powinni wprowadzić jakies bardziej szczegółowe, restrykcyjne zasady w tenisie dotyczące kreczów. Za dużo tego ostatnio. zbyt wiele przypadków typu: " juz nie mam szans, nie chce mi sie - walne krecza" uzasadnione byle czym albo i wcale. To juz chyba 5 mecz w tym tygodniu gdzie krecz zabiera mi kase z powodu zwrotów.
teraz po wygranym secie "naszego" zawodnika nie ma sie co co cieszyc tylko trzeba sie modlić, żeby ten drugi nie kreczował
wiem, napisze ktoś graj tam gdzie nie ma zwrotów, ale chyba nie o to chodzi