mam duzy problem i zwracam się do was z zapytaniem czy może ktoś miał coś podobnego albo jest w stanie mi coś doradzić
wiem że sprawa jest beznadziejna otóż skradziono mi kupony , wiem o jakich numerach ,czy mam jakąś szanse odzyskać wygraną
kradzież zgłosiłem na policje narazie telefonicznie ,będe u nich jutro i jutro także skorzystam z paragrafu 27 punkt 5 regulaminu profa mówiący o wstrzymaniu wypłaty jeżeli zachodzą wątpliwości co do uprawnień właściciela do rozporządzania kuponem. czy mam realną szanse na odebranie wygranej bez kuponów ??

Z tego co wiem,to kupon jest jedynem dowodem i jedyną podstawą do wypłaty ewentualnej wygranej, a jak jest ze zgłoszeniem kradzieży to nie wiem.

Kiedys był taki dziadek w Polsce zresztą,co zgubił kupon z szóstka w totka i przez prawników udowodnił,że od lat grał te liczby i to on jest winner,ale to był chyba jakiś wałek.

puściłem 4 kupony , trzy skradziono jeden mam, drukowane były po koleji

i po sprawie
uufffffffffffffffffffff
przed chwilą ktoś zostawił kupony na wycieraczce , zadzwonił i zwiał
nie pisałem o tym ale kupony znikneły mi w domu kiedy spałem (nietrzeźwy w tym czasie przewineło się kilka osób ,głównie znajomi rodzeństwa, odwiedziłem ich wszystkich i długo rozmawiałem z każdym po koleji, prawde mówiąc nie wierzyłem że zguba się znajdzie bo oczywiście wszyscy jak jeden mąż -ja nic nie brałem
jeszcze raz uuufffffffff i sory za temat

no nie moge

prośba do moderatora o skasowanie tematu

a przy okazji ,oczywiście zdaje sobie sprawe że regulamin mówi jasno że wypłaty tylko na podstawie kuponu ale czy w takiej sytuacji jak moja prof nie mógłby od tego odstąpić (wiem że to bardzo naiwne )
1.za pewne kasjerka by sobie przypomniała że to ja puściłem te zakłady
2. zawiadomienie o przestępstwie na policji z numerami kuponów 3.zablokowane odebranie wygranej na podstawie tych kuponów (a co za tym idzie ,albo złapanie złodzieja ++odzyskałbym wtedy kupony++ albo brak zainteresowania tą wygraną

więc czy w ostatnim dniu do wypłaty prof nie mógłby wypłacić wygranej prawowitemu właścicielowi czyli mi
wydaje mi się to czysto teoretycznie realne ,ciekawe co by na to prof

pozdrawiam i nie życze nikomu podobnych doświadczeń

nie wiem kto to sachi ale wiem że i tobie by się zrobiło ciepło jakby ci zgineło 981 zeta

a dopiero jakby mi się zrobiło gorąco,jak bym je znalazł na wycieraczce

a to już nie mój pomysł ale uwierz mi na słowo bardzo przyjemny

A skad ten ktos mial Twoj adres? Ukradl, sledzil Cie i chcial zrobic dobry uczynek

użyłeś jakiejs persfazji ręcznej czy może psychologicznie podeszełs do tych mega znajomych rodzeństwa??

słownie, to nie rówieśnicy tylko troche wyrośnięte młode smyki

mocno słownie bo zdenerwowany byłem bardzo

Zakosili, ale po odwiedzinach u każdego z teoretycznie podejżanych i mocnej słownej perswazji coś się w nich poruszyło i podrzucili kupony pod wycieraczkę Oj ciekawa historia myśle, że godna opisania w fakcie

skup sie domin na sednie tego tematu ,na zadanych przezemnie pytaniach (już nieaktualnych)a nie na opowieściach czy mi wierzysz czy nie bo to mnie wogóle nie interesuje

ps chyba masz bardzo mało lat jak myślisz ze życie nie pisze dziwnych,czasem wręcz bardzo nierealnych scenariuszy

Spoko nie twierdzę, że jest to niemożliwe, ale sam napisałeś, że jesteś (byłeś nawalony). Z tego co mi wiadomo to fakt płaci za różne ciekawe historie a ta na pewno by ich zainteresowała
Pozdrawiam i najważniejsze, że się kupon znalazł.
PS. Na przyszłość uważaj koggo w dom wpuszczasz

ok
nie ma co rozstrząsać dalej ,tak jak napisał domin ,najwazniejsze ze się znalazły ,dzięki też za jakże prostą i słuszną rade na temat gości w domu (z przynajmniej jednym jegomościem już problemów na pewno nie będzie ,widać że ma respekt i rozum-ciekawe który to pewnie wyjdzie po latach)