bukmacher zarabia, ale na na tym ze przegrywa ktos, buk zarabia na marzy kursowej i na niczym wiecej, jak ktos wygrywa, niech se wygrywa i bukowi nic do tego, i tak wyjdzie na swoje - jedynie hujowe buki, limituja aby ciac dodatkowo straty i tyle.
To co napisałeś ma sens jedynie w sytuacji, gdy mówimy o klasycznych, hobbystycznych graczach. Gdy ktoś jest 'grubszą rybą' i jest do przodu to automatycznie potrzeba 'x' userów, którzy będą wtapiać, co mocno komplikuje sytuacje i jest niekorzystne dla buka.
'jedynie hujowe buki, limituja aby ciac dodatkowo straty i tyle.' - nie znam buka, który nie limituje, ale co ja wiem.
I nie jest to kwestia stawek, bo po prostu nie da się grać nigdzie za większą kasę. Jest to kwestia regularności i dyscypliny gracza. Jeżeli trader, analizując konto dostrzega, że gracz wyłapuje jego błędy i pomyłki to w nagrodę przypisuje limit do konta. I nie mówię tu o klasycznych błędach z odwróconymi kursami, czy godzinami spotkań, a o zwykłej wycenie prawdopodobieństwa zajścia danego zdarzenia. Bywają nawet sytuacje, że limitowane są konta, będące na minusie, ale dające solidne argumenty, by sądzić, że taka sytuacja się odwróci.
Wszystko co piszę nie jest jakimiś ideami, wyssanymi z palca, a zwykłymi wnioski, wyciągniętymi z historii gry u buków.
I na tym zakończę dyskusję. Każdy kiedyś wspomni moje słowa i przyzna mi rację.