Od poniedziałku do soboty w szpitalu. Lekarz połamał kilkakrotnie nos i poprawił przegrodę nosa. Gorzej że dopiero dzisiaj mnie wyjątkowo głowa nie boli, ale za to wcześniej codziennie masakra była.
Szpital jeszcze na ogół do bani, bo byłem 2raz bo za pierwszym mi nie zrobili. A to jeszcze trzeba bylo się prosić o nie które sprawy. Wyjątkowo niektóre pielęgniarki ok, ale niektóre to trzeba z łóżka wstać i zanieść termometr po mierzeniu z kartą

Mam nadzieję, że będzie wszystko ok wkrótce, bo puki co słabo idzie z oddychaniem. Wypisu nie dostałem bo drukarka się popsuła

Chociaż jest jedna z niewielu dobrych strona tego medalu, że od tygodnia fajek nie palę i mi się nie chce. Rekord
