Pewnie kazdy z nas bedac mlodym szczylem, przezywal fascynacje jakas dyscyplina sportowa, a co za tym idzie klubem.
Zbieral wycinki z gazet, jakies gadzety (naklejki ;-) )a plakatami obklejal sciany.
Jesli ktos z was tego nie robil powinien sie powaznie nad soba zastanowic ;-)
Wraz z dorastaniem

przyjmuje to nieco inne formy.
Czy ktos z was byl czlonkiem lub jest jakiegos oficjalnego lub nieoficjalnego fanklubu?
Chodzi mi glownie o sportowe

Jakie plyna z tego korzysci?
Smialo dzielic sie informacjami

No dobra, zrehabilituje się, bo jak znam życie to zaraz beknę za wszystkich i dostanę warninga

Jakieś 10 lat temu fascynacje przeżywałem żużlem. Zbierałem wszystko co się działo - bilety, programy, wycinki z gazet, proporczyki, czasopisma. Zbierałem programy drukowane w "Wyborczej" i przyklejałem na tekturkę. Plakaty? Hmmm. Żużlowych plakatów było jak na lekarstwo kiedyś, ale plakaty z "Magic basketball" zbierałem i wszystkie z "Bravo Sport"

Teraz na żużel chodzę sporadycznie, całe moje życie oddane jest koszykówce

(oczywiście głównie polskiej).
Jestem pełnoprawnym członkiem Stowarzyszenia Sympatyków Bydgoskiej Koszykówki

---
Trochę pamiątek i żużlowych dupereli mi zostało

