Podczas picia sniadaniowej herbaty wymyslil mi sie wiersz postanowilem go tutaj opublikowac a oto jego tresc: Był monarcha i książęta
Była szlachta uśmiechnięta
Czas nam mija wieki lecą
Szlachty szukać dziś ze świecą
Nie ma już Kraka,nie ma Popiela
Cieszmy się wszyscy że mamy Breugela

Masz talent

Stoi bałwan koło płota,
kto go spotka śmieje się,
bo wąsiki ma z patyków,
u kożucha 5 guzików,
w obu rękach miotły dwie,
Burek śmieje się i zając,
dzieci klaszczą i śpiewają,
i ja także śmieje się

Prócz znaczenia poetyckiego mego wiersza postanowilem nadac mu jeszcze jeden sens i uzylem dwuch ostatnich wersow jako moj podpis.W ten sposob sie prezentuje:

dobra to moj utwor bedzie bardziej szałowy od waszych. musicie znalezc w nim gleboki sens

moje marzenie
elementy duszy
czy mam w sobie coś z kuszy?
za
przeciw
leniwy jesteś i lecisz

szacun nie?

ta;)

Breugel, Breugel cokolwiek to znaczy
tutaj wierszami nam sie kozaczy
myśli sobie że z niego jest wieszcz
a naszym zdaniem co najwyżej leszcz

bez urazy

Ja też piszę wierszyk, na razie mam pierwszą strofę - co o niej sądzicie!

Ktokolwiek będziesz w nowogródzkiej stronie,
Do Płużyn ciemnego boru wjechawszy
Wjechawszy pomnij zatrzymać swe konie,
Byś się przypatrzył jezioru.

Zaczyna się ciekawie, tylko chyba jeden techniczny błąd. Nie powinieneś dwa razy po sobie powtarzać słowa "wjechawszy"

emrod zastosował anafore

Breugel to znaczy Breugel tlumaczy
Breugela rymy to istne dziwy
Breugel nie leszczem lecz rekin prawdziwy

To nie jest ani anafora ani epifora :P.

Lucky Lucke wkracza do akcji
aby 3mac sie swojej racji.
Jest pełen wigoru
i ma w sobie mnóstwo humoru.
lezy sobie teraz w łozeczku
i mysli o czerwonym stateczku
o steteczku ktorym wyruszy w swiat nieznany
by cos zrobić aby nie zostać
przez wieki zapomniany .

ale macie talenta

mateusz2201 , czy Ty napisałeś kiedyś posta dłuższego niż jedno zdanie?

bez urazy ale chyba nie

może to był jego wierz? co sie czepiasz :)?

wiersz*

mateusz2201 chcial zeby poprostu dokonczyc jego wypowiedz :piwo;

siedze w domu samotnie
wszystkie wieczory sobotnie
na dyskoteki nie chodze
na taniec z kobietami sie nie godze
zadna kobieta mnie nie chce
czy mam wielkie serce
czy z kamienia??
nigdy nie poznam jej imienia
chcialbym dotknac jej rece
chyba wbije w swoje serce widelce
zyc samemu nie moge
chyba sobie sznurkiem na szyji pomoge
w niebie bedzie lepiej
poczuje sie tam cieplej
wroce do domu mego ojca
boje sie tego zycia konca