Witam. Jak wiemy dzis mamy 7 czerwca czyli Boże Ciało i mam pytanie do Was. Czy w waszych miastach w jakies sklepach przebiega wymieniony w temacie strajk albo czy byliscie swiadkiem / uczestnikiem strajku ? W moim przykladzie to wyglada tak...dorabiam sobie w centrum handlowym i okazalo sie ze dzis pracuje od 15 ;/ Czy waszym zdaniem niejest to lekka przesada ...? Inne CH oglosily dzis w moim miescie wolne , tylko wybrane pracują i zastanawiam sie czym to jest spowodowane...Żądzą pieniądza ?:)..Czysta głupota ;/. OK. ja zbieram sie do pracy i przygotowuje sie do strajku

Wątpie aby ten strajk przebiegał tak jak zaplanowano. Napewno wielu będzie się bało strajkować, pod groźbą utraty pracy.

Nie bądźcie śmieszni, w 90% sklepach nie będzie żadnego strajku włoskiego.

A mi Intermarche pod nosem zamknęli. I muszę dzisiaj jeść jakiś szit z Żabki

Trzeba było się wczoraj zaopatrzyć

Wczoraj prawie nic nie zjadlem. Masakra, potem pilem caly wieczor i noc az do 4 rano. Wstalem, straszny kac. Glodny niesamowicie. Sklepy w okolicy zamkniete, stolowka, chinczyk tez. Oszalec mozna.
Pojechalem do Zlotych Tarasow do Alberta. Bylem na takim glodzie, ze wydalem kupe kasy bo ladowalem wszystko do wozka. Teraz juz sie najadlem

Strajku nie bylo. Moze dlatego, ze te CH jednak chce przyciagnac klienta.


P.S. Niezle laski sie kreca na miescie przy takiej pogodzie

Jak sie nie podoba praca Boze Cialo (z czego i tak pewnie 75% strajkujacych do kosciola nie chodzi) to niech zmienia prace. Ofert jest sporo, rynki pracy w UE stoją otworem.

WNN - powiedz to wpierw lekarzom, policjantom, górnikom, pielęgniarkom, nauczycielom, kolejarzom ....

Brawo. Chinole nie wykorzytsują swoich pracowników i dają im odpocząć w dni Świąteczne. Brawo.

To raczej wzgledy ekonomiczne, mozna miec dlugi weekend (4 dni)
I masa osob koszysta z czasu wolnego.

Wiem co mowie, mieszkam w turystycznej miejscowisci i przy okazji takich dni jest wrecz najazd ludnosci z miast

zabraniasz im walczyć o godne traktowanie?

czy oni dużo chcą?

Llama, czyli udający katolików też mają mieć przywileje? ateiści są katolikami, gdy im wydodnie, pracowałem z takimi wyrzutkami, gęby darli gdy trzeba było pracować w święta kościelne, do kościała wołali że chcą iść, a jak im szli na ręke i puszczali wcześniej to pili pod budką, dlatego WNN ma 100% racji.

Dupa tam ... czemu to się nie tyczy budżetówki np? Sami katole?
Bzdura ...
Szacunek należy się wszystkim, nie tylko lekarzom ....

ale to nie o to chodzi. polska rozpatruje ten dzień nie jako święto kościelne, tylko jako dzień wolny od pracy. czemu szkoły mają wolne, urzędy, autobusy jeżdżą jak w dni wolne? bo mamy ogólnie przyjęty dzień wolny. w hipermarketach nikt nie kupuje tylko chleba. więc celowość ich otwierania w ten dzień jest dziwna, czysty wyzysk...

komu markety są potrzebne w święta państwowe/kościelne, chyba tylko ich właścicielom.

Ateiści przecież pochodzą od małpy to czemu nie mogą pracować w święta kościelne :D, a zapier.....

Ja robie bardzo czesto zakupy w weekend. I jestem przeciwko zamykaniu sklepow w niedziele.
To jest praca na zmiany i nie ma co sie dziwic, ze ktos musi w swieta pracowac. Poki sa klienci to nikt nie zamknie. Wyzysku nie ma bo pracownikom placa. Teraz mamy mniejsze bezrobocie i w duzych miastach nikt nie jest zmuszony do pracy jedynie na kasie. Jesli sie nie podoba to mozna zmienic miejsce bo juz mozliwosci sa.
Nikt nie zamknie sam marketu w swieta bo straci - chyba, ze wszyscy beda zmuszeni do zamkniecia - wtedy tego sie nie odczuwa, ze spada obrot bo w inne dni nadrabiaja.
Polacy lubia kupowac w niedziele czy swieta. Tak wiec czemu zamykac skoro masa ludzi chce otwartych marketow...

temat 100 razy przerabiany, w dużych miastach owszem robota jest, ale za 5zł/h.... no ludzie to są kpiny. 8h*5zł=40zł/dzień -> * 6dni w tygodniu=240zł tygodniowo za tyranie 6 dni w tygodniu!, w DUŻYM mieście, gdzie koszty utrzymania wynoszą koło 1000zł dla granicy ubóstwa

rozumiem zakupy poniedziałek-sobota, pełna zgoda; ale w święta? po cholerę?

tak w ogóle, nie wiem jak w głębi kraju, ale w szczecinie już nie ma komu pracować w marketach, ludzie się ulatniają w błyskawicznym tempie.

To powiem Wam , że ja wczoraj niezauwazylem jakis znaków z tego strajku. Tak jak myslalem, sprawa byla tylko naglośniona i tyle z tego. Kazdy pracowal normalnie i nikt nie marudzil ze zle itp. ;/ Poprostu mala sciema

Dobra, moze najlepiej zarabiaja. Na kasie troche jest lipa pracowac. Ale w sklepie pracuje sie nie tylko na kasie. Wczoraj bylem w Albercie w Zlotych Tarasach. I juz tam wiecej nie zrobie zakupow.
-pracownik sklepu mial przenisc bulki z jednego miejsca na drugie, i robil to tak: bral kilka w rece i szedl sobie i wrzucal gdzie indziej, i tak przeniosl sporo bułek - bez rekawiczek !!! a co najlepsze potem widzialem, ze obslugiwal na stoisku z rybami, tak wiec nie zdziwie sie jesli bulki zalatywaly zapachem ryb
-na stoisku miesnym moglbym stac 1h i nikt by nie podszedl, staly jeszcze dwie osoby, dopiero gdy sie upomnialem to przyszla jakas babka, wczesniej sobie gadala z druga i udawala, ze cos uklada.
Mnie wkurza takie olewanie klienta. Jesli tak ktos pracuje to nie dziwie sie, ze jedynie miejsce w markecie jest dla niego. Wczoraj nie widzialem zeby ci ludzie sie przepracowywali w tym sklepie (pracownicy na kasach - tu jest inaczej) ....

Złożyłeś skargę?
Nie? Czemu?

Ja juz tam sie nie pojawie wiec mnie to wali co oni robia. Zreszta, jak wczesniej pisalem, bylem tak glodny, ze chcialem jak najszybciej sie znalezc w domu i jesc

Moze i powinienem ale jakos nie przepadam za tym :/

Widzisz Ja jestem małpą choć ateistą owszem za to Tobie mogę dac banana albo w pysk

'miszczostwo', ale jak widze juz ban