#1648408 - 05/10/2007 16:30
Re: Robimy wino :)
[Re: Misza_SB]
|
antimadrista
Meldunek: 06/01/2005
Postów: 26258
Skąd: Fenway Park, Boston, MA
|
Co powiesz na ten sposob?
Robimy wino z winogron :
Czerwone winogrona zbierane na Podbeskidziu w połowie października są odpowiednie. Charakteryzowała je niezbyt wysoka zawartość cukru, około 120g/l. Z tego wynikało, że nie ma możliwości zrobić z nich typowego wina gronowego, trzeba było dodać cukru i w celu obniżenia kwasowości, dolać wody. (Rys.1)
Poszczególne etapy :
1). Należy oddzielić szypułki od gron.
2). Potem należy rozdrobnić winogrona na miazgę(moszcz), (używając tłuczka do ziemniaków, miksera lub wiertarki ze specjalną końcówką, np. stali kwasoodpornej (szlachetnej, nierdzewnej).)(Rys. 2) ... Moszcz z czerwonych winogron (jak i z innych owoców) bardzo lubi pryskać w czasie rozdrabniania, plamiąc ubranie i w ogóle wszystko wokół.
3). (Rys.3)Do takiej właśnie pulpy, jak na zdjęciu, dodjemy wrzątku, w celu wybicia dzikich drożdży i bakterii, a po ostudzeniu zaczyny drożdżowego "Burgund". Nakrywamy wiaderko ściereczką i postawiamy w ciepłym miejscu i tak to sobie stało z 12 godzin, aż tu nagle... (Rys.4)...nagle zaglądam pod ściereczkę i widzę, pulpa zafermentowała. Na jej wierzchu pojawiły się części stałe, które koniecznie trzeba było zamieszać, bo miały wielką ochotę opuścić wiaderko.Tak wygląda sytuacja, gdy prowadzi się fermentację w miazdze, niezależnie od rodzaju owoców. Zawsze trzeba być w pogotowiu, by zamieszać zawartością wiaderka. Na wszelki wypadek, na noc, można włożyć wiaderko do wanny.(Rys.5), gdzie widać, jak po zamieszaniu pulpą, wydziela się CO2, który to spowodował u pulpy chęć wyjścia z wiaderka.
4). Po kilku dniach fermentacji w miazdze, przyszła pora na oddzielenie moszczu od części stałych. (Rys,6) Ciecz o wyglądzie zabielanego barszczu i niezbyt piękne wytłoki. Wytłoki zostały wyrzucone, jako rzecz bezwartościowa dla winiarza, natomiast ciecz, pomimo niezbyt pięknego wyglądu, była już gotowym do doprawienia moszczem. Dodajemy do niej odpowiednią, wyliczoną ilość cukru (oczywiście w postaci syropu - czyli roztworu wodnego), pożywkę w ilości 4g na 10l wina, uzupełnić wodą i przelać do baniaka, który po zamknięciu rurką fermentacyjną (Rys.7) umieścić w pokoju, gdzie temp. w mieszkaniu wyn. ok.22-24oC. Po kilku dniach bardzo burzliwej fermentacji przenieść wino do pokoju, w którym panuje zwykle trochę niższa temperatura (około 19-20oC), by w spokoju dokończyło fermentację.
5). A kiedy się stwierdzi, że wino już zakończyło fermentację, wtedy trzeba będzie ściągnąć je po raz pierwszy znad osadu. Najlepiej, gdy z rurki fermentacyjnej będzie wychodzić mniej niż jeden bąbelek na minutę, albo po 6 tygodniach od rozpoczęcia fermentacji, zależy co będzie pierwsze... Po jakimś czasie, gdy znowu na dnie pojawi się osad, znowu ściągnąć wino znad osadu i czynność tę powtarzać jeszcze kilkakrotnie, aż wino stanie się zupełnie klarowne i nie będzie zrzucać osadu.
6). Wtedy można już napełnić nim butelki, zakorkować i wynieść do piwnicy, gdzie poleży jeszcze parę dni, by móc rozkoszować się wspaniałym bukietem domowego wina.
|
Do góry
|
|
|
|
#1648415 - 05/10/2007 16:41
Re: Robimy wino :)
[Re: lupus]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 14/12/2006
Postów: 1735
Skąd: UE
|
Przyznam, ze niesamowicie laboratoryjny przepis Lupus  W sumie to na jedno wychodzi, u mnie robiliśmy to tak że wrzuciliśmy do baniaków winogrona (całe bez miażdżenia), cukier, wodę, ociupinkę drożdży, gaza na baniaki (muszki-pijaczki), i czekać czekać czekać... Do głowy by nam nie przyszło wyciągać to po czasie liczonym w godzinach. Dopiero jak skończyło fermentować (proces ten widać, słychać i czuć szczególnie jak zbyt agresywnie fermentacja nastąpi, wtedy winko ucieka wierzchem ;)) przelewa się odcedzając do butelek. I jakby jeszcze zapomnieć o tych butelkach na rok (jak u mnie na trzy lata) to wtedy będzie bukiet  Ale z tą pulpą to pewnie i lepiej i szybciej aczkolwiek tak nie widziałem więc nie będę tego sposobu oceniał. Oj Lupus smaku robisz od rana na winko...
|
Do góry
|
|
|
|
#1649320 - 05/10/2007 23:36
Re: Robimy wino :)
[Re: lupus]
|
addict
Meldunek: 11/09/2007
Postów: 562
|
|
Do góry
|
|
|
|
#1688350 - 18/10/2007 01:50
Re: Robimy wino :)
[Re: phenomenon]
|
podwórkowy attaché
Meldunek: 23/11/2004
Postów: 17060
|
|
Do góry
|
|
|
|
#1688365 - 18/10/2007 01:53
Re: Robimy wino :)
[Re: Piecia]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 14/12/2006
Postów: 1735
Skąd: UE
|
|
Do góry
|
|
|
|
#1690719 - 18/10/2007 21:21
Re: Robimy wino :)
[Re: phenomenon]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 13/04/2003
Postów: 1658
Skąd: gliwice
|
witam Wina u mnie w domu są robione od wielu lat, w smaku są fantastyczne. Przepis jest prosty : na baniak 40 litrowy daje się 10 kilogramów cukru, 10 kilogramów owoców. Owoce należy wydrylować ( mowa o wiśniach ) cukier należy rozpuścić w wodzie dość dokładnie, najlepiej w takiej, którą można zdobyć w hipermarketach w butlach 5 litrowych, wszystko tak się zostawia w butli aż przestanie buzować - trwa to różnie- nie dodaje się już więcej nic, ani spirytusu, ani drożdży itp. Wino jest pyszne, nie ma żadnego dziwnego posmaku, jest dość mocne i uwielbiają je kobiety, choć nie tylko  pozdrawiam
|
Do góry
|
|
|
|
#1777388 - 14/11/2007 17:31
Re: Robimy wino :)
[Re: Misza_SB]
|
journeyman
Meldunek: 14/04/2007
Postów: 67
|
Hehe patrzę a tu temat o winie.Przypomniała mi się historia jak w wojsku z kumplami wpadliśmy na pomysł żeby wyprodukować wino :).Był to mój pierwszy raz.Jako,że byłem kucharzem w wojsku to nie mialem żadnych problemów z załatwieniem stuffu :).Niestety nie dysponowaliśmy profesjonalnym sprzętem do produkcji i nre mieliśmy zielonego pojęcia o wytwarzaniu tego napoju więc zaimprowizowaliśmy.Pod ręką były mandarynki  i wlaśnie z tego owocu powstalo nasze winko.Więc stworzyliśmy zaprawę z wody i cukru zalaliśmy mandaryny w sloiczkach po dżemie i do naszej sauny :).Sauna nazywaliśmy starą kotlownię w ktorej temperatura była bardzo wysoka a parowało,że hoho.W takich warunkach nasze winiacze czekały na spożycie bardzo długo.Po jkaichś trzech tygodniach przypomnieliśmy sobie co mamy w saunie.Ku naszemu ździwieniu po usunięciu grzybka z wierzchu winko nieźle rozgrzewalo jak na towar dojrzewający tylko 3tygodnie :)Kiedyś mialem zamiar sobie kupic baniaka i coś wyprodukować,ale ostatnimi laty wycofałem się z biznesu winnego :P.
|
Do góry
|
|
|
|
|
|