#3482611 - 29/10/2009 00:22
Re: Jak zagadac lachona? [12]
[Re: Adammm]
|
newbie
Meldunek: 22/10/2009
Postów: 27
|
już po całej akcji. Ogólnie to nikt nie zdał poprawki warunku, ale moja obiecała mi, że z Torunia się nie wyniesie. Po jej egzaminie i po chwili smutku zrobiła się całkiem niezła impreza w akademiku i doszło do fajnych akcji między mną a tą panną. Następnego dnia na trzeźwo jak się spotkaliśmy to też było wszystko ok. Najbardziej mnie wkurza to, że ona ma w pizdu adoratorów: męcz ją były, jakiś typek jej chce we wszystkim pomagać w akademiku, inny przynosi kwiaty. No ale w sumie to się nie dziwię, bo sam sie nieźle zauroczyłem. A dzisiaj wpada na film. Pozdro! dziwne jest to co mowisz bo na moim uniwersytecie mozna po nieudanej poprawce warunku za dodatkową opłata i zgodą dziekana, można przystapic do poprawki porawki warunku, a w razie niepowodzenia do poprawki poprawki porawki warunku. przeczytaj bo powinno to być w regulaminie studiów . a tak swoją drogią o jakich akcjach w akademiku mówisz ?? a jesli doszło miedzy wami do jakichs fizycznych interakcji to ile razy sie spotkaliscie juz ? pytam bo mnie mam nadzieje czeka drugie spotkanie i zastanawiam sie czy nie sprobowac french kiss czy moze jeszcze za wczesnie...
|
Do góry
|
|
|
|
#3483035 - 29/10/2009 03:01
Re: Jak zagadac lachona? [12]
[Re: maskownica]
|
member
Meldunek: 28/04/2005
Postów: 144
|
Wpadłem na ten temat i stwierdziłem że muszę napisać bo po tym co widzę na pewno po waszych radach uda wyrwać mi się pannę tylko powiedźcie jak to zrobić skoro do dyspozycji mam tylko smsy ? =]
streszczę krótko czemu: około 2 lat temu miałem fajną koleżanke/ frendziarę super się dogadywaliśmy itd jednakże pewnego dnia z mojej winy dosyć mocno się pokłóciliśmy i od tamtego czasu zaprzestaliśmy kontaktu.
życie potoczyło się tak iż doszedłem do wniosku że szukam tego co kiedyś zostawiłem za sobą czyli jej wiec gdy tylko nadążyła się okazja czyt. jej urodziny postanowiłem działać. wysłałem jej kurierem w dniu urodzin 77 róż z najlepszymi życzeniami żeby się przypomnieć. zadzownila podziekować jednakze nie wiedzialem za bardzo o czym z nia rozmawiać wiec uciałem pogawędke obmyślajać jak to dalej rozegrac. machnąłem coś na naszej klasie, ona odpisala i tak 2 - 3 razy. zaproponowała spotkanie, ja odpisalem ze fajnie, zaproponowalem miejsce i zapytalem o termin. na odp musialem czekac z tydzien czasu a jej tresc odebralem tak jakby robila mi łaske. a ja tam raczej nie jestem takim co bym przed kim się plaszczył wiec w odp ją lekko ale z kultura ją pojechalem i zrezygnowalem z spotkania. z biegiem czasu zmadrzalem i dalej zaczelem się jej przypominać wyyłając puste smsy - tak żeby o mnie myślała. pewnego dnia gdy wracalem z imprezki mijalem wypadek w którym uczestniczylo identyczne auto jak jej wiec napisalem do niej smsa czy nic jej nie jest bo widzialem taki wypadek itd. dostalem odp ze nie i ze dziekuje za troske i ze ma prosbe ze skoro wysylalm juz jej smsy to zeby byla w nich jakas tresc
ale ja nie mam pojecia co jej napisac
malo tego = ona chyba ma faceta =]
no i co cwaniaki jaka rada ?
|
Do góry
|
|
|
|
#3483055 - 29/10/2009 03:10
Re: Jak zagadac lachona? [12]
[Re: dondo]
|
member
Meldunek: 28/04/2005
Postów: 144
|
no wlasnie beka dlatego pisze aczkolwiek sytuacje traktuje z powagą. wie ze nie jestem psycholem bo dobrze mnie zna i szanuje. wysyłam puste tylko dlatego zeby przypominac jej o sobie tak zeby o mnie myslala a po drugie nie bardzo wiem co tak wlasciwie jej napisać =]
|
Do góry
|
|
|
|
#3483114 - 29/10/2009 03:30
Re: Jak zagadac lachona? [12]
[Re: pettersen]
|
enthusiast
Meldunek: 03/10/2007
Postów: 341
Skąd: Wrocław
|
sztokinger chyba na jedynce reklamował jakąś grę esemesową: wyślij pusty sms hehe ps: (lelu) "wydaje mi sie, ze jesli chcesz pisac to najlepszym pomyslem bedzie przytoczenie czegos z PRZYSZŁOŚCI... czegos co milo wspomina i bedzie mogla spokojnie z usmiechem na twarzy odpisac." patent jak w back to the future heheh
|
Do góry
|
|
|
|
#3483115 - 29/10/2009 03:30
Re: Jak zagadac lachona? [12]
[Re: lelu]
|
member
Meldunek: 28/04/2005
Postów: 144
|
Tylko ze to trochę nie tak bo raczej nie mam problemów w kontaktach damsko meskich z tym że ten przypadek to nie taki prosty że podchodzisz, bajerka, prosisz o nr, dzwonisz zapraszasz do kina itd i tutaj właśnie nie ma za bardzo pomysłu
|
Do góry
|
|
|
|
#3483130 - 29/10/2009 03:38
Re: Jak zagadac lachona? [12]
[Re: Sebastijan]
|
member
Meldunek: 28/04/2005
Postów: 144
|
ja pie.ole - taki mały off top żeby nabić sobie dodatkowego posta
|
Do góry
|
|
|
|
#3483242 - 29/10/2009 04:12
Re: Jak zagadac lachona? [12]
[Re: nitros16]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 27/08/2004
Postów: 48493
|
I ja też wpadłem na ten temat przypadkiem, ale i mnie tak jak Was łączy ogromna tęsknota i mimo wszystko żal, żal za czymś co straciłem, za pasją, miłością, uczuciem, za wspólnymi chwilami, spędzonymi jakiś czas temu, ale chwile te trwają po dziś dzień, nawet teraz późno w nocy myślę o niej, tęsknię za nią, chodź wiem, że to minie i powinienem być twardy, ja nadal tęsknię. Dlatego też proszę Was o pomoc, jak sobie poradzić. Wiem, powinienem być twardy, powinienem nie wspominać, w końcu będę miał ją jeszcze nie jedną w swoim życiu, przecież niektórzy zmieniają je co miesiąc, co rok, kiedy zbliża się lato pojawiają się nowe, pociągające, bardziej modne ale ja tęsknię za swoją, przypominam sobie jak słońce odbijało na niej swoje promienie, a krople deszczu spływały powoli, niczym kropla rosy po cudownej róży. Była ze mną od tak dawna, jesień, lato, wiosna, wspólne szybko zapadające wieczory, gdy mogłem ją przytulać, trzymać w ramionach, by nikt mi jej nie odebrał, chciałem zdobywać ją co dzień, co dzień na nowo, chciałem by była tylko moja, gdy jej dotykałem, czułem się ważny, czułem, że wszystko jest w moich rękach, była mi tak oddana. Przyzwyczajaliśmy się do siebie każdego dnia. Budziłem się przy Niej, zasypiałem z Nią, w pracy miałem na tapecie jej zdjęcie, gdy patrzyłem na nią – wiedziałem, że znowu się spotkamy, że znowu ją złapię, i będzie po raz kolejny moja. Potrafiliśmy spędzać noce nie mówiąc nic, czasami zmęczony siadałem razem z Nią, wiedząc, że jest blisko, że jest obok mnie, jak moje zimne dłonie spowite dreszczami zmęczenia są szczęśliwe, trzymając ją. A gdy siadałem zimą przed stertą dresów, gdy noc zaglądała we wszystkie zakamarki miasta, wiedziałem, że przecież robię to dla Niej, by być jeszcze lepszym, gdy każdy krok treningu stawał się co raz trudniejszy, wiedziałem, że po nim, przytulę Ją do siebie i będę szczęśliwy. Od pewnego czasu zaczęło coś się psuć, być może dlatego, że to ja chciałem być ciągle tym rozgrywającym, a ona z dnia na dzień była co raz bardziej wypompowana, czułem to, mogłem to przecież przewidzieć, gdy trzymałem ją ostatnio w swoim ramionach, czułem przecież, że nie jest taka jak kiedyś, tak, moja piłka do kosza po całym sezonie jest do wymiany.
|
Do góry
|
|
|
|
#3483325 - 29/10/2009 04:33
Re: Jak zagadac lachona? [12]
[Re: Master.com back]
|
Live fast, die young
Meldunek: 25/02/2004
Postów: 14919
Skąd: lublin/warszawa
|
|
Do góry
|
|
|
|
|
|