na życie ?
[Re: pezet40]
|
stranger
Meldunek: 10/02/2010
Postów: 1
|
W zapyziałych miejscowościach jakiś pseudobanków typu aigbank czy dominetach "dyrektorzy oddziału" zarabiają i po 2,5k netto. Nie dostaja dodatków za wyniki bo gówniane i tyle tylko mają. W sumie żadni z nich dyrektorzy tylko co najwyżej kierownicy oddziału ale jak zwał tak zwał. Że tak na drzwiach mają napisane i na papierze to wiesz...
zmarcin proszę myślcie a dopiero później stratujcie z argumentami. Bez urazy ale pierdzielnie taki 10słów nic nie wnoszących do tematu sieje zamęt i niepotrzebną dyskusję odbiegającą całkiem od tematu. Artykuł to fake, tak samo twoje argumenty pracowałeś kiedyś w banku? Bo widac z twojej wypowiedzi ze pojęcia nie masz kompletnie. Zamęt to siejesz ty artykułem napisanym przez jakiegoś małolata.
|
Do góry
|
|
|
|
#4631759 - 30/04/2011 00:24
Re: HAZARD - sposobem na życie ?
[Re: eini]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 07/06/2002
Postów: 4641
Skąd: Tarnów
|
Co byscie mu poradzili tak z ciekawosci zapytam? Sznur na wierzbę.. Przede wszystkim prawne możliwości oddzielenia majątku jego od żony/dziecka. Chodzi o to, aby np komornik za długi męża nie wchodził na pensję żony, po latach dziecka itd.. Być może potrzebny będzie rozwód, chociażby na papierze.. Jeżeli partnerka i dziecko będą finansowo nieobciążeni (skoro mąż po kryjomu majątek roztrwonił, być może można mężowi wytoczyć sprawę, nie wierzę że dobry prawnik tego nie poukłada należycie). Inną możliwością to wyjazd za granicę, najlepiej poza UE i rozpoczęcie życia od nowa. Gdzieś, gdzie nie dopadną polskie długi. A takich krajów jest sporo. Tak czy inaczej, nie wieszać się, tylko żyć inaczej, z innym poglądem na świat, pieniądze w końcu to nie wszystko... Jeśli żona nie wyrażała zgody na kredyt komornik może jej skoczyć, tak samo dziecku jak osiągnie pełnoletność. No chyba że koleś się przekręci a jego rodzina będzie na tyle szalona, żeby przyjąć spadek. W takiej sytuacji bank może prowadzić egzekucje tylko z jego osobistego majątku czyli np. jego wypłata.
|
Do góry
|
|
|
|
#4632203 - 30/04/2011 03:31
Re: HAZARD - sposobem na życie ?
[Re: Tetfol]
|
veteran
Meldunek: 05/11/2009
Postów: 1335
Skąd: Mokotów/Cesky Tesin/Paris/Lond...
|
Co byscie mu poradzili tak z ciekawosci zapytam? Sznur na wierzbę.. Przede wszystkim prawne możliwości oddzielenia majątku jego od żony/dziecka. Chodzi o to, aby np komornik za długi męża nie wchodził na pensję żony, po latach dziecka itd.. Być może potrzebny będzie rozwód, chociażby na papierze.. Jeżeli partnerka i dziecko będą finansowo nieobciążeni (skoro mąż po kryjomu majątek roztrwonił, być może można mężowi wytoczyć sprawę, nie wierzę że dobry prawnik tego nie poukłada należycie). Inną możliwością to wyjazd za granicę, najlepiej poza UE i rozpoczęcie życia od nowa. Gdzieś, gdzie nie dopadną polskie długi. A takich krajów jest sporo. Tak czy inaczej, nie wieszać się, tylko żyć inaczej, z innym poglądem na świat, pieniądze w końcu to nie wszystko... Jeśli żona nie wyrażała zgody na kredyt komornik może jej skoczyć, tak samo dziecku jak osiągnie pełnoletność. No chyba że koleś się przekręci a jego rodzina będzie na tyle szalona, żeby przyjąć spadek. W takiej sytuacji bank może prowadzić egzekucje tylko z jego osobistego majątku czyli np. jego wypłata. Mowa nie o kruczkach/kurczakach prawnych i koligacjach rodzinnych pacjenta. Mowa o życiu i odnajdywaniu się w nim jako Hazardzista - sposobista na życie. Problemem nie są długi. Pytanie brzmi raczej skąd się problemy temu przysłowiowemu/statystycznemu/fikcyjnemu Smerfowi Ciamajdzie wzięły i przyplątały do tyłka (dupy bym napisał normalnie, ale znowu Smerf Moderuś czujny ). P.S. Pozdro dla romantycznego Moderatora
|
Do góry
|
|
|
|
#4632240 - 30/04/2011 04:08
Re: HAZARD - sposobem na życie ?
[Re: labintatlo]
|
veteran
Meldunek: 05/11/2009
Postów: 1335
Skąd: Mokotów/Cesky Tesin/Paris/Lond...
|
Większe prawdopodobieństwo, że osoba która założyła temat uzależni się od hazardu niż zacznie z tego żyć. Mam 17 lat, obstawiam już prawie 3 lata, każdą kasę jaka mam idzie na buki. Moj bilans to prawie -3000zł , rokt emu był mega fart wyszedłem na rowna , byłem na 0 z bukami ./ Nie dość , ze im wszystko oddałem to jeszcze dołozyłem ... Cała kasa zarobiona we wakacje, kieszonkowe . Wszystko idzie na to ... Ostatnio wtopiłem pół tysiaca, załamka i miałęm postanowienie przestac grac.. ale tak na prawde nie chce przestac, jakas pustka... Sądząc po pierwszym poscie w temacie, autor gora 16 lat wiec lepiej zeby w ogle sobie odpuścił... Podobno sa ludzie ktorzy z tego zyja, ale maja odpowiedni budzet, nie sa pierd*&*& marzycielami ktorzy mysla ze z niczego zrobia wielka kase i zachowuja zimna krew. Szukałem postu do zacytowania, żeby podsumować temat. Ten powyżej jest w miarę O.K. Standardowe biadolenie Pomijam fakt, że rodzice mu pozwalali w tak młodym wieku tyle przerżnąć. Pomijam fakt, że dziadkowie pozwolili rodzicom zapewne coś przerżnąć w Totka/Lotto. Wracając do sedna, hazard jest sposobem na życie dla buków (marże), fiskusa (podatki), pań z STS (mają jakąś alternatywną pracę, zamiast kasy w Tesco), polityków (ustawka hazardowa + gra na uczuciach), spekulantów (Forex + giełdy towarowe), pokerzystów (umiejętności), szczęściarzy (piątka w Dużego), traderów (umiejętność znalezienia się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie + umiejętność zareagowania w odpowiedni sposób odpowiednio szybko), właścicieli kasyn (rachunek prawdopodobieństwa), burmistrza Las Vegas (wmawianie ludziom, że przegrywanie oszczędności to fajna rozrywka) i całej reszty osób o których teraz nie pamiętam.
|
Do góry
|
|
|
|
#4633401 - 01/05/2011 00:08
Re: HAZARD - sposobem na życie ?
[Re: Pawcias]
|
a.k.a. "DOMINICCA"
Meldunek: 11/02/2008
Postów: 1525
Skąd: GDAŃSK
|
1] Mowa o życiu i odnajdywaniu się w nim jako Hazardzista - sposobista na życie. Problemem nie są długi. 2]Pytanie brzmi raczej skąd się problemy temu przysłowiowemu/statystycznemu/fikcyjnemu Smerfowi Ciamajdzie wzięły i przyplątały do tyłka (dupy bym napisał normalnie, ale znowu Smerf Moderuś czujny ). 1] problemem są długi , zwłaszcza w takiej kwocie jaką ''wyprodukował '' ten plastikowy człowieczek . 2] Problem zaczął się wtedy kiedy plastikowy człowieczek stracił zdolność kredytową. Powrót do reala dla każdego plastikowego jest inną cyfra. Zadziwiające..
|
Do góry
|
|
|
|
#4633616 - 01/05/2011 01:55
Re: HAZARD - sposobem na życie ?
[Re: grandkozak]
|
old hand
Meldunek: 09/02/2011
Postów: 780
|
Po prostu bukmacherka moze byc zrodlem dochodow dla ludzi ktorzy sa odpowiedzialni, wiedza co chca z kasa zrobic, maja jakies zasady w obastawianiu i sie ich trzymaja. ludzie ktorzy wplacaja po kilaset zlotych bez planu, z nastawieniem; "jakos to tam bedzie"zrobie pare tysiecy i wyplace to banda debili ktorzy oddaja kase bukom, lepiej to wydać na dziwki.
|
Do góry
|
|
|
|
#4633924 - 01/05/2011 04:37
Re: HAZARD - sposobem na życie ?
[Re: Sylwiaa]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 09/06/2001
Postów: 4102
Skąd: Nowy Sącz
|
przecież pisał że miał żonę . To po co mu jeszcze dziwki ? żonę ?
|
Do góry
|
|
|
|
#4633999 - 01/05/2011 14:00
Re: HAZARD - sposobem na życie ?
[Re: Maciek]
|
Knockin' On Heaven's Door
Meldunek: 21/03/2007
Postów: 12041
|
Platforma Obywatelska Tusk , Komoroski RIP normalne zasady takie jak teraz gry w zakłady internetowe
ps
To było logiczne ,naziemne wprowadzają jakieś głupie wywieszki z karteczkami o nielegalności zakładów internetowych itd (przypomnę każda osoba chcąca pracować w zakładach bukmacheskich musi przejść kurs w ministerstwie finansów)następnie zgadzają się na powiększenie podatku z 10 - 12 % (haraczu) kosztem czego ? zlikwidowania konkurencji. Teraz czy naziemne mają taką siłę przebicia ,nie wydaje mi się skoro rząd tak oszukuje może też oszukać lobby naziemnych.Inna kwestia to czy będą ścigać ,,szaraczków''. Zrobią pokazówkę w stylu dopalaczy albo po cichutku będą wyłapywać oj ciekawie. przykład pokazówki w Holandii http://gamingzion.com/gamblingnews/dutch...conference-2034powinno być w śmieszne ale pewnie Im nie jest do śmiechu
|
Do góry
|
|
|
|
#4652626 - 09/05/2011 02:11
Re: HAZARD - sposobem na życie ?
[Re: Pawcias]
|
old hand
Meldunek: 09/02/2011
Postów: 780
|
Większe prawdopodobieństwo, że osoba która założyła temat uzależni się od hazardu niż zacznie z tego żyć. Mam 17 lat, obstawiam już prawie 3 lata, każdą kasę jaka mam idzie na buki. Moj bilans to prawie -3000zł , rokt emu był mega fart wyszedłem na rowna , byłem na 0 z bukami ./ Nie dość , ze im wszystko oddałem to jeszcze dołozyłem ... Cała kasa zarobiona we wakacje, kieszonkowe . Wszystko idzie na to ... Ostatnio wtopiłem pół tysiaca, załamka i miałęm postanowienie przestac grac.. ale tak na prawde nie chce przestac, jakas pustka... Sądząc po pierwszym poscie w temacie, autor gora 16 lat wiec lepiej zeby w ogle sobie odpuścił... Podobno sa ludzie ktorzy z tego zyja, ale maja odpowiedni budzet, nie sa pierd*&*& marzycielami ktorzy mysla ze z niczego zrobia wielka kase i zachowuja zimna krew. Szukałem postu do zacytowania, żeby podsumować temat. Ten powyżej jest w miarę O.K. Standardowe biadolenie Pomijam fakt, że rodzice mu pozwalali w tak młodym wieku tyle przerżnąć. Pomijam fakt, że dziadkowie pozwolili rodzicom zapewne coś przerżnąć w Totka/Lotto. Wracając do sedna, hazard jest sposobem na życie dla buków (marże), fiskusa (podatki), pań z STS (mają jakąś alternatywną pracę, zamiast kasy w Tesco), polityków (ustawka hazardowa + gra na uczuciach), spekulantów (Forex + giełdy towarowe), pokerzystów (umiejętności), szczęściarzy (piątka w Dużego), traderów (umiejętność znalezienia się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie + umiejętność zareagowania w odpowiedni sposób odpowiednio szybko), właścicieli kasyn (rachunek prawdopodobieństwa), burmistrza Las Vegas (wmawianie ludziom, że przegrywanie oszczędności to fajna rozrywka) i całej reszty osób o których teraz nie pamiętam. Niestety, u progu znienawidzenia przez innych opuszczam forum. Niestety podpisuje sie pod powyższym moim postem tj.c labintatlo. Nic się nie zmieniło. Niech moja osoba będzie przestrogą dla innych. Bukmacherka powoduje trwałe uszkodzenia w układzie nerwowym. Jestem teog przykładem i niestety hazard to niebezpieczne narzedzie do robienia długow, dlatego niech kazdy przed rozwalaniem kazdej swojej gotowki dwa razy zastanowi się czy warto. Ostatni post na forum. Zamierzam odciąć się od tematu zakładów. Na jak długo? Dużo osob nie daje mi jakichkolwiek szans[na tym forum], rodzina tez zbytnio nie wierzy w moje "uzdrowienie". uważają, że to nałóg, a granie kuponow w niedziele to grzech nad grzechami i raczej nic ze mnie nie będzie. Pomijając poboczne kwestie; -graczu zastanów się czy warto? pzdr dla wszystkich uzytkownikow i niech moja osoba bedzie przestroga...
|
Do góry
|
|
|
|
#4652659 - 09/05/2011 02:19
Re: HAZARD - sposobem na życie ?
[Re: grandkozak]
|
old hand
Meldunek: 09/02/2011
Postów: 780
|
PS. jeżeli myslisz o zakładach przed snem, w ciagu dnia, po przebudzeniu to jest z toba zle. Jeżeli ciagle główkujesz jak zdobyć kasę na grę, a kiedy otrzymasz nawet parę złotych udajesz sie do buka, wiedz ze jestes chory. W sobote dało mi troche do myslenia? Raczej nic, bo jakbym dzisiaj wygrał to dalej zylbym sobie w przeswiadczeniu ze jest git. Więc w sobote, widziałem człowieka ktory zbierał złom, a jak sprzedał przyszedł do buka obstawic. Obraz przerazajacy i dajacy wiele do myslenia. To na prawde ostatnie me słowa. Więcej kont zakladac nie bede zegnam pzdr
|
Do góry
|
|
|
|
|
|