#1942034 - 14/01/2008 04:49
Największy bajerant jakiego spotkaliście
|
addict
Meldunek: 23/12/2007
Postów: 675
|
Miałem kiedyś wątpliwą przyjemność mieszkać w jednym domu z byłym milicjantem,który miał nieprawdopodobny dar do opowiadania historii niby ze swego życia i ciekawi mnie czy takich "złotoustych" i Wy spotkaliście,którzy mogą z jego bajerami konkurować... 1.Długi czas opowiadał,że osobiście przesłuchiwał Marylę Rodowicz po tym jak okradła w garderobie swojego kolegę-a że się nie chciała przyznać to dostała 10 gum na gołą dupę....  2.Inna historia to szczyt bajeru trudny do przebicia: Jadąc na polowanie miał broń na kolanach i nagle zobaczył wychodzące z lasu 4 sarenki:strzelił od razu z samochodu i..... jednym strzałem zabił wszystkie cztery bo miał broń śrutem nabitą...  Kto go przebije zasłyszaną opowieścią?
|
Do góry
|
|
|
|
#1942133 - 14/01/2008 05:05
Re: Największy bajerant jakiego spotkaliście
[Re: Kylo]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 31/08/2004
Postów: 4300
Skąd: Pyrlandia/ Anfield Road
|
Mój kolega z podstawówki miał kilka hisotri: 1. Jak mówił gdzie mieszka jego babcia, czy ciotka, to mówił, że trzeba skręcić za "drewnianym kamieniem" 2. Już chyba po podstawówce mówił, że jechał z kolegą autem do Poznania i im się koło urwało. Ale tak pędzili, że się nawet nie zorientowali i skapnęli się dopiero w Poznaniu. Koleś w ogóle był nie przeciętny. Raz powiedział, żebyśmy mu dali jakiś drucik, to w minutę otworzy każdy zamek. No to mu daliśmy i podeszliśmy do jakiś drzwi od klatki (z domofonem). Męczy się, męczy, męczy i nagle wypala tekst: "Kurde. Widziałem jak jakoś tak Mc Gayver robił" 
|
Do góry
|
|
|
|
#1942213 - 14/01/2008 05:27
Re: Największy bajerant jakiego spotkaliście
[Re: Dziabor]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 30/09/2003
Postów: 2372
Skąd: tam gdzie stało ZOMO
|
hehe  miałem takiego jednego.. nie chce mi się opisywac wszystkiego ale popisowy numer był taki jak jechał motorem i mu TIR w poprzek wyjechał...zamiast hamowac to się położył w zakręt i przejechał pod naczepą  a...i z wujem szalał lokomotywa pod Wyszkowem... miał chłopak fantazję...
|
Do góry
|
|
|
|
#1942245 - 14/01/2008 05:35
Re: Największy bajerant jakiego spotkaliście
[Re: KeeP]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 11/10/2002
Postów: 3303
Skąd: Tarnów
|
hehe  miałem takiego jednego.. nie chce mi się opisywac wszystkiego ale popisowy numer był taki jak jechał motorem i mu TIR w poprzek wyjechał...zamiast hamowac to się położył w zakręt i przejechał pod naczepą  a...i z wujem szalał lokomotywa pod Wyszkowem... miał chłopak fantazję... To drobiazg, znam jednego, ktory jadac motorem przecial tira na pol ;). Autentycznie. Niestety, ale nie jest w pelni sprawny umyslowio, wiec nie wiem czy go mozna wrzucic do tej kategorii. Odbilo mu w podstawowce jak wyrznal glowa w maszt na boisku do siatkowki, bo koledzy "doradzili mu", zeby biegnac na 60 m na WF-ie zamknal oczy, to wtedy pobiegnie szybciej. Zboczyl lekko z trasy i jebut. Oczywiscie, ma tez czarny pas w karate. 
|
Do góry
|
|
|
|
#1942270 - 14/01/2008 05:38
Re: Największy bajerant jakiego spotkaliście
[Re: gomes]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 07/09/2004
Postów: 27489
|
Będąc w Anglii spotkałem laskę, która wkręcała wszystkim, że skończyła medycynę na UJ i jest chirurgiem w szpitalu. Gadała coś, że pracowała razem z Religą itp. Te opowiadanie bajek wychodziło jej na tyle dobrze, że praktycznie wszyscy jej wierzyli. No bo kto mógł przypuszczać, że panna wszystkich okłamuje. Co się później okazało laska miała tak naprawdę 18 lat i pracowała na zmywaku w jakiejś knajpie. A najlepsze jest to, że uciekła z domu. Kumpel znalazł u niej nr. telefonu do chaty, zadzwonił i się okazało, że rodzice jej szukają, a dziewczyna sobie do Londynu pojechała. Generalnie były z nią przeboje. Okazało się, że okradała domy w których mieszkała itp. Nikt oczywiście nie domyślał sie, że to ona, do czasu, gdy nie zaczęliśmy śledztwa  A zaczęło się od tego, że nie potrafiła w barze piwa zamówić; dziwne jak na lekarkę, która powinna znać język perfekcyjnie. A później się potoczyło z górki i na jaw wyszły wszystkie jej występki i konfabulacje.
|
Do góry
|
|
|
|
#1943223 - 14/01/2008 09:45
Re: Największy bajerant jakiego spotkaliście
[Re: rockeman]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 19/09/2005
Postów: 14202
Skąd: Lublin
|
|
Do góry
|
|
|
|
#1944142 - 14/01/2008 12:34
Re: Największy bajerant jakiego spotkaliście
[Re: podstawek]
|
$
Meldunek: 30/12/2002
Postów: 15195
Skąd: Skjervøy (Norway)
|
największy bajerant a raczej bajerantka czyt. głupia krowa  2 lata temu w Anglii mieszkała z nami Beata, gruba na oko ze 130kg, od samego poznania podlizywała się itp. okazała się takim falszywym bez mózgiem ze szkoda gadac ale mniejsza o to  to o to akcje z nią: cały czas wysyłała smsy i dostawała na przerwie w pracy i wtedy kiedy była przy nas... smsy niby od swojego kochanka z drugiego końca Angli i ciagle sie chwalila nam nimi, po miesiącu pewien dziadek anglik powiedział ze siedzial z nią na przerwie i rozmawiała przez telefon jak nagle zadzwonił do niej telefon i strzeliła buraka  po tej akcji sprawdziłem jej koma okazało się ze pisała do siebie (miała nawet 2 karty, niby zawsze sprawdzała czy na tą jej nie wysłał) Chwaliła się nam że spotyka się z szefem naszej zmiany i niby coś wiecej ich łączy, chwaliła się maskotką od niego i że przed pracą chodzą na kawiarni itp. mówie dobra może anglicy lubią wieloryby zresztą w angli tego pełno  to pewnie mówi prawde. Pewnego dnia wychodząc do pracy mowimy ze tez sie przejdziemy z nią bo akurat jest umówiona z nim, zapomniałem fajek i powiedziałem zeby poczekała, kiedy wróciłem juz jej nie było... mówia dobra jest, pewnie chce samotności to sie nie wpier... i co mnie to. Az wreszcie zostałem ze swoją zaproszony do szefa na domówke i dopiero sie dowiedział jakie to rzeczy gadała wymyślone o nim i o ich romansie, ze smiechu nie moglismy wyrobic  to samo bylo w fabryce az zmieniła prace na rano z popołudnia  Chwaliła się ze wreszcie przyjedzie jej chłopak, prosiła zeby im nie przeszkadzać w salonie bo chcą prywatności i jest spragniona... cos tam mowiła ze bedą się świecą polewać az sie rzygac chciało  u góry było słychać jakiś jęk i potem napaloną świecę, co się okazało po paru tygodniach ? to był jej brat który przyjechał w odwiedziny  aha wczesniej mówiła że bedzie brała z nim ślub w zamku na górze...  nawet tam nie była bo to szczątki zamku były do zwiedzenia z daleka  i pomyśleć jeszcze ze jak nie wiedzialem jeszcze jaka to osoba to pozycyzlem jej 100f na bilet dla dziecka zeby przylecialo do uk, przyleciało ale głupia małpa nie oddała ktoś pobije tego "człowieka" ? 
|
Do góry
|
|
|
|
#1944206 - 14/01/2008 13:05
Re: Największy bajerant jakiego spotkaliście
[Re: Haz$]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 29/07/2005
Postów: 8998
Skąd: TomaszówLub/Wrocław
|
|
Do góry
|
|
|
|
#1946085 - 14/01/2008 23:35
Re: Największy bajerant jakiego spotkaliście
[Re: Linc]
|
addict
Meldunek: 23/12/2007
Postów: 675
|
my kiedys mielismy takiego bajeranta w bloku, ze go nazwalismy ogrodnik ( bo duzo przesadzal ), najlepsze bylo to, ze on nas pytal dlaczego go tak przezywamy, bo on oczywiscie nie wiedzial   normalnie bajerant i do tego bystry Nie będzie to o bajerantach ale o "bystrzakach" i to 2 naraz: Wieki temu miałem zaprzyjażniony warsztat samochodowy.Byłem tam bardzo częstym gościem i tematem żartów tych mechaników był znany nam wszystkim blacharz samochodowy,którego z racji mocno wystających przednich zębów nazwali "Nutria".Miał on ten swój warsztat blacharski w innej części miasta na ulicy XYZ. Kiedyś zawiozłem do tych znajomych mechaników kolegę aby coś mu w samochodzie naprawili i oni znowu opowiadali jakieś teksty o blacharzu "Nutrii" z ulicy XYZ. W pewnym momencie do warsztatu wszedł...sam "Nutria" znany nam wszystkim osobiście-za wyjątkiem mojego kolegi. "Nutria" z wszystkimi się po kolei przywitał a po chwili rozmowy mój kolega zapytał:a Ty co robisz? "Nutria" zgodnie z prawdą odp.że jest blacharzem samochodowym. Mój kumpel dalej pyta:a gdzie masz warsztat? "Nutria":na ulicy XYZ> Mój kumpel walnął:to pewno znasz "Nutrię" bo on też tam ma swój warsztat! 
|
Do góry
|
|
|
|
#1946407 - 15/01/2008 01:44
Re: Największy bajerant jakiego spotkaliście
[Re: Haz$]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 13/01/2004
Postów: 29182
|
aha i jeszcze DJ SASHI i jego kupony ... Sa lepsi od niego. Chocby ci, wklejajacy kupony z ako 50 do 100 ,zagrane za czterocyfrowe kwoty ,"trafione" oczywiscie 
|
Do góry
|
|
|
|
#1946448 - 15/01/2008 01:51
Re: Największy bajerant jakiego spotkaliście
[Re: Amkwish]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 07/09/2004
Postów: 27489
|
aha i jeszcze DJ SASHI i jego kupony ... Sa lepsi od niego. Chocby ci, wklejajacy kupony z ako 50 do 100 ,zagrane za czterocyfrowe kwoty ,"trafione" oczywiscie Gdzie te dziwy można znaleźć ? 
|
Do góry
|
|
|
|
#1946470 - 15/01/2008 01:54
Re: Największy bajerant jakiego spotkaliście
[Re: Szewa]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 13/01/2004
Postów: 29182
|
aha i jeszcze DJ SASHI i jego kupony ... Sa lepsi od niego. Chocby ci, wklejajacy kupony z ako 50 do 100 ,zagrane za czterocyfrowe kwoty ,"trafione" oczywiscie Gdzie te dziwy można znaleźć ? Byly ,byly ,takie tasmy ,ze az milo 
|
Do góry
|
|
|
|
#1951050 - 15/01/2008 23:42
Re: Największy bajerant jakiego spotkaliście
[Re: [b]tv[/b]]
|
old hand
Meldunek: 04/08/2004
Postów: 1158
Skąd: Biłgoraj
|
Znam takich kilku co lubią opowiadać co to nie oni, mogliby zostać bajkopisarzami nawet:P Np jeden z nich opowiadał jak to kiedyś był w Lublinie w szpitalu i razem z nim leżał Peja. W ogóle zaziomalił się z nim i jego kumplami. I to on właśnie napisał "Głuchą noc"  A raz opowiadał jak w lesie wpadł w jakiś wielki dół, ale zrobił linę z trawy i po kilku dniach udało mu się z stamtąd wydostać. Już nie wspomnę o jego ściemach na poczekaniu. Raz jechał jakimś rowerem i mój kumpel go zapytał skąd go ma. Ten od razu bez zastanowienia. - A wiesz, zaje.bałem spod bloku.
|
Do góry
|
|
|
|
#1957596 - 17/01/2008 04:54
Re: Największy bajerant jakiego spotkaliście
[Re: [b]tv[/b]]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 29/10/2004
Postów: 2529
|
moj byly nauczyciel z wosu idealnie nadaje sie do tego topicu - widzial jak krokodyl sam sie zjadl, od ogonu poczawszy, az zostala mu sama glowa  - twierdzil, ze gdyby wystrzelic z armaty samochod to dolecialby on z Bytomia nad morze ( cos tam mowil o ilosci powietrza czy benzyny, malo go sluchalem)  - spotkal w Polsce Scorpionsow i pokazal im jak gra na keybordzie, tak im sie spodobalo, ze zaprosili go do grania wspolnego koncertu  - spotkal Christine Aguilere w Bytomiu  i codziennie nosil krawat z obcieta koncowka, a na koncu znajdowal sie malutki dzwoneczek 
|
Do góry
|
|
|
|
#1957674 - 17/01/2008 05:00
Re: Największy bajerant jakiego spotkaliście
[Re: kamtek]
|
addict
Meldunek: 23/12/2007
Postów: 675
|
moj byly nauczyciel z wosu idealnie nadaje sie do tego topicu - widzial jak krokodyl sam sie zjadl, od ogonu poczawszy, az zostala mu sama glowa  - twierdzil, ze gdyby wystrzelic z armaty samochod to dolecialby on z Bytomia nad morze ( cos tam mowil o ilosci powietrza czy benzyny, malo go sluchalem)  - spotkal w Polsce Scorpionsow i pokazal im jak gra na keybordzie, tak im sie spodobalo, ze zaprosili go do grania wspolnego koncertu  - spotkal Christine Aguilere w Bytomiu  i codziennie nosil krawat z obcieta koncowka, a na koncu znajdowal sie malutki dzwoneczek Stary-przecież to był czubek! Czy on nadal uczy ???
|
Do góry
|
|
|
|
#1957711 - 17/01/2008 05:05
Re: Największy bajerant jakiego spotkaliście
[Re: [b]tv[/b]]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 29/10/2004
Postów: 2529
|
pewnie nie wiele mu brakuje do czubka uczy dalej
|
Do góry
|
|
|
|
#1961191 - 18/01/2008 00:01
Re: Największy bajerant jakiego spotkaliście
[Re: Misza_SB]
|
addict
Meldunek: 23/12/2007
Postów: 675
|
Ukończyl=łem Telewizyjne Technikum Rolnicze w Parzymiechach Dolnych im. Hrabiego Badziwiłła.
A uczyłeś się w trybie lekcji live świtem bladym emitowanych czy z tych powtórek około północy (jak już się obrobiłeś i całe gumno pozamiatałeś)?
|
Do góry
|
|
|
|
|
|