Wogole tu ladny artukuł o przeciuwnikach szansach Poslki itp. z Rzeczpospolitej:
"W piątek meczem z Grecją w Lipsku polscy siatkarze rozpoczynają mistrzostwa Europy
Teraz albo nigdy
Trzeba sobie powiedzieć jasno - reprezentację Polski czeka w Niemczech bardzo trudne zadanie, bo rywale w grupie są znakomici. Ale trener Waldemar Wspaniały twierdzi, że dla jego podopiecznych nadchodzi czas wygrywania.
Po pierwszym spotkaniu z Grecją będą kolejne z Rosją, Holandią i Bułgarią, a na zakończenie eliminacji mecz z Serbią i Czarnogórą. Dwa najlepsze zespoły z grupy będą walczyć o medale w Berlinie. Dwa najsłabsze wracają do domu.
W poniedziałek wieczorem Waldemar Wspaniały podał skład polskiej reprezentacji. Trener postawił na sprawdzone nazwiska. Miał jednak poważne wątpliwości. Wahał się do ostatniej chwili, kogo wybrać. Problem dotyczył dwóch pozycji, atakującego i środkowego bloku. Zastanawiał się, czy raz jeszcze postawić na Radosława Rybaka, który zatrzymał Rosjan w Moskwie, czy jednak na Pawła Papkego, który wygrał mu tyle klubowych meczów z Mostostalem. Wybór był trudny, ale to Rybak wraca do domu. Do Niemiec nie poleci też Arkadiusz Gołaś, jeden z najzdolniejszych siatkarzy młodego pokolenia. Waldemar Wspaniały zdecydował, że reprezentacji bardziej przyda się Damian Dacewicz, który po dłuższej nieobecności w kadrze wraca do wysokiej formy. "Takie decyzje zawsze obarczone są ryzykiem. Postawiłem na Papkego i Dacewicza, bo są wszechstronniejsi i bardziej doświadczeni. Mam nadzieję, że mój trenerski nos i tym razem mnie nie zawiedzie" - powiedział "Rz" Waldemar Wspaniały.
Reprezentacja, która dziś rano wylatuje do Berlina, różni się znacznie od tej, która grała w tegorocznej edycji Ligi Światowej. Kontuzje wyeliminowały Pawła Siezieniewskiego i Łukasza Kadziewicza, ale trudno powiedzieć, czy nawet zdrowi mieliby miejsce w drużynie. Trener zrezygnował też z usług Przemysława Michalczyka i podziękował Andrzejowi Stelmachowi. Do kadry wrócili ci, którzy w trakcie Ligi Światowej mieli wolne, by podreperować nadwerężone zdrowie - Sebastian Świderski, Roman Szczerbaniuk, Papke i Dacewicz. Po rezygnacji ze Stelmacha swoją szansę dostał rozgrywający Piotr Lipiński, ale tu karty rozdaje Paweł Zagumny. Mocną pozycję w drużynie mają też Robert Prygiel, Piotr Gruszka, Dawid Murek i libero Krzysztof Ignaczak.
"Jeszcze w czerwcu mówiłem, że dla mnie najważniejsze są mistrzostwa Europy. Teraz nadchodzi czas próby. Zdrowie i humory dopisują. Turniej będzie długi i ciężki, ale dla słabych nie ma tam miejsca. Ci, którzy stanowią o sile tej reprezentacji, są w najlepszym okresie swojej kariery. Nadszedł czas, żeby zaczęli wygrywać. Później może być już za późno" - powiedział przed odlotem do Niemiec trener polskich siatkarzy.
Rywale Polaków
Serbia i Czarnogóra jest od lat wyjątkowo niewygodnym rywalem dla naszych siatkarzy. Mistrzowie olimpijscy z Sydney bronią tytułu mistrza Europy, wywalczonego dwa lata temu w Ostrawie. Zespół Vladimira i Nikoli Grbiciów i tym razem będzie wielkim faworytem. Mając takich graczy, jak Andrij Gerić, Goran Vujević czy najmłodszy w gronie jugosłowiańskich gwiazd Ivan Miljković, można stawiać sobie najwyższe cele. Polacy grają z nimi na zakończenie rozgrywek eliminacyjnych w Karlsruhe. Wiele zależy od tego, czy rywale będą mieli już zapewniony awans do finałowej czwórki, czy też będą walczyć o życie.
Rosjanie potrafią pokonać każdego, ale zdarzają się im również nieoczekiwane porażki. W minionym sezonie wygrali Ligę Światową, zdobyli srebrny medal na mistrzostwach świata w Argentynie, ale w tym roku przegrali dwa mecze z Polską. Mają największy potencjał, lecz nie zawsze potrafią go wykorzystać. Obok doświadczonych graczy, Aleksieja Chamuckicha, Pawła Abramowa czy Siergieja Tietuchina, trener Giennadij Szypulin ma do dyspozycji takich asów, jak Siergiej Baranow, który sam potrafi wygrać mecz.
Z Bułgarami wygraliśmy mecz o piąte miejsce ostatnich mistrzostw Europy, ale rywale odmłodzili skład i teraz zbierają plony. Mają na koncie zwycięstwa nad Serbią i Czarnogórą, nie muszą bać się Rosji.
Holendrzy przegrali z nami ostatnio trzy mecze. 2:3 w Turnieju im. Huberta Wagnera w Olsztynie, 1:3 w Iławie i 0:3 we Włocławku. Dwa ostatnie miały charakter spotkań sparingowych, ale w tym drugim Holendrzy stawali na głowie, żeby zwyciężyć, i nic z tego nie wyszło. Mistrzowie olimpijscy z Atlanty (1996) mimo zmiany pokoleń dalej grają jednak solidnie i na wysokim poziomie. Będą groźni, choć nie są kandydatami do medali.
Grecja jako jedyna z drużyn, które zagrają w mistrzostwach Europy, ma zapewniony start w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich w Atenach. To przywilej gospodarzy. Trener Waldemar Wspaniały twierdzi, że otwierający mistrzostwa mecz z Grekami może mieć decydujące znaczenie dla losów naszej drużyny.
W drugiej grupie najwięcej do powiedzenia powinni mieć Włosi. O drugie miejsce będzie jednak zaciekła walka. Kandydatów jest kilku. Po pierwsze - Hiszpania, po drugie - Francja. Nie możemy też zapominać o Niemcach, którzy grają u siebie. Niewykluczone, że swoje trzy grosze do tej rywalizacji wtrącą Czesi, ale to nic pewnego. Słowacy widziani są raczej w roli kopciuszka.
Mistrza Europy poznamy 14 września w Berlinie.
Janusz Pindera
Grupa A: Polska, Grecja, Rosja, Serbia i Czarnogóra, Bułgaria, Holandia.
Grupa B: Niemcy, Hiszpania, Francja, Czechy, Słowacja, Włochy.
Pierwsza i druga drużyna z grupy zagra o miejsca 1 - 4. Trzecia i czwarta o miejsca 5 - 8. Zespoły, które w eliminacjach grupowych zajmą dwa ostatnie miejsca, wracają do domu. Złoty i srebrny medalista ME ma zagwarantowany udział w Pucharze Świata w Japonii. Tam rozpocznie się walka o prawo startu w igrzyskach olimpijskich w Atenach.
Mecze Polaków: 5 września, Lipsk (15.00) Polska - Grecja; 6 września, Lipsk (15.00) Polska - Rosja; 7 września, Lipsk (15.00) Polska - Holandia
10 września, Karlsruhe (17.30) Polska - Bułgaria; 11 września, Karlsruhe (20.00) Polska - Serbia i Czarnogóra. 13 - 14 września faza finałowa w Berlinie. Finał w niedzielę 14 września (18.30). Turniej pokazuje TVP.
Reprezentacja Polski - rozgrywający: Paweł Zagumny (PZU AZS Olsztyn), Piotr Lipiński (Mostostal Azoty Kędzierzyn-Koźle); atakujący: Paweł Papke (PZU AZS Olsztyn), Robert Prygiel (Gazprom Surgut - Rosja); środkowi: Robert Szczerbaniuk (Mostostal Azoty), Damian Dacewicz (KP Polska Energia Sosnowiec), Marcin Nowak (KP Polska Energia Sosnowiec); przyjmujący: Dawid Murek (Panathinaikos Ateny), Sebastian Świderski (Perugia Volley - Włochy), Piotr Gruszka (Tourcoing VB - Francja), Michał Bąkiewicz (Skra Bełchatów); libero: Krzysztof Ignaczak (Skra).
"