ja pamietam Sedes i ich wiekopomne dzielo "Sraka praptaka"

Generalnie nie mam nic do tej muzyki, ale cala ta "kultura" to jedne wielki syf, brud i ubostwo.

Trudno sie nie zgodzic. Kolczyk w penisie chwalil mi sie typ rok temu(odszedlem parskajac smiechem). Nic tylko skinow wolac O co chodzi z takimi typami kto odpowie? Coz to za subkultura? Poglady?

na jakiej osi mieszkasz? Prawdziwy skin nie walczy z prawdziwym punkiem.

Ech też bym chciał chodź mam jeszcze nie skończone 19lat

Może jakbym się urodził jak ty w twoich czasach może/prawdopodobnie bym tez za tym tęsknił jakbym się na tym wychował - nie wiem!
Ogólnie z Pankami itp. dobrze mi się żyło np. w Bieszczadach jak byłem na wakacjach przez 2tyg. Lubię ich (było co wypić i zajarać ) bynajmniej jakich poznałem.
I oni mnie lubili chodź chodziłem w bluzie w paskach!
Wszyscy bynajmniej mnie tam znali, ale mniejsza o to...
Ale muzyki jednak nie lubię... Po 2tyg. słuchania nonstop rocku(chodź mój starszy brat mi wbijał rock za młodości to i tak doszedłem do swojego po czasie - techno a dokładnie hardstyle i na pozur temu kocham disco polo (trochę dziwna mieszanina hehe)!
I tak mogę słuchać rocku(wybranego np. 1np. Kazik to mogę że hej chodź to nie do końca rock), ale jakoś mi się nie śpieszy, bynajmniej nie punk!

Więcej nie piszę tylko dodam:
Każde pokolenie ma swoje obyczaje, muzykę, zachowanie, imprezy, wspomnienia!

I ja to szanuję!

Troszke sie upilem w oczekiwaniu na jutrzejszy mecz Liverpoolu i tak sobie zaczalem przegladac YouTube i trafilem na taki klasyk.

Punks not dead, juz nikt nie wymysli lepszej muzyki.

http://www.youtube.com/watch?v=3bZzM4s0Hgs

Heh, Exploited, były czasy...