Witam,

Dłuższy czas się nad tym zastanawiam i jakoś nie potrafię znaleźć zasady..

Ktoś sobie wymyśla profil na FB "rano boli mnie głowa" i nagle, codziennie przybywa po 100 osób, które.. "lubią to".

Ani to ciekawe, ani mądre, a jednak..

To samo z blogami. Dlaczego jedne są cytowane, a drugie zupełnie pomijane? Dlaczego ostatnio widziałem nawet na głównej stronie dużego portalu, jakiegoś linka do bloga o modzie, gdzie gość robi z siebie kompletnego debila, nikt się w takie rzeczy nie ubierze, a oglądalność mega.

Popatrzcie na tematy na mecz.pl - jedna maja wyświetleń "xxxxx", inne raptem "1xxx".. Dlaczego?

Wszystkie filmy na YT, w których laski pokazują jak się malować itp. Jest tego dużo, ale nieliczne mają super oglądalność.

Jak ta piramida oglądalności się tworzy? Jak jedni nakręcają drugich. To zasada wyłącznie "social network" czy coś do tego dochodzi? No bo chyba nie PR, bo zwykli ludzie raczej Agencji nie maja..

A może nie potrafię znaleźć zasady, bo.. jej brak?

Pozdrawiam.

Z pewnością najwięcej do powiedzenia powinni mieć młodzi ludzie, bo tacy w większości tu są. Ale jakoś nie kwapią się do wyrażania swoich opinii. Więc może ja. Muszę przyznać, że sam zastanawiałem się nad tym fenomenem...”lansując” niejednokrotnie kompletnych idiotów. Wydaje mi się, że początkowo ludzie chcą sobie najwyraźniej robić z takiego typa...zwykłe jaja, chęć zabawy, lub być może... poniżenie takiego osobnika. W pewnym momencie przybiera to takie rozmiary ...że nikt już nie potrafi tego kontrolować i zjawiskiem śniegowej kuli nabiera ogromnego rozpędu. Co gorsza, często lansowaniem tych „dziwolągów” o zgrozo, zajmuje się TV. Mam tu na myśli "słynną" Jolę, lub kilka lat temu popularny w necie, niedoszły prezydent, Kononowicz.
I jeszcze jeden „kwiatek” do kożucha. Niech mi nikt nie mówi, że "Jožin z bažin" to wieki przebój. Jaja ...kompletne jaja.

To żaden fenomen, tylko przykład tego jakimi debilami jest ogromna większość społeczeństwa w dzisiejszych czasach. Co to w ogóle są jakieś facebooki, nasze klasy i tym podobne wynalazki. Ktoś sobie to wymyślił w celu zarobienia dużych pieniędzy, a teraz każdemu pasuje to mieć. Tylko nie rozumiem do końca w jakim celu... Bo o ile jeszcze jestem w stanie zrozumieć, że na nk "odnajdują" się osoby, które ostatnio widziały się 20 lat temu, to nie jestem w stanie pojąć na co komu na nk profil jeśli nadal chodzi do szkoły i ze swoimi "wirtualnymi znajomymi" widzi się praktycznie codziennie. I te komentarze typu: "Jak ja Cię dawno nie widziałam, ślicznie wyglądasz w tej sukience i nowej fryzurce :* :* :* do zobaczonka jutro w sQl" (niedziela 18:32, koleżanki chodzące do jednej klasy). A jak już się kończy pewien etap nauki (gimnazjum, liceum, studia), ścieżki znajomych się rozchodzą, to albo się kogoś lubi i utrzymuje kontakt w świecie realnym, albo się kontakt naturalnie urywa. Poza tym nie rozumiem jak można tak bardzo uzewnętrzniać się na necie, przecież nk to świetna baza danych z której jeśli tylko się chce można mieć bardzo wiele informacji.

A teraz punkt drugi: Youtube i tym podobne. Rozumiem że niektóre filmiki na tym całym youtubie są nawet śmieszne i można z nudów to pooglądać i się pośmiać, ale zdecydowana większość jest mega żenująca i siedzieć dzień w dzień oglądając to dziadostwo to już trzeba być albo uzależnionym, albo tak mało rozgarniętym, że w żaden inny sposób nie można zorganizować sobie wolnego czasu. I później ktoś rzuca do mnie jakimiś debilnymi cytatami, a ja nie bardzo wiem o co chodzi, bo nie widziałem tego arcyśmiesznego filmiku na yt typu Gracjan Roztocki, czy jemu podobny odmieniec.

Ogólnie media kreują rzeczywistość. Zwykłe zdarzenia potrafią tak obrócić, żeby zrobić z tego mega sensację, byle tylko nakład się sprzedał, czy wzrosła liczba wyświetleń danej strony. A zdecydowana większość ludzi jest półgłówkami i to co napisali, powiedzieli w tivi traktuje jak prawdę objawioną. W ogóle się nad tym nie zastanawia, nie przetwarza tej wiadomości, tylko uznaje za dogmat. Czasami gdy w mediach przedstawiane jest wydarzenie, którego byłem świadkiem, lub uczestnikiem zastanawiam się czy ja tam rzeczywiście byłem, czy tylko kiedyś mi się to przyśniło, bo to co przed chwilą usłyszałem/ przeczytałem zupełnie odbiega od tego co widziałem na własne oczy.
I mój ulubiony tekst: "bo w necie przeczytałem..." A w miejsce kropek stawianie takich twierdzeń, że ja nawet bym o tym nie wspominał, żeby się nie demaskować że mój mózg służy jedynie do utrzymywania równowagi, a do myślenia wykorzystywany jest w niespełna 1%. Dobre też jest powtarzanie: "wg badań amerykańskich uczonych..."

No i nie mogę na koniec pominąć kolejnego przykładu na zidiocenie społeczeństwa. Wszelkiego rodzaju riality szoł; tańce z gwiazdami, na lodzie, iksfaktory i inne przyciągające przed telewizory miliony widzów. Przecież ciekawszym zajęciem jest oglądanie schnącej farby na ścianie niż tego dziadostwa. Ale cóż zrobić, zamiast wziąć książkę i poczytać, lepiej wyjąć czipsy z szuflady usiąść na kanapie pooglądać pierdoły w tivi, a później jest temat do dyskusji na cały tydzień jak ta X, czy Y nie umie tańczyć salsy i jakim cudem przeszła dalej. Nawet teleturnieje teraz są dla debili, wyłączając "1z10", czy moich ulubionych "Milionerów" (ale to też już powoli na psy schodzi). Dawniej były "Wielka Gra", czy "Miliard w rozumie", a teraz żenada...

Ale ta sama Jola została twarzą Ed Hardy w Polsce, to już nie "kwiatek z netu", a dobry kontrakt..

Na czym to polega?! Skoro tyle osób się śmiało i krytykowało Jolę, to dlaczego taka bądź co bądź "marka" zaproponowała kontrakt właśnie Jej..?! Te mechanizmy chciałbym poznać..

Najprościej byłoby powiedzieć, że "nie zawrócisz kijem Wisły".. Nie chodzi mi o to, by iść z nurtem, jednak ciężko jest jednostce coś w tym świecie zmienić.

Pytanie było nieco inne.. Dlaczego ludzie bardziej "lubią" profil "boli mnie głowa" niż "boli mnie noga"..? To jest dopiero zagadka..

Niestey ale mod mls ma racje, spora część społeczeństwa: młodzież ale też starsi (obrońcy krzyża) przesiąknięci są debilizmem do szlipku kości. Młodzi ludzie w głównej mierze "wykreowali" tepą Jole, Kononowicza" na osobe znaną z tego że jest znana.
Masz zatem odpowiedź dlaczego Jola - dlatego że jest osobą rozpoznawalną przez potencjalnych klientów firmy Ed

Zawsze tak jest , że "krowę" doi się do końca. Jeżeli ktoś jest już w jakiś sposób popularny(Jola) to dlaczego tego nie wykorzystać? Tak się robi na całym świecie. Wiem z doświadczenia, że z byle paskudy , można zrobić laseczkę o której nie jeden by śnił i nie konieczny jest tu sztab stylistów wizażystów a jedynie dobra znajomość photosopa.
Podziwiam tylko ludzi którzy na tymbyle czym potrafią robić super interesy.

Wielka gra czy Miliard w rozumie były po prostu zbyt "wymagającymi" teleturniejami. Kto to miał oglądać? Garstka osób, która wie jaka jest stolica Portugalii?
Nie mówiąc już jak w Wielkiej Grze były tematy typu Fiodor Dostojewski jego życie i twórczość. A przeciętny (co to w ogóle znaczy - przeciętny?) myśli, że Dostojewski był Polakiem... To o czym my tutaj mamy mówić? Kto to miał oglądać?
Stasia Ryster i tak długo trzymała ten program.

Dziś każdy woli włączyć TV i oglądać jak idioci tańczą na lodzie, śpiewają itd.
Czego to od nich wymaga? Niczego. Oglądać pajaców tańczących każdy może. Ale nie każdy może rozumieć o czym jest mowa przy Dostojewskim. Po 5 min. przełącza kanał.
Tzw. kultura masowa.
Promowanie debilizmu, prostactwa i bezmózgowia zaczęła się od Big Brothera.

Tak jeszcze przy okazji 1 z 10. To jeszcze ludzie oglądają. Bo pytania są z różnych dziedzin i spora część jest na poziomie tego "przeciętnego człowieka".
Jak taki baran obejrzy 1 z 10 i zna odpowiedź na pytanie: jaka jest jednostka napięcia elektrycznego - to jest fest dowartościowany. A jak przypadkiem zawodnik nie wiedział o Volcie to telewidz bierze za telefon i wysyła smsa bo sądzi, że ma IQ 170 i nadaje się do teleturnieju...

Dlaczego zatem na "baranach" zarabiają nieliczni..?

A może jeszcze inaczej.. Może my tez jesteśmy baranami, bo wiemy co jest dobre, co mądre.. Wiemy tez na co lecą inne barany i nie wykorzystujemy tego..?

Kompletna abstrakcja dla mnie:

http://allegro.pl/facebook-profil-24-000-fanow-najtaniej-i1336303707.html

http://allegro.pl/facebook-profil-25-000-fanow-najtaniej-i1383733210.html

Takie pieniądze, za.. profil?!

wystawić można wszystko jak ostatnio swoje towarzystwo na studniówkę wesele itp ale jak ktoś to kupi to czas umierać chyba

świat się kończy albo ja nie "zdanżam"

napisalbym cos ale ze mam IQ z pewnoscia nizsze niz 170, po kilku postach w temacie poczulem sie jak baran, glupek, itd..

chcialem tylko napomniec, ze Jola czy Kononowicz to juz przeszlosc i musieliby zrobic cos glupszego i bardziej dziwnego zeby znow bylo o nich glosno teraz na czasie jest Robert Burneika

swoją drogą napewno inteligentniejszy od pudziana

A z tym kupowaniem fanów śmieszna sprawa, bo 1000 fanów można jakoś za 100pln kupić na aukcjach.

Ogólnie chodzi o to, że niby coś reklamujesz na danym profilu, ale nie wiem, jak ktoś ten profil zmieni, bo nazwy chyba zmienić się nie da, no ale będzie mógł przemycać linki, stawiając, że ludziom się to wyświetla na głównej, niech z tych 30k (tam prawie tyle jest na tej z aukcji) kliknie 1000 i co? No właśnie - i co, nie ogarniam 'kupowania fanów' :-)

W ogóle zastanawia mnie, jak oni są pozyskiwani dla 'gotowych' kont.

http://allegro.pl/500-fanow-na-twoim-facebook-u-profesjonalnie-bonus-i1408864108.html

* Świąteczny bonus: do każdego zamówienia od 25 do 50 fanów gratis.

ogolnie chodzi o to ze debili jest wiecej niz ludzi mądrych
masa jest w swej neturze debilowata
dlatego jak cos ma miec poparcie masy music byc debilowate: czy to sie tycy tv (poslat,tv -same durne teleturnieje i seriale) czy partii politycznych (picerzy z po) czy szoł biznesu (jola rutowicz), czy tez portali internetowych (onet - potworne gowno, a pamietam tez portal sprzed 6-7 lat zanim stał sie masówą dla motłochu - mial o wiele wyzszy poziom)

jednym slowem: demokracy sucks - trzeba ją killim

dokładnie; 21 bieżącego miesiaca byl dzien babci. no i co bylo na onecie na startowej stronie? wrzutka z bloga w stylu:
"Moja matka stwierdziła, że idzie na przedwczesną emeryturę i jak sobie zrobiliśmy dzieciaka, to się nim zajmujmy. Ona będzie teraz korzystać z życia."
W tym momencie zjebe dostaly babcie, frajerkę, ktora za darmo daje sie wykorzystywac, zamiast sprzedac chatę i zwiedzac piramidy albo palic trawe na jamajce
młodzi ktorzy wykorzystują starych... starzy ktorzy na to pozwalają (rodzice). Jak sie klikneło w głąb, no to zdjęcie jak z reklamy colgate'a i juz bardziej wyważony tekst. No ale cel osiągnięty. Masy zostały zainteresowane. No i tak powstaje dyskusja. Trudno zeby nie. No bo jak sie wejdzie do pokoju i wszystkich zgromadzonych zwyzywa.... masz ripostę jak w banku.
link do dyskusji link do dyskusji

mechanizm chyba jest prosty. Portalami i blogami rządzi 4xK. Konsumpcja, Kontestacja, Kombinowanie, Kopulacja.

Według mnie nie ma zasady na popularność filmików na YT, po prostu jedne się przyjmą inne nie i tyle.

oczywiście z tym że 1z10 to żenada itd to zaczynacie przesadzać, no bo przecież na mecz.pl to sami wykształceni oczytani i w ogóle z YT nie korzystając ludzi, gdzie połowa jest uzależniona od zakładów, neta, itd. itp.

jako zwykły szary człowiek też założyłem kiedyś nk ale np nigdy nie wysłałem zaproszenia...a jakoś ludzi się zbierali
I co mi jeszcze przychodzi do głowy, to to, że takie portale NK FB itd, to są dla ludzi zakompleksionych, i takich którzy pochwalić się mogą jedynie debilnym zdjęciem czy czymś takim,

ale tak jak to się mówi im więcej krzyczysz tym mniej masz tak naprawdę do powiedzenia.

żeby założyć FB musieliby mi chyba zapłacić, po tym co widziałem na nk...

PS: a propos teleturnieju polecam obejrzeć GILOTYNĘ na tvp2 miazga totalna

Niestety panowie, podejrzewam, że czeka nas okres jeszcze większego matolenia naszego społeczeństwa, gdzie przodujące rolę odgrywa TV.
Weżmy na warsztat disco polo. Wszyscy... no może nie wszyscy, tego słuchają, ale nikt do tego się nie przyznaje. To społeczeństwo tego się domoga i dowody tego mamy na każdym kroku. Chociażby wesele. Ja nie pamietam, by w ostatnim czasie jakiekolwiek wesele odbyło się bez tego rodzaju muzyki. Ale 20 lat temu, tego gatunku nie było i były wspaniałe wesela i ludzie też się bawili. Dlaczego tak się dzieje? To media i w dużej mierze my sami doprowadziliśmy do takiej sytuacji, że karmi się nas codziennie papką programów na niskim poziomie. Nie ma oglądalności, to program znika z anteny. Widocznie jest zapotrzebowanie na tego typu rozrywkę. Jest ogladalność, są reklamodawcy, są pieniądze...karawana idzie dalej.
Dla mnie szczytem głupoty było ukazanie się w naszej TV programu amerykańskiej stacji: Potyczki Jerry'ego Springera(Jego rodzice przed wojną mieszkali w Szczecinku). Takich dziwolągów jak tam, chyba nigdzie indziej nie uświatczysz. To co tam się dzieje, przechodzi ludzkie pojęcie. Ale program nadawany od 1991r dalej ma swoich wielbicieli. W Polsce ten talk-show emitowany jest w TV Puls.
Na szczęście mamy też inne programy, chociażby całą gamę discovery czy też national geografic... no i oczywiście masę kanałów sportowych.

Ja lubię oglądać teleturniej " Jeden z dziesięciu " na TV2.

Jest to teleturniej z wiedzy ogólnej.
Co zwróciło moją uwagę ?

Do finału ( 3 osoby) w 90% kwalifikują się osoby, co najmniej w wieku średnim ( niekoniecznie z wyższym wykształceniem).

Natomiast na starcie ( 10 osób ), w przeważającej większości startują młodzi - albo studenci, albo magistrzy.

To jest niestety prawidłowość.
Młodzież jest teraz ukierunkowana, na względy ekonomiczne i brak jej czasu ( chęci ), na zdobywanie wiedzy ogólnej.

Dlatego, odpowiadając - Big - na Twoje pytanie.

Społeczeństwa się "amerykanizują" i dlatego ich potrzeby intelektualne, są dość ograniczone.
Wszystkie odstępstwa od tego, wynikają bardziej ze snobizmu,
albo ( jeżeli są naturalne ) są wybitnie niszowymi, bez szerszego zapotrzebowania społecznego.

I masz odpowiedź - Big - dlaczego discopolo, pół mózgowaty Jerry Spinger, czy innej maści TVN-owskie, czy polsatowskie " arcydzieła " sztuki dla masowego widza,
mają takie wzięcie.

Panowie i Panie..

Skoro traktujemy siebie jako tych bardziej rozgarniętych, to kto z nas zarabia na tych "baranach" i "debilach"..?

Cholernie mnie wkurza, że nie potrafię sobie dorobić miesięcznie na jakiś kontach, fanach, blogach i innych pierdołach..

po co ? Dla firmy to najtansza baza danych 25k ludzi.

Powiem wiecej. Niektore z firm zakladaja profile - najczesciej jako jakas super laska. Wrzucaja zdjecie do polowy rozneglizowanej panienki i wysylaja zaproszenia gdzie popadnie. 80% zaproszenia nie zaakceptuje, ale te 20% to najprostszy dostep do informacji o kliencie - jego dane, co lubi, itd.