#816444 - 28/12/2006 21:43
Re: Nasze rozdania
[Re: ajdam]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 07/08/2005
Postów: 3612
|
mialem się nie żalić, ale wybaczcie - musze... Moze jak to z siebie "wyrzuce" to troche mi ulży. Ten post będzie dość rozpaczliwy, więc jak ktoś nie jest przygotowany na końską dawke pesymizmu to radze nie czytać dalej ostatnie 4 dni gry u mnie to jedna wieeeeelka klęska. Takiej zapaści to jeszcze nie miałem. Bad beat goni bad beat. Prowokuje all inny, w których mam średnio po 80% szans na wygranie rozdania i seryjnie je przegrywam. Proporcje moich wygranych są zupełnie odwrotne do szans jakie mam na zwyciestwo. Wygrywam ok. 20% all innów, w ktorych mam matematycznie 80% szans na zwyciestwo I nie mowie o takiej sytuacji, ze trafiło mi się 3-4 takie wtopy pod rząd. Mówię o czymś zupełnie kosmicznym, a mianowicie coś takiego dzieje się od tych paru dni! wygrywam jednego/dwa all inny (w ktorych jestem zdecydowanym faworytem), a następnie wtopa po 4-5 all inny (gdzie duuużo częściej jestem faworytem i to wyraźnym) Jeśli istnieje jakaś równowaga między szczęsciem a pechem, to po tych ostatnich dniach teraz powinien nadejść taki czas, ze będę po kilkadziesiąt dolców na godzine ugrywał i zwyciężał w prawie kazdym rozdaniu. ale to... gdyby była równowaga... bad beaty łapie co chwila. Wielu z nich nawet nie pamietam. Wczorajszy mocno utkwił mi w pamięci. Ja KK, koleś przede mną gruby bet preflop. Oj czy ta cholera nie ma AA? no niezbyt ciekawie to wyglądało, no ale nie zrzuce KK przecież. Dobra, daje call, zobacze flop i się pomyśli co dalej. Flop K 10 4 (dokladnie nie pamietam czy taki, ale jeśli chodzi o samo to co się wydarzylo to nie ma większego znaczenia). No więc set K !!! ale ja check, nie chciałem tego kola odstraszyć, a byłem pewien, ze walnie grubego beta gdy przyjdzie jego kolej. Tak tez się stało. Posypały sie all inny (tzn. on i ja). Turn A, river nic istotnego. Już czułem ,że zaraz się... zdenerwuje... odslaniają się karty gościa - AA oczywiście. No k**** Dzisiaj: gram na dwóch stolikach najczęsciej. stół 1, dostaje AA. Gruby (za gruby) becior. Pisze za gruby, gdyż bez KK w ręku w ogole nie warto w takiego wielkiego beta wchodzić. No ale że na Party wiara gra jak na Play Money, to oczywiście zawsze ktoś sprawdzi. Jeden call. flop to jakieś Q 7 6. Nie ma co slow playować, bo jeszcze fajfus się doczeka czegoś na turnie i bedzie bieda. All inn. (gram na shorcie, więc all inn to nie jest jakaś zawrotna sumka - tutaj to bylo coś koło 1,5-2 xpot) koleś all inn. Miał w ręku QJ. turn J ,river - nic specjalnego = wtopa. I kiedy tu dostałem w czape, to trwało juz rozdanie na drugim stoliku. Ja AQ, flop A 10 4. Raise o pot po flopie, wiara wykruszona, jeden call, ale czuło się, ze koleś nie jest zbyt pewny siebie. Moze ma 10 i cięzko mu zrzucić?? turn 8 (nie pamietam, ale ta karta nie ma znaczenia w ostatecznym rozstrzygnięciu). Myśle sobie , nie ma co. All inn (znów to był jakiś 1,5-2 x Pot) Albo koleś zrzuci i będzie ok. Albo wejdzie z prawdopodbnie gorszą kartą niż moja. Wchodzi. Co miał? A5. Co na river? oczywiście 5... dwa bad beaty na przestrzeni niespełna minuty. No ja piernicze... i tego typu porazki od paru dni non toper stałem się również posiadaczem innej "wersji" pecha. Czyli mam zaszczyt posiadania układów, które są bardzo dobre, ale... drugie na stole przykład , też z dzisiaj. Mam K10s (karo). Flop 3x karo. Ja bet wysokości pota, bo się obawiam, ze dojdzie 4-te karo i pojawi się poważne zagrożenie, ze ktoś ma A karo. koleś call. Turn - bez karo. ja gruby bet - gość call. Hehe, fajnie się naciąga kolesia turn - nie karo. All inn (dużo juz nie zostało) , gość all inn, i oczywiście A z jakimś gównianym kickerem, ale oczywiście suited i karo mam KK, gruby bet preflop. ktoś wchodzi i co się dzieje najczęściej? na flopie A i po zawodach, bo gość ma A. A już w ogole nawet się z tego śmieje. BO gdy mam AQ na ręku, to praktycznie zawsze na flopie wpada Królik "Paaaaanie, dej pan spokój" i jeszcze dziś byłem świadkiem takiej akcji. Bardzo charakterystycznej dla mnie samego, no ale na szczęście to nie ja bralem w niej udział. koleś przesadzony bet. Wiadomka - AA, KK ewentualnie QQ. Jak się później okazało, koleś miał KK. jeden koleś call. Flop coś w stylu K Q 8 (jedna z kart to karo). Ten z KKK bet prawie o wyskokość pota. Tamten call. turn - 2 (karo) (glowy nie daje czy 2, no ale karo). Gość z KKK już teraz bet 1,5-2 xBB (bo widać, ze tamtem drugi sam chętny do wrzucania kaski do puli a na stole nic poważniej zagrażajacego setowi Króli) koleś jednak call. River, nieważne co, ale karo. All inn - all inn. ten bidon który callował miał 57s karo Ale mi żal kolesia było... Tego z KKK oczywiście. Sam już tez miałem podobną akcje kiedyś. No i jak tu nie wpaść w szał? koleś czekając na backdoor flusha sprawdza bet prawie wielkości pota po flopie, a po turnie jeszcze call takiego grubasa w oczekiwaniu na tego flusha. I jak to jest, ze takie trąby tak cholernie często wygrywają te przegrane rozdania ręce opadają dobra, lekka ulga jest. ale pewnie zaraz usiąde na chwile do stolika i znów coś mnie trafi... lepiej dziś już zluzuje. Wystarczy nieszczęść jak na jeden dzień (jak na 4 dni) ...ale tak poza tym to wszystko w najlepszym porządku pozdrówki dla tych którzy walczą
|
Do góry
|
|
|
|
#816534 - 28/12/2006 23:06
Re: Nasze rozdania
[Re: Mr_Andrew]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 07/08/2005
Postów: 3612
|
Dzięki Mr Andrew też myśle, że takie ciężkie dni mnie zahartują nie tylko na przyszłość pokerową, ale rówież na samo życie na razie jeszcze długa droga przede mna. Nie potrafie przyjmować bad beatów na spokojnie Ale i tak jest lepiej niż na początku. Moze kiedyś uda się po takiej porażce tylko lekko skrzywić i powiedzieć do siebie "ale pech, szkoda" i grać dalej bez wypieków na polikach i ognia w oczach ku "optymizmowi" podaje takiego jednego z moich rodzynków. Geneza calego rozdania to temat na czeską komedie. Zasiadam sobie do stolika (6 osób) na Bwin. Ustawiam opcje, że wchodze do gry dopiero kiedy przypadnie mi na głowe BB. No ale do tego momentu zostały mi jeszcze jakieś dwie rundki rywali, co przy przyspieszeniu tego softu moze potrwać. Więc przyszedł mi do głowy genialny pomysł. "Ide na siku!" Jak pomyślałem tak też uczyniłem. Myje sobie łapki i nagle slysze dźwiek oznajmiający, ze moja kolej na ruch szybko ręczniczek ,wbiegam do pokoju a tam ostatnie chwile na wykonanie ruchu. Głupio byłoby bedąc na BB za darmo nie obejrzeć flopa przecież Mam 67o. Raczej syfek, ale moze coś się trafi. Na ostatnią chwile call. i gdy po wybraniu tej opcji wrzuciłem te 2$ (przy limicie 0,05/0,10$) do puli to wówczas zrozumiałem, że chyba coś przeoczyłem nie zdążyłem zwrócić uwagi, ze lisa19 poleciała z all innem no nic, pewnie 2$ idą w pizdu... ale to nie koniec dramatu. Koleś za mną all inn... no kurde, jeszcze tylko tego brakowało. dobra, zrzucam, trudno. Głupi jestem to musze za to zapłacić. Jednak nagle jakiś impuls pomieszany z frustracją i zrezygnowaniem i sobie mówie. A niech juz będzie. All inn. Najgłupiej przegrany buy in w całej mojej przygodzie z pokerkiem. Poniżej przedstawiam to rozdanie. Texas Hold'em $0.10-$0.10 NL (Real Money), #1,376,464,305 Table Holden30's HE, 16 Dec 2006 1:22 PM ET Seat 5: Holden30 ($10.20 in chips) Seat 7: rockeman ($5.50 in chips) Seat 8: Bigboy2482 ($7.45 in chips) Seat 9: liisa19 ($2.05 in chips) Seat 10: Decalicious1 ($5.25 in chips) ANTES/BLINDS Holden30 posts blind ($0.05), rockeman posts blind ($0.10). PRE-FLOPBigboy2482 bets $0.30, liisa19 bets $2.05 and is all-in, Decalicious1 folds, Holden30 folds, rockeman calls $1.95, Bigboy2482 bets $7.15 and is all-in, rockeman calls $3.45 and is all-in.FLOP [board cards 4C,8D,2S ] TURN [board cards 4C,8D,2S,10C ] RIVER [board cards 4C,8D,2S,10C,9D ] SHOWDOWN Bigboy2482 shows [ KH,QS ]liisa19 shows [ 7H,AH ] rockeman shows [ 6H,7C ] Bigboy2482 wins $1.95, rockeman wins $6.90, rockeman wins $6. SUMMARYDealer: Pot: $15.05, (including rake: $0.20) Holden30, loses $0.05 rockeman, bets $5.50, collects $12.90, net $7.40 Bigboy2482, bets $7.45, collects $1.95, net -$5.50 liisa19, loses $2.05 Decalicious1, loses $0 masakra co? z 67o świadomie nawet przy podbiciu o BB bym chyba jednak nie wszedl, a przy raisie o 2xBB to juz na pewno bym zrzucił. Wygrałem i nie powiem, żebym sie nie ucieszył. Super, w końcu szczęscie po mojej stronie ale.... no właśnie... niestety to rozdanie potwierdza to co obserwuje. Czyli sytuacje pod tytulem - głupi ma szczęście. Jest to ta część pokerka, której szczerze nienawidze. Nie ulega wątpliwości, ze umiejętności mają ogromne i kluczowe znaczenie. Jednak ślepy los tak okrutnie potrafi tutaj namieszać. Moja teoria jest mniej więcje taka. "Im gorszy gracz tym więcej ma farta". Niestety na każdym kroku te słowa się potwierdzają ale damy rade ps. już dziś nie gram ,ale zaraz wbijam na partypoker.tv pooglądać najlepszych
|
Do góry
|
|
|
|
#818146 - 29/12/2006 18:41
Re: Nasze rozdania
[Re: rockeman]
|
newbie
Meldunek: 26/11/2006
Postów: 30
|
coz... zdaza sie tez nie tak dawno ostro dostawalem w dupe przez bad beaty, ale na szczescie juz sie odbilem. moze to ci pomoze troche odrobic straty http://pl.pokernews.com/titan-poker/wplacasz 25$ dostajesz 50$ (nie zapomnij o kodzie bonusowym) od razu do gry (ja nie sprawdzalem), nie wiem czy przypadkiem juz nie dostaniesz bonusa od pierwszego depozytu, muszisz zapytac sie supportu. titan poker nalezy do sieci ipoker i musze powiedziec, ze gra mi sie tam b. dobrze.
|
Do góry
|
|
|
|
#818153 - 29/12/2006 18:45
Re: Nasze rozdania
[Re: nurgl10]
|
newbie
Meldunek: 26/11/2006
Postów: 30
|
aha bym zapomnial, ja aktualnie gram na noble poker (nalezy do sieci ipoker) i tam po paru miechach gry zablokowali mi mozliwosc wyplaty no i chciali zebym zadzwonil do niech albo wyslal skany dokumentow, zeby potwierdzic wpisane przezmenie informajce. to tak jakby ktos chcial wiedziec
|
Do góry
|
|
|
|
#818179 - 29/12/2006 18:52
Re: Nasze rozdania
[Re: Hajzel]
|
newbie
Meldunek: 26/11/2006
Postów: 30
|
no wyslalem nie pisalem ze mialem z tym jakis problem :). poprsotu napisalem dla informacji, nie we wszystkich pr chca zeby wysylac im skany albo dzownic.
|
Do góry
|
|
|
|
#818308 - 29/12/2006 19:39
Re: Nasze rozdania
[Re: nurgl10]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 07/08/2005
Postów: 3612
|
na ja niestety Titana mam już "z głowy". Moge tam pograć co najwyżej na play money W sieci ipokera można mieć konta na real money maksymalnie w 3 pokerromach... Zupełnie nie rozumiem tego ograniczenia Wcześniej już mialem w Centrebet, Noble i PO, no i w Titanie już załozyc nie mogłem. Już wcześniej miałem tam dostać bonuska (z PokerPosted - z dwie godziny się mordowaliśmy z Bonnie, aby coś dla mnie wymyślić ) od dziś zła passa miala się skończyć. Siadam sobie spokojnie do pokerka. I dosłownie po paru rozdaniach taka akcja: ja QQ, raise 4xBB - dwóch kolesi call flop bajka: Q 10 4 (tęcza) jest giiiiiit no to za dużo nie betuje, żeby przy takiej karcie nie odstraszyć towarzystwa. Bet o 0,5 pota. Koleś za mną all inn No zdurniałem patrze na stół i na swoje karty. No nie ma bata, lepszego układu na 100% nie może mieć. OK, all inn, i już już się ciesze. Póxniej się okazalo, ze kolo miał A10o. I co? turn i river dało mu backdoor flusha niedlugo później kolejna kicha, choć tu przy moim niemałym udziale. Na riverze wyhaczyłem flusha. Ja miałem Q9s (pik). Na stole był A pik, i żadnej parki dzięki czemu fullik u rywali odpada. Do tego jeszcze miałem szczęście być na "guziku". razem ze mna 4 gosci w grze. Wszyscy trzej check po riverze. W puli ok.3$. Hm, no mam prawie na pewno najlepszy układ, to fajnie byłoby jeszcze troszke zarobić. Bet 0,5$ (tak żeby wiara dała, bo uznałem ze tyle w stosunku do pota to ludzie dorzucą, mając choćby jedną parke) Jeden call, drugi tez call, i trzeci... all inn O raaaaany... Już oczyma wyobraźni zobaczyłem u niego dwa piki w tym jeden z nich to Król... ale co miałem zrobić , majac w ręku taką silną karte? i do tego w stacku ostatnie 3$? ...musiałem callnąć... zrobiłem to z bolącym sercem no i... dostałem po nosie. Oczywiście kolo dwa piki w tym K zapłaciłem za tą chęc wyciągnięcią większej kaski z tego rozdania nie jest to co prawda bad beat, ale bycie posiadaczem drugiego ukladu na stole to tez jest straszny ból jednak na tym koniec zonków później już gitarka i powoli powoli ale grunt ,że do przodu. Odrobiłem strate i uzyskałem profity i oby tak dalej. Limit pecha może w końcu wyczerpany
|
Do góry
|
|
|
|
#818470 - 29/12/2006 20:25
Re: Nasze rozdania
[Re: rockeman]
|
addict
Meldunek: 29/10/2006
Postów: 547
|
[quote=rockeman][ciach] flop bajka: Q 10 4 (tęcza) [ciach] Póxniej się okazalo, ze kolo miał A10o. I co? turn i river dało mu backdoor flusha [ciach] Jak mogl miec backdoorflusha skoro mial A10 off siut a flop byl rainbow??
|
Do góry
|
|
|
|
#818528 - 29/12/2006 20:46
Re: Nasze rozdania
[Re: koszałek]
|
veteran
Meldunek: 31/07/2006
Postów: 1471
|
Ja też się pożalę trochę. W ręku 98 na flopie: Q 9 9 mówie idealnie, podbija ziomek 0.3$ ja wchodzę i 2 też, turn 7 gość raise 0.3$ ja wchodzę i tamten, river 3 gość raise 0.3$ tamten fold a ja raise 0.6$ on raise do 2$ wchodzę i co ma? J9 3 rozdania później: mam J5 i gość 3xbb wchodzę bo byłem na guziku i flop marzenie: 3 5 J gościu podbija po 0.5$ to wchodzę i turn 8 dalej podbija ja wchodzę i river.....K gośc podbija ja go all in 3$ on wchodzi i pokazuje JK no myślałem, że go przez monitor zaj****
|
Do góry
|
|
|
|
#818717 - 29/12/2006 22:21
Re: Nasze rozdania
[Re: Ronin_BC]
|
veteran
Meldunek: 31/07/2006
Postów: 1471
|
J5 wchodzisz przy becie 3xBB tylko dlatego ze jestes na guziku??? Nie dopisałem, że z koloru
|
Do góry
|
|
|
|
#819002 - 30/12/2006 01:11
Re: Nasze rozdania
[Re: Zbigniew]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 07/08/2005
Postów: 3612
|
Zbigniew, uszy do góry nawet po najgorszej burzy przychodzi znów Słońce Poza tym jeśli potrafisz powiedzieć sobie "nie gram" i faktycznie nie grać to i tak dobrze. U mnie to troche inaczej niestety wygląda. Po jakichś "atrakcjach" na stoliku cały wkurzony mówie stanowcze KONIEC! nie gram. zamykam soft i koniec. Jednak po jakichś dwóch godzinkach, kiedy już się uspokoje znów mnie nachodzi ochotka ,żeby pograć. Po tych ostatnich wydarzeniach to w ogóle mialem zamiar dać sobie spokój z pokerkiem do końca tego roku. I to taki definitywny. Ani free rollek, ani zaglądanie na mecz.pl do "Poker Table". Totalnie null. Jednak chyba tak się nie da... Poza tym dziś odmienił się los, a tym samym samopoczucie. Na początku dzisiejszej gry oczywiście znów po czajniku dostałem (te opisane przypadki), ale później już wszystko było OK. Przynajmniej po tych seryjnych wtopach w końcu skończyłem na plusie. "tylko" pare dolców ale po tym co było to jest to "AŻ" pare dolców Kurcze, kocham tego pokera... jednak cierpie i płacze, bo ta miłość jest z lekka nieodwzajemniona ale żeby nie było, że u mnie wróciła pokerowa sielanka. Już kończyłem jakieś 20 min temu moją wieczorno/nocną gre. dostaje JJ przede mną kolo raise 4xbb. no to spoko. uprzedził mnie. wolałem nie raisować. Raise niby nie z tych super kosmicznych , no ale na tyle spory, ze moze kryć sie za nim QQ, KK czy też AA. no dobra, opowiem to troche od dupy strony. To co koleś miał ukazało się oczywiście dopiero po rozdaniu. Ja jednak od razu przedstawie jego karte. Miał AK. tego beta preflop jeszcze jeden koleś oprócz nas callnął, ale on od razu po flopie fold, więc zapomnijmy o nim flop 6 10 J (tęcza) (tym razem na pewno tęcza ) gość bet wysokości pota. ja reraise. Zwątpienie gościa i... call. turn K gość check. Mi w stacku zostało 1,5 x pot. No to sru , nie ma co sie czaic jak pies do jeża. Tym bardziej ,ze zrobiło się mniej ciekawie (10 J K - troche to stritem pachnie). Ja all inn. koleś all inn. No i co? tylko i wyłacznie jedna z 4 dam dawala mu wygraną w tym rozdaniu. 4 outs - jakies 8% szans na zwyciestwo. Ja pozostałe 92%. river... Q i tak to właśnie jeszcze na "dobranoc" dostałem w garnek ale damy rade co nas nie zabije to nas wzmocni jedziemy dalej PS. co do J5s to ja osobiście nie gram z tą kartą. Ewentualnie jeśli jestem na później pozycji, a wiele osób przede mną limpowało. Wtedy czasem call'ne. Jednak jeśli już jest się w grze, to flop J 5 3 to piękna sprawa. szkoda że ten K doszedł na riverze
|
Do góry
|
|
|
|
|
|