ta akcja z siekiera była na Politechnice Gdańskiej, ale na szczęście nie na moim wydziale... na ETI jak sie nie mylę

jak chcesz to mogę się dowiedzieć wiecej od mojego współlokatora jak wroci on bedzie na pewno lepiej wiedział bo mi opowiadal o tej sytuacji
...aha i to było tak, ze zginął asystent tego profesora a nie profesor, bo asystent chcial go obronic czy coś, chodziło mniej więcej o to, że wykładowca był strasznych skur**** i usadzal wielu ludzi i był chamski ....ponoc po tej akcji sie nieźle uspokoił