hehe dobry temat widze
Ja osobiscie lubie

raz w miesiacu albo na dwa miesiace...

cos innego od alkoholu... chociaz ostatnio dluzej bo problem z zalatwieniem... To juz latwiej jest zalatwic co kolwiek w Angli niz u nas... Mieszkalem z Polakiem który codziennie jarał haszyk od kilku lat

i jara do dzisiaj, twierdzi ze przynajmniej tam sie trzyma dzieki temu

mieszkalismy jeszcze z jendym anglikiem ktory zalatwial co tydzien wielkie 100g kostki

oprocz tego brali tabletki zeby w pracy na overach wytrzymywac

ciezko bylo wytrzymac u nich zeby sie nie skusic

chodzilo sie nawet w nocy z fajką wodną do
prywatnej szefów restauracji rumunów

Ci to dopiero stuknieci byli

wracając kolega zakosił kamere z naszej ulicy

to byly czasy

wpadne od nich jeszcze na weekend kiedys
