#1920879 - 08/01/2008 08:21
Re: jak zagadać...? [9]
[Re: HAGIi]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 26/06/2003
Postów: 25529
Skąd: Bydgoszcz
|
Pierniczek Priv poszedl
jak mozesz odpowiedz i podeslij co nie co
chodzi mi o ksiazke: Demonic Cofidence
dzieki ponawiam prosbe Dodatkowo wyslalem Ci jedna mala sytuacje, licze na odzew z Twojej strony Pozdrawiam
|
Do góry
|
|
|
|
#1921903 - 08/01/2008 19:48
Re: jak zagadać...? [9]
[Re: Izajasza53]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 02/09/2006
Postów: 3801
Skąd: Wiadomości: 33333
|
600 stron ? To ktoś tu wcześniej wrzucał tą książkę i sobie ściągnąłem, ale ta ściągnięta wersja to jakieś góra 30 stron. To może ktoś wrzuci tą właściwą. Bo też chciałbym tak jak Wy wyrywać maniurki/ foczki/ szmulki, a podobno ta książka bardzo pomaga...
|
Do góry
|
|
|
|
#1921949 - 08/01/2008 20:11
Re: jak zagadać...? [9]
[Re: zostać modem_MLS]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 09/04/2004
Postów: 18397
|
Ta książka nie pomaga bezpośrednio w problemach z kobietami. Jest to książka poprawiająca pewność siebie. Robbins przedstawia jak realizować życiowe cele oraz tego, jak sprawić, aby te cele były odpowiednio wysokie. Ponadto uczy gospodarowania czasem, właściwego rozplanowania planu dnia wg hierarchi osobistych wartości, pomaga w kontaktach z innymi ludźmi, uczy opanowania, spokoju, relaksu, optymistycznego podejścia do życia, zachęca do samorozwoju, do wzięcia udziału w licznych kursach, które umożliwiają rozwój osobowości, ale nie tylko. Pozwala zerwać z nałogiem, przejśc na zdrowy tryb życia... Bez wątpienia wymieniać by jeszcze można było kilka, jak nie kilkanaście głównych przesłań tej książki.  Oryginalna wersja ma chyba nawet ponad 600 str, w sumie to nie pamiętam teraz już dokładnie. Ale 30 str?! To nie mam pojęcia co to mogło być  Naprawdę polecam przeczytać tę książkę. Namawiam wszystkich znajomych, bo ma ona bez wątpienia w sobie to 'coś', co wyróżnia je z szeregów innych, szarych podręczników o motywacji, ale i nie tylko 
|
Do góry
|
|
|
|
#1954912 - 16/01/2008 17:10
Re: jak zagadać...? [9]
[Re: Szewa]
|
journeyman
Meldunek: 29/08/2004
Postów: 96
Skąd: Wroclaw
|
Panowie... Nie wiedzialem gdzie napisac, ale postanowilem tu, w koncu w tym temacie tylu tu fachowcow od "spraw sercowych" Sytuacja w skrocie wyglada tak. 1. Poznalam pewna dziewczyne na wakacjach no i stalo sie ZAKOCHALEM SIE. Ona byla wowczas po rozstaniu ze swoim pierwszym chlopakiem. Mowila mi, ze to on rzucil ja, ze ja tez skrzywdzil bo oszukiwal. Ale ze nie zaluje tego co z nim przezyla. Ze teraz potrzebuje sobie wszystko przemyslec. 2. I cos sie zaczelo dziac, odbieralem jej zachowanie ze cos do mnie czuje, ale mowila ze potrzebuje czasu, czasu i czasu... Wiec nie chcialem niczego zepsuc. Pisala i mowila do mnie slodkie smsy, zebym jej nie skrzywdzil, ze chce zeby nam sie udalo. Az w koncu, ze tez mnie kocha. Zaprosila mnie nawet do siebie na grilla, po raz pierwszy poznalem jej rodzicow i rodzenstwo oraz znajomych. 3. Skonczyly sie wakacje, zaczal sie wrzesien, poszla do nowej szkoly i cos sie zmienilo. Powiedziala, ze przeprasza mnie i prosi o wybaczenie i nie zasluguje na to, zeby mnie oszukiwac. Ze nic nie czuje, ze jej sie to wydawalo, myslala ze uczucie samo przyjdzie jak bedzie mi pisac i mowic, ze cos miedzy nami bedzie. I na koniec, ze nie chce ze mna zrywac kontaktu, chce zebysmy zostali PRZYJACIOLMI. 4. I teraz na Swieta Bozonarodzeniowe znowu mnie zaprosila do siebie na 2 dni ale juz jako PRZYJACIELA, tak mowila rodzicom no i mi. Pojechalem. Dalismy sobie prezenty, bylo ogolnie milo i sympatycznie ale tak MEGAsmutasno. Pozwolila mi sie otatni raz pocalowac, troszke sobie poplakala no i koniec. 5. Dowiedzialem sie tez, ze w sumie poznala juz nowego chlopaka. A ja na jej rodzicach zrobilem bardzo dobre warzenie. Potem po powrocie juz napisala mi, ze teraz to jej tatus w ogole zabroni jej spotykac sie z tym nowym chlopakiem, chodzic na imprezy i wogole, bo jest tak bardzo za mna. I teraz tylko szuka pretekstu zeby z Nia sie poklocic. No ale coz, przeciez ja chcialem z Nia byc a nie z jej tatusiem. A teraz sedno tej historii i mojego wpisu: Na poczatku lutego beda jej 17 urodzinki. Chcialem jej zrobic jakis niebanalny PREZENT. W sumie juz duzo prezentow dostala ode mnie. Od praktycznych do takich typowo prezentowych (np. perfumy, ogromnego misia pluszowego, telefon, aparat fotograficzny, odtwarzacz mp3 comiesieczne zasilenie telefonu, jakis ciuch itp...) Chcialem jej sprawiac troszke przyjemnosci jak je dostawala, tak slicznie sie usmiechala, na prawde dawanie prezentow tej wybranej osobie to fajna sprawa. Achaaa... jak jej wspomnialem o prezencie to powiedziala ze NIE, nie chce nic, nic nie musze jej dawac. Ale... ja wlasnie chce, byc moze bedzie to OSTATNI prezent, przeciez w koncu nie moge jej sie narzucac ? Skoro mnie nie chce ;-(. Wymyslilem, ze prezentu nie dam jej osobiscie. W czasie gdy ona bedzie w szkole pojade do jej domu i zostawie prezent w jej pokoju nic jej o tym wczesniej oczywiscie nie mowiac. Ma byc pelne zaskoczenie. Pytania: - Macie jakies pomysly na ten niebanalny prezent ? - Czy mam jakies szanse na zawalczenie jeszcze o jej uczcucie ? - Mimo ze sie rozstalismy to i tak codziennie piszemy do siebie sms-y, czy dobrze robie utrzymujac z Nia wlasnie tak czesty kontakt ? - Moze powinienem usunac sie z jej zycia i przyjac jakas inna taktyke ? Nie darowalbym sobie gdybym, tak po prostu odpuscil, tak mi na Niej zalezy. Zyje sie raz i raz tez tak zakochuje jak ja w Niej... Wiec... co mam robic ??? 
|
Do góry
|
|
|
|
#1955002 - 16/01/2008 17:52
Re: jak zagadać...? [9]
[Re: Spartan]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 01/01/2005
Postów: 11245
|
Pytania: - Macie jakies pomysly na ten niebanalny prezent ?
Z prezentami to widze,ze calkiem niezle szalales(moim skromnym zdaniem to lekka przesada),ale jezeli chcesz zeby to byl ostatni prezent jaki ma na niej zrobic wrazenie to mysle,ze dobrym pomyslem jej kupic xxx roz, np.za kazdy dzien razem, lub za kazdy dzien od jej poznania i ladnie to ulozyc w pokoju, np. kazdy miesiac moze byc innym kolorem,albo wyjatkowe dni innego koloru z data..zeby sie pozastanawiala. Wydaje mi sie,ze zrobi to na niej wrazenie - Czy mam jakies szanse na zawalczenie jeszcze o jej uczcucie ?
szanse zawsze sa...ale czy duze? Nie, bardzo nikle. zastanow sie czy naprawde warto? - Mimo ze sie rozstalismy to i tak codziennie piszemy do siebie sms-y, czy dobrze robie utrzymujac z Nia wlasnie tak czesty kontakt ? Moim zdaniem to zle,bo ona powiedziala,zebyscie zostali PRZYJACIOLMI (jedna z najglupszych rzeczy jakie mozna powiedziec)i ona wlasnie tak Cie traktuje,ale chyba Ty nie chcesz byc dla niej tylko przyjacielem? Ogranicz te kontakty. - Moze powinienem usunac sie z jej zycia i przyjac jakas inna taktyke ? Mozesz "Zniknac na jakis czas", strategia? po co? Odpusc..to czasem najlepsza strategia. Nie darowalbym sobie gdybym, tak po prostu odpuscil, tak mi na Niej zalezy. Zyje sie raz i raz tez tak zakochuje jak ja w Niej... Wiec... co mam robic ??? Fajne podejscie,ale kobiety tego bardzo czesto nie doceniaja,albo doceniaja gdy jest juz za pozno. Zyje sie raz,ale nie wiesz jak sie zakochasz nastepnym razem. Rozumiem,ze Ci zalezy,ale jezeli dziewczyna Ci mowi,ze nic z tego nie bedzie to uszanuj to,masz przeciez swoj honor. Pzdr! I tak zrobisz jak uwazasz 
|
Do góry
|
|
|
|
#1955162 - 16/01/2008 18:49
Re: jak zagadać...? [9]
[Re: MagiK]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 13/11/2006
Postów: 3990
Skąd: ok. Lublina
|
Ze nic nie czuje, ze jej sie to wydawalo, myslala ze uczucie samo przyjdzie jak bedzie mi pisac i mowic, ze cos miedzy nami bedzie. I na koniec, ze nie chce ze mna zrywac kontaktu, chce zebysmy zostali PRZYJACIOLMI. khykhy... ;] spal wypierdol, bedziesz sie meczyl i bedziesz z dystansem podchodzil do innych dziewczyn myslac ciagle o niej jednej jest ciezko, ja ciagle z tym walcze, ale ciagle mam taki zamiar zeby to wyjebac w pizdu (chociaz u mnie troszke inna sytuacja) pozdro 
|
Do góry
|
|
|
|
#1955205 - 16/01/2008 19:05
Re: jak zagadać...? [9]
[Re: lelu]
|
journeyman
Meldunek: 10/01/2008
Postów: 51
|
ja baba mowi do faceta zeby zostac przyjaciolmi to jest masakra i koniec. nic gorszego nie ma, muwie wam, a na kobitkach sie znam. takie laski olewam bo zawsze sobie znajde inna. ja zagaduje na aparat. mam taka minolte z obiektywem co sie wysuwa, bajer straszny muwie wam. podchodze do laski i pytam, czy zrobic fotke. one sie na poczatku udaja, ale kazda chce. mowie ze jestem fotografem i robie rozne fotki dla kilku pism. leca na to! a potem juz wiecie co dalej
|
Do góry
|
|
|
|
#1955262 - 16/01/2008 19:39
Re: jak zagadać...? [9]
[Re: MagiK]
|
journeyman
Meldunek: 29/08/2004
Postów: 96
Skąd: Wroclaw
|
Tak, z prezentami to szczerze troszke szalalem. Az sam sie dziwie ze mialem tyle kasy. Tak z 2 tys. zl. to spokojnie na te ponad pol roku znajomosci na prezenty dla Niej wydalem. Ale to nie o to chodzi, to jest tu najmniej wazne !!! Najwazniejsze pytania: - jaki zostawic jej prezent, ten byc moze OSTATNI, nie chce pozegnac sie tak banalnie, niech zapamieta mnie, tylko tyle, jakies pomysly ? - wszystkie zdania tak realnie patrzac zebym sobie odpuscil, fajnie sie to pisze trudniej to zrobic, wiem predzej czy pozniej to i JA zrozumiem, ale jeszce nie dzis Sytuacja jest taka, ze w dniu urodzin jade do Jej domu, gdy ona jest w szkole, oczywiscie nic o tym nie wie. Zostawiam jej jakis wlasnie NIEBANALNY prezent, a potem juz pewnie sobie zaczne dawac spokoj jesli... ... jesli nie zechce wrocic do mnie... ciagle mam taka nadzieje ze to jeszcze NIE KONIEC. Temat mojej prosby do Was Panowie... JAKI PREZENT ???
|
Do góry
|
|
|
|
#1955323 - 16/01/2008 20:24
Re: jak zagadać...? [9]
[Re: MagiK]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 30/10/2005
Postów: 1876
|
Spartan brak mi słów po tym co napisałeś...wybacz ale muszę Ci napisać kilka słów prawdy. Może mi za to kiedyś w życiu podziękujesz. Cierpisz na bardzo niskie poczucie własnej wartości. Próbowałeś prezentami kupić jej uczucia i tylko sam siebie usprawiedliwiasz mówiąc, że chciałeś jej dać przyjemność. Prawda jest taka, że chciałeś aby bardziej Cię polubiła. Byłeś jej sponsorem...ona nie widziała w Tobie faceta, tylko chłopczyka, który kupuje jej kwiaty itp...ona ma 16 lat, a Ty ją traktujesz jak królową! Piszesz, ze ona pozwoliła ci się pocałować...co to ku.rwa za chu.jowe podejście? Co to znaczy pozwoliła? Jak możesz dać się tak traktować? To ona ma Ci pozwalać na pocałunek? Całujesz kobietę wtedy kiedy masz na to ochotę. Jeżeli nie skorzysta z tej możliwości to jej strata! Każda, podkreślam KAŻDA kobieta chce mieć przy sobie dominującego FACETA przez duże F, a nie byle cipka na posyłki. Wiesz dlaczego ona ma teraz innego chłopaka, bo znalazła w nim to czego nie mogła znaleźć u Ciebie...męskości, szacunku do własnego siebie, dumy, dominacji, cech przywódczych. Wyznałeś jej miłość...po co? Ile dzięki temu zyskałeś? Dla kobiet śmieszne jest jak facet jej mówi, ze ją kocha dopóki ona sie w nim nie zadłuży po uszy! Co ona Ci dała w zamian? uśmiech? nie sądzisz, że to żałosne? Potrafisz spojrzeć na siebie w lustrze i powiedzieć "jestem prawdziwym mężczyzną"? Kobiety są emocjonalnymi stworzeniami! One pragną RÓŻNYCH emocji! A Ty dajesz jej tylko jedno nudne uczucie jakim jest miłość!!! Dałeś jej ból? nienawiść? złość? wściekłość? pogardę? zwątpienie? ekstazę? radość? fascynacje? intrygę? zaskoczenie? wątpię...Nie ma żadnych, podkreślam ŻADNYCH szans abyś ja odzyskał w tym momencie. Nie przy Twojej wiedzy na temat kobiet i przy Twojej postawie...i na litość boską skończ z tymi prezentami!!! Zonę też sobie na niebanalny prezent wyrwiesz? Przecież to jest frajerskie. Tak robię zwykli frustraci myśląc, ze w ten sposób odzyskają kobietę...przeczytaj na początek książkę "Tajemnice uwodzenia". Da Ci ona dobre postawy do myślenia na temat kobiet i na temat Twojej postawy. Jak ją przeczytasz to zgłoś się do mnie. Zaufaj mi, a dobrze na tym wyjdziesz. pzdr
|
Do góry
|
|
|
|
#1955411 - 16/01/2008 21:03
Re: jak zagadać...? [9]
[Re: Pierniczek]
|
journeyman
Meldunek: 10/01/2008
Postów: 51
|
ja tez tak mysle jak pierniczek. do bab trzeba miec podejscie a nie robic z siebie pantofla. zamiast prezentow lepiej idz do burdelu, tam jestes klientem. placisz wymagasz i masz. dobrze poruchasz i ci minie. potem bendziesz sie smial jak jakis inny frajer caluje ta laske
|
Do góry
|
|
|
|
#1955420 - 16/01/2008 21:09
Re: jak zagadać...? [9]
[Re: HAGIi]
|
journeyman
Meldunek: 29/08/2004
Postów: 96
Skąd: Wroclaw
|
Wiem, ze to wszystko zjeba.lem... grrr.
Ale to nie jest tez tak ze chcialem kupic jej uczucie... choc moze tak to wygladac, no coz zjeba.lem to... grrr. Wlasnie liczylem teraz na jakas pomoc od Was "znawcow spraw sercowych". Tak, ma teraz kogos innego, ale to nie znaczy ze z Nim bedzie, chce o Nia powalczyc. Ok, jest mloda, a ja do Niej ciagle mowilem ze jest ksiezniczka.
bukma -> nie uraziles mnie, wlasnie szczerze napisales jak to wszystko wyglada. pierniczek -> co nieco czytalem Twoich wypowiedzi no i sie spodziewalem ze to napiszesz, ale tez w sumie wlasnie licze na Twoja i innych pomoc. dmucha -> wiesz, bez komentarza.
Wiec tak na prawde chcialbym jeszcze zawalczyc o Nia. Jestem gotowy zmienic to cale moje zachowanie i postawe wobec Niej. - Jakie glowne kroki, co mam teraz zrobic ? - Co z sms-ami, jak ona pisze do mnie wieczorkiem jak minal mi dzien itp. ? - Co z tymi urodzinami (na poczatku lutego) jak sie zachowac ? - Ksiazke "Tajemnice uwodzenia" przeczytam.
Slucham wszystkich opinii, bo sam to wszystko tylko zjeba.lem... grrr.
Wiem, ze szanse sa male, ale sa, prawda ?
|
Do góry
|
|
|
|
#1955425 - 16/01/2008 21:10
Re: jak zagadać...? [9]
[Re: Pierniczek]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 09/04/2004
Postów: 18397
|
Pierniczek wg mnie trochę za ostro go skrytykowałeś. W życiu każdego faceta (no może nie, zawsze znajdą się wyjątkowe przypadki) dochodzi do takiego momentu, że zaczyna rozumieć, iż swoją postawą wobec kobiet więcej traci niż zyskuje. A żeby do tego doszło, musi się pojawić sytuacja wręcz tragiczna, która da nam ostro po dupie i wskaże, że coś jest nie tak. I myślę, że kolega jest w takiej właśnie sytuacji. Przejechał się, i wydaje mi się, że to mu coś da. Spartan w obecnej sytuacji nie masz już praktycznie czego szukać. Ona zakwalifikowała się jako PRZYJACIELA. Nie wiem czy może być coś gorszego? Gdy kiedyś wpadniesz w oko jakiejś kobiecie, która będzie się o Ciebie starać, jej zaproponuj przyjaźń, zobaczysz jej reakcję... Moje sugestie: 1. Przede wszystkim ZERWIJ z nią kontakt ! Nie odpisuj na sms-y, nie dzwoń, nie męcz. Jak zatęskni sytuacja się odwróci, ale bądź twardy! Jak nie, lepiej dla Ciebie, uwierz. Dziwię się Tobie, że aż tak bardzo Ci na niej zależy, bo kobiety w tym wieku same nie wiedzą jeszcze czego chcą, żeby ona była choć ciut starsza. Jeżeli jednak tak jest i chcesz koniecznie spróbować, to zerwij z nią kontakt na jakiś okres czasu. Nie wiem, ile Ci będzie potrzeba. Miesiąc, dwa? Może pół roku? Ma to być czas, po którym gdy się spotkacie ponownie, ona pozna nowego faceta ! Masz ją intrygować ! Twój świat ma być wyjątkowy, niepowtarzalny. Zrób coś w życiu szalonego, zapisz się na jakiś kurs, zrób coś z czego mógłbyś być dumny, coś co podbudowałoby Twoją wiarę w siebie ! Wtedy sytuacja będzie odmienna. To ona będzie się zastanawiała czy nadaje się do Twojego świata. Ty masz być nagrodą, nie ona ! 2. Przeczytaj książkę, polecaną przez Pierniczka. Nie jest długa, a naprawdę otwiera oczy na wiele spraw. 3. I na litość, daj sobie spokój z tym wyjątkowym prezentem. To co jej kupiłeś, jest już zdecydowanie przesadą. To tyle ode mnie  Powodzenia.
|
Do góry
|
|
|
|
|
|