Witaj Biszop

Mija własnie 2 lata ,jak znalazłem sie na Intensywnej Terapii.
Po wnikliwych badaniach postawiono mi diagnozę (chłoniak) ,równoznaczna z tym ,ze nie przezyje roku.
Zareagowałem spontanicznie :"Z chłoniakiem tez sobie poradzę !"
Koniec końców wyszło cos innego i teraz na zdrowie nie narzekam.
Po co to piszę ?
Ogromnie wazna dla walki z kazda choroba jest psychika.
Np.jestes w dołku i jesteś przeziebiony, jawi sie to wtedy,jako wielka choroba.
Gdy masz dobry humor ,jesteś w dobrym stanie psychicznym ,nawet tego przeziebienia nie zauwazysz ,minie.
W prognozie ,która Ci postawiono tkwi zasadniczy bład ,bo ja ,pracując wiele lat jako lekarz ,nie natknałem sie na takiego mędrca,który powiedziałby ile ktos przezyje ,chorujac na taie czy inne schorzenia.
Medycyna z roku na rok czyni spore postepy(mam na mysli precyzyjne zabiegi laparoskopowe i chemioterapie)
Leczenie za granicą nie jest dziś kosmosem ,kazdy lek mozna sprowadzić w 24 godziny.
Wielokrotnie na forum ,w swoich postach ,uzywałes zwrotu "mieć jaja".
Ja wiem ,ze Ty masz ,więc...nie poddawaj sie i walcz !
Walcz o swoje zycie i o to ,by obejrzec jak Twój syn gra mecze.
Zycze Ci jak najwiecej silnej woli i wiary ,w to ,ze mozesz byc zdrowy i mam nadzieje ,ze bedziesz,tylko sie nie poddawaj.
Salud !
amk