sobota

Liverpool v Manchester United 03/03/2007 13:45 CET

Arsenal v Reading 03/03/2007 16:00 CET

Fulham v Aston Villa 03/03/2007 16:00 CET

Manchester City v Wigan 03/03/2007 16:00 CET

Newcastle United v Middlesbrough 03/03/2007 16:00 CET

Sheffield United v Everton 03/03/2007 16:00 CET

Watford v Charlton 03/03/2007 16:00 CET

Portsmouth v Chelsea 03/03/2007 18:15 CET

niedziela

Bolton v Blackburn 04/03/2007 14:35 CET

West Ham Utd v Tottenham Hotspur 04/03/2007 17:00 CET

Tak wstepnie mysle,ze warto sie bardzo zainteresowac meczem WHU z Tottenhamem.Spursi zapewne beda sie chcieli "odwdzieczyc" West Hamowi za ostatni mecz zeszlego sezonu gdy grajacy o nic West Ham odebral im miejsce w kwalifikacjach LM.Okazja wyborna dla pilkarzy Jola by dobic kolejny gwozdz do trumny podopiecznym Curbishleya.Nie zagra bedacy w wysmienitej dyspozycji Robbie Keane ale majac do dyspozycji Jenasa, Defoe, Berbatowa i Lennona(niezatrutych lasagna ) Tottenham ma wszelkie dane by sprawic im piekne lanie.

I jeszcze co do Curbishleya; bedac fanem West Ham mialbym ogromne obawy a moze nawet zaczynal juz szukac mapy by wiedziec jak dotrzec do Scunthorpe w przyszlym sezonie.Powod jest prosty,przez kilka ostatnich sezonow w Charltonie Curbishley przygotowywal ich swietnie do gry na jesien i w zimie ale gdy przychodzil marzec - kwiecien to cos sie zacinalo i Charlton przestawal kompletnie grac,a marzenia o grze w europejskich pucharach odplywaly w sina dal,dlatego trudno wyciagac jakiekolwiek optymistyczne wnioski co do przyszlosci Mlotow.

Pozdrawiam

Mysle, ze pewniakiem w tej kolejce jest zwyciestwo Charltonu nad Watfordem.Kurs na Charlton jest bardzo kuszacy bo az 2.8 na expekcie. Jest to bardzo wazny mecz dla obu jedenastek, ale wydaje mi sie ,ze mimo wszystko podopieczni Pardew maja wiecej szans ina walke o pozostanie w premiership. Widzialem ostatni mecz Charltonu i widac ze motywacja w zespole jest ogromna. Fakt, ze West Ham gral tragicznie a Pardew gral przeciw swojemu ostaniemu zespolowi ktorego byl managerem ale roznica klas byla wyrazna. Watfor wygral tylkom dwa mecze w lidze i ten na pewno nie bedzie trzecim. Nie powiem ze Watford gra tragicznie , ale na pierwsza lige sa zbyt slabi. Dobrym pomyslem jest tez over 2.5 na kursie 2.15. Poczekam jeszcze tylko na sklady obu jedenastek. Pozdrawiam

Liverpool - MU
Ja myślę, że warto zagrać 2DNB, bo Czerwone Diabły będą bardziej zdeterminowane na sukces w tym meczu, bo Mourinho ze swoją bandą tylko czekają na potknięcie Czerwonych Diabłów
Ale nic z tego
MU jest poza tym zespołem lepszym od czerwonych w każdej formacji, a poza tym Sir Alex umiejętnie szafuje siłami swoich zawodników.
jeśli do tego dodać, że ostatnie pojedynki kończyły się dla Liverpoolu niezbyt sympatycznie oraz to, że Redsów czeka niezwykle cięzkie zadanie w meczu z Barcą, to zwycięstwo gosci tym bardziej wydaje się pewne

Watford FC
VS
Charlton Athletic Londyn
Typ: Charlton (0/+0.5)

Na Vicarage Road dojdzie do kluczowego spotkania. Takie mecze jak ten sobotni zwykle nazywamy walkę o "sześć ligowych" punktów. Szkoleniowcy nigdy nie lubią takich porównań, ale stawka sobotniego meczu będzie ogromna. Zwycięzca pogrąży rywala w dalszą otchłań a sam wywinduje się na trzy oczka wyżej. Większe szansę na komplet punktów w tym meczu ma Charlton, który niespodziewanie dość łatwo ograł West Ham (0:4). Widać, że trzeci już menedżer Alan Pardew wykorzystał swoją wiedzę o byłych podopiecznych, ale także ma fach w ręku. Pod jego wodzą Charlton gra lepiej i zaczyna powoli łapać wiatr w żagle. Być może lepsza forma pomoże odskoczyć od Watfordu i West Hamu. Na pewno na to liczą kibice "The Addicks". Inne zdanie mają fani "Szerszeni". Niestety Watfordowi nie wiedzie się w Premiership. Ostatnie mecze pokazują, że najwyższa klasa rozgrywkowa dla tego klubu to dużo za dużo. Do tego warto zauważyć, że nie brakuje problemów u beniaminka. Nadal nieskuteczni są napastnicy "Szerszeni". Sytuacji podbramkowych ma Watford mało a kiedy jest szans na strzelenie gola to seryjnie marnowane są sytuacje. Oprócz ataku bardzo słaba prezentuje się sytuacja w tyłach. Wszystko przez kontuzję Bena Fostera. W samych superlatywach o tym bramkarzu wypowiada się menedżer Alan Bootroyd. Sam już nie wiem czy nie są to wymówki ostatnich wpadek. Trzeba zauważyć, że broniący aktualnie Richard Lee popełnia fatalne w skutkach błędy. Widoczne to było w ostatniej konfrontacji z Evertonem. Widzimy, że atmosfera jak i forma Watford jest daleka od mistrzowskiej. Z kolei Charlton jest na fali. Wysokie zwycięstwo (4:0) z West Hamem musiało odbić się pozytywnie na zawodnikach "The Addicks". To oni będą faworytem jutrzejszego spotkania pozostaje pytanie czy wykorzystają niepowtarzalną szansę?. Ja myślę, że tak i wywiozą choćby jeden punkcik z Vicarage Road.

Pozdrawiam

Rene,nie wiem czy jest sens z Toba dyskutowac na temat Liverpoolu bo kazdy kto choc troche czyta pilkarska sekcje zauwazy,ze jestes ciezko uprzedzony do tej druzyny. Przez caly sezon widze,ze wg Ciebie to patalachy, drwale, druzyna bez polotu ,itd,itp.

Oczywiscie masz prawo do swojego zdania ale czasem warto zdjac z oczu klapki i... (jezeli Ci sie to uda) zobaczysz,ze Benitez uparcie i spokojnie buduje druzyne, ktora juz wkrotce bedzie w stanie zagrozic Chelsea czy Man U. Nie wspominajac o tym, ze po przejeciu klubu przez Amerykanow Rafa w koncu bedzie mial fundusze by jak rowny z rownym walczyc na rynku transferowym z najwiekszymi firmami w swiecie.

Rozpatrujac przyczyny niepowodzenia(za takie trzeba uznac miejsce nizsze niz drugie) Liverpoolu w tym sezonie dwa wnioski nasuwaja sie momentalnie: zabraklo skrzydlowych jakich ma Man U w postaci Ronaldo i Giggsa oraz napastnika takiego jak Drogba. Pennant ,Garcia czy Gonzales nie sa niestety zawodnikami tego formatu co wspomniani gracze z Manchesteru, natomiast Drogba z Lampardem + Essien i Makelele praktycznie w czworke zapewnili,ze Chelsea wciaz moze marzyc o obronie tytulu mistrzowskiego. Dlatego zupelnie nie zgadzam sie z tym,ze Man U jest zespolem lepszym od Liverpoolu pod kazdym wzgledem.Kazdy menedzer w Europie chcialby w swojej druzynie Gerrarda, wielu chcialoby Alonso, Carraghera,Sissoko czy Kuyta.Mimo wszystkich problemow natury wychowawczej z Bellamym wciaz po jego uslugi ustawia sie kolejka menedzerow w Premiership.I tak moznaby wymieniac dlugo i namietnie.

Jutrzejszy mecz nie jest tylko prestizowa potyczka odwiecznych rywali.Ma ona niebagatelne znaczenie psychologiczne przed kolejnym sezonem. Jezeli Liverpool zdola jutro zwyciezyc przystapi do kolejnych rozgrywek bez zadnych obaw i psychologicznych barier(typu: nie umiemy pokonac ManU,wiec jak mozemy marzyc o mistrzostwie)

O motywacje nie trzeba sie martwic bo czy ktos napisalby,ze Barcelonie nie bedzie zalezec na zwyciestwie nad Realem bo w nastepnym tygodniu gra w LM z powiedzmy Chelsea?Nie ma dla ludzi zwiazanych z The Reds wazniejszego meczu w sezonie niz potyczka z Man U bez wzgledu na okolicznosci. O meczu z Barcelona zaczna w Liverpoolu myslec dopiero w sobotnie popoludnie po (zwycieskim mam nadzieje) spotkaniu z Man U.

A juz zupelnie nie rozumie argumentu o umiejetnym szafowaniu sil zawodnikow przez Fergusona, czy oznacza to,ze Benitez tego nie potrafi?.Kazdy menedzer klubu,ktory chce sie liczyc w walce o najwyzsze laury musi miec szeroka kadre i umiejetnie rozkladac sily.Sir Alex jest geniuszem i wspaniala osobowoscia ale identycznie mozna okreslic Rafe.Wystarczy spojrzec na ostatni mecz z Sheffield Utd. W porownaniu z meczem z Barcelona dokonal on 7 zmian,efekt? 4:0,lekko,latwo i przyjemnie.Jak napisano w jednej z gazet Jose Reina mial wiecej pracy asystujac swej malzonce przy porodzie niz Jerzy w bramce Liverpoolu.

Gdy juz przy tym jestesmy(umiejetnym rozkladaniu sil) nawiaze Rene do Twojego przepieknego avatara.Po porazce 3;6 wsciekly Benitez w jednym z wywiadow stwierdzil,ze on przyszedl do Liverpoolu nie po to zeby wygrywac Carling Cup ale Premiership czy LM.Nie minely dwa miesiace i spojrzmy coz sie wydarzylo; od czasu swych wielkich victorii na Anfield Arsenal rozegral 6 spotkan wiecej niz Liverpool(w tym 2 dogrywki) a mimo usilnych staran nie wygra ani FA Cup ani Pucharu Ligi.Poza tym w czasie tych meczow nazbierali kilka czerwonych kartek i zawieszen,jak i kontuzji;nie mozna takze zapomniec o tym,ze awans do cwiercfinalu LM wisi na wlosku.Skojarzenie z Pyrrusowym zwyciestwem nasuwa sie samo.

By nie zapomniec,ze mecz.pl to forum bukmacherskie to szczerze mowiac jak dla mnie najbardziej prawdopodobny w tym meczu jest under.Wygrac moga obydwie druzyny, i zadecyduje dyspozycja dnia oraz byc moze blysk geniuszu ktoregos z graczy.


Pozdrawiam

konstruktor1
Ja nie wiem, dlaczego do mnie pijesz, bo ja po prostu podałem typ
MU uważam za drużynę lepszą, o czym świadczy choćby miejsce w tabeli obu ekip
Po drugie, to po przeczytaniu Twojej wypowiedzi, stwierdzam, iż pokrywa się ona z moim myśleniem, bo Twoim zdaniem w chwili obecnej The Reds to ubodzy krewni, którzy być może pokonają MU, a być może nie, by się o czymś przekonać, choć naprawdę nie wiadomo o czym, bo w tym sezonie Reds wąchają spaliny i taka jest prawda.
A to, że Benitez dostał od Kanonierów na wszystkich frontach to nie moja wina, a jego tłumaczenie idiotyczne
Co do zawodników, których wymieniłeś, to powiem Ci, ze niejeden manager chcialby widzieć w swoim składzie nie 4 zawodników, ale praktycznie wszystkich z ekipy MU i to nawet tych, którzy nie lapia się w składzie. To też jest po częsci odpowiedzią na szafowanie sił, bo z tym Shefield to przegiąłeś. Co to za kolesie w ogóle.
Poza tym Twój typ wcale nie jest antymój, bo jeśli geniusz jakiegoś zawodnika ma przesądzić, to sorry, ale takich zawodników w MU jest znacznie wiecej

Z calym szacunkiem Rene ale ja o kozie, Ty o wozie.

Nie zgodzilem sie z Twoja argumentacja ,a nie typem. Nie rozumie dlaczego praktycznie kazdym postem podwazasz wartosc Liverpoolu jako druzyny, i do tego sie odnosil moj post.

Nie uwazam,ze The Reds sa ubogimi krewnymi ,jedynie przyznaje,ze na przestrzeni sezonu wciaz troche brakuje by podjac walke o mistrzostwo.Natomiast jednorazowo sa w stanie pokonac kazda druzyne w Europie.

Nigdy nie napisalem,ze Man U to kiepska druzyna wiec nie musisz mnie przekonywac,ze mnostwo tam indywidualnosci, ktore inni menedzerzy chcieliby widziec w swojej druzynie.

Co do Kanonierow to mialem na mysli fakt,ze te zwyciestwa nad Liverpoolem juz odbijaja sie im czkawka ,a w kwietniu okazac sie moze,ze braknie im najnormalniej pary , wiec nie do konca uwazam tlumaczenia Rafy za idiotyczne.

Jezeli Cie moja polemika urazila to sorry ,ale czasem lepiej powymieniac poglady niz pisac swoj post i tyle.

Pozdrawiam

konstruktor1
Mnie polemika nie uraziła i mam nadzieję, ze vice versa :-)
Wręcz przeciwnie, zawsze cenię sobie, jak ktos ma inne zdanie, bo uwierz mi, biorę to pod uwagę.
A jeśli dotyczy to ligi, o której nie wiem za wiele, szczególnie
Ja sobie cenię u Ciebie informacje, które przekazujesz i wiedzę co nie znaczy, że muszę się z Tobą zgadzać.
Ja w Premiership znam praktycznie 4 zespoły, wiadomo jakie, z czego cenie sobie 2, czyli MU i Kanonierów
Futbol prezentowany przez Chelsea i Liverpool zupelnie mi nie odpowiada, albowiem jak oczekuję od meczu widowiska, gry przyciągajacej do ekranu
Z tego też powodu nie lubię ligi włoskiej, bo tam wieje nudą, zwłaszcza w tym sezonie, kiedy rywalizacji praktycznie brak
Co do Rafy i jego kunsztu, to też mam mieszane odczucia, albowiem jegomość miał farta i wygrał LM z drużyną, którą zbudował poprzednik. To bardzo mu pomogło, ale przejrzyj proszę transfery dokonane przez Refę po zdobyciu LM, a widać, iz nie ma tam ładu i składu i mnóstwo pieniedzy poszło w błoto, choć oczywiście kilka zakupów jest udanych

No dobrze, nie jest to miejsce na polemikę, więc jeszcze jeden mecz

Arsenal - Reading
Faktem jest, że Kanonierzy chcą schwycic za dużo srok za jeden ogon i moze się to skończyć tak, że żadnego skalpu nie zdobędą
Ostatnie trzy mecze, to 3 porażki - w LM, Carling i FA Cup
Faktem jest, że zespół dostal zadyszki, a już w sobotę przyjdzie mu się zmierzyć z rewelacyjnym zespołem Reading
Kanonierzy z pewnością nie myślą o mistrzostwie, le konieznością jest zajęcie miejsca dającego prawo do walki o LM
Narazie wyglada to dobrze, ale trzeba się mieć na baczności
Reading dość niespodziewanie walczą o UEFA i to z dużymi szansami
Pytanie jest tylko takie, czy do końca uda im sie utrzymać forme i dystans nad rywalami
Może być z tym krucho, bo i oni sporo meczy maja w kościach
najbliższy mecz zapowiada się ciekawie
2 scenariusz wydają mi się najbardziej prawdopodobne
1. Pewne i wysokie zwyciestwo Kanonierów, którzy na własnym stadionie nie znaleźli jeszcze pogromcy
2. Wyrownany mecz i wynik w okolicach x lub nikłe zwycieztwo gospodarzy
Arsenal ostatnio zbyt wielu bramek nie strzelał, ale mam przeczucie, że w meczu z Reading celowniki zostaną wyregulowane
Reading leży Kanonierom i dlatego myślę, że 1(-1) to typ warty sprobowania

Arsenal - Reading

Moim zdaniem będzie to trudny mecz dla Kanonierów. W oczy rzucaja się osłabienia gospodarzy, zagrają bez Adebayora, Toure, Eboue, Rosickiego, Flaminiego, Hoyta, Van Persiego i Henrego. To są znaczące braki w składzie. Royals tylko bez Sonko i Conveya kontuzjowanych juz od pewnego czasu.
Reading jest w niezłej formie w ataku szybki i skuteczny Lita. Dobrze opracowane stałe fragmenty gry co może być dobrą bronią na Arsenal. Słabym ogniwem u gospodarzy może byc Senderos, który niestety ostatnio pokazuje, że brakuje mu szybkości i zwrotności, przez co zawalił kilka bramek.
Spodziewam się zaciętego meczu z szansami z obu stron ponieważ kluby mają o co walczyć,a dzieli je tylko 6 punktów.

Arsenal (from): Lehmann, Gallas, Djourou, Senderos, Clichy, Hleb, Gilberto, Fabregas, Ljungberg, Aliadiere, Baptista, Almunia, Diaby, Walcott, Denilson, Traore, Randall, Connolly, Perez.

Reading (from): Hahnemann, Murty, Ingimarsson, Bikey, Duberry, Shorey, Little, Sidwell, Harper, Hunt, Lita, Doyle, Kitson, Long, Federici, de la Cruz, Halford, Sodje, Gunnarsson, Oster, Seol, Bennett.

Typy, które warto zagrać to:

Reading strzeli oraz handicap Reading ( +1 lub + 1,5)

Newcastle United - Middlesbrough 1 AH(0,0.5) 1.80 Pointbet

Oba zespoły są sąsiadami w tabeli. Oba większość punktów zdobywają u siebie a w grze gości widać wielką róźnicę jeśli spojrzymy na ich gre u siebie i na terenie rywala. Middles to zdecydowanie zespół, który niepewnie czuje się poza swoim obiektem. Newcastle u siebie potrafiło ograć Liverpool czy Aston Ville oraz zremisować z WHU (co akurat wyczynem nie jest) i Man. Utd. Ostatnie dwa mecze Srok z Boro na terenie tych pierwszych kończyły się remisami, więc jako, że goście rzadko zdobywają punkty na wyjazdach (tylko jedno zwycięstwo) spodziewam się tu wygranej gospodarzy. W Newcastle wraca do składu po chorobie Kieron Dyer ale nadal nie będą grać Stephen Carr, Emre i Craig Moore, choć ten ostatni wrócił już do treningów. W Middles pod znakiem zapytania występy Xaviera i Schwarzera. Kadry obu zespołów:
Newcastle: Given, Harper, Solano, Edgar, Taylor, Bramble, Onyewu, Huntington, Butt, Parker, Milner, Duff, Pattison, Troisi, Martins, Dyer, Sibierski, Luque, Carroll, LuaLua.
Middlesbrough: Schwarzer, Davies, Taylor, Xavier, Woodgate, Pogatetz, Boateng, Arca, Morrison, Cattermole, Yakubu, Viduka, Downing, Jones, Hines, Parnaby, Euell, Arca, Christie, Lee

Portsmouth - Chelsea London FC 2 1.65 Unibet

Portsmouth w ostatnim czasie nie gra juz tak skutecznie jak z początku sezonu i systematycznie zaczynają tracić do czołowki. Goście zaś mogą mieć niebywałą okazje by odrobic coś do MU, zresztą będą juz znać wynik Manchesteru z Liverpoolem i jeżeli nawet MU wygra to Chelsea nie bedzie mogła poprostu pozwolić sobie na strate punktów bo to oznaczałoby znaczny spadek szans na obrone tytułu. W Portsmouth nie zagra Mendes, Lauren oraz Johnson. W Chelsea jeden bardzo duży problem bo nie będzie grał Terry i to skłania mnie do obniżenia stawki na ten mecz. Ponadto nie wystąpią Joe Cole i Khalid Boulahrouz. Troche boje się tutaj gry w obronie Chelsea, jednak mając na uwadze dobrą forme Drogby i to ,że coraz lepiej czuje się na wyspach Szewczenko stawiam na Chelsea. Prawdopodobny w tym spotkaniu wydaje mi się także przy absencji Terrego "over".

Arsenal - reading wg mnie Arsenal nie musi ale moze jakis remisik 0-0 odwalić,jak to lubi czesto robic a kurs nie powala zbytnio i ich gra zreszta tez,ale to tylko moja dosc subiektywna opinia.

liverpool - MU 1 DNB
liverpool wg mnie tego nie przegra,miejsce w tabeli to nie wszystko,ostatni mecz MU to szczesliwa wygrana(tak tak szczesliwie wygrali z fulham)
niby to tylko 1 mecz ale licze na znizke formy MU,z drugiej strony mamy dobra obrone liverpoolu i trenera ,ktory potrafi ustawic druzyne na takie mecze jak ten właśnie,najlepiej oddaje to mecz z Barceloną,pozatym graja u siebie a to nie mniej istotne,moze nawet najwazniejsze,generalnie nie widze tu jakos wygranej MU i kurs 2.0 mnie zadowala.

Drugi mecz troche z przymruzeniem oka mianowicie fulham - Aston villa,Fulham gral naprawde niezle z MU w ostatniej kolejce,ogolnie zrobili na mnie wrazenie,z drugiej strony villa ktora krotko mowiac gra fatalnie,moze sie okazac ze fulham wygra lekko ale warto sie zabezpieczyc,fulham lubi remisy
Fulham DNB 1,67

physioroom.com donosi, ze Henry, vPersie, Hoyte, Diaby, Flamini maja lekkie kontuzje i raczej zagraja dopiero w LM. Do tego dochodzi kontuzja Rosickiego (powrot 14marca), Eboue (18marca).

Arsenal zapewne ma dziesiatki pozadnych pilkarzy, ale jezeli te informacje sie potwierdza to zabraknie w tym meczu ponad polowy bloku ofensywnego.

Po stronie Reading moze zabraknac: J Henry, A Brown, B Convey, J Halls, I Sonko, P Mate (wiekszosci tych pilkarzy nawet nie kojarze, ale moze komus to info sie przyda).

A co do samego meczu to mysle, ze under ew. handi +1,5 na Reading.

no faktycznie jesli to prawda,jaknajbardziej handi +1,5tylko skad wiesz ze z tymi lekkimi kontuzjami wystapia dopiero w LM?nie jest przypadkiem tak ze ten mecz powinien byc rownie wazny dla arsenalu,wkoncu nie graja z ogórkami.Tak czy tak under jaknajnabrdziej sensowny.

na ile prawdopodobne jest ze chociaz polowa z tych zawodnikow arsenalu nie wystapi?

Jakże mógłbym nie wspomnieć o spotkaniu Fulhamu z Aston Villą?!
Najliczniej remisujące drużyny Premiership, z tym, że obie mają serię 5 spotkań (ligowych) bez podziału punktów:
Aston Villa ostatnio z Chelsea 2 stycznia
Fulham ostatnio z WestHam 13 stycznia.

Asencje w obu drużynach:
AV:
28.2 J'Lloyd Samuel D 4 0-0 3.3 ?-
29.12 Chris Sutton F 8 1-2
26.11 Mark Delaney D 0 0-0 3.3 ?

F:
28.2 Antti Niemi G 21 0-0
23.2 Franck Queudrue D 24 1-2
18.2 Vincenzo Montella F 5 1-0 3.3 -
20.9 Mark Pembridge M 0 0-0
14.9 Jimmy Bullard M 4 2-0
8.9 Ahmad Elrich M 0 0-0
15.8 Simon Elliott M 0 0-0

Dodatkowo drużyna gospodarzy może być zmęczona pucharami.

Jak dla mnie są to optymalne warunki, żeby zagrać remis @ 3,1 SB, GB

Pozdrawiam!

z tego co widze nie sa to zbyt strzelni zawodnicy,co to ma do ewentualnego remisu?jak dla mnie nic...a w Anglii jest b. malo remisów tylko 23%

http://www.physioroom.com/news/english_premier_league/epl_injury_table.php



***Metatarsal = napewno to jakas kosc tylko do konca nie wiem jaka (taka sama kontuzje mial Beckham przed MS w Korei, z tego co pamietam jest to kosc srodstopia)

Mecz juz sie rozpoczal, ale moze jeszcze bedzie ktos chcial stawiac na roznych live'ach.

Info sie sprawdzilo takim skladem Arsenal rozpoczal mecz:
Lehmann, Djourou, Gallas, Silva, Clichy, Ljungberg, Fabregas, Denilson, Hleb, Walcott, Julio Baptista.

Na ławce zasiedli:
Almunia, Diaby, Senderos, Aliadiere, Traore