Najprawdopodobniej taki temat już był ,ale wyszukiwarka mi go nie odnalazła . Założyć go postanowiłem po dzisiejszym meczu LFC . Bramkę strzela Bellamy i zaraz po tym robi uderzenie golfiarza (wiadomo , kilka dni wcześniej uderzył kijem do golfa , kolege z drużyny Johna Arne Riise) . Druga bramka , nie kto inny jak sam Riise , w tym momencie sam zaczęłęm sieszyć się do siebie jak małe dziecko . Jak sami się domyślacie jestem kibicem Liverpoolu , jak powiedział Szpakowski po meczu , "byłem na Anfield , atmsfera jest niesamowita , trudno będzie Barcy za 2 tygodnie" , też miałem okazję być na Anfield , zgadzam się ze Szpakiem . BARKA tonie ! Przynajmniej dziś utonęła .
.Ja za Liverpoolem kibicuje od meczu na Heysel, mialem 9 lat i pamietam jak jakis belgijski policjant palowal kibica Liverpoolu.W telewizji stwierdzili, ze wszystko bylo wina kibicow Liverpoolu,a ze w domu mi wpoili,ze komunisci klamia to juz mi tak zostalo.Potem jak sie w 90 latach zaczela moda na ManU i Arsenal to tym bardziej kibicowalem The Reds.A za takie wieczory jak dzis i w Stambule warto sie uzbroic w cierpliwosc i poczekac na mistrzostwo Premiership.
W Polsce Zaglebie Sosnowiec i BKS Bielsko Biala.