Jeżeli ktoś miał doczynienia z us to wie, że każda sprawa, która nie jest w miarę uregulowana, jest bardzo kłopotliwa, i urzędnicy z tym mają powazne kłopoty - dlatego tak kwitnie w polskim prawie "interpretacja". Stąd też wynika, że doradcy liczą się zawsze z wersja mało optymistyczną, gdyż żadna interpretacja, nawet MF nie jest gwarancją, że sprawa źle się nie skończy.
A najgorsze jest wtedy kiedy postępujemy "zgdodnie z sumieniem"
a nie przepisami. Ta interpretacja, którą podał doradca jest wręcz oczywista - przecież tak samo w Polsce opodatkowane są wygrane, przegrane nikogo nie interesują. Doradcy nie dowiadują się o tym na kursach, choć przechodzą pewnie swoje szkolenia, tylko zwyczajnie biorą ustawę i ją wnikliwie czytają, korzystając ze swego doświadczenia, co każdy także sam może zrobić.
Wniosek jest bardzo prosty - tłumaczenie us co jest wygraną, a co nie to prosty jednokierunkowy kanał, nawet mając najkorzystniejszą interpretację w ręku. Bo urzędnicy dopóki im ktoś nie zawraca głowy nie zajmują się takimi rzeczami. A jak ktoś pójdzie i zacznie, to na pewno dobrze to sie nie skończy. Po prostu takie sprawy są jasne jak jest regulacja prawna wprost, tak jak podatek od zysków z giełdy, czy od lokat bankowych.
Można tylko zapytac doradcę czy od wygranych (nie od dochodu, bo takiego pojecia tu po prostu nie ma) - jaki trzeba płacić podatek - wg skali podatkowej czy jak w Polsce od wygranych z gier. Ciekawe jest jak to jest z podatkiem tak jak napisał Dyktat 1) w kraju gdzie wygrane są zwolnione od podatku 2) w kraju, gdzie podatek jest.
Samemu w pit można zadeklarować co się chce, dokumentacja jest potrzebna, gdy się jest wezwanym w celu wyjaśnienia np. kontrolnego, i wyobrażam sobie wtedy te rozmowy o sure betach i ciekawe co byłoby tą dokumentacją.
Dlatego trzeba sobie najpierw odp. po co to wszystko, czy żeby płacić dla zasady, "sumienia", itd., czy żeby miec pokrycie, o czym wcześniej Jahu pisał głównie. Jak tylko pokrycie na wydatki, to nie tędy droga. Jak to pierwsze to na końcu wniosek jest podobny, tylko mniej optymistyczny.