witam dunja
pan Emil Zahariev spadł niestety z Dionizego przed minięciem chorągiewki kontrstartera.
Były zwroty w grze i masa komplikacji z nowym systemem, który takiej mozliwości nie przewidział.
Są odwołania do komisji, jak najbardziej zasadne.
Na miejsce Dionizego w wysłanych kuponach, system dopisywał zupełnie nieokreślone konie i może się okazać, że część wyrzuconych przez graczy biletów była wygrana.
To skandal, ale pozwolę sobie przemilczeć.
Myślę, że ktoś po prostu był lekko pijany.
Na tę okoliczność bardzo szybko ktoś decyzyjny zareagował.
Otóż w niedzielę przywitali nas pod bramą potężne mężczizny (jakby to powiedziała hrabina Koniecpolska z Kariery Nikodema Dyzmy), sprawdzając zawartość toreb i pakunków na okoliczność napojów wyskokowych, głeboko patrząc przy tem
w nasze niewinne oczęta.
Teren sportowy - całkowity zakaz sprzedaży ankoholu
Teraz po trafieniu kwinty w granicach nowego ferrari (wszak maja wzrosnąć obroty) zaproszę całą naszą paczkę na przysłowiową herbatkę.
Postanowiłem sobie, że co jakiś czas bedę zaglądał do pokojów komisji i tych zamykanych barków
dla wybrańców. Niby przez przypadek, zerknę co tam się pija, a może uda mi się i powąchać te napoje parujące we flaszkach po Coca-coli.
Na razie tyle.
Opis wyscigów niebawem, bo jako się rzekło od 17.05 zacząłem swoją tegoroczną przygodę z końmi.
I w sobotę i w niedzielę udało mi się utrafić kwinty a jak do tego doszło, opowiem.
pozdrawiam
pawel
hpc (gradus)