U mnie sesja już w grudniu się zaczęła , Prawo Samorządowe zdane na 5, dzięki świetnemu miejscu pomiędzy moimi znajomymi, tak byłaby walka o 3.
W tamtym tygodniu pisałem podstawy negocjacji i mediacji w administracji, egzamin myślę do przodu będzie okaże się jakoś za 2 tygodnie
Jutro egzamin z Rachunkowości , ale bez wpisywania strzał , więc idę zobaczyć jaki poziom trudności będzie i spisać pytania. Ja nie rozumiem na co na studiach humanistycznych taki przedmiot, są to jeszcze podstawy i nawet wykładowca mówi, że nam sie to nie przyda w życiu bo uczymy się suchej teorii. Dla mnie ten egzamin będzie koszmarem , nie łapie całych tych księgowań po kontach i otwieraniem kilkunastu innych przy okazji, 2 tyg będę miał by jakoś to zdać.
A potem pisanie pracy magisterskiej temat powoli się krystalizuje
, może uda się do czerwca obronić.
Metody nauki, najlepiej systematycznie, ale ja nie miałem na tyle dyscypliny, a i trochę imprez było i innych spraw na taką naukę .
Osobiście staram się zostawić parę dni, na przedmioty, mózg człowieka najefektywniej przyswaja wiedzę między 8-14 i tak staram sie uczyć , potem spanie koło 22 wstaję, prysznic, szybki posiłek , litry kawy i noc nauki, zwykle do 3-4 , potem spanie.
Do tego często ściągi, czcionka 4, pisząc samemu dużo zostaje nam w głowie ,przydatne przede wszystkim na testy wyboru gdzie przy małej ilości czasu główne znaczenie ma pierwsze skojarzenie.