Dallas Cię nie zachwyca ? Jako ich kibic jestem też wielkim malkontentem w ich grze jak np. w poprzednim sezonie, kiedy wyśmiałem mówienie o walce o misia przez Novtzkiego czy nawet tu na forum kłóciłem się, że odpadną już w pierwszej rundzie z SAS.
Ale Dallas dawno nie byli tak mocni jak obecnie, chyba od czasu jak wielkie trio tworzył Nash, Novitzki i Finley.
Organizacyjnie koszykówka Mavs jest bez zarzutu, świetnie wyglądają w ofensywie, dzieleniu się piłką, wreszcie ruchliwy center, śmiało zaryzykuje, że Tyson Chandleer to jeden z lepszych centrów przeciągu ostatnich 20 lat w Texasie, chociaż nietypowy to jednak nie tylko bardzo dobry w ofensywie ale też niezły na tablicach. Teraz pod kosz nie trzeba grać tylko do Novitzkiego, który i tak najlepiej się czuje na półdystansie, gdzie zresztą jest niekwestionowanym królem już od dłuższego czasu w NBA. Kidd stary, ale swoje asysty robi.
Przeprowadzka Tysona poprawiła też obronę. Dobrze jest też na ławce - Terry to absolutna czołówka od lat sixth man. Bestia Haywood, a jeszcze zobaczysz na co stać Beauboisa jak wróci po kontuzji.
Oj tak, Mavs moim zdaniem mogą walczyć nawet o misia
Niech ich tylko kontuzje omijają.