#1921069 - 08/01/2008 09:31
Re: Formuła 1 - Sezon 2007 cz.2
[Re: Piostar]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 28/09/2004
Postów: 26931
Skąd: Mindfields
|
78 dni po zdobyciu podwójnego mistrzostwa świata Ferrari pokazało na torze bolid, który ma być najszybszy także w 2008 r. Punktualnie o 10.33 w poniedziałek na prywatny tor Ferrari czerwonym F2008 wyjechał mistrz świata Kimi Räikkönen. Wilgotny tor sprawił Finowi trochę kłopotów, głównie dlatego, że od tego roku zakazane jest używanie kontroli trakcji, czyli układu zapobiegającego poślizgowi kół.
- Jazda na mokrej nawierzchni będzie teraz bardziej nieprzewidywalna, ale na pewno nie zrobi się niebezpiecznie - skomentował obawy niektórych kierowców Räikkönen. - A wyścigi będą ciekawsze, bo błędy i wypadanie z toru umożliwią wyprzedzanie - stwierdził Fin.
Rozgrzewkowe jazdy dla setek fanów Ferrari rozpoczęły także zimną wojnę włoskiego zespołu z brytyjskim McLarenem. Walka poza torem przybrała olbrzymie rozmiary przy okazji afery szpiegowskiej, teraz zaczyna się od drobnych uszczypliwości i zrzucaniu presji na rywala.
- Lewis Hamilton może mieć problem bez kontroli trakcji, nie będzie mógł jeździć tak jak dotychczas - powiedział "La Gazetta dello Sport" nowy szef Ferrari Luca Baldisserri. A na argument, że młody Brytyjczyk wygrał w 2006 r. serię GP2, gdzie jeździ się bez kontroli trakcji, Baldisserri odparł: - Ale tam korzysta się z innych opon.
Jean Todt, były szef, a obecnie dyrektor wykonawczy we włoskim zespole, powiedział natomiast, że na początku sezonu przewagę będzie miał McLaren. Francuz zwrócił uwagę na to, że to brytyjski zespół wyprodukował tzw. komputer pokładowy SECU, który po zmianie przepisów stosował będzie każdy team. Dotychczas zespoły mogły wybierać dowolnego producenta, teraz alternatywy nie ma. - Musimy zaakceptować to, że McLaren i Microsoft przedstawiły najlepszą ofertę z ekonomicznego punktu widzenia. Ale trzeba tę sytuację monitorować, bo jasne jest, że McLaren ma przewagę już na starcie - mówił Todt.
Rok temu to McLaren wywierał presję na Ferrari, twierdząc, że włoski zespół będzie na początku sezonu szybszy, bo ma doświadczenie jazdy na oponach Bridgestone, kiedy firma ta zdobyła monopol w F1. W pierwszym Grand Prix 2007 r. w Australii Räikkönen w ferrari był faktycznie bezkonkurencyjny, ale już w kolejnych wyścigach srebrne mclareny jeździły na podobnym poziomie.
Jeśli chodzi o kierowców, to przewagę ma Ferrari - Räikkönen i doświadczony Felipe Massa w porównaniu z Hamiltonem i nowym w McLarenie Heikkim Kovalainenem (przyszedł z Renault) wyglądają na lepszy duet.
W McLarenie mają oczywiście odmienne zdanie - wczoraj brytyjczycy pokazali nowy bolid w Stuttgarcie (silniki dostarcza zespołowi Mercedes-Benz). Samochód oznaczony będzie symbolem MP4-23, prezentacja miała miejsce w dniu 23. urodzin Hamiltona, a wicemistrz świata będzie miał na nim numer... 23. - To raczej przypadek niż nasz plan - stwierdził szef zespołu Ron Dennis. A Hamilton cieszył się z prezentu. - Lepszy bolid, nowy kolega, mocniejszy zespół - mówił kierowca.
Trzecia siła w poprzednim sezonie, czyli BMW Sauber, zaprezentuje bolid 14 stycznia w Monachium.
- - - -
ach zapowiada się kolejny bardzo ciekawy i emocjonujący sezon ! aż się doczekać nie mogę :]
p.s. @tomo - będziesz znowu organizował konkurs ?
|
Do góry
|
|
|
|
#1988089 - 24/01/2008 07:20
Re: Formuła 1 - Sezon 2007 cz.2
[Re: kuerten]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 19/04/2004
Postów: 2633
Skąd: Mazowsze
|
W fabrykach BMW wciąż trwają prace nad skrzynią biegów. Zeszłoroczna psuła się bardzo często, teraz zespół znów ma z tym problemy. Na dodatek w tym sezonie jedna skrzynia będzie musiała wytrzymać aż cztery weekendy Grand Prix (bez piątków), co jest gigantycznym wyzwaniem. Jeżeli nie wytrzyma i trzeba będzie ją wymienić, kierowca automatycznie straci pięć pozycji.
- Skrzynia znowu spędza nam sen z powiek. Już dwie trzeba było wyrzucić. Ale do pierwszego wyścigu wszystko będzie OK. - mówi szef inżynierów BMW zespołu, Willy Rampf.
- Nie wyobrażam sobie, aby w tym roku mógł wygrać ktokolwiek inny niż Ferrari - mówi Damon Hill, mistrz świata F1 z 1996 roku. - Nawet, kiedy w ubiegłym sezonie, wszystko układało się dobrze, przegrali mistrzostwa - tak Hill mówi o zespole McLarena.
Hill dodał jednak, że jego młodszy rodak, Lewis Hamilton, powinien nadal dobrze spisywać się na torze - Jeśli jesteś tak blisko zwycięstwa i nie udaje ci się go osiągnąć, to startujesz potem z jeszcze większym apetytem - podsumował Hill.
|
Do góry
|
|
|
|
#1988093 - 24/01/2008 07:23
Re: Formuła 1 - Sezon 2007 cz.2
[Re: kuerten]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 19/04/2004
Postów: 2633
Skąd: Mazowsze
|
Eddie Jordan, były szef zespołu Jordan F1 Team, który przez długie lata współpracował z Ferrari, jest zdania, że w nadchodzącym sezonie wprawdzie nadal Ferrari i McLaren będą na najwyższych pozycjach, jednak coraz bliżej tych zespołów będą BMW Sauber i Honda. Jordan uważa, że zespół Renault nie będzie się liczył w walce o najwyższe laury. - Nadal rządzić będą McLaren i Ferrari - Renault nie będzie się liczył - mówi Jordan. - "Czarnym Koniem" może być Honda. - Myślę, że także BMW będzie coraz groźniejsze. Już w tym sezonie mogą się pokusić o wygrywanie pojedynczych wyścigów i na pewno ukończą sezon przed Renault - podkreśla Jordan. - Żeby odnieść sukces w Formule 1 trzeba mieć dużo doświadczenia i potrzeba... zwycięstw i kierowców o mentalności zwycięzców. Teraz BMW ma już jedno i drugie. Na razie jest jeszcze za wcześnie, ale nie zdziwiłbym się, gdyby w sezonie 2010 BMW zdobyło tytuł - podkreśla Jordan. BTW: :)) Nie Ayrton Senna i nie Michael Schumacher a Ronnie O'Sullivan to sportowy idol Roberta Kubicy. Polski kierowca BMW Sauber zwierzył się ze swych sportowych sympatii podczas konferencji prasowej po prezentacji nowego bolidu teamu z Hinwil. Popularny "The Rocket", dwukrotny mistrz świata i aktualny lider światowego rankingu, to bez wątpienia najbardziej barwna postać w snookerze. 32-letni Anglik często decyduje się na trudne i efektowne zagrania, kosztem rozwiązań prostych i skutecznych. - Kiedy ogląda się Ronnie'ego O'Sullivana w akcji od razu widać, że to wielki mistrz - powiedział Kubica. - Nie zgadzam się z opiniami podważającymi powagę snookera jako sportu. Moim zdaniem to bardzo trudna i wymagająca dyscyplina. To, co snookerzyści wyczyniają przy stole, jest po prostu niesamowite - imponuje mi ich umiejętność koncentracji i koordynacji ruchowej. Wiem, że większość kierowców jako swoich idoli wskazuje przedstawicieli sportów motorowych, ale moim zdaniem wielcy bohaterowie są także w innych dyscyplinach. - Grałem w snookera kilka razy, ale nie jestem w tym dobry. Tym bardziej podziwiam wielkich mistrzów tego sportu - dodał Robert Kubica.
|
Do góry
|
|
|
|
|
|