Wygląda na to, że inżynierowie poszczególnych zespołów w ramach nowych przepisów poszli w różnych kierunkach.
Każdy z powyższych bolidów ma np. inne tylne skrzydło - wszystkie mieszczą się w obowiązujących wymiarach, ale wykończenia są jednak inne (najbardziej podobne są BMW Sauber i Williams). Ciekawe jaki będzie to miało wpływ na teoretycznie mniejsze turbulencje, których doświadczą jadący za tymi samochodami.
Przednie skrzydła na pierwszy rzut oka są szerokie i zawieszone bardzo nisko. Ale jak wiele różni powyginany i skromny spojler Toyoty od kanciastego i dużego BMW Sauber. Te elementy będą odpowiedzialne za zwiększenie (w porównaniu z poprzednim sezonem) przyczepności przedniej osi. Tutaj znajdują się także ruchome powierzchnie, których położenie - od tego sezonu - kierowcy będą mogli zmieniać na każdym okrążeniu.
Różnią się także nosy - Toyota ma bardzo krótki, a BMW Sauber bardzo szeroki. Podobnie jest w przypadku sidepods, czyli elementów umieszczonych po bokach kokpitu. Są to przede wszystkim wloty powietrza, które chłodzi silnik, ale nie tylko - w przypadku BMW Sauber właśnie tam kryją się baterie i urządzenie kontrolujące KERS. Najwęższy bolid w tym miejscu ma Ferrari.
Wszystko to jest ciekawe, a szukanie różnic może wciągnąć. Ale na ocenę skuteczności tych elementów wciąż trzeba czekać - jeśli nie do Grand Prix Australii (wtedy zespoły wprowadzą zapewne drobne korekty), to przynajmniej do grupowych testów na suchym i rozgrzanym torze.
Władze Formuły 1 zrezygnowały ze stosowania kontrowersyjnego przepisu, który przewidywał karanie kierowcy za zjechanie do pitstopu na tankowanie we wczesnej fazie pobytu na torze samochodu bezpieczeństwa. Zrewidowany przepis będzie obecnie pozwalał na to, by pitstop pozostawał otwarty i kierowcy będą mogli, w razie potrzeby, tankować.
- Przepis, wprowadzony w 2007 r. był zły i wracamy do reguł z 2006 r. - napisał na stronie internetowej Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) dyrektor ds. wyścigów F1 Charlie Whiting.
- Jedyna różnica będzie taka, że mamy zamiar wprowadzić minimalny czas powrotu do pitstopu. Gdy na tor wyjedzie safety car, będzie to sygnał dla wszystkich samochodów, że muszą zastosować odpowiedni sposób jazdy za tym pojazdem z użyciem elektronicznych urządzeń kontrolnych (ECUs) - dodał dyrektor Whiting.
Ofiarą starego, "złego" przepisu padł Robert Kubica podczas GP Singapuru. Na 16. okrążeniu opuścił tor na dotankowanie (jechał na resztkach paliwa), gdy boksy były zamknięte, ponieważ na torze był samochód bezpieczeństwa. Ukarano go za to, podobnie jak Nico Rosberga, 10-sekundowym postojem w alei serwisowej. Ostatecznie Kubica zajął w GP Singapuru 11 m. pap
na podobnych zasadach jak wygraj ligę czy wygraj ligę mistrzów startuje wygraj Formułę 1 - ciekawe jak będzie wygladało, myślę, że można się zainteresować i pobawić.
Zespół Honda jest niemal pewny, że wystartuje w sezonie 2009 poinformował serwis autosport.com Ostatnim problemem są gwarancje finansowe, których wymaga dostawca silników firma Mercedes Benz. Honda musi udowodnić, że posiada wystarczające środki pieniężne na zakup silników w przeciągu całego sezonu. Kwota ta ma opiewać na ponad 7 milionów funtów.
Martin Whitmarsh, przyszły szef zespołu McLaren Mercedes, który negocjuje kontrakt z zespołem Hondy, mówi dla angielskiej gazety The Guardian: Zaoferowaliśmy zespołowi Hondy tyle pomocy i wsparcia, ile byliśmy w stanie. Zrobiliśmy to w interesie nie tylko samego zespołu ale również całego sportu.
Szef japońskiego teamu Ross Brawn poinformował w tym tygodniu członków swojego zespołu o dalszych planach oraz ponaglił do dalszej pracy nad przygotowaniami do nadchodzącego sezonu. Pomimo zapowiedzi japońskich szefów zespołu o wycofaniu ekipy, Honda przygotowywała bolid w specyfikacji 2009. Kierowcami mają być Jenson Button oraz Bruno Senna.
Druga eliminacja tegorocznych mistrzostw świata Formuły 1 - Grand Prix Malezji, zaplanowana na 5 kwietnia, nie będzie rozgrywana wieczorem z powodu zbyt wysokich kosztów oświetlenia toru Sepang położonego na przedmieściach Kuala Lumpur.
Początkowo malezyjscy działacze osiągnęli w tej sprawie wstępne porozumienie z Międzynarodową Federacją Samochodową (FIA). Jednak po podliczeniu kosztów związanych z zamontowaniem niezbędnych urządzeń i oświetlenia samego wyścigu doszli do wniosku, że to przekracza ich możliwości finansowe.
Według organizatorów GP Malezji koszt zainstalowania oświetlenia na obiekcie, którego trybuny mogą pomieścić 130 tysięcy widzów, to kwota około 5,77 miliona dolarów. - Nie zawarliśmy kontraktu na przeprowadzenie nocnego wyścigu, a jedynie byliśmy po wstępnych rozmowach, po których mieliśmy się przymierzyć do realizacji takich planów. Okazały się jednak zbyt kosztowne, więc musimy z nich zrezygnować - powiedział rzecznik prasowy toru Sepang Irwan Rahman.
W tej sytuacji kierowcy wystartują o godzinie 17.00 czasu lokalnego (10.00 czasu polskiego), czyli o dwie godziny później niż dotychczas, co jest korzystne dla kibiców Formuły 1 w Europie.
Malezja ma podpisaną umowę z FIA na organizację zawodów z cyklu Grand Prix do 2015; pierwszy wyścig w tym kraju odbył się w 1999 roku.
Wielkim entuzjastą rywalizacji przy sztucznym oświetleniu jest wiceprezes FIA Bernie Ecclestone, który w ubiegłym roku przeforsował pierwszy taki wyścig w Singapurze. W nowym sezonie ponownie znajdzie się on w kalendarzu (27 września); w godzinach wieczornych planowany jest też start GP Zjednoczonych Emiratów Arabskich (1 listopada), które zakończy rywalizację w ramach mistrzostw świata.
i się jeszcze okaże, iż był to jeden jedyny taki wyścig w całej dekadzie...
Choć każdy kolejny sezon F1 przed 1-szym startem w Australii jest jednym wielkim znakiem zapytania (a ten będzie jeszcze większym ze względu na ogromne zmiany w przepisach) to zachęcony świetnymi wynikami longtermów w Sezonie 2008 i teraz spróbuję szczęścia w zakładach całosezonowych. Oto pierwsza porcja:
Bourdais - Buemi, @2.4, UB, 5/10
Ciężko tutaj dobrze porównać zawodników bo nie mieli jeszcze okazji rywalizować między sobą w F1, ale ja osobiście znacznie wyżej cenię Buemiego. Dostrzegli to chyba także szefowie Toro Rosso, którzy już bardzo wcześnie potwierdzili go jako kierowcę wyścigowego na Sezon 2009, podczas gdy przyszłość Bourdaisa wyjaśniła się zaledwie przed kilkoma tygodniami - to bardzo dobrze obrazuje jak w światku postrzegani są obaj kierowcy. Dla mnie faworytem tej wewnątrzzespołowej rywalizacji jest Buemi i moja wycena tej pary to 1.72-2.0 na korzyść Szwajcara.
Ilość zwycięstw Hamiltona - Under 5,5, @2, GB, 5/10
W zeszłym sezonie Lewis wygrał dokładnie 5 wyścigów, przy czym trzeba zaznaczyć że rozegrane zostało o jedno GP więcej (18) niż będzie to miało miejsce w tym sezonie (17). Znowu wróżymy z fusów, ale w obliczu tak ogromnych zmian w przepisach McLaren nie powinien pojedynkować się tylko i wyłącznie z Ferrari, ale do gry powinny się włączyć BMW Sauber i przede wszystkim Renault (które w końcówce sezonu 2008 było już szybsze od McLarena). Także wydaje mi się, że Hamiltonowi w tym nowym sezonie będzie znacznie trudniej o zwycięstwa niż przed rokiem. CB ma na takie zdarzenie linię 4,5 i under faworytem - to moim zdaniem jest znacznie lepsza wycena.
Ilość zwycięstw Kovalainena - Over 0,5, @2.8, CB, 4/10
Tutaj z kolei kompletnie nie zgadzam się z wyceną Centrebetu. Pamiętam jak w zeszłym sezonie grałem identyczny zakład ale z kursem @1.6. Fakt, że siadło trochę szczęśliwie ale teraz jest całkiem nowy sezon, jestem przekonany, że Kovalainen będzie w nim znacznie mocniejszy no i po zdobyciu tytułu MŚ przez Hamiltona nie będzie już stanowił dla McLarena 5-go koła u wozu.
Ilość zwycięstw Kubicy - Over 0,5, @2.6, CB, 7,5/10
Unibet ma takie zdarzenie z kursami 1.72-2.0, Scandic 1.65-2.1 i u obu faworytem jest "Over 0.5", także fani surebetów mają tu ogromne pole do popisu choć możliwy czas oczekiwania 8 miesięcy na pewno odstrasza. Ja też Kubicy daję spokojnie ponad 50% na to, że wygra w Sezonie 2009 przynajmniej jeden wyścig, a ten zakład w CB to dla mnie jeden z największych świrów, jakie w życiu widziałem.
To na początek, przed pierwszym wyścigiem sezonu pewnie pojawią się jeszcze jakieś typy...
"Na posiedzeniu Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) w Paryżu podjęto decyzję o zmianie regulaminu mistrzostw świata Formuły, w wyniku której tytuł przypadnie kierowcy, który wygra najwięcej wyścigów w sezonie, a nie temu, kto zdobędzie najwięcej punktów. "
"Na posiedzeniu Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) w Paryżu podjęto decyzję o zmianie regulaminu mistrzostw świata Formuły, w wyniku której tytuł przypadnie kierowcy, który wygra najwięcej wyścigów w sezonie, a nie temu, kto zdobędzie najwięcej punktów. "
dokładnie, może troche rozwinę za sprawą red. Ceglińskiego:
Nowe zasady zmieniają sytuację Kubicy
Bernie Ecclestone postawił na swoim - Międzynarodowa Federacja Samochodowa zmieniła zasady walki o tytuł mistrza świata Formuły 1. W rywalizacji o pierwsze miejsce (ale tylko o nie) najważniejsze będą zwycięstwa w wyścigach, a dopiero potem punkty.
Zmienia to trochę sytuację Roberta Kubicy. Chyba na gorsze, jeśli będziemy pamiętać o tym, że celem BMW Sauber jest walka o tytuł mistrzowski. Na gorsze, bo znakiem firmowym niemiecko-szwajcarskiego zespołu i polskiego kierowcy były w ostatnim sezonie niezawodność i regularność. Właśnie tym Kubica i BMW Sauber wyróżniali się od reszty stawki, przynajmniej do momentu, w którym zespół odpuścił walkę o wynik końcowy na rzecz budowy tegorocznego samochodu. W 2009 roku, w myśl nowych zasad, zajmujący regularnie miejsca na podium Kubica nie miałby szans na tytuł, jeśli nie wygrałby odpowiednio wielu wyścigów.
Z drugiej strony zamieszanie w stawce wywołane zmianą przepisów - niesamowita prędkość Brawn GP podczas testów i zagadkowe słabości McLarena - może sprawić, że w najbliższym sezonie miejscami na najwyższym stopniu podium podzieli się większa liczba kierowców niż zwykle. Wtedy, oczywiście przy założeniu, że BMW Sauber będzie w tej szerokiej czołówce, sytuacja może wyglądać nienajgorzej, bo przy równej liczbie zwycięstw liczyć będą się jednak punkty.
Dwukrotny mistrz świata Hiszpan Fernando Alonso skrytykował zmiany przepisów w Formule 1. Uważa, że wprowadzają u kibiców dezorientację. - Od 50 lat Formuła 1 rozwija się dzięki zespołom, sponsorom, kierowcom, a przede wszystkim kibicom. Nikomu z tej grupy nie pozwolono wypowiedzieć się w kwestii zmian przepisów - powiedział Alonso. W ten sposób Hiszpan skrytykował szefa Formuły 1 Berniego Ecclestone'a, który wprowadził zmiany bez konsultacji. - Martwi mnie te zmiany nie dlatego, że będą miały zły wpływ na najbliższy sezon, ale, że będą fatalne skutki dla przyszłości mojej dyscypliny - powiedział Hiszpan.
i bardzo dobrze zrobil... chore zmiany na moj gust.. po jakiego *** oni tak kombinuja ?
Nowy system wywołał niemałą burze w środowisku kibiców i fanów F1. Niemal wszyscy są jemu przeciwni. Od kierowców, przez zespoły, dziennikarzy, na kibicach kończąc. Ci ostatni próbują coś zdziałać poprzez internetową petycje o rewizje systemu punktowego przed sezonem. Jeżeli też się z tym nie zgadzacie, lub jest wam wszystko jedno, dla dobra tego sportu podpiszcie się pod nią Oto link:
Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) oznajmiła w piątek, że jest gotowa wstrzymać do sezonu 2010 wdrożenie nowego systemu wyłaniania zwycięzcy mistrzostw świata Formuły 1, polegającego na premiowaniu kierowcy z największą liczbą zwycięstw. "Jeśli, z jakichkolwiek powodów, teamy Formuły 1 nie godzą się z nowym systemem, jego wdrożenie będzie przesunięte do 2010 roku"-napisano w oświadczeniu FIA
Jezeli ,rzeczywiście bolidy teamu Brown GP,są takie szybkie...,to opcja Czy kierowca zdobędzie Pole Position w GP i zanotuje najszybsze okrążenie w wyścigu? ,do grania jak najbardziej
Nadjeżdża Melbourne, czyli co już wiemy Albo inaczej: co wydaje nam się, że wiemy.
Testy zakończone, numery startowe przydzielone, wszyscy kierowcy są już w Melbourne. Kursy bukmacherów zweryfikowane, transmisje telewizyjne zaplanowane, budziki (pamiętajcie o zmianie czasu!) nastawione.
Nadszedł czas typów. Uporządkujmy więc naszą wiedzę.
Najszybszymi zespołami w testach były Brawn, Ferrari i Toyota. Niekoniecznie w tej kolejności.
Brawn, Toyota i Williams to jedyne zespoły, które nowy regulamin techniczny zinterpretowały inaczej i zamontowały w samochodach dyfuzory, o których Helmut Marko z Red Bulla mówi, że dają zysk nawet 0,5 sekundy na okrążeniu. Możliwe, że rywale wymienionej trójki będą w Melbourne protestować.
Renault, Ferrari i McLaren zapowiedziały, że będą w Australii korzystać z KERS. BMW Sauber wciąż nie podjęło, albo przynajmniej nie ogłosiło swojej decyzji. Kto wie, czy Mario Theissen i spółka nie wystawią dwóch różnych bolidów - z KERS dla Nicka Heidfelda i bez baterii dla Roberta Kubicy. Ale tego dowiemy się być może dopiero w sobotę rano.
Większość kierowców, szefów i inżynierów - oczywiście poza McLarenem, który może mieć trudny sezon - wyraża optymizm. I chyba można trochę z przymrużeniem oka traktować ten optymizm w przypadku - choć tu jest on akurat oszczędny - Force India i Toro Rosso. Nie przekonuje też Red Bull.
Bezawaryjność w zespołach testowej czołówki to domena Toyoty, BMW Sauber, a potem także Brawna i Ferrari.
Kierowców, którzy w ostatnich latach robili różnicę nie tylko w świetnych bolidach, mają przede wszystkim w Ferrari, BMW Sauber i Renault.
Istnieją mniej lub bardziej uzasadnione podejrzenia, że Brawn ściemnia na plus, czyli w testach był lepszy niż w rzeczywistości, a BMW Sauber ściemnia na minus, czyli w zimie nie pokazywało całej mocy. A przy nazwie McLaren coraz częściej pojawia się określenie "lepiej nie przekreślać".
A co z tego wszystkiego wynika? Jak typować, żeby Wygrać Formułę? Prędzej czy później i tak by do tego doszło, a więc...
Zacznę od końca, czyli kilka lokat zarezerwuję z góry dla kierowców Force India i Toro Rosso. Poza pierwszą 10 typuję także oba bolidy Red Bulla, Kazukiego Nakajimę, Nelsona Piquet juniora. Wiem, że to dość sztampowe i mało zaskakujące, ale kto się odważy typować któregoś z tych kierowców do walki o punkty?
Przechodząc na szczyt - pewniakami do podium będą dla mnie oba bolidy Ferrari, ale typować dubletu się nie odważę. I raczej Kimi Raikkonen przed Felipe Massą, bo raz, że Fin w Melbourne już wygrywał, a dwa, że Massa - czegokolwiek by nie mówił - za torami w miastach nie przepada.
Ale kto wciśnie się jeszcze na podium? Typy mam dwa - Fernando Alonso (zaskoczenie?), albo jeden z kierowców BMW Sauber. Jeden. I tylko malusieński plusik postawię przy Kubicy za lepszą niż Heidfeld jazdę w kwalifikacjach (Heidfeld, wiadomo, może mieć KERS). Nad Toyotą zastanawiałem się długo, stawiam na punktowane miejsce, ale poza podium.
Brawn? Nie, żebym im w ogóle nie wierzył, ale wszyscy na podium stanąć nie mogą. I chyba nie jestem zwolennikiem cudów w sporcie. Dlatego także typuję, że jeden z mclarenów dojedzie jednak na metę w ósemce. Pewnie Lewisa Hamiltona, choć kto wie?
Jeszcze tylko w okolicach 10. pozycji będzie Nico Rosberg (choć Williams może być najbardziej czarnym koniem) i...
Internetowy serwis GPUpdate.net poinformował, że Robert Kubica w wyścigu o GP Australii wystartuje bolidem bez systemu KERS. Jego partner z zespołu - Nick Heidfeld - skorzysta z urządzenia.
Zespół stewardów wyścigu o Grand Prix Australii po trwających ponad cztery godziny obradach oddalił protest złożony przez zespoły Red Bulla, Ferrari i Renault przeciwko podwójnym dyfuzorom zastosowanym w bolidach teamów Brawn GP, Williams i Toyota.
Zespół stewardów wyścigu o Grand Prix Australii po trwających ponad cztery godziny obradach oddalił protest złożony przez zespoły Red Bulla, Ferrari i Renault przeciwko podwójnym dyfuzorom zastosowanym w bolidach teamów Brawn GP, Williams i Toyota.
A z tego wynika, że w/w teama to.......ohoho!!
zobaczymy po 3-4 wyścigach jaka będzie różnica pomiędzy tymi teamami a resztą stawki, czytałem, że jeżeli będzie ona znaczna możliwe zostanie zakazanie dyfozurów, aczkolwiek jak w trakcie sezonu coś zmieniać jeżeli niedozwolone jest testowanie nowych rozwiązań ? oj sezon będzie ciekawy
ilość rozegranych GP 13 rekord toru(wyścig) 2004 | 1`24.125 | M. Schumacher, Ferrari F2004 rekord toru(kwalifikacja) 2004 | 1`24.408 | M. Schumacher, Ferrari F2004 najwięcej zwycięstw na tym torze 4 M. Schumacher 6 Ferrari najwięcej pole position na tym torze 3 M. Hakkinen, M. Schumacher 5 Ferrari wersje toru 1996 - 1997 5.302 km 1998 - 2009 5.303 km
zwycięskie zespoły 1996 Williams 1997 McLaren 1998 McLaren 1999 Ferrari 2000 Ferrari 2001 Ferrari 2002 Ferrari 2003 McLaren 2004 Ferrari 2005 Renault 2006 Renault 2007 Ferrari 2008 McLaren
zwycięscy kierowcy 1996 D. Hill 1997 D. Coulthard 1998 M. Hakkinen 1999 E. Irvine 2000 M. Schumacher 2001 M. Schumacher 2002 M. Schumacher 2003 D. Coulthard 2004 M. Schumacher 2005 G. Fisichella 2006 F. Alonso 2007 K. Raikkonen 2008 L. Hamilton
Dziś ,po dwóch seriach treningowych zamieszanie przed wyścigiem niesamowite. Co prawda różnice w czasach na treningach niewielkie,nawet między, pierwszym a ostatnim bolidem,to postawa takich ekip jak Renault,BMW czy McLaren spowodowała dość mocne przeszacowania buków w kursach przed wyścigiem.
I tak jeszcze wczoraj za m-ce 1-8 dla kierowców bmw odp.@1.40 i @1.75,dziś już @1.80 i 2 2.20.,kursy na zwycięstwo mclarena to już kosmos(Kovalainen @60)!nawet za 1-8 Kovalainen @3.00,a Hamilton1-8 @2.00.Bardzo dobre kursy na obu kierowców toyoty. Wiem,że słabo te mclareny się spisują(i nielubiane są),ale w ubiegłym sezonie linię mety przekroczyło 5 bolidów w tym oba... mclareny.
Jeśli chodzi o BMW to i ich możliwościach przekonamy się dopiero jutro w drugiej części kwalifikacji. Niby Mclareny są słabsze ale tez nie ma co ich przekreślać. Po kwalifikacjach a szczególnie po drugiej części będzie można już coś powiedzieć bo na tą chwilę to wiemy bardzo niewiele. Narazie nie ma co inwestować u buka tylko czekać jak rozwinie sie tytuacja.W pierwszych wyścigach niby Brawn GP powinno być bardzo mocne ale jak będzie to sie przekonamy.
pierwsza sprawa, wiecie może gdzie znajde ( czy? ) międzyczasy każdego z zadowników na treningu ?
druga sprawa, zauważyliście jak mało okrążeń przejechali na obu treningach zawodnicy Red Bull... taki Vettel przejechał razem (4 + 19) 23 okrążenia ! tylko ! to w krótszym 1 treningu niektorzy zrobili więcej niż on w obu, a taki Trulli np zrobił 63 ! wtf ?!
czekam na trening przed kwali, może wtedy coś wymyśle, wydaje mi się, ze teraz są tylko szachy, ewentualnie tylko Williams pokazuje siły, na dzisiaj moim cichym faworytem jest Ferrari i Toyota, na przeciwległym biegunie mam BMW, Renault i Red Bull, ale to tylko takie przymiarki...
To ze strony formula1.com 2009 season changes Pre-race weights After qualifying, the FIA will publish the weight at which all cars are expected to start the race, giving spectators an accurate gauge of what fuel load each driver is carrying.
djviejo
veteran
Meldunek: 16/05/2006
Postów: 1375
Skąd: prawie centrum
Ciekawa informacja z portalu f1.pl
FIA opublikowała oficjalne ciężary samochodów po kwalifikacji w Australii, które pozwalają na skalkulowanie, ile paliwa w samochodach mają kierowcy.
Najlżejszy bolid w pierwszej dziesiątce ma Robert Kubica, któremu paliwa powinno starczyć na około 14 okrążeń. To sugeruje, że Polak rozpocznie wyścig na miękkich oponach.
Wyniki ważenia pokazują także, jak duża jest dominacja zespołu Brawg GP. Jenson Button i Rubens Barrichello niepodzielnie panowali w finałowej czasówce nawet w ciężkich bolidach. Brazylijczyk był wolniejszy, ponieważ na pierwszy pit stop zjedzie później.
Dziwi niski ciężar samochodu Kazuki Nakajimy. Niewykluczone, że w komunikacie FIA pojawił się błąd, ponieważ jest mało prawdopodobne, aby kierowca Williamsa miał zjechać na tankowanie niemal tuż po starcie. Chyba, że Williams przewiduje, że japoński samuraj uszkodzi skrzydło w zamieszaniu po starcie...
Waga bolidów (w kilogramach) według numerów startowych:
JiroJiro
1
Meldunek: 21/05/2003
Postów: 5189
Skąd: niestety jeszcze EU
Toyoty wystartują z ostatnich miejsc JEŚLI poprawią skrzydła. Na pewno pójdą jeszcze odwołania ale nie powinny nic dać.
Zakłady jeszcze się utrzymują, z drugiej strony F1 to dużo bardziej 'wypadkowy' sport od innych.
W tym sezonie jazda bolidem jest DUŻO trudniejsza niż w zeszłym. Jeśli w poprzednim można było z łatwością wykręcać dobre czasy popijając w czasie jazdy napój to w tym sezonie będzie to ciągła walka. Dlatego zastanawiam się mimo dość małego kursu na zagranie pojawienia się SC na torze.
#3014967 - 28/03/200919:42Re: Formuła 1 - Sezon 2009
[Re: JiroJiro]
djviejo
veteran
Meldunek: 16/05/2006
Postów: 1375
Skąd: prawie centrum
w Melbourne trwa rozpatrywanie protestu złożonego przez zespół Williamsa na samochody Red Bull i Ferrari. Podstaw skargi nie ujawniono, prawdopodobnie chodzi o elastyczne skrzydła czyli to samo co miała Toyota
a jeszcze trzeba odliczyć KERS od wagi tych co go mają i wtedy będzie realny ciężar fury
minimalna waga bolidu wraz z kierowcą, sprawdzana po każdym wyścigu wynosi 605 kg. KERS waży około 30 KG, a jest on wliczany w całą wagę bolidu, wiec czy masz ten badziew czy nie Twoja furka tak czy siak musi warzyc ponad 605 kg. a reszta to paliwo, wiec z tego co widzę nie trzeba odliczać KERS-u
Zespół Williams wycofał protest złożony przeciwko Ferrari i Red Bullowi. Williams zakwestionował legalność aerodynamiki Ferrari F60 i Red Bull RB5, team ten miał wątpliwości co do legalności skrzydełek na przednim skrzydle obu bolidów Decyzja o wycofaniu oskarżenia oznacza, iż podane wcześniej wyniki kwalifikacji są oficjalne. Jedyne zmiany po kwalifikacjach to cofnięcie o 5 pozycji na starcie wyścigu Lewisa Hamiltona, oraz wykluczenie bolidów Toyoty, które w jutrzejszym wyścigu wystartują z końca stawki.
właśnie widze że expekt ma fajne kursy!! w parze Jenson Button - Rubens Barrichello na Barichello kurs 2,2 a na to ze Jenson wygra wyścig kurs 2,0!! także jakbys nie postawil to nie stracisz no chyba że są jakieś haczyki w tych zakładach!!
grając H2H warto porownac swoje kursy z oferta betgun maja chyba najwieksza oferte i b.dobre kursy
fakt, mają sporo, ale "b.dobre kursy" ?
np: J.Button-R.Barrichello w Pinnacle na 2 jest 2.48, w BG 2.22 S.Vettel-R.Kubica- kto lepszy => Kubickiego 1.86, natomiast Pinnacle 2.31 zresztą tutaj mozna surebeta zrobic, bo na Vettela w BG jest tez 1.86
właśnie widze że expekt ma fajne kursy!! w parze Jenson Button - Rubens Barrichello na Barichello kurs 2,2 a na to ze Jenson wygra wyścig kurs 2,0!! także jakbys nie postawil to nie stracisz no chyba że są jakieś haczyki w tych zakładach!!
a jak Jenson będzie drugi, a Barrichello trzeci to tracisz wszystko
właśnie widze że expekt ma fajne kursy!! w parze Jenson Button - Rubens Barrichello na Barichello kurs 2,2 a na to ze Jenson wygra wyścig kurs 2,0!! także jakbys nie postawil to nie stracisz no chyba że są jakieś haczyki w tych zakładach!!
[quote=manny]grając H2H warto porownac swoje kursy z oferta betgun maja chyba najwieksza oferte i b.dobre kursy
fakt, mają sporo, ale "b.dobre kursy" ?
np: J.Button-R.Barrichello w Pinnacle na 2 jest 2.48, w BG 2.22 S.Vettel-R.Kubica- kto lepszy => Kubickiego 1.86, natomiast Pinnacle 2.31 zresztą tutaj mozna surebeta zrobic, bo na Vettela w BG jest tez 1.86
porównywałem akurat z bwinem i wypadaly lepiej, pary z Pinnacle napewno beda bezkonkurencyjne ale nie ma ich za wiele, a jak sam napisalem sa w BG duze uskoki w kurach wiec moze akurat komus cos podejdzie
właśnie widze że expekt ma fajne kursy!! w parze Jenson Button - Rubens Barrichello na Barichello kurs 2,2 a na to ze Jenson wygra wyścig kurs 2,0!! także jakbys nie postawil to nie stracisz no chyba że są jakieś haczyki w tych zakładach!!
haczyk,to to ,że jeszcze 18 innych jedzie
ale się wygłupiłem chyba czas odstawić alkohol i isc spac zeby rano wstać oczywiście wielka bzdura z mojej strony
Już byłem przed nim - wyjaśnił Robert Kubica na antenie Polsatu. Vettel pojechał za szeroko, jechał dużo wolniej. Ja byłem po czystej stronie toru. On zobaczył, że go wyprzedzam, puścił hamulec i dodał gazu. Ja zostawiłem mu dużo miejsca, więcej nie mogłem - dodał.
W starciu z Vettelem Kubica stracił połowę przedniego spojlera i na kolejnym okrążeniu uderzył w bariery. - Przednie skrzydło chyba było urwane i skończyłem tak, jak było widać - powiedział Kubica.
Na pytanie, czy po wyprzedzeniu Vettela byłby w stanie wyprzedzić Jensona Buttona, odparł: Byłaby walka.
BMW accuse Vettel of costing Kubica win Sunday 29th March 2009
BMW boss Mario Theissen has blamed Seb Vettel for his collision with Robert Kubica at the end of the Australian GP and claimed that the accident cost the Pole the race win.
Both drivers crashed out of the race with a couple of laps remaining when Kubica's BMW struck Vettel's struggling Red Bull as they fought for second place. The young German has since apologised, describing himself as an "idiot", despite the incident not appearing to be completely clear-cut.
Theissen, though, reckons that Kubica would have been able to catch and pass Jenson Button to take victory but for the accident.
"We were very confident of victory," he declared. "On prime tyres, Robert was two seconds quicker with Button struggling on his softs. We have lost, in all probability a victory.
"The upside is that our race pace was very quick. We showed that we are on the pace."
Kubica was also left to lament the lost victory, putting the blame squarely on Vettel's shoulders for the accident.
"What a disappointment! I had a chance to win this race because Jenson Button and Sebastian Vettel were on soft tyres and struggling, while I was on the harder compound and was able to drive much quicker," he said.
"Sebastian went wide in corner one and then he braked early. I was already in front, but he didn't want to let me by. Then he had a lot of understeer and touched me. My front wing was under the car, therefore I crashed in corner 5.
"I think Sebastian was a bit too optimistic. Had this been the last corner okay, but there were still three laps to go and he really had no realistic chance to defend his position because I was so much quicker.
"We both had a great weekend up to this point and we leave Melbourne with nothing. That's a real shame!"
temat dotyczy obecnego sezonu, ale w takiej chwili warto popatrzec jak przebiegala rywalizacja w ubieglym sezonie, a tutaj jest to w niezlej jakosci http://www.formula1.com/services/play_video.html
W wyniku śledztwa przeprowadzonego po Grand Prix Australii zespół sędziowski FIA nałożył na Jarno Trullego karę 25 sekund, która spycha go na dwunastą pozycję w klasyfikacji dzisiejszego wyścigu. Toyota zadeklarowała już, że odwoła się od tej decyzji.
Ponadto Sebastian Vettel dostał karę przesunięcia o 10 miejsc w dół na starcie do wyścigu w Malezji, za nie zjechanie z toru po kolizji z Robertem Kubicą, która ostatecznie wyeliminowała ich obu z wyścigu. Niemiec będzie musiał zapłacić również karę finansową 50.000 USD.
I tyle na ten temat tego zwariowanego początku sezonu... a byłoby zwycięstwo, jestem tego więcej niż pewien...
Czy powinienem go puścić? Zawsze chcę walczyć - przyznał Sebastian Vettel po wyścigu o GP Australii. Niemiec miał szansę na podium, ale na trzy okrążenia przed końcem miał kolizję z Robertem Kubicą. Byliśmy na dobrej drugiej pozycji na kilka okrążeń przed metą i miałem głupi wypadek z Robertem - przyznał Vettel. Byłem przed nim, ale nie mogłem utrzymać prędkości, bo Robert był na twardej mieszance i był zdecydowanie szybszy. Zderzyliśmy się, gdy był z przodu, a ja nie miałem gdzie uciec, nie mogłem zatrzymać samochodu, ani skręcić w prawo i moje opony były zużyte. Wielka szkoda, że tak skończył się dla nas ten wyścig - opisał wypadek młody kierowca. Czy powinienem go puścić? Zawsze chcę walczyć. Może powinienem go przepuścić i spokojnie dowieźć trzecie miejsce, ale takie jest życie. Starałem się obronić i do połowy zakrętu, miałem podstawy ku temu, potem straciłem przyczepność i nie mogłem uniknąć kolizji. Przepraszam mój zespół i Roberta, bo to również dla niego był koniec wyścigu. Zespół wykonał świetną robotę, ciężko pracowaliśmy przez zimę i samochód wydaje się być bardzo dobry. Mieliśmy dobre tempo dziś i to jest powód do uśmiechu.
Czy powinienem go puścić? Zawsze chcę walczyć - przyznał Sebastian Vettel po wyścigu o GP Australii. Niemiec miał szansę na podium, ale na trzy okrążenia przed końcem miał kolizję z Robertem Kubicą. Byliśmy na dobrej drugiej pozycji na kilka okrążeń przed metą i miałem głupi wypadek z Robertem - przyznał Vettel. Byłem przed nim, ale nie mogłem utrzymać prędkości, bo Robert był na twardej mieszance i był zdecydowanie szybszy. Zderzyliśmy się, gdy był z przodu, a ja nie miałem gdzie uciec, nie mogłem zatrzymać samochodu, ani skręcić w prawo i moje opony były zużyte. Wielka szkoda, że tak skończył się dla nas ten wyścig - opisał wypadek młody kierowca. Czy powinienem go puścić? Zawsze chcę walczyć. Może powinienem go przepuścić i spokojnie dowieźć trzecie miejsce, ale takie jest życie. Starałem się obronić i do połowy zakrętu, miałem podstawy ku temu, potem straciłem przyczepność i nie mogłem uniknąć kolizji. Przepraszam mój zespół i Roberta, bo to również dla niego był koniec wyścigu. Zespół wykonał świetną robotę, ciężko pracowaliśmy przez zimę i samochód wydaje się być bardzo dobry. Mieliśmy dobre tempo dziś i to jest powód do uśmiechu.
arbitrzy też nie mieli wątpliwości-
Kolizja Sebastiana Vettela i Roberta Kubicy nie została uznana za tzw. "incydent wyścigowy". Młody Niemiec w opinii sędziów jest winnym zaistniałem sytuacji i został za to boleśnie ukarany.
Vettel zapłaci 50 000 dolarów kary za to, że uszkodzonym bolidem kontynuował jazdę, podczas gdy przepisy w takiej sytuacji nakazują zatrzymać się na poboczu.
Witam, mam 2 pytanie, zagrałem w profesjonalu na to że: 1. Nakajima będzie lepszy od Kovalainena. Nie ma jeszcze oficjalnych wyników, ale wiecie czy policzą mi to po kursie 1? Czy normalnym (2.2)? Miał ktoś taką sytuację? Kovalainen odpadł na 1 okrążeniu a Nakajima po 17. 2. Zagrałem też, że Rosberg będzie w 6, a po karze nałożonej na Truliego był właśnie 6? W regulaminie pisze że są ważne oficjalne wyniki organu wydającego decyzję w przypadku sportów w których nie ma regulaminowego czasu gry, a skoro oni nie mają ogłoszonych jeszcze wyników to pewnie uznają.
#3019524 - 30/03/200901:54Re: Formuła 1 - Sezon 2009
[Re: 7ommy]
Conrad "I'll slip an extra shrimp on the barbie for you"
Meldunek: 14/11/2000
Postów: 27048
Skąd: Surfers Paradise, QLD
Według mnie Kubica popełnił błąd ryzykując taki manewr gdy miał jeszcze kilka okrążeń do końca. Nie musiał wtedy ryzykować, Vettel był od niego znacznie wolniejszy i Kubica mógł go swobodnie wyprzedzić kilkadziesiąt sekund później.
A szkoda, bo według mnie miał szansę dogonić Buttona i zdobyć 1 miejsce.
To żadna pociecha, ale Vettel to spoko gość, młody kierowca ale jak widać z honorem bo nie zawahał się by przyznać się do winy i przeprosić Roberta. Tym u mnie zasłużył na szacunek.
#3019565 - 30/03/200902:04Re: Formuła 1 - Sezon 2009
[Re: Conrad]
connor a.k.a. "Experto" King Of The Hill
Meldunek: 12/08/2002
Postów: 32174
Dokladnie Kubica popelnil blad, pojechal zbyt ryzykownie, nie zostawiajac wiele miejsca Vettelowi, zwlaszcza ze powinien sobie zdawac sprawe z tego ze Niemiec to mlody kierowca, ambitny i tak latwo nie odpuszcza. Szkoda bo bez problemu wyprzedzilby go pozniej. Team Buttona bal sie niesamowicie ze Kubica go wyprzedzi, z tego co widzialem w tv (wywiad) to byli pewni ze Kubica by go wyprzedzil, ale jak dodali wszystko skonczylo sie dobrze. Zamiast 10 punktow 0...
Swoja droga ciekawe czy w tym sezonie Kubica bedzie mial tak swietna okazje na wygrana. Trzeba przyznac ze pechowcem to on jest i to sporym.
Sorry, ale Ciebie Experto to juz sie dzisiaj sluchac nie da ! Pol dnia twierdziles, ze winnym kolizji jest Kubica - kregloglowi tego sportu orzekli jednak inaczej ! Przy kilku kolizjach na samym starcie - gdzie sedziowie tez mogli po wyscigu wlapic kary - jakos nikt nie zostal ukarany ! Ale najwazniejsza sprawa - Experto i Conrad - Panowie, czy mysmy ogladali ten sam wyscig ? Czy moze rozna transmisje ?! Tuz przed feralnym zakretem - na wyjsciu zakretu poprzedzajacego - mielismy obraz z bolidu Kubicy ! Na obrazie tym bylo widac wyraznie, ze Vafla zarzucilo !!! W tej tez chwili pomyslalem sobie: Kubica jest drugi ! Jesli ja, zwykly zjadacz chleba, widzac plywajacy bolid przeciwnika zauwazylem szanse na skuteczny atak - to co dopiero Kubica ???!!! A ze Vafel zachowal sie jak skosnooki samuraj na litere N, to juz inna bajka. Pamietajcie rowniez, iz feralny zakret kierowcy pokonywali prawie nie widzac go - wina nisko juz zawieszonego slonca na horyzoncie.
Konczac - wbrew wielu glosom komentatorow - Kubica bylby dzisiaj co najwyzej drugi - do Buttona mial zbyt duza starte w porownananiu do tego, co Anglik tracil na miekkiej mieszance ogumienia.
#3020015 - 30/03/200904:06Re: Formuła 1 - Sezon 2009
[Re: Warka]
connor a.k.a. "Experto" King Of The Hill
Meldunek: 12/08/2002
Postów: 32174
Widac czytanie ze zrozumieniem sie klania. Twierdzilem ze w tej kolizji zarowno jeden jak i drugi zawinil. Kubice zgubila pewnosc siebie zwlaszcza wtedy gdy zamknal go na zakrecie, Vettel mial za malo miejsca i postanowil sie odgryzc.
Widac czytanie ze zrozumieniem sie klania. Twierdzilem ze w tej kolizji zarowno jeden jak i drugi zawinil. Kubice zgubila pewnosc siebie zwlaszcza wtedy gdy zamknal go na zakrecie, Vettel mial za malo miejsca i postanowil sie odgryzc.
Vettel sam powiedział, że miał za śliskie opony i po prostu go zniosło na Kubicę, więc o żadnym odgryzaniu nie ma mowy.
#3020081 - 30/03/200904:25Re: Formuła 1 - Sezon 2009
[Re: Baqu]
connor a.k.a. "Experto" King Of The Hill
Meldunek: 12/08/2002
Postów: 32174
Naprawde Vettel mial niewiele mozliwosci, Kubica nie zostawil zbyt wiele miejsca, scial zakret, liczyl pewnie ze niemiec zahamuje albo wyjedzie na pobocze... Przeliczyl sie.
Naprawde Vettel mial niewiele mozliwosci, Kubica nie zostawil zbyt wiele miejsca, scial zakret, liczyl pewnie ze niemiec zahamuje albo wyjedzie na pobocze... Przeliczyl sie.
może niewiele, ale przy linii miał wystarczająco dużo miejsca aby się zmieścić.
Tak Experto, klanie sie Twoja amnezja! Wybacz, ale ja bylem na quazi czacie w trakcie wyscigu(i Twoich konkluzji nieszczesnego zdarzenia), wiec prosze daruj sobie wysuwasnie jakichkolwiek sugestii w moim kierunku. I jeszcze jedno znafco wyscigow: Kubica zaraz po wyscigu - w rozmowie z komentatorem - powiedzial, iz to Vafel zbyt szybko zachamowal przed feralnym zakretem, a on sam (Kbica) idealnie trafil z hamowaniem. Analizujac zapis z wyscigu wynies sam wnioski. Pamietaj - gdyby Kubica opoznil hamowanie: a) wyrzucilaby go sila odsrodkowa na zawnetrzna strone toru - walczy tylko o pozostanie na torze; b) "moc" sily odsrodkowej spowodowalaby w zawodowym kierowcy automatycza probe zajscia do wewnwtrznej - nawet za cene zderzenia z przeciwnikiem; c) blokada kol przy gwaltownym, aczkolwiek spoznionym, hamowaniu: efekt... patrz punkt a lub b
Nic takiego nie mialo miejsca ze strony Kubicy, wiec skoncz juz pierdolic, ze to Kubica jest winny tego zdarzenia.
#3020166 - 30/03/200904:46Re: Formuła 1 - Sezon 2009
[Re: Warka]
connor a.k.a. "Experto" King Of The Hill
Meldunek: 12/08/2002
Postów: 32174
na tych dwoch zdjeciach widac ze Kubica nie zostawia wiele miejsca Vettelowi. Czy popelnil tu blad sam wie, wie ile go to kosztowalo. Wiadomo jak to na onecie i w Polskiej tv bedzie przedstawiane.
W brytyjskiej tv eksperci uznali to jako walke na torze i twierdzili ze Kubica zostawil mu za malo miejsca i nie mozna tego uznac jako glwonie wine Vettela, mam podobne odczucia.
Widzę, że od samego momentu kolizji za punkt honoru obrałeś sobie udowodnienie światu, że winę za ten incydent ponosi Kubica.
Od wyścigu minęło już 12h, w tym czasie sędziowie wydali werdykt dotyczący tej sprawy, Vettel zdążył przeprosić Kubicę, ale Ty dalej do usranej śmierci kolejnymi obrazkami i mądrościami będziesz udowadniał wszystkim, że masz rację.
Według mnie Kubica popełnił błąd ryzykując taki manewr gdy miał jeszcze kilka okrążeń do końca. Nie musiał wtedy ryzykować, Vettel był od niego znacznie wolniejszy i Kubica mógł go swobodnie wyprzedzić kilkadziesiąt sekund później.
Fakt ze bylo jeszcze kilka okrazen ale aby myslec o wygranej musial jak najszybciej wyprzedzic Vettela i gnac za liderem tak wiec zawazyla chyba chec zwyciestwa co jest zupelnie normalne, taka sytuacja moze sie juz nie powtorzyc (oby bylo inaczej) z czego na pewno Kubica zdawal sobie sprawe. Teraz nie ma co gdybac nad rozlanym mlekiem stalo sie i trzeba czekac na emocje w kolejnym wyscigu.
Kolejny sport na którym każdy Polak zaczyna się znać najlepiej 1. Stewardzi mając dane z telemetrii nie mieli wątpliwości kto jest winny i komu wlepić karę 2. Kubica opowiedział dokłądnie jak było i bez dwóch zdań uzasadnił winę Vettela 3. Vettel od razu się przyznał, że jest idiotą i następne kilka minut głównie przepraszał 4. http://www.metacafe.com/watch/2634284// Naoczne obrazki są jasne, ale co tam fakty, "ja mam rację, a jak fakty do mojej racji nie pasują to tym gorzej dla faktów" Vettel zahamował, został z tyły, a potem wjechał w Kubicę. Jeżeli ktoś jest winien to na pewno nie jest to Kubica.
No ale jak mówię, ekspertów się nalęgło znowu kilka milionów.
Widzę, że od samego momentu kolizji za punkt honoru obrałeś sobie udowodnienie światu, że winę za ten incydent ponosi Kubica.
Kolejny yntelygent co nie potrafi czytać ze zrozumieniem i widzi 100% winy Vettela.
Experto, jak ktoś czyta ze zrozumieniem Twoje posty to widzi, że mijasz się z prawdą, pisałeś:
"Vettel mial za malo miejsca i postanowil sie odgryzc."
już obaliłem tą Twoją tezę.
później piszesz:
"Naprawde Vettel mial niewiele mozliwosci, Kubica nie zostawil zbyt wiele miejsca, scial zakret, liczyl pewnie ze niemiec zahamuje albo wyjedzie na pobocze... Przeliczyl sie."
pokazałem Ci, że nie ściął zakrętu, pojechał po łuku zostawiająć Vettelowi miejsce od zewnętrznej.
"W brytyjskiej tv eksperci uznali to jako walke na torze i twierdzili ze Kubica zostawil mu za malo miejsca i nie mozna tego uznac jako glwonie wine Vettela, mam podobne odczucia."
szanuje "brytyjskich" ekspertow, pewnie mowisz o tych z bbc, bardzo ich lubie gdyż są obiektywni, aczkolwiek w ogromnie wiekszej częsci to niemiec zawinił, to on uderzył Kubice, to on wpadł w poślizg, to on nie zachował odpowiedniej prędkości, jedynie co można się czepiać naszego zawodnika, to to, że zostawił mało miejsca Vettelowi, no ale ile miał zosawić ? miał go okrążać o 5 metrów ? sprawy by nie było gdyby Vettel nie dostał uślizgu, Kubica by go minął i było by po sprawie, aczkolwiek to Vettel nie okiełznał swojego bolidu i uderzył w polaka, co zresztą komisja potwierdziła.
mój to już koniec w tym temacie (wypadku), pokazałem wszystkie argumenty i obaliłem Twoje, pozdrawiam
Experto ma tak zawsze... wszędzie nie wiadomo czemu widzi jakieś błędy polaków. Kubica...polskie druzyny... Gołota.. Adamek wygrywający... to oczywiście się czepnie że angielskiego nie zna itp
#3020438 - 30/03/200905:36Re: Formuła 1 - Sezon 2009
[Re: piotrek18]
connor a.k.a. "Experto" King Of The Hill
Meldunek: 12/08/2002
Postów: 32174
Bagu Ty twierdzisz ze mial sporo miejsca i wklejasz zdjecie z koncowki zakretu zupelnie pomijajac poczatkowa faze zakretu i jeszcze twierdzisz obalasz tym teze ze zakret nie zostal sciety
Kazdy wie jaka decyzje podjeli sedziowie, nie wiemy czy byli zgodni, znamy tylko oficjalna wersje. Widzialem wywiad z Vettelem gdzie nie przyznaje sie do bledu i mowi o tym ze Kubica mu zostawil za malo miejsca.
Opinie na ten temat sa podzielone wsrod tzw. expertow...
Nie wszystko jest biale lub czarne, w tym przypadku jak ktos twierdzi ze 100% wine za wypadek ponosi Vettel to pewnie jest jednym z onetowych znawcow tematu.
Tyle z mojej strony w tym temacie, dla tych ktorzy maja problemy z rozumieniem tekstu; twierdzilem ze obaj ponosza wine za wypadek a nie 100% Vettel.
Bagu Ty twierdzisz ze mial sporo miejsca i wklejasz zdjecie z koncowki zakretu zupelnie pomijajac poczatkowa faze zakretu i jeszcze twierdzisz obalasz tym teze ze zakret nie zostal sciety
Uuuu, dlugie pytanie i w dodatku bez znakow interpunkcyjnych - nie denerwuj sie tak Juz wszyscy wiemy, ze myslisz tak ... jak my ! Powiem to ostatni raz: Kubica nie zajechal Vafelovi toru jazdy !
Czas skonczyć dyskusję o GP Australii,bo już za kilka dni kolejny wyścig. GP Malezji-tu juz jeden typ bardzo mi się podoba-ilośc bolidów sklasyfikowanych, over 15.5 tu@1.85,a nawet over 16.5@2.35
Super nowoczesny i super bezpieczny tor -to olbrzymie za tym typem.Jedyne co przeciw- to pogoda.I wstrzymam się z graniem tego typu do srody/czwartku,aby własnie zweryfikować prognozy pogody,bo w dłuższe niż 2-3 dniwe nie wierzę
Nie chce mi sie czytać tych dwóch ostatnich stron dlatego powiem co mysle i sobie pójde. Wina za kolizje leży całkowicie po stronie Vettela. Gdyby było inaczej to zaraz po kraksie Niemiec nie powiedziałby że jest idiotą i ze mu przykro bardzo. To nie Kubica przepraszał Vettela tylko Niemiec Polaka i swój team. Władze ukarały tylko Niemca. Napisałem ze wina leży całkowicie po stronie Vetella go gdyby to była walka o pierwsze miejsce to Polak przecież by jeszcze nie wyprzedzał tylko poczekał na dogodniejszy moment bo miał jeszcze troche czasu. Robert gdyby nie myslał ze ma w zasiegu realną szanse na zwycięstwo nie zdecydowałby sie na tak szybki atak tylko spokojnie jeszcze wyczekał bo praktycznie z każdym zakrętem przewaga jego bolidu nad rywala była większa. Co do powtórek to widac, że nie ma tu winy Kubicy tylko winny jest Vettel. Pamiętam chyba w zeszłym sezonie Kubica dał sie minąć w jakimś wyścigu Hamiltonowi( to była walka o jakies miejsce w ósemce). Ludzie mieli do neigo potem znaczy sie kibice pretensje ze nei podjął walki a on sam stwierdził ze miał słabszy bolid i wolał ustąpić niż walczyć do upadłego i ryzykować krakse. Wczoraj Vettel nie ustąpił, walczył do końca i skończyło sie jak sie skończyło. Takie rzeczy sie zdarzają i będą się zdarzać bo jest to coś naturalnego w tym sporcie. Pech chciał ze Kubica trafił na młodego Niemca, któremu może troche zagotowało sie w głowie. A tak po za tym to duże słowa uznania należą się Hamiltonowi. Pojechał perfekcyjnie i zajął 3 miejsce które znacznie przekracza obecne możliwości Mclarena. Fakt, miał dużo szczęscia bo paru kierowców wyleciało czy zostało zdyskfalikowanych jak Trulli ale te 6 pkt to bardzo dużo.
Kolejną ważna kwestią o której musze napisać to sprawa dyfuzorów. W F1 jest to element o niebagatelnym znaczeniu. Dla tych którzy nie wiedzą jak on wygląda, zdjęcie. Znajduje się on w tylnej części bolidu, pod tylnym skrzydłem. Dzieki temu że tam sobie jest zamontowany, reguluje przepływ powietrza i zmniejsza ciśnienie pod bolidem, dzieki czemu generuje dużo docisku aerodynamicznego, czyli tak na chłopski rozum powoduje że można szybciej wchodzić w zakręty I teraz do sedna. Ogromna zmiana przepisów spowodowała wiele luk w regulaminie, które na swój sposób każdy team chciał wykorzystać. A najlepiej zrobiły to Brown GP, Williams i Toyota. Otóż po przestudiowaniu nowych zasa gry doszły do wniosku że zaryzykują budowe kontrowersyjnych dyfuzorów właśnie. Regulamin w tym punkcie zostawił troche pola do popisu. Teoretycznie cały dyfuzor może mieć 175 mm wysokości ale jako jeden element. A sprytni Panowie z tych trzech ekip wymyślili sobie że zrobią jakby 2-poziomowe dyfuzory. Jest to bardzo paląca kwestia, gdyż iż ponieważ taki innowacyjny element daje w zależności od źródła od 0,3 do 0,7 sek na jednym okrążeniu (!!!) Nie musze chyba pisać że to kolosalna przepaść jak na standardy F1. Przed GP Australii złożony został protest przeciw legalności tego rozwiązania, który niestety został przez FIA oddalony. ( ps. Co ciekawe, mówi się że BMW miało też pomysł na takie rozwiązanie, ale FIA w odpowiedzi na zapytanie o legalność zakwestwionowała podwójny dyfuzor...) Inne teamy jednak nie odpuszczają i złożyły apelacje która zostanie rozpatrzona bodajże 14 kwietnia. I ta data może mieć decydujące znaczenie dla tegorocznych mistrzostw. Jeżeli apelacja zostanie oddalona to z dużym prawdopodobieństwem można stawiać kase na Brown GP, ponieważ skopiowanie takiego rozwiązania, i zaadaptowanie do swojego bolidu może zając tygodnie. Jeśli natomiast apelacja przejdzie to cała siła Browna może zniknąc w oka mgnieniu. Abov
Start do niedzielnego wyścigu (i sobotnich kwalifikacji) w Sepang nastąpi o godz. 17. (11. polskiego czasu), a nie jak zwykle o 14. Prognozy mówią że nad Sepang przez najbliższe dni będzie przetaczać się tropikalna burza, której kulminacja następuje po południu, czyli w czasie wyścigu. W zeszłym roku prognozy były podobne, ale na tor nie spadła kropla deszczu.
Jest początek lat 70. Ross Brawn trzyma nos w książkach o energii jądrowej, pracuje dla Władz Energii Atomowej Wielkiej Brytanii. Nowoczesne technologie pochłaniają go bez reszty. Prawie 40 lat później Brawn wchodzi na paddock w Albert Park. Tłum dziennikarzy jest tak wielki, że musi cofnąć się kilka kroków. Brawn zostaje niekwestionowanym wodzem technologicznej rewolucji w Formule 1.
Niki Lauda, trzykrotny mistrz świata, twierdzi, że sekret Brawna to maszyna, która ma całą masę innowacyjnych rozwiązań. Fernando Alonso wróży, że team Rossa może wygrać w tym roku wszystkie (!) wyścigi cyklu Grand Prix dzięki niezwykłemu rozwiązaniu, tzw. podwójnym dyfuzorom. Giganci szykują pozwy, by zmusić Brawna do rezygnacji z nowinek.
Forty, ja domyślam się kogo masz na myśli cwaniaczku - to oczywiście Buemi - Toro Rosso już w poprzednim sezonie pokazało, że na mokrym torze ich bolid jest konkurencyjny, w dodatku na przedsezonowych testach odbywających się na przepięknym portugalskim wybrzeżu (wiem bo sam byłem) przechodziła właśnie straszna burza a młody Szwajcar nie pękał - jeździł jak szalony w tych ekstremalnych warunkach i wykręcał najlepsze czasy
proponuję sportingbet * Malaysia GP Race Winner Klasyfikacja Końcowa
* 501.00 * Sebastien Buemi
stawka średniowysoka
analityk sportingbet popełnił błąd wystawiając tak wysoki kurs zauważcie , że na giełdzie zakładów bukmacherskich betfair są chętni na Buemiego po dużo niższym kursie
czasem warto ryzykować jak pada - przed wyścigiem we Włoszech w 2008 przechodziłem z ojcem koło profa i mówię wiesz co - wygra chyba Vettel -chodź zagramy kurs był 100 - on się ze mnie śmiał, baba w kasie też a ja zagrałem za 5 złotych i weszło !!!
Originally Posted By: tomo
Vettel? Hamilton?
jesli chcesz zagrać Vettela to uważaj, dostał przecież karę, ale jeśli naprawdę chcesz go zagrać to zrób to w Tobet.com - to ten nowy polski buk - analityk chyba oszalał wystawił Vettela po kursie 35 - najwyżej na świecie (dla porównania w takim betako chyba jeden z najlepszych naziemnych kurs to tylko 18 złotych) , zagraj lay w betfair - masz dużo niżej i masz surebeta - pieniądze za free
Generalnie ja tutaj nie bardzo widzę możliwość rozegrania takiego "typowego" deszczowego wyścigu.
To z czym mamy do czynienia w Malezji to nie są normalne opady deszczu tylko charakterystyczne dla tego regionu burze tropikalne, a jeśli takowa zajdzie nad torem w trakcie wyścigu to nie będzie mowy o żadnej jeździe (włącznie z jechaniem np. 30 okrążeń za Safety Carem) tylko po prostu z miejsca wyścig zostanie przerwany.
No a jeśli pogoda będzie normalna to czeka nas wyścig podobny do tego w Australii, w którym znowu kluczowa może być strategia doboru opon, i zwycięstwo Rubensa.
Tak jak pisalem kursy na safety car musialy pospadac i pospadaly: za 2 sc z 5.60 na 4.75 i za 3+ z 10.00 na 6.50 : )
Ja wierze w Nico : ) Bardzo polubilem tego chlopaka.. Williams jest mocny a Nico ma wielki talent.. Przy takiej pogodzie jednak typowania V, h2h itd. jest troche ryzykowne.. bo wyleciec moze kazdy. Jest jedna wazna rzecz.. dyfuzor dosciska.. wiec juz na starcie zespoly go uzywajace maja przewage nad ekipami ktore go nie maja. Gra na NS na zawodnikow startujacych bez dyfuzora wydaje mi sie w tym momencie optymalnym rozwiazeniem ; )
Z premedytacją,aby choć trochę , temat rozruszać,nie podałem nazwiska(aczkolwiek podałem je dzien wcześniej w konkursie),oczywiście Vettel.
Cytat:
jesli chcesz zagrać Vettela to uważaj, dostał przecież karę, ale jeśli naprawdę chcesz go zagrać to zrób to w Tobet.com - to ten nowy polski buk - analityk chyba oszalał wystawił Vettela po kursie 35 - najwyżej na świecie (dla porównania w takim betako chyba jeden z najlepszych naziemnych kurs to tylko 18 złotych) , zagraj lay w betfair - masz dużo niżej i masz surebeta - pieniądze za free
nie masz tu racji bo kara nie dotyczy ,przecież kwalifikacji tylko wyścigu wyscigu.O 10 pozycji zostanie cofnięty po kwalifikacjach ,czyli moim zdaniem wystartuje z 10 miejsca
co do Betako ,wiem że jeden z najlepszych naziemnych(w mojej opini drugi obok Fortuny,bo reszta to żenada)ale w mojej wiosce nie maja od pół roku swego punktu niestety.
Rozmawiał pan po GP Australii z Sebastianem Vettelem?
Robert Kubica : Tak, w niedzielę wieczorem, od razu po wyścigu.
Trudno było opanować emocje?
Ogólnie miałem jeden z gorszych wieczorów w mojej karierze, jeśli chodzi o humor. Nie dlatego, że to była moja pierwsza stłuczka z innym kierowcą. Po prostu straciliśmy okazję do zdobycia punktów. Miejmy nadzieję, że tych okazji będzie więcej i że będziemy mogli szybko zapomnieć o tym incydencie. Ja już zapomniałem, ale nie sądzę, abyśmy szybko byli w stanie znów walczyć o zwycięstwo na ostatnich okrążeniach wyścigu.
Zmagania w Malezji, w tropikalnym upale, są bardzo wyczerpujące. Rok temu po wyścigu słaniał się pan na nogach...
Szczerze mówiąc, w ubiegłym roku byłem mile zaskoczony przebiegiem wyścigu, bo w niedzielę rano miałem wysoką gorączkę i ledwo wstałem z łóżka. Mam nadzieję, że w tym roku będzie lepiej i nie przytrafią mi się żadne przygody z wirusami.
Jest zatem szansa na powtórkę drugiego miejsca?
W tym roku będzie znacznie trudniej o dobry rezultat. Samochody Brawn są poza zasięgiem?
Przewaga jest spora. W wyścigu zyskiwali pół sekundy na okrążeniu, w kwalifikacjach nawet ponad sekundę. Oczywiście będziemy się starali odrobić straty - prawda jest zresztą taka, że są zespoły, które tracą do nich jeszcze więcej
Spodziewa się pan, że uznane firmy-McLaren, Ferrari, Renault - będą w stanie w Malezji walczyć z Brawnem?
Nie sądzę, by zaszły w stawce jakieś większe zmiany.
Czy powiększone dyfuzory dają większą przewagę w razie deszczu, na śliskim torze?
Na pewno. Im mniejsza przyczepność, tym większa różnica, jeśli chodzi o docisk. Sądzę - nie jestem pewny, bo nigdy nie jeździłem z takim dyfuzorem - że on daje dużo większy docisk.
Z kolei na suchej nawierzchni system KERS będzie dawał większą przewagę?
Na pewno tutaj KERS daje większą przewagę, choć zalety tego systemu było widać już w Australii.
Piątkowe treningi rozpoczynają się o 10, tymczasem kwalifikacje i wyścig rozegrane zostaną późnym popołudniem. Czy to przeszkodzi w przygotowaniach samochodów?
Ogólnie może być trudniej, chociaż i tak w piątek warunki na torze znacznie się różnią od sobotnich czy niedzielnych. Nie sądzę zatem, aby to miało duży wpływ. Temperatura na pewno się zmieni, po południu zawsze jest tu większe zachmurzenie, choć dziś akurat chmury wiszą nad torem przez cały dzień.
Rubens Barrichellozostanie cofnięty o pięć pozycji w stosunku do miejsca, które zajmie podczas kwalifikacji, w związku z wymianą skrzyni biegów w jego bolidzie.
Brazylijczyk, który mimo problemów ukończył Grand Prix Australii na drugiej pozycji, ma przed sobą kolejny ciężki wyścig, ponieważ zespół zdecydował się wymienić skrzynię biegów w jego bolidzie przed jutrzejszymi sesjami.
W następstwie wymiany, Barrichello zostanie cofnięty o pięć pozycji na starcie, ponieważ począwszy od tego sezony skrzynie biegów muszą być użyte podczas czterech kolejnych Grand Prix.
co do typow na kwalki to moim zdaniem dzisiaj posiadacze KERSa pokaza jaka moc ma ta zabawka i tak przeanalizowalem czasy , w 1 i 2 sektorze Robert radzi sobie swietnie i ze wszystkimi spokojnie , dramat zaczyna sie w 3 sektorze , traci do najepszych od 0,2 nawet do 0,5 sek , tutaj KERS i dyfuzor daja mega przewage RObert w 3cim sektorze robi 39,6 sek a czolowka 39,1 ; 39,2 - to jest ogromna roznica jezeli mowimy o F1.
deszcz miał lać, i podobno leje,tylko niestety dla moich, przewidywań co do kwalifikacji,nie w tych porach co bym chciał.
na jutro oczywiscie znowu zapowiadane opady,jak będzie zobaczymy,ja w każdym bądz razie,obstawiam ten wyscig pod kątem opadów i mam nadzieję że sie nie zawiodę tak jak dzis na kwalifikacjach. Może w typowaniu pomoże Wam poniższe zestawienie
Kierowca Zespół Waga Bolidu Liczba okrążeń (spalanie 2,5kg/okr)
Nick Heidfeld* BMW Sauber 692 35 Felipe Massa* Ferrari 689,5 34 Heikki Kovalainen* McLaren 688,9 34 Lewis Hamilton* McLaren 688 33 Sebastien Buemi* Toro Rosso 686,5 33 Kazuki Nakajima* Williams 683,4 31 Nelsinho Piquet Jr.* Renault 681,9 31 Fernando Alonso Renault 680,5 30 Giancarlo Fisichella* Force India 680,5 30 Sebastien Bourdais* Toro Rosso 670,5 26 Rubens Barichello Brawn GP 664,5 24 Robert Kubica BMW Sauber 663 23 Kimi Raikkonen Ferrari 662,5 23 Jenson Button Brawn GP 660 22 Jarno Trulli Toyota 656,5 21 Timo Glock Toyota 656,5 21 Nico Rosberg Williams 656 20 Mark Webber Red Bull 656 20 Adrian Sutil* Force India 655,5 20 Sebastian Vettel Red Bull 647 17
Dzisiaj punkt 19 czasu lokalnego rozpętała się nad torem potężna tropikalna burza, która jakby jutro przypadła na czas wyścigu to w trybie natychmiastowym spowodowałaby jego przerwanie, jutro powinno to wszystko wyglądać podobnie.
#3037286 - 05/04/200917:37Re: Formuła 1 - Sezon 2009
[Re: forty]
Big
Carpal Tunnel
Meldunek: 02/03/2004
Postów: 2729
Skąd: Toruń
Z ostatniej chwili: Właśnie 5 min temu dzwonił do mnie syn z toru w Malezji i pogoda faktycznie piękna.Świeci słońce,tor jest suchy.Odbywają się tam różne wyścigi.Ale.... z tym deszczem to jest niewiadoma bo pojawia się niewiadomo kiedy i faktycznie jak pada to ściana wody jak by ktoś wiadrami lał.Potrafi padać 3/5 godzin bez przerwy.Tyle co zrozumiałem (połączenie przerywało)siedzą koło podwujnej reklamy Petronas.Obok kibic z Japoni z Polską flagą.
F. Alonso czy zostanie sklasyfikowany? Nie @3,55 1/10 Bwin
Alonso wczoraj jeździł bardzo słabo, robił dużo prostych błędów źle wychodził z zakrętów. Wszystko spowodowane chorobą. Dzisiaj ciepło i nie przyjemnie sam Kubica rok temu powiedział że po wyścigu nie potrafił wyjść z bolidu ponieważ był aż tak zmęczony. W dodatku wszystko wskazuje na to że dzisiaj będzie padał deszcz.
Szef Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) Max Mosley powiedział w weekend podczas Rajdu Portugalii, że ma plany wprowadzenia w 2013 roku wspólnego, "światowego" silnika dla samochodów rajdowych i wyścigowych. Napęd stosowany byłby w różnych konkurencjach organizowanych przez FIA - m.in. Formule 1, Rajdowych Mistrzostw Świata i Formule 2.
- Taki silnik pracowałby w formie turbodoładowania w F1, a w każdej kolejnej niższej serii byłby to już napęd atmosferyczny. W Rajdowych Mistrzostwach Świata można byłoby korzystać z jednej lub drugiej wersji - mówił w Portugalii Mosley.
Szef FIA dodał, że projekt jest w początkowej fazie planowania i zakłada współpracę z producentami samochodów.
Mosley dodał, że w przypadku F1 dozwolony byłby rozwój "peryferyjnych obszarów" uniwersalnego silnika. Zaliczył do nich KERS i inne ewentualne systemy odzyskiwania energii. Dopytany o to ostatnie dodał, że chodzi o magazynowanie energii pochodzącej nie tylko z hamowania (tak jest w przypadku KERS), ale i układów wydechowych czy chłodniczych.
- Jeśli uda nam się - a nie jestem pewny czy tak będzie - znaleźć sposób na połączenie wszystkich form sportów motorowych w system korzystający z uniwersalnego silnika, to doprowadzimy do znacznych oszczędności - podsumował swój pomysł Mosley.
"McLiar" (liar to po angielsku kłamca -red.) - tak zaczęto mówić o zespole McLarena, gdy Lewis Hamilton oszukał komisję sędziowską podczas GP Australii.
Trybunał Arbitrażowy Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) uznał w środę, że dwustopniowe dyfuzory w bolidach Formuły 1 stosowane przez teamy Brawn GP, Toyota oraz Williams są zgodne z regulaminem mistrzostw świata Formuły 1
Trybunał Arbitrażowy Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) uznał w środę, że dwustopniowe dyfuzory w bolidach Formuły 1 stosowane przez teamy Brawn GP, Toyota oraz Williams są zgodne z regulaminem mistrzostw świata Formuły 1
troszke kontrowersyjna decyzja jak dla mnie, ale wiadomo bylo ze tak to sie skonczy ale druga strona medalu jest taka z w gp hiszpanii na ktory jade beda mieli wszyscy dyfuzory i mam nadzeje ze bedze doskonaly wyscig
dobra notka o wynikach werdyktu nad "dyfuzorystami" redaktora Ł. Ceglińskiego, myślę, że innych rownież zainteresuje więc wrzucam:
Legalne dyfuzory, czyli koniec rywalizacji o tytuł?
Ostateczny werdykt Trybunału Apelacyjnego Międzynarodowej Federacji Samochodowej - podwójne dyfuzory, które skonstruowały zespoły Brawna, Toyoty i Williamsa, są legalne.
O słuszności tej decyzji oraz o jej wpływie na najbliższe działania pozostałych siedmiu ekip napisał już na swoim blogu Bartosz Raj. Mam podobne zdanie do Bartka - ryzyko, które podjęli Brawn, Toyota i Williams, się opłaciło. Reszta protestuje, ale w pewnym sensie jest sama sobie winna. Formuła 1 to nie tylko wyścigi samochodów, to także wyścig technologiczny. Jokera trzeba wyciągać i na torze, i w fabryce.
Jeszcze przed werdyktem FIA wiele osób - kierowcy, szefowie zespołów, eksperci - zaznaczało, że będzie miał on wpływ na wynik rywalizacji o mistrzostwo. Na kolegium redakcyjnym działu sportowego, jeden z moich kolegów zapytał wprost: czy kwestia tytułu jest już rostrzygnięta?
Odpowiedź jest wymijająca - tak, Brawn i Jenson Button mogą już myśleć o ostatecznym zwycięstwie nad wielką trójką z poprzedniego sezonu. Przecież jeśli Brytyjczyk zwycięży w Chinach, a potem w Bahrajnie, to nad rozrzedzoną, targaną różnymi problemami grupą pościgową złożoną z kierowców Ferrari, McLarena czy BMW Sauber, będzie miał przynajmniej do 20 punktów przewagi. Fernando Alonso czy Felipe Massa już po wyścigu w Australii sygnalizowali, że Brawn może być nieosiągalny. Po werdykcie FIA wygląda na to, że będzie. Przynajmniej w najbliższych tygodniach.
Czy siedem zespołów, w których fabrykach produkowane są właśnie nowe dyfuzory (Renault twierdzi, że zastosuje już taki w Chinach), automatycznie dogoni Brawna po zamontowaniu tych urządzeń w bolidach? Niekoniecznie, z naciskiem na "nie". Testować przecież nie można, a nie wszystko da się przewidzieć w komputerowych symulacjach i zaobserwować w tunelach aerodynamicznych. Nowe dyfuzory będą sprawdzane podczas piątkowych treningów, a w czasie weekendu Grand Prix nie wszystkim może starczyć czasu na poważne zmiany w samochodach. Kiedy grupa pościgowa zacznie wykorzystywać wreszcie pełny potencjał zdyfuzorowanego samochodu (Monako, Turcja, Wielka Brytania?), Button może być już nie 20, a 40 punktów z przodu.
Są jednak dwa "ale" - pierwsze to Toyota, a drugie to Williams. W dwóch pierwszych GP te zespoły także pokazywały dobrą prędkość, choć nie tak imponującą jak Brawn. Oba zespoły są krok przed resztą, choć krok za Buttonem i Rubensem Barrichello. Ale w odróżnieniu od Brawna mają jednak jeszcze jeden atut - KERS. Czy wyprzedzą lidera, jeśli zaczną z niego korzystać?
Walka o tytuł nie jest rozstrzygnięta, ale dzień, w którym odpadną z niej Ferrari, McLaren i BMW Sauber zbliża się wielkimi krokami.
#3066133 - 16/04/200913:58Re: Formuła 1 - Sezon 2009
[Re: forty]
djviejo
veteran
Meldunek: 16/05/2006
Postów: 1375
Skąd: prawie centrum
nie mogli wydać decyzji negatywnej z prostego powodu , zostałoby na torze 7 stajni bo "dyfuzory"z urzędu nie maja nowych fur i tylko 14 samochodów przez najbliższe miesiące byśmy oglądali na starcie ale chyba jest jakiś przepis , który mówi , że w wyścigach f1 musi być 18 czy 20 wozów na starcie. ale tego nie jestem pewien.
i centralny argument " świeża krew " krew tak potrzebna tej dyscyplinie /myślę o nowym - starym zespole nie drajwerach/
już w pierwszej wypowiedzi jest stek bzdur i ogólników, które mógłby powiedzieć Pan Heniek pijacy codziennie winiaka, a oglądający F1 od tego sezonu...
"Doświadczone ekipy jak McLaren i Ferrari dobrze wiedzą, jakie zmiany należy zrobić. Kwestia końcowego zwycięstwa nie jest wyjaśniona. Oczywiście na razie najszybszy jest bolid Brawn GP, ale sami kierowcy przyznają, że ta ekipa nie ma już takiej przewagi jak w Grand Prix Australii"
1) pierwsze zdanie śmiech na sali, aż szkoda komentować, gdyby tak dobrze wiedzieli dawno zrobiliby zmiany, zresztą w Chinach Ferrari jedzie bez KERS a McLaren z KERSEM, całkowicie odmnienne decyzje teamów co tylko pokazuje, iż teamy kierują się metodą prób i błędów, a nie, że dobrze wiedzą co mają zmienić.
2) drugie zdanie kwintesencja ogólnictwa
3) trzecie zdanie, potwierdzenie czegoś co wie nawet małe dziecko + ogólnik który nijak ma się do rzeczywistości ( jacy kierowcy ? którzy ? ja ciągle czytam wypowiedzi [ Alonso, Kubica, Hamilton, Heitfeld ] którzy mówią dokładnie co innego ), gdyż każdy wie, że obecnie KOMLETNIE NIC się nie zmieniło w przewadze Brawna nad resztą temów, a jeżeli cos się zmieni to dopiero po kolejnym GP, kiedy teamy sprawdzą swoje nowe ustawienia.
Coś ta nowa skrzynia biegów nie funkcjonuje tak jak powinna. Słabe miejsce w kwalifikacjach - 14 i przesunięcie o 5 pozycji powoduje daleką lokatę na starcie. Myślę jednak że inżynierowie Toyoty naprawią wszelkie usterki i niedociągnięcia i Timo zajmie miejsce w punktowanej 8.
J. Trulli 1-6 @2,20 Fortuna 3/10
Również postanowiłem na drugiego z teamu Toyoty, a to dlatego, że Jarno od początku prezentuje równy poziom. W kwalifikacjach 6 i myślę że obroni tą pozycję, a może nawet poprawi.
Jarno Trulli „To były ciężkie kwalifikacje dla mnie i jestem nieco rozczarowany wynikiem, ponieważ po porannym treningu wydawało mi się, że mamy tempo pozwalające być z przodu. Ale jakimś sposobem, podobnie jak w Australii, straciliśmy przyczepność pomiędzy porannym treningiem, a popołudniowymi kwalifikacjami. Czegoś brakowało, bolid był dziwny, a ja musiałem mocno naciskać, aby dostać się do Q3. Nadal jednak jestem zadowolony ze swojego ostatniego okrążenia, a ostatecznie szósta pozycja jest całkiem rozsądna.
no i typ na zwycięzcę
R Barrichello win @6.00 Fortuna 1/10
Oj bardzo chciałbym zobaczyć weterana formuły 1 na 1 miejscu. Paru ludzi już go skreśliło (w tym pseudo fachowcy z polsatu), którym teraz udowadnia że za prędko. Miejsce do ataku dobre bo 4. Dodam jeszcze wypowiedź Rubensa po kwalifikacjach, która mówi praktycznie wszystko.
Rubens Barrichello: "Miałem dobrą sesję kwalifikacyjną, jednak możecie zobaczyć jak szybko zmienia się F1. Podczas gdy byliśmy zaskoczeni widząc, że Red Bulle były takie szybkie, powoduje to wspaniałą walkę na przedzie. Oni będą trudni do pokonania, jednak wierzymy, że mamy dobrą strategię. Zarówno Jenson jak i ja znamy drogę do podium, więc mamy nadzieję powtórzyć to jutro."
Oj bardzo chciałbym zobaczyć weterana formuły 1 na 1 miejscu. Paru ludzi już go skreśliło (w tym pseudo fachowcy z polsatu), którym teraz udowadnia że za prędko.
Ciekawe z tym ze od dawna wiadomo, ze od umiejetnosci kierowcy liczy sie jego boild! Co sredniak Button nagle nauczyl sie jezdzic? A gdzie sa mistrzowie sprzed roku? A kiedys Szumacher i jego Ferrari Liczy sie maszyna nie ma sie co oszukiwac
Oj bardzo chciałbym zobaczyć weterana formuły 1 na 1 miejscu. Paru ludzi już go skreśliło (w tym pseudo fachowcy z polsatu), którym teraz udowadnia że za prędko.
Ciekawe z tym ze od dawna wiadomo, ze od umiejetnosci kierowcy liczy sie jego boild! Co sredniak Button nagle nauczyl sie jezdzic? A gdzie sa mistrzowie sprzed roku? A kiedys Szumacher i jego Ferrari Liczy sie maszyna nie ma sie co oszukiwac
No,trochę się zagalopowałeś. W tym sezonie nie ma w cyklu średniaków jak to określasz.W ubiegłych latach, to i owszem zdarzaly się żałosne postacie w bolidach,które za money sponsorów tam sie znalazły. Ale określenie że Button to średniak? No a co do Schumachera,to przypomnę że wygrywał nie tylko w barwach Ferrari.
tyle AD,a co do dzisiejszego wyscigu,na chwilę obecną pada lekki deszcz ,który -uwaga-ma się nasilić w czasie wyścigu.Takie są prognozy na obecną chwilę .Jak będzie zobaczymy.
"Trulli rozpoczął wcześniej hamowanie, a ja wpadłem w kałużę i chociaż nacisnąłem na hamulec bolid nie zwalniał. Uderzyłem w niego, a moje auto poleciało w górę. Trudno uwierzyć, że nic nam się nie stało, a mój bolid był cały - dodał Polak, którego bolid na 18. okrążeniu zahaczył przodem o tylny spojler Włocha"
Kubica też nie widzi swojego błędu, sędziowie nie dali mu kary, więc pewnie Polacy twierdzą że błędu nie popełnił
Wyżej cenię umiejętności Adriana, który też w każdym z treningów uzyskiwał lepsze czasu od swojego kolegi w drużynie. Kierowców teamu Force India w tym sezonie jeszcze nie zobaczyliśmy w Q2 ale myślę, że Sutila dziś to tam zobaczymy.
Przyznam że w parze BRAWNów lepiej wygląda Jenson. Również i on zajmował wyższe miejsca w treningach przed kwalifikacjami. Jestem ciekaw co pokażą kierowcy tego teamu bo treningi nie wypadły najlepiej.
Po tym co ostatnio widzimy kierowca Redbulla posiada chyba najlepszy bolid z wszystkich kierowców F1. Zwycięstwo w GP Chin, w których zdemolował rywali począwszy od Q2 skończywszy na wyścigu. Również na torze Bahrain International Circuit spisuje się świetnie w Q1 i Q2 pierwszy w Q3 trzeci. Przed nimi Toyoty, które lubią zawodzić. Kurs dobry do grania
Po tym co ostatnio widzimy kierowca Redbulla posiada chyba najlepszy bolid z wszystkich kierowców F1. Zwycięstwo w GP Chin, w których zdemolował rywali począwszy od Q2 skończywszy na wyścigu. Również na torze Bahrain International Circuit spisuje się świetnie w Q1 i Q2 pierwszy w Q3 trzeci. Przed nimi Toyoty, które lubią zawodzić. Kurs dobry do grania
Pytanie brzmi jak bardzo toyota chce dzis wygrac,bo mając 2 na starcie na poz 1-2,troche możliwości manewru mają,a jeżeli bardzo chcą to z vettelem moze być bardzo róznie ale to tylko taka moja spiskowa teoria
Kursy strasznie lecą na Vettela. Można go jeszcze wziąć @3.60 w Centrebet , jeden z najwyższych obecnie kursów.
Niemiec wywalczył trzecie pole startowe, choć w baku ma wystarczającą ilość benzyny, aby zatankować po raz pierwszy dwa okrążenia po Jensonie Buttonie i Lewisie Hamiltonie oraz aż cztery kółka po Trullim.
Originally Posted By: magic321
Kiedy Toyoty powinny zjechac na pierwsze tankowanie?
Timo Glock powinien zjechać na tankowanie na 13. kółku, a Trulli wytrzyma na torze dwie rundy dłużej. Prawdopodobnie obie Toyoty rozpoczną wyścig na supermiękkich oponach
Kusi mnie zagrac ze Vettel bedzie prowadzil po 10 okrazeniu kurs 6. Glocka ponosi fantazja i to chyba najwieksza szansa na win w tym zakladzie. Aczkolwiek zdaje sobie sprawe ze prawdopodobnie kolejnosc do 10 okrazenia ustali sie na starcie wiec Vettel musialby odjechac na pierwszym okrazeniu. Co wiec jest brdziej godne ryzyka- Vettel liderem po 1 okrezeniu kurs 11 czy po 10 kurs 6 ??
Ja również uważam, że Vettel dziś wygra (patrz wyżej), a jestem ciekaw jak obecność "szefa wszystkich szefów" Fiata i Ferrari Pana Luca di Montezemolo wpłynie na kierowców tego teamu. Pobrałem za drobne Massa 1-6 @2,70 oraz parę Trulli-Massa @3,15 (wszystko Fortuna).
Zestawienie (przypuszczalne) pierwszych wizyt w boksie:
Runda 12: Timo Glock Runda 14: Jarno Trulli, Rubens Barrichello, Fernando Alonso Runda 15: Jenson Button, Lewis Hamilton, Giancarlo Fisichella Runda 16: Mark Webber Runda 17: Sebastian Vettel Runda 19: Felipe Massa Runda 20: Sebastien Bourdais Runda 22: Nico Rosberg, Kimi Raikkonen Runda 25: Heikki Kovalainen, Nelson Piquet, Sebastien Buemi, Adrian Sutil Runde 26: Kazuki Nakajima Runda 32: Nick Heidfeld Runda 33: Robert Kubica
a ja postawilem na over 15.5 konczących wyscig... bahrain jest nowym torem bardzo bezpiecznym i pogoda jest bardzo dobra do jazdy takze jak nie oadna silniki to jest szansa ze nie rozbije sie nikt w taka pogode... czyli mi sie widzi over 15,5 po kursie 1,7
A także dla zabawy nick i kubica ze będa na podium kurs 40 na nicka i 40 na roberta hehe.. z taka taktyka jakas szansa jest z wiemy ze nick to tak lubi wlec sie wlec a na koniec ylądowac na podium
Po Grand Prix Bahrajnu Robert Kubica, polski kierowca BMW Sauber, spadł na ostatnie miejsce w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata Formuły 1. - Nie jest pięknie patrzeć na taką klasyfikację - powiedział Kubica w rozmowie z jednym z niemieckich dzienników.
- Ale tak jest, kiedy brakuje nam tempa jazdy, a tak było w GP Bahrajnu. Nie mieliśmy żadnych zmian w bolidzie, żadnej nowej części. Te mają być na GP Hiszpanii w Barcelonie (10 maja). Inżynierowie ostatnio koncentrowali się właśnie na tym - dodał Polak.
Obradująca w Paryżu Światowa Rada Sportów Motorowych zdecydowała, że od sezonu w 2010 roku nie będzie można w trakcie wyścigu tankować bolidów. Ustalono także, że w wyścigach będzie mogło startować maksymalnie 26 samochodów, lista zgłoszeń do sezon u 2010 zostanie ogłoszona 12 czerwca.
Każdy kibic Formuły 1 dokładnie wie, co się zdarzyło 1 maja 1994 roku. Na torze Imola w San Marino podczas Grand Prix zginął w tragicznym wypadku trzykrotny mistrz świata, fenomenalny, wspaniały kierowca i człowiek Ayrton Senna.
Gdyby żył miałby teraz 49 lat i traktowany byłby z taką atencją, jak Michael Schumacher czy Niki Lauda. Trzy miesiące po tragicznej śmierci legendy Formuły 1, zawodnicy Brazylii wywalczyli tytuł mistrzów świata w piłce nożnej. Po meczu finałowym drużyna Canarinios wybiegła na murawę z transparentem "trzykrotnemu mistrzowi świata - czterokrotni mistrzowie świata". Wtedy cały świat wzruszył się tym wydarzeniem.
Aytona Sennę zalicza się do grupy najwybitniejszych sportowców świata. Do nauki jazdy był zachęcany przez ojca, entuzjastę wyścigów. Swoją prawdziwą przygodę ze sportami motorowymi rozpoczął od kartingu w wieku 13 lat. W 1977 roku wygrał Kartingowe Mistrzostwa Ameryki Południowej. Następnie w 1981 roku udał się do Europy i rozpoczął starty w Brytyjskiej Formule Ford 1600 w Wielkiej Brytanii. Mając 24 lata wdarł się przebojem do Formuły 1. Podczas dziesięcioletniej przygody z najszybszymi bolidami trzykrotnie wywalczył mistrzostwo świata. Mimo światowej sławy był skryty. Nie dopuszczał dziennikarzy do swoich prywatnych spraw. W przeprowadzonym sondażu na najlepszego sportowca w Brazylii na początku lat 90. wyprzedził samego Pele.
Podczas jednego z swoich wywiadów powiedział "Wolę zginąć niż zostać inwalidą". 1 maja 1994 roku podczas Grand Prix na torze Imola uderzył w betonową ścianę z prędkością 200 km/h. Kibice na całym świecie zamarli ze strachu. Wielki mistrz nie miał szans na przeżycie. Ayrton Senna zmarł niedługo po wyścigu, o godz. 18.40.
Istnieją różne hipotezy jak doszło do tego tragicznego wypadku. Jedni mówią o tajemniczym małym przedmiocie, na który najechał kierowca, inni uważają, że zawiódł bolid. Jednak powołana komisja potwierdziła, iż powodem wypadku było pęknięcie kolumny kierowniczej. W skład komisji wchodziły wielkie nazwiska: Mauro Forghieri - były dyrektor techniczny Ferrari, Tommaso Carletti - były inżynier Ferrari, Roberto Nosetto - były prezydent toru Imola, Emmanuele Pirro - były kierowca Ferrari, Antonio del Monte - profesor w dziedzinie nauki i sportów.
Śmierć Senny doprowadziła do zmian w konstrukcji bolidów. Jednoznacznym celem zmian było zachowanie bezpieczeństwa kierowców. Pojemność silników ograniczono do 3 litrów dzięki czemu możliwe było ograniczenie mocy z 800 KM do 600 KM. Następnymi dość ważnymi zmianami było podniesienie nadwozia i zmniejszenie wymiarów skrzydeł. To wszystko miało służyć do zmniejszenia siły dociskowej, która jest wytwarzana przez bolidy.
Wczoraj minęło 14 lat od śmierci jednego z największych kierowców w historii motoryzacji - Ayrtona Senny. Brazylijczyk, 3-krotny mistrz świata, zginął podczas pierwszych okrążeń Grand Prix San Marino, które rozgrywane było na torze Imola.
Prowadzony przez niego Williams-Renault na zakręcie Tamburello z prędkością ponad 230 kilometrów na godzinę opuścił tor i uderzył w betonowy mur. Senna trafił do szpitala, gdzie po kilku godzinach lekarze, wobec poważnych obrażeń głowy, odłączyli go od respiratora... Grand Prix San Marino '94 na zawsze zapisało się w historii Formuły 1. Od początku do końca wisiało nad nim fatum, które zbierało śmiertelne żniwo.
Wszystko rozpoczęło się już podczas piątkowych treningów. Senna, który po przejechaniu 22 okrążeń ustanowił najlepszy czas, właśnie zjeżdżał do boksu, gdy na szykanie Variante Bassa Rubens Barichello stracił panowanie nad swoim Jordanem i z prędkością 200 km uderzył w barierę z opon i siatkę ochronną. Samochód kilkukrotnie koziołkował zanim znieruchomiał na poboczu do góry podwoziem. Nieprzytomnego Brazylijczyka natychmiast odwieziono do szpitala. Wkrótce pojawił się tam Senna.
- Pierwszą twarzą, jaką zobaczyłem po odzyskaniu przytomności, była twarz Ayrtona - powiedział później Barrichello. - Miał łzy w oczach. Nigdy wcześniej tego u niego nie widziałem. Odniosłem wrażenie, że przeżywał mój wypadek jak swój własny.
Jak się okazało, Barichello nie odniósł poważniejszych obrażeń. Uszkodzone palce, złamany nos i uszkodzona warga to najniższa cena, jaką można było zapłacić za tę kraksę...
Po opuszczeniu centrum medycznego Senna wrócił na tor i... podczas sesji kwalifikacyjnej zdobył pole position. Mimo tego nie był zadowolony, narzekał na samochód, co zaowocowało m.in. długimi rozmowami z szefem ekipy technicznej.
Przed wypadkiem Senny
W sobotę Senna przejechał 19 okrążeń podczas pierwszej otwartej sesji treningowej. Nie zdążył jednak rozpocząć kwalifikacji. Niespełna 24 godziny po wypadku Barichello kolejny samochód wypadł z toru. Walczący o swój drugi start w wyścigu Grand Prix Roland Ratzenberger na zakręcie Gillesa Villeneuve'a przy prędkości ponad 300 km/h wypadł z toru. Austriak nie miał tyle szczęścia, co dzień wcześniej Barichello. Jego Simtec uderzył w betonową ścianę. Kierowca nie miał żadnych szans. Po długiej reanimacji na torze zawodnika odwieziono do szpitala, gdzie już godzinę po wypadku stwierdzono śmierć. Pierwszą na torze Formuły 1 od 12 lat, ale - jak się wkrótce miało okazać - nie ostatnią tego weekendu...
Senna bardzo przeżył ten tragiczny wypadek. Natychmiast pojechał na miejsce, w którym Austriak wypadł z toru i - jak się wkrótce okazało - zakończył swoją krótką karierę w F1. Spotkał się tam z prof. Sidem Watkinsem, szefem ekipy medycznej toru, od którego dowiedział się o śmierci Ratzenbegera. - Ayrton był wstrząśnięty. Nigdy do tej pory nie stanął twarzą w twarz z tą rzeczywistością, która przecież również stanowi część jego profesji. W jego czasach w Formule 1 nikt nie zginął - tak zrelacjonował później tę rozmowę Watkins. Senna stracił chęć do jazdy. Odmówił startu w drugiej sesji kwalifikacyjnej, wrócił do hotelu. Wieczorem nie przyszedł na oficjalną konferencję prasową, na której jako zdobywca pole position miał obowiązek się pojawić.
Wieczorem zadzwonił do przyjaciółki. - Był wstrząśnięty. Płakał, naprawdę płakał - wspominała później Adriane Galisteu. - Powiedział, że nie chce brać udziału w wyścigu. Nigdy wcześniej to się nie zdarzyło.
Na niedzielnej rozgrzewce Senna znów był najszybszy. Wszyscy świadkowie potwierdzają jednak, że kierowca nie był sobą. Cały czas był smutny, impreza przestała mu sprawiać radość. Musiał wystartować, ale sprawiał wrażenie, że jest to przykry obowiązek, który chciał mieć jak najszybciej za sobą.
Przed każdym wyścigiem Senna jeszcze w boksach zakładał swój kask i siedział w nim w samochodzie koncentrując się. Tym razem odbiegł od tego zwyczaju. Żółty kask niemal do samego startu spoczywał przed Ayrtonem, na masce samochodu. A sam kierowca był daleki od myśli o nadchodzącym starcie. Natrętne oko kamery uchwyciło moment, gdy na twarzy siedzącego w aucie Brazylijczyka pojawił się grymas, a w oczach łzy... Senna szybko odwrócił jednak głowę, opanował się, by już w spokoju oczekiwać na start.
Start do feralnego wyścigu
Czerwone światła zgasły punktualnie o 14. Nie wszyscy kierowcy wystartowali jednak udanie. Silnik zgasł w Benettonie J.J Lehto, a 5 sekund później a na stojący samochód z dużą prędkością najechał Lotus Pedro Lamy. Kierowcy wyszli z kraksy bez szwanku, jednak urwane koło samochodu przeleciało przez barierę ochronną, wpadło na trybuny, gdzie zraniło kilku widzów. Krwawy weekend trwał...
Na tor wyjechał safety-car, gdyż konieczne było usunięcie wraków samochodów oraz oczyszczenie toru. Na prowadzeniu w tym momencie był Senna, za nim podążał Michael Schumacher. Kierowcy przez pięć okrążeń byli zmuszeni podążać za niemal cywilnym samochodem z prędkościami, przy których opony bolidów nie miały szans na osiągnięcie właściwej temperatury pracy, co skutkowało drastycznym zmniejszeniem przyczepności.
Na szóstym okrążeniu wyścig rozpoczął się po raz drugi. Prowadzący Senna na zakręcie Tamburello trzykrotnie "dobił" podwoziem na nierównościach asfaltu, a w jego końcowej części zdjął nawet nogę z gazu, co nie było zwykłym zachowaniem w tym miejscu toru. Samochód sprawiał więc kłopoty...
Mimo tego, w pierwszym po restarcie okrążeniu, jeszcze na niezupełnie nagrzanych oponach, Senna osiągnął rewelacyjny czas, który później w trakcie całego wyścigu zdołało poprawić tylko dwóch kierowców. Opony "trzymały" więc już niemal prawidłowo.
Dziewięć sekund po przejechaniu linii start - meta Senna z prędkością 305 km/h wjechał w swój ostatni w życiu zakręt. Przez kolejne dwie sekundy wszystko szło zgodnie z planem... Aż nagle coś się stało...
Jak zginął Senna...
Senna miał talent. Był trzykrotnym mistrzem świata. Natychmiast zorientował się, że samochód nie reaguje prawidłowo.
Próbował skorygować tor jazdy, by za moment rozpocząć gwałtowne hamowanie. W tym momencie do betonowej ściany z napisem Agip pozostawało około 100 metrów. 1,2 sekundy potem samochód z prędkością 230 km/h opuścił tor. Do muru pozostało już tylko 40 metrów. Co gorsza, na skutek wady konstrukcyjnej toru, bolid został podbity w powietrze, co zaowocowało drastycznym zmniejszeniem skuteczności hamowania. Senna wtedy już musiał zdawać sobie sprawę, że walka toczy się o jego życie. Dotykał gazu, manipulował sprzęgłem. Było już jednak za późno. Dwie dziesiąte sekundy przed uderzeniem Brazylijczyk, co wykazały dane telemetryczne, wcisnął do podłogi pedał gazu... Serce Ayrtona Senny dwukrotnie przestawało bić jeszcze w helikopterze podążającym do centrum medycznego. Lekarzom za każdym razem udawało się jednak zmusić je do pracy. Niestety mózg wielkiego kierowcy był już martwy. Element zawieszenia prawego koła, które jako pierwsze trafiło w ścianę przebił wizjer kasku i wbił się w głowę Brazylijczyka.
O 18.05, dwie godziny po tym, gdy jako pierwszy linię mety minął Schumacher, wydano pierwszy komunikat o śmierci klinicznej Senny. Godzinę później komunikat był jeszcze bardziej lakoniczny: "O 18.40 akcja serca ustała. Ayrton Senna nie żyje".
Do dziś ze stuprocentową pewnością nie ustalono, co było przyczyną śmierci, kto wie, czy nie największego kierowcy w historii. Prowadzący śledztwo włoski prokurator oskarżał ekipę Williama o dokonanie nieregulaminowych przeróbek, które zaowocowały pęknięciem kolumny kierowniczej, w następstwie czego samochód utracił sterowność.
Dekada bez mistrza - F1 już nigdy nie będzie taka sama
Warto wspomnieć o trudnościach stwarzanych przez świat Formuły 1 w postępach śledztwa. Materiał filmowy z samochodu Senny kończy się 0,9 s przed uderzeniem w ścianę - nikt nie wie, dlaczego. W tajemniczych okolicznościach uległ zniszczeniu zamontowany w bolidzie komputer zespołu Williamsa, który monitorował pracę samochodu. Mimo tego, udało się ustalić, że tuż przed wypadkiem kierownica w aucie Senny obniżyła się o niemal 3 cm... od zwykłego położenia w tym fatalnym zakręcie. David Coulthard, podobnie jak ekipa Williamsa, twierdzą jednak, że takie odchyłki są normalne.
Sąd przychylił się do wniosku prokuratora, że przyczyną wypadku było pęknięcie kolumny kierowniczej. Nie dopatrzył się jednak celowego działania, wobec czego nie wydał wyroku skazującego.
Ayrton Senna przeszedł do legendy. Trzykrotny mistrz świata zginął na torze robiąc to, co kochał i co robił przez całe swoje życie.
We wraku jego Williamsa znaleziono austriacką flagę. Zwycięstwo na Imoli miało zostać zadedykowane tragicznie zmarłemu dzień wcześniej Rolandowi Ratzenbergerowi. Taki był właśnie Senna - wielki kierowca i wielki człowiek...
źródło interia.pl
Dla mnie był najlepszym kierowcą i moim idolem z lat dzieciństwa. Gdy zmarł płakałem jak dziecko. Pamiętamy o Tobie mistrzu ..
Number Car Driver Weight [kg] 01 McLaren Mercedes Lewis Hamilton 683.0* 02 McLaren Mercedes Heikki Kovalainen 657.0* 03 Ferrari Felipe Massa 655.0 04 Ferrari Kimi Räikkönen 673.0* 05 BMW Sauber Robert Kubica 660.0 06 BMW Sauber Nick Heidfeld 676.3* 07 Renault Fernando Alonso 645.0 08 Renault Nelson Piquet 677.4* 09 Toyota Jarno Trulli 655.5 10 Toyota Timo Glock 646.5 11 STR Ferrari Sébastien Bourdais 669.0* 12 STR Ferrari Sébastien Buemi 678.0* 14 RBR Renault Mark Webber 651.5 15 RBR Renault Sebastian Vettel 651.5 16 Williams Toyota Nico Rosberg 668.0 17 Williams Toyota Kazuki Nakajima 676.6* 20 Force India Mercedes Adrian Sutil 675.0* 21 Force India Mercedes Giancarlo Fisichella 656.0* 22 Brawn Mercedes Jenson Button 646.0 23 Brawn Mercedes Rubens Barrichello 649.5 * waga deklarowana
czyli pierwsz 10 będzie zjeżdzać nmiej więcej tak
Jenson Button 15 Sebastian Vettel 17 Rubens Barrichello 16 Felipe Massa 18-19 Mark Webber 17 Timo Glock 15 Jarno Trulli 19 Fernando Alonso 15 Nico Rosberg 23 Robert Kubica 20
#3123589 - 10/05/200919:28Re: Formuła 1 - Sezon 2009
[Re: forty]
Conrad "I'll slip an extra shrimp on the barbie for you"
Meldunek: 14/11/2000
Postów: 27048
Skąd: Surfers Paradise, QLD
Ayrton Senna jest legendą F1, do dziś pamiętam ten feralny dzień, w którym pożegnał się z nami.
Brakuje słów jeśli chodzi o postawę BMW w tym sezonie, po prostu totalny brak profesjonalizmu (pomylenie lewej i prawej opony podczas kwalifikacji, lol.). Do tego jak widać zaplecze techniczne nie jest tak dobre jak np. w Red Bullu czy Brownie - te teamy przygotowały się do tego sezonu wyśmienicie. Dziwi też kompletny rozpad teamu Ferrari, to co oni wyprawiają w tym sezonie (nawet kardynalne błędy podczas kwalifikacji) to nie widziałem od lat.
Dzisiaj zgadzam się z angielskimi graczami, że Button nie będzie miał łatwo i że Massa może pokrzyżować mu plany. Było dostępne 6.00 że Massa będzie prowadził po pierwszym okrążeniu, teraz chyba już 4.5. Jest też wysoki kurs na zwycięstwo (10.50) Massy, który jako jedyny z pierwszej siódemki na starcie ma... KERS (dla zainteresowanych ma też więcej paliwa niż Button/Vettel). Vettel po kursie 4.33 też kusi, ale pod koniec dnia jeśli wszystkich zaskoczy deszcz to możemy mieć niespodziankę.
jako ze mało sie interesuje F1 (nie grywam tego) dzis postanowilem postawic na kwalifikacje ... nie wiem czy miedzy Kubicą a Heidfeldem jest taka przepasc jak wskazuja kursy (1.3 Kubica wyzej w kwalach) ale ja skusilem sie na Nicka @3.2 ... o co tu chodzi ? czy tak na prawde Heidfeld nie ma szans na wywalczenie lepszej pozycji przed GP Monaco ?
W Polsce podobno ma powstać już niedługo tor F1 i przetarg o to gdzie, ma odbyć się miedzy czterema miastami - mnie osobiście plan toru we Wrocku najbardziej się podoba
P. Kierowca Zespół Waga bolidu Ilość paliwa (kg)* Pit po okr.*
1. Sebastian Vettel Red Bull Renault 649,5 44,5 16 2. Jenson Button Brawn Mercedes 655,5 50,5 18 3. Rubens Barrichello Brawn Mercedes 652,5 47,5 17 4. Mark Webber Red Bull Renault 656,0 51,0 18 5. Jarno Trulli Toyota 652,0 47,0 17 6. Kimi Raikkonen Ferrari 658,0 53,0 19 7. Felipe Massa Ferrari 654,0 49,0 18 8. Fernando Alonso Renault 644,5 3199,5 14 9. Nico Rosberg Williams Toyota 660,0 55,0 20 10. Robert Kubica BMW Sauber 664,0 59,0 21 11. Nick Heidfeld BMW Sauber 681,5 76,5 27 12. Kazuki Nakajima Williams Toyota 680,4 75,4 27 13. Timo Glock Toyota 689,0 84,0 30 14. Heikki Kovalainen McLaren Mercedes 665,0 60,0 21 15. Adrian Sutil Force India Mercedes 668,5 63,5 23 16. Lewis Hamilton McLaren Mercedes 696,5 91,5 33 17. Nelson Piquet Jr Renault 689,6 84,6 30 18. Sebastien Buemi Toro Rosso Ferrari 686,5 81,5 29 19. Giancarlo Fisichella Force India Mercedes 688,5 83,5 30 20. Sebastien Bourdais Toro Rosso Ferrari 701,0 96,0 34
W kwalifikacjach Vettel zdobył PP jadać najcięższym bolidem z pierwszej 10tki. To świadczy o tym jak dobry ma samochód. Button dopiero szósty w kwalach i o ile z startującym przed nim japońskim samurajem sobie może poradzić już na starcie, to ciężko będize mu wyprzedzić Trullego który startuje z 4 pola. Generalnie w normalnej rozgrywce (czyt. bez deszczu i awarii) nie widzę żadnych szans dla Buttona. Na deszczu Vettel jeździ też nie najgorzej. Ja puściłem Vettela z Buttonem, i Kubice z Heidfeldem. Wyszlo 2.10.
W kwalifikacjach Vettel zdobył PP jadać najcięższym bolidem z pierwszej 10tki. To świadczy o tym jak dobry ma samochód. Button dopiero szósty w kwalach i o ile z startującym przed nim japońskim samurajem sobie może poradzić już na starcie, to ciężko będize mu wyprzedzić Trullego który startuje z 4 pola. Generalnie w normalnej rozgrywce (czyt. bez deszczu i awarii) nie widzę żadnych szans dla Buttona. Na deszczu Vettel jeździ też nie najgorzej. Ja puściłem Vettela z Buttonem, i Kubice z Heidfeldem. Wyszlo 2.10.
Wszystko zgodnie z planem.
Vettel pojechał jak człowiek nie z tej ziemi, Red Bulle najszybsze w stawce. Kubica miałby szansę na punkty gdyby Heidfeld posłuchał inżynierów i zjechał do boksu po starcie na zmianę przedniego skrzydła. A tak Heidfeld blokował Alonso, Kubicę i Hamiltona co skutkuje kolejnym wyścigiem bez punktów dla Kubka.
expekt sie walnol zdarzenie rodzaj kurs 14:00 Germany GP 2009 Ilu kierowców zostanie zaklasyfikowanych w wyścigu? Formuła 1 ponizej 15.5 2.40 powyzej 15.5 2.20
#3292706 - 26/07/200907:20Re: Formuła 1 - Sezon 2009
[Re: mopsiq]
djviejo
veteran
Meldunek: 16/05/2006
Postów: 1375
Skąd: prawie centrum
GP Węgier - waga na wyścig
1. Fernando Alonso Renault 637,5 kg 2 Sebastian Vettel Red Bull 655,0 kg 3. Mark Webber Red Bull 652,0 kg 4 Lewis Hamilton McLaren 650,5 kg 5. Nico Rosberg Williams 654,0 kg 6 Heikki Kovalainen McLaren 655,5 kg 7. Kimi Raikkonen Ferrari 651,5 kg 8 Jenson Button Brawn GP 664,5 kg 9. Kazuki Nakajima Williams 658,0 kg 10. Sebastien Buemi Toro Rosso * 671,5 kg 11 Jarno Trulli Toyota * 671,3 kg 12 Rubens Barrichello Brawn GP * 689,0 kg 13 Timo Glock Toyota * 679,2 kg 14. Nelson Piquet Renault * 667,7 kg 15. Nick Heidfeld BMW Sauber * 658,0 kg 16 Giancarlo Fisichella Force India * 680,5 kg 17. Adrian Sutil Force India * 683,5 kg 18 Robert Kubica BMW Sauber * 666,0 kg 19 Jaime Alguersuari Toro Rosso * 675,5 kg * - waga zadeklarowana
Zespół Renault został wykluczony z najbliższego wyścigu o GP Europy, który odbędzie się na torze w Walencji. Powodem kary jest incydent z niedokręconym kołem w bolidzie Fernando Alonso podczas GP Węgier. (...)
"Zespół Renault świadomie wypuścił na tor samochód numer 7, wiedząc, że jedno z urządzeń utrzymujących nakrętkę koła nie zostało bezpiecznie zamocowane. To już wskazywało, że także koło nie zostało prawidłowo przymocowane" - brzmi oficjalne stanowisko sędziów.
"Wiedząc o zaistniałym problemie, zespół nie podjął żadnych działań, aby zapobiec opuszczeniu przez samochód pasa serwisowego" - czytamy dalej w oficjalnym komunikacie sędziów.
(wp.pl)
-----
Moim zdaniem to jakiś idiotyzm.
Mechanicy nawalili i karą wystarczającą za to było nieukończenie przez Alonso wyścigu. A czemu tu winny Picquet?
Nie pierwszy i nie ostatni raz mechanicy jakiejś stajni dają dupy. Były przecież dużo gorsze i groźniejsze przypadki jak choćby te z palącymi się bolidami po tankowaniu. I wtedy jakoś nikt nikogo nie wykluczał.
Sędziom chyba odbiło i po pechowym wypadku Massy ktoś musi oberwać żeby sędziowie tudzież władze F1 pokazały, że pilnują porządku. Padło na Renault.
Gdyby konsekwentnie od początku sezonu karać tak zespoły za błędy mechaników to BMW by w żadnym wyścigu nie wystartowało.
W tej całej sytuacji nie chodzi o to, że ktoś po prostu nawalił, tylko o to, że w garażu Renault mieli pojęcie o tym problemie, a pomimo tego nic z tym faktem nie zrobili, przez co doszło do świadomego narażenia zdrowia i życia osób obecnych wokół toru. Historia wyścigów samochodowych już niejednokrotnie pokazała jakie zagrożenie niesie urwana opona...
A tak btw to zakładam się o każde pieniądze, że Renault (czyt. Alonso) w Walencji wystartuje, za dużo kasy by odpłynęło gdyby Alonso nie wystartował na własnych śmieciach
Kilka rzeczy sprawiło, że w połowie sezonu na torze ulicznym w Walencji pojawią się nowi kierowcy. Renault zrezygnowało z Piqueta i w jego miejsce pojawi się młody Groeasjan, drugi wyścig w Torro Rosso zanutuje Alguersari, a w Ferrari Masse zastąpi Luca Badoer, który startował już w F1 jednak z marnym skutkiem. Tor w Walecji jest trudym technicznie torem, z licznymi dohamowaniami. O błąd nie trudno a bandy są tu bardzo blisko. Trudny uliczny tor + niedoswiadczeni kierowcy to dla mnie duża szansa na pojawienie się SC co gram po kursie 1.75 w GB. Powyższe czynniki skłaniają mnie także do grania na ilość kierowców sklasyfikowanych - ponizej 16.5.
Zastanawiam się który team byłby lepszy dla Kubicy. Renault stracił największego sponsora a Toyota chce drastycznie ciąć koszta. Ciężki wybór...
Ciekawe też czy Raikkonen przejdzie do McLarena. W tym teamie drugi kierowca miałby ciężko ze względu na obecność Hamiltona, ale jest to jednak "team marzenie" w tym sporcie i on sam nie wyklucza powrotu (aczkolwiek dziwię się, że team wziąłby z powrotem kogoś kto odszedł do Ferrari ).