No to faktycznie problem, moze ubij muche w kiblu

widze ze ostatnio same problemy na forum ... a to karp nie ubity a to tenis dopiero za trzy tygodnie a to przekrety z

-

-

-

3 tygodnie tylko? Trzeba kasę drukować.

to ze kazdy kolejny dzien wyglada tak samo, do tego konczy sie szybciej niz sie zaczal ... a ja nie potrafie sie zebrac aby to zmienic ... jak mnie to deneruje...


P.S
Ma ktos moze jakies dobre rady ulatwiajace zmiane trybu zycia i starych przyzwyczajen ?

przeczytaj książkę: A.Robbins "Obudź w sobie olbrzyma." powinno pomóc

wszyscy się cieszą, że niedługo znów zaczyna się tenis, ale większość nie dlatego, że zaczyna się dyscyplina, w której czują się dobrze i (tak jak ja) tylko dlatego, że po postawieniu jest najwiecej emocji i w większości meczów ciągła "akcja wydarzeń"

to mnie denerwuje

A mnie denerwuje, że im większe ciśnienie i czekanie, tym większe wtopy będą. Ja akurat na tenis na szczęście aż tak nie czekam

Niestety, dla niektórych nie są one takie piękne

Dokladnie platynowy ma rację
ale mnie znowu denerwuje to, że się wczoraj spiłem i znów dziś w robocie kacor aż miło

denerwuje mnie Potito

dementuje - czekam na tenis, bo kocham tą dyscyplinę kocham oglądac mecze a stawianie to tylko dodatek

denerwuje mnie że co raz większa plaga żebractwa zwłaszcza u Cyganów, Ci są najbardziej bezczelni i namolni

tu się z Toba zgodzę judofobie

panowie pracuję w Ośrodku Pomocy Społecznej - ja mam takich co podjeżdzają po 5zł na chleb Jaguarem sprowadzonym z Anglii

i to jest autentyczna sytuacja, nie mają dochodów a non stop budują się, i zgodnie z ustawą nie mogę im nic zrobić bo zawsze im się należy

Ja wyjątkowo też. Drażnią mnie Ci ludzie.

Bazyl i jego "ide do sklepu zaraz wracam", a zapomniał podać pewusie :[ Wychodzić musze i bez pewusi zostałem :[

kurna mać 100 koła przeszło koło nosa zgadłem dzwięk w esce ale zadzwonili do jakiegos frajera

że za dużo myślę...
że tęsknię...
że nie wiem o co jej chodzi...
że ją kocham...
że chce mi się płakać...

że musiałem do niej wysłać sms'a

pol litra i wszystko wroci do normy ;]

*** mnie ze moja nic nie rozumie i niczego sie nie nauczyla przez rok i przez te 3 miesiace jak wrocilem, mysli ze wszystko jest ok i sobie zyje, tez chcialbym miec takie podejscie do calej sprawy.. chociaz i tak niezle mi to wychodzi ;]

dasz rade chlopie jak nie Ty to kto ?