Takie teraz czasy, każdy chce sobie zdjęcie zrobić na szczycie i wrzucić w media.
Cyrk.

Ja tam nie wchodzę, bo nie jadę sam, załoga ma pewne ograniczenia.

Ale na Czerwonych Wierchach będę.
Sporo łatwiej i też ponad 2 km.

Aby się nie trzęsły ręce to można coś wcześniej łyknąć? Jak to chirurdzy mają w zwyczaju

Ja to nie czaje jak można jechać ' odpocząć ' w takie miejsca, gdzie jest tyle ludzi.

Mi się najlepiej wypoczywa beż tego jarmarcznego zgiełku zdała od cywilizacji.

To podstawa w darcie, ale trzeba znaleźć ten idealny punkt na szczycie, bo potem nagle forma leci w dół jak się przesadzi

Może to przyzwyczajenie. Kiedyś każde lato było spędzone na wsi. Palenie ognisk. Chodzenie na jagody, grzyby. Zbieranie drzewa do ogniska, noszenie wody że studni. Obiady z pieca kaflowego.

Wolę taki pustelniczy bardziej urlop niż jechać gdzieś gdzie są chmary ludzi.

Bo nie masz dzieci.

One nie chcą teraz w pustelni siedzieć.

To spraw żeby chciały

Zresztą kiedyś to samemu trzeba było coś wymyślić żeby się dobrze bawić. A teraz młodnym trzeba wszystko pod nos podać.

Nie kumam co może być lepszego od Pustelni

Proszę bardzo, Pustelnia w Supraślu

Sensei jak będziesz w Polsce, polecam ośrodek Łoś pod Rajgrodem - domki z PRL-u nierementowane chyba wieki

Brzmi zachęcająco Kura , dzięki;)

Byłem tam kilka lat temu, nie wiem czy coś się zmieniło, żona powiedziała że więcej tam nie pojedzie, bo zapach wilgoci na ubraniach i rzeczach strasznie długo się trzymał

Ładny gol Luquinhasa

Ale przyfarcili;)

Mecz z tych, które się szybko zapomina.

Najważniejszy wynik.

Żegnam forumowiczów na ok. 2 tygodnie.

Powodzenia na szlaku wilku