Taaa, ta bajka niszczy. Podobnie jak Flinstonowie i proporcjonalni do nich Jetsonowie

kiedyś jeszcze oglądałem coś w stylu "Łap gołębia"

A teraz z innej beczki. Kumpel robił zdjęcia na komuniach u różnych rodzin i opowiadał jak się mają kwestie prezentów. Zacznę od tego, że ja dostałem rower górski i pierwszy w życiu zegarek - co tu dużo mówić, byłem w siódmym niebie.
A teraz ośmiolatki, które już dawno posiadają swój własny komputer robią stronkę internetową i rozsyłają gościom. Na stronce takiej jest lista prezentów. Każdy gość/rodzina po otrzymaniu takowej listy musi zaznaczyć co kupi na komunię takiemu dziecku. Po kliknięciu prezent znika, żeby przypadkiem się nie powtórzył... ;]
Mało tego. Tam nie jest napisane laptop. Tam jest napisane jaki laptop i wypisane są jego wszystkie parametry... :| Laptopy, komputery, cyfrówki i inne duperele o których mi np. się jeszcze nie śniło. O dziwo nikt nie chce mp3 bo to już dzieciaki mają dawno...
Ogólnie dramat jak na moje. Cieszę się, że zostałem wychowany w innych czasach.
Mama kumpla pracuje w szkolnej świetlicy. Teraz młode 12-latki to wielkie damy z pomalowanymi sztucznymi paznokciami

Nie szczędzą sobie wulgaryzmów, a "muchy w nosie" to codzienność ;/