Wracajac do korzeni.
Dardaw... z Twoich danych w tym watku wynikaloby ze wchodzisz w jedna pozycja zancznie mocniej niz ogolnie przyjete 1-2%. Masz jakis wlasny poziom?
Podandto wywnioskowalem ( jesli bladze to mnie oswiec) ze dosc czesto dobrze przewidujesz moment wejscia ale czesto zamykaja Ci sie pozniej pozycje na TP=0. Przy jakim plusie w pipsach powyzej otwarcia tak przenosisz SL?
Z tymi zwrotami cos pomieszalem, sorry, masz malo takich wynikow. Wiec pozostaje tylko pytanie jak ustawiasz maksymalne ryzyko na 1 transakcji.
Poprzeczkę postawiłem dosc wysoko więc musialem podjąc wysokie ryzyko.Stąd kilkukrotny całkiem niepotrzebny spory zjazd kapitalu.Ale dzialalo to tez w druga strone ,szybkie i wysokie odbicia w górę.
Na pewno to co przestawiłem w "mojej grze" nie nadaje się do nasladowania.Popelnilem zbyt sporo frajerskich błedów.
O ile jednak na naszej giełdzie mam jakies tam kilkunastoletnie doswiadczenie o tyle forexu ciagle się ucze.Jest to rynek potęzniejszy, dajacy wiecej mozliwosci ale i trudniejszy.Wejscie tutaj z GPW to jak przesiadka do ferrari.
Głownym celem mojej gry była oczywscie kasa ale i zainteresowanie szerszego grona forumowiczow tym rynkiem.Troche mi się z tym udało jednak ciagle za malo tu sie dzieje w tym dziale.
Powracajac do Twojego pytania.
Jak ustawiam stopy kiedys juz pisałem jednak dodatkowo wykorzystuje stara maksyme "graj za tyle ile nie żal Ci stracić"
Dlatego tez przy mniejszych kwotach , rzedu kilku tysięcy jestem sklonny zakceptowac 10% strat.Wraz ze wzrostem kapitału straty akceptowane przeze mnie sa coraz mniejsze.Powyzej 10 tys kapitalu strata która mog eprzebolec to z zasady 5% choc oczywiscie zdarzają sie wyjatki.Jednak jakis wysokich, oszałamiających kwot nie osiagam bo wolę częstsze choc mniejsze wypłaty.Nauczyłem sie brac łyczeczką a nie chochlą.
Nie robilem sobie od dawna zadnych statów ale wydaje mi sie iz osiągam 80-90% skutecznych transakcji co przy średnim akceptowanym zysku ponad 2% daje cos tam zarobic.Ale to tak na oko bo jak mowilem nie prowadze teraz zadnych statystyk.
Mysle ze sposób akceptacji pewnych strat jest lepszy niż samych suchych nic nie mówiacych pipsów, czlowiek wie na czym stoi.